Skocz do zawartości
Nerwica.com

Umysł w nerwicy? Czyli jazda bez hamulców


zenonX

Rekomendowane odpowiedzi

 

Hej,

Od x lat mam wielokrotna diagnoza depresji/nerwicy w którą powątpiewam

 

moim problemem jest utrata zdolności zwolnienia, "zahamowania" wyciszenia się umysłu.

Wszystko nadmiernie mnie pobudza i mój umysl nie potrafi się uspokoić i zatrzymać co powoduje ciągle zmęczenie, napięcie i zły sen.

 

Zacznę od napojów 

Nawet mała dawka kofeiny=kilka dni napięcia i fatalnego snu

Herbata czarna, Zielona, kakao to samo

 

Oglądanie telewizji później niż o 17 po południu= prawie bezsenność i napięcie, pobudzenie

 

Czytanie, słuchanie muzyki to samo

 

Trochę ćwiczeń fizycznych, jakiś sport=to samo

 

Gry komputerowe to samo

 

Wszystko co wymaga jakiejś aktywności i myślenia powoduje we mnie blokadę wyciszenia na wiele godzin

 

Przerabiałem wiele standardowych leków i nic mi na to nie pomogło

Mam też od lat coraz większe problemy z pamięcią i coraz wolniejszym myśleniem

Jedynie co mi pomaga na zahamowanie mózgu to alkohol, ale nie chce po niego sięgać 

Idę na kolejne rundy do neurologa i psychiatry

 

Może ktoś podpowie jakie leki mi pomogą albo co to za choroba i jak to cholerstwo zwalczać

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na jakieś zaburzenie z zakresu tzw. „neuroatypowości”. Wiele z tych diagnoz, ADHD, autyzm, AuDHD (połączenie autyzmu i ADHD), nadwrażliwość sensoryczna itd charakter się brakiem tzw. filtrów. Tzn umysł nie jest w stanie filtrować bodźców, wszystko po prostu uderza jak fala i wyczerpuje zasoby. Po aktywności jest się albo pobudzonym, albo wyczerpanym, albo zdołowanym czy wściekłym. Moja córka ma tak jak Ty i ma diagnozę AuDHD. Od niemowlęcia, jeśli np mieliśmy gości to była radosna, roześmiana, ale potem wieczór i noc to koszmar, płakała, nie mogła spać, była pobudzona. Teraz jest nastolatką i jak wraca ze szkoły, to jej energia i wszystkie zasoby są wyczerpane. Wtedy albo po prostu pada na łóżko i odpływa w swój świat, albo jest pobudzona i ma słowotok, albo jest smutna i reaguje histerycznie na jakieś wymyślone problemy, albo jest wściekła i byle co wywołuje wybuch. Albo przechodzi od jednego stanu do drugiego w okamgnieniu. Jeśli odpocznie, zje i się zrelaksuje, znów staje się „sobą” i wszystko wraca do normy. Ale jeśli nie ma możliwości odpocząć, wyciszyć się, mieć pauzę sensoryczną bez bodźców, hałasów, towarzystwa, bo np po szkole coś jeszcze było zaplanowane, zajęcia, spotkania, szczególnie na które nie miała ochoty, to jest źle. W nocy nie może spać, wymiotuje ze stresu, ma ból głowy, brzucha. Dzień później jest jak zombie, nie ma na nic siły. To jest niepełnosprawność, ma diagnozę psychiatryczną, bierze leki (medikinet na ADHD, hormony żeby nie mieć napięcia przedmiesiączkowego bo to był dramat, melatoninę na sen), ale najważniejsze jest planowanie dnia, reagowanie na przestymulowanie itd. Trzeba planować przerwy, ale też być elastycznym bo ma dobre dni kiedy funkcjonuje jak całkiem normalna nastolatka, a ma dni kiedy wszystko ją przerasta. Ważne, żeby stawiać sobie cele i wymagania, nie używać tego jako wymówki i nic nie robić, ale pilnować, żeby wymagania były realistyczne. Dobra zasada to „spróbuj przez 5-10 min”. Jeśli jest ciężko i np nie ma energii żeby coś zrobić, to trzeba i tak zacząć, na spokojnie i jeśli po 5-10 min zrobi się gorzej, to przerwać. Ale często po tych 5-10 min wpada się we „flow” i samopoczucie się poprawia. Albo samopoczucie zostaje takie samo i da się wykonać zaplanowaną czynność. Oczywiście dużo łatwiej kiedy masz kogoś, kto tego pilnuje, bo samemu czasem ciężko ocenić czy już przesadziłeś i musisz odpocząć czy to tylko prokrastynacja. Dlatego łatwiej, jeśli ma się diagnozę od dziecka, ale dorośli też mają dostęp do samopomocy. Tzn książek, terapii, artykułów itd, żeby zrozumieć swoje potrzeby i zorganizować życie tak, żeby osiągnąć jak największy poziom funkcjonowania jak najmniejszym kosztem.

I masz rację że alko nie pomaga, ale fakt, że przynosi Ci ulgę udowadnia, że Twój układ nerwowy potrzebuje wyciszenia. Alkohol jest depresantem, wycisza układ nerwowy, ale na krótko. Jak jego działanie przejdzie, następuje reakcja z odbicia, czyli nadaktywność układu nerwowego, problemy ze spaniem, lęki. Poza tym alkohol działa na kilka neuroprzekaźników jednocześnie i wszystkie je rozregulowuje. Jeśli jesteś zdrowy, nie zaszkodzi Ci parę drinków od czasu do czasu w dobrym towarzystwie. Ale jeśli chemia w Twoim mózgu jest zaburzona, to alkohol to pogłębi niestety. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×