Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Tylko pamiętaj, że pracodawca może odmówić i nie ma żadnego sposobu na przekonanie go, żeby na to przystał, bo jednak mało kto chce płacić komuś za nic (znaczy się są sytuacje, że można do tego zmusić pośrednio, ale Twoja taka nie jest). Furtka taka jest, bo moja szefowa nawet ją wykorzystywała zwalniając kogoś z zachowaniem okresu wypowiedzenia, ale nie chciała tej osoby więcej widzieć w firmie, to jej płaciła jeszcze 3 miesiące za nic. Trochę to trąci desperacją. Pracodawcy po różnym czasie się odzywają jeśli wybiorą. Do mnie kiedyś po 1,5 miesiąca od rozmowy się odezwali czy jestem zainteresowana. No wtedy już nie byłam
-
Nic w tym dziwnego. Zwierzęta Cię nie obgadują, nie oszukują, nie wykorzystują, nie są przestępcami, politykami, domokrążcami itd. Ogólnie to bardzo często dochodzę do wniosku, że gdyby Ziemię zaatakowali kosmici mający na celu wymordowanie całej ludzkości, to przyłączyłbym się do nich i bym im pomógł, nawet gdybym na końcu sam miał zginąć. A już na pewno bym ich poparł w zredukowaniu populacji homo sapiens o 99,99% - ten inwazyjny i niebezpieczny gatunek zdecydowanie za bardzo się rozplenił. Gdyby światowa populacja homo sapiens liczyła jakieś 30 tys., to nie byłoby problemu. Ludzie bardzo często sami robią z siebie chodzące śmietniki, paląc papierosy, pijąc etanol, wsuwając śmieciowe żarcie, a przy okazji zatruwając wodę i powietrze, szkodząc też wszystkim innym istotom wokół siebie.
-
Akurat biorąc pod uwagę zasoby wody w Polsce, narastające z roku na rok susze i widmo braku wody w kranach, to nie dziwię się takiemu "opresyjnemu" podejściu. Zasoby naturalne są skończone, nie można z nich korzystać bez ograniczeń. Na tej samej zasadzie, nie można prowadzić rabunkowej gospodarki. Mimo że w praktyce w wielu miejscach często nadal się ją prowadzi, choć to prosta droga do katastrofy.
- Dzisiaj
-
@Raccoon czyli potwierdzasz chęć skasowania konta? Dla mnie to jednak dziwne w przypadku osoby, która jest cały czas aktywna, ale oczywiście Twoja decyzja
-
Chyba Ci się pomylił "Forrest Gump" z "Szeregowcem Ryanem", wspólny jest tylko aktor, fabuła zupełnie inna. "Szeregowiec Ryan" to nie komedia.
-
Części ludzi nie obchodzi, że coś gdzieś uchodzi za standardową procedurę, a coś takiego jak zauważanie norm społecznych i obyczajowych przychodzi im z wielkim trudem, nie wspominając o ich przyswajaniu. Podobnie, części ludzi nie obchodzą stopnie wojskowe, nie obchodzą formalne wymogi i oczekiwania itd. Ja ten film zawsze traktowałem jako dramat. Wprawdzie mający lżejsze momenty mające na celu rozładowanie atmosfery, jednak ogólnie dramat. Co widać już podczas pierwszej sceny, gdzie mamy bardzo dramatyczną i brutalną scenę desantu i walk, odnoszenie ciężkich ran, urywanie ręki żołnierzowi, który za sprawą adrenaliny chwyta tę rękę i biegnie itd. Ogólnie to film o dramatyzmie i brutalności wojny. Bo nie usłyszałem sarkazmu w głosie Dalji. ^^
-
(Stary temat ale co tam) Na zmianę z wypłaty i z oszczędności, przez zdrowie do dupy jestem często wyrzucany z różnych prac i tak się bujam od lat. Czasem zdarza mi się znaleźć na ulicy jakieś ziemniaki na placu targowym albo inne warzywa i potem sobie je gotuję. Kiedyś sprzątałem sąsiadowi w mieszkaniu ale już nie żyje. Zdarzało mi się brać pożyczki. Jak mnie nie było stać na papier toaletowy to używałem gazet z klatki schodowej albo zabierałem papier toaletowy z miejsc publicznych (np. z galerii handlowej) ale to raczej nie jest nic czym powinienem się chwalić.
-
Ja się właśnie obudziłem
-
Dzień dobry. Milego dnia każdemu!
-
Oczywiście kawę
-
Całkiem okay. Przefarbowalam się na rudo. Co jakiś czas wracam do tego koloru.
-
Dzieńdoberek wronkom
-
@Maat hej miłej pracy w takim razie:)
-
Nie. Za 10 minut zaczynam pracę. Cześć!
-
przecież nikt się na nikogo nie rzuca i nie rzuci. Czy na pogotowiu ktoś się rzuca na lekarza bo zastrzyk robi? Jak coś uchodzi za standardową procedurę to wszyscy to robią grzecznie. To nie stare czasy gdzie i tam nic takiego nie było. Wszyscy powierzchownie ten film traktują jako lekką komedyjkę a to poruszający dramat. On jest oparty na prawdziwej postaci człowieka z zaburzeniami który wylądował w tym wojsku. Podkoloryzowane jak to w U ŁE SA ale to kultowy film. Nawet cytat z pudełkiem czekoladek już się zadomowił w kulturze. Chyba wziął xd.
-
Wszyscy śpią?
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Widzę, że dowiedzieć się nie można, nawet siostra brata nie jest pewna czy jest prawdziwy tyle ma wizerunków.. A od Szczura słyszę tylko cień, cień jakby brat Nelyssy w ogóle nie istniał. Nie wiem co to za jazda, ja nie uznam nigdy brata Nelyssy jako cienia wiatru. Ja tym cieniem wiatru z depresji gardzę najbardziej ze wszystkich. Sobie teraz wymyślił że MartwyDuch w połączeniu z cieniem wiatru to brat Nelyssy... - Wczoraj
-
Ta opcja odpada. Mam teraz pracę w której mam dość stabilna pozycję. Nie zrezygnuje z niej dla niewiadomo czego, to by zaburzyło moje poczucie bezpieczeństwa. Może nie szukam pracy jakoś super intensywnie bo czasami w ciągu jednego dnia wyśle 3 aplikacje a potem przez miesiąc żadnej. Średnio może by wyszło 1-2 aplikacje w miesiącu od kilku miesięcy ale rynek nie jest taki że praca na mnie czeka. No teraz wykorzystuje urlop z tamtego roku więc trochę tego urlopu mam. O tym muszę poczytać, bo nie znam tematu. Ogólnie w tej konkretnej firmie pracuje trochę ponad 3 lata, ale ogólnie z pracodawcą jestem związana ponad 6 lat, jak się doliczy okres wypowiedzenia to praktycznie od chodziłabym po 7. Tak wiem o tym. Była już jedna firma która chciała czekać. Oni chcieli umówić się ze mną na rozmowę ostatniego dnia miesiąca i żebym od razu składała wypowiedzenie, ale się nie spotkaliśmy wtedy tylko kolejnego dnia i wtedy by faktycznie musieli czekać 4 miesiące. Nie wiem czy by czekali bo zadzwoniłam po dwóch dniach i powiedziałam, że nie przyjmuje oferty. Jutro mam rozmowę kwalifikacyjną, na której pewnie będą sprawdzać angielski. Ostatnia taka rozmowę miałam kilka lat temu i poszło mi wtedy fatalnie, zobaczę jak będzie teraz. Szkoda mi ostatniej potencjalnej pracy. Oferta wydawała się dobra, a praca była bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania. Sprawiali wrażenie,że są naprawdę zainteresowani,a jak powiedziałam o tym okresie wypowiedzenia to teraz cisza. Zastanawiam się czy jest sens do nich dzwonić i pytać czy wybrali kogoś innego.
-
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Myślałam, że Acer zmądrzał, nie nadal sranie, nie dziecko najważniejsze by On mógł się masturbować. Jaki On jest szczęśliwy jak mu nasracie jakby to była najważniejsza czynność w życiu. Brat Nelyssy sam już nie wie kim jest czy cieniem czy kim. Jaki On biedny, nieszczęśliwy. Trzeba było nie brać ślubów pod wpływem trolla na siłę, dziewczyna Cię od 5 lat kocha Ty ją od wielu lat i nie potrafisz zachować się jak chłop. Trzeba było nasz panować przed dziewczynami z forum i przede mną w ogóle się nie zaprezentować a tylko na mnie spoglądać, moją rodziną i okolicą żyć. Żałosne jest to wszystko, nie wierzę Wam w nic. Szkoda dziecka które zabijacie, szkoda mnie, kotka, nie wiem czemu ma służyć ta patologia.. Gdybyście godność przed sobą i przede mną miały to byście go w ogóle nie słuchały się nie masturbowały, nie poniżały, ja wiem jakimi pięknymi spojrzeniami, czarami rozczula, rozpala a potem ze Szczur em, Acerem drzwi. -
Pisanie z innymi
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane