Skocz do zawartości
Nerwica.com

Seksualność

Znaleziono 6 wyników

  1. Witam. Jestem (są momenty lepsze i gorsze oczywiście) w związku od prawie 3 lat. Niestety od roku borykam się z zaburzeniami lękowymi, które w pewnym momencie kompletnie odjęły mi chęć do życia. Po pewnym czasie między mną a partnerką zaczęło być nerwowo, coraz gorzej aż w końcu mleko się rozlało. Dowiedziałem się, że partnerka nie ma już siły akceptować moich stanów i tego, że nic z tym nie robię. Fakt, nie wiele robiłem, ale nie potrafiłem znaleźć odpowiedniego specjalisty. Jednakże Postanowiłem wziąć się za siebie i wróciliśmy na dobre tory. Niestety mam tez swój ukryty problem a otóż najprawdopodobniej jestem uzależniony od autoerotyzmu. Ogólnie moje potrzeby seksualne są bardzo duże, ale zauważam, że pomimo uczucia jakim dażę partnerkę to te zainteresowania nie są skierowane w 100% na nią. Dodatkowo, zdarzył się przykry incydent. Miałem chęć, której nie potrafiłem opanować i próbę podglądania siostry partnerki podczas kąpieli. Nie wiem czy to moje zaburzenia, czy chora wścibskość, ale finalnie powstrzymałem się i na próbie jedynie się skończyło. Kocham swoją drugą połówkę i mam ogromne wyrzuty sumienia związane z ostatnim incydentem oraz z moimi problemami natury seksualnej. Od tygodnia zadaje sobie pytanie czy mówić jej o tym co zaszło? Czy zachować to dla siebie i już nigdy więcej do tego nie wracać? Obawiam się, ze jakbym szczerze się przyznał to może i by zeszła ze mnie chęć wyrzucenia tego z siebie i odeszły by wyrzuty sumienia, ale jednoczenie boje się, ze by mnie partnerka wtedy zostawiła. Niestety juz dwa razy jej wścibskością swoją zalazłem za skore i sprawiłem wielką przykrość, ale wybaczyła mi. Jednak wtedy było lepiej tak po prostu między nami. Obawiam się, ze gdybym teraz wyznał to wszystko co się ostatnio zdarzyło to byłby początek końca. Co robić? Już powoli tracę zmysły bo wmówiłem sobie też, że ją zdradziłem poprzez upadki w masturbacje i tą próbę podglądactwa… Piszę to tutaj, ponieważ nie mam komu na ten monet tego opisać ani komu „wylać z siebie” problemów
  2. Zastanawiam się czy trauma seksualna w dzieciństwie może prowadzić do promiskuityzmu w życiu dorosłym i jeśli tak, to jaką funkcję psychologiczną pełni ten promiskuityzm. Czy nieumiejętność budowania monogamicznych relacji (poczucie zniewolenia w takim związku) może wynikać z CPTSD, czy może raczej powinno się zaakceptować to, że jest się niemonogamicznym? Jakie są wasze doświadczenia?
  3. Witam mierze się od kilku dni z problemem z którym nie jestem w stanie sobie poradzić i powoduje u mnie dyskomfort i lęk. Mam 17 lat i na co dzień jestem nieśmiałą i zamkniętą w sobie osobą. . Kilka dni temu poznałem w internecie dziewczynę która twierdziła że ma 17 lat pisała ze bardzo chce się jej uprawiać seks wysłała mi kilka nagich zdjęć. Po sposobie pisania myślałem że jest dzieckiem więc chciałem się upewnić ze ma faktycznie 17 i spytałem ją do jakiej chodzi szkoły ona odpowiedziała że do technikum gastronomicznego. stwierdziłem że wszystko jest ok i masturbowałem się do jej zdjęcia. Na drugi dzień wkręciłem sobie ze na pewno jest jeszcze dzieckiem i jestem pedofilem. Wpadłem w lęk i chciałem sobie udowodnić ze jest inaczej. Bałem się że po tym jak masturbowałem się do jej zdjęcia będą mnie podniecać dzieci. Spowodowane jest to natretnymi myślami z którymi mierze się już od pół roku i zrozumiałem to dopiero potem. Jednak pojawił się drugi problem który przyćmił ten pierwszy i jest chyba poważniejszy ponieważ z powodu pisania z tą osobą narodził się we mnie dziwny sadyzm i chęć zrobienia jej krzywdy. Mam te myśli kiedy widzę jakies małe dziecko albo jakieś zwierzę nie wiem dlaczego. Mam świadomość że jest to złe ale nadal mam taką chęć którą nie mogę. Jeszcze kilka dni temu wszystko było normalnie ale przez kontakt z tą dziewczyną przypomniały mi się te dziwne uczucia. przypomniałem sobie też sytuację z dzieciństwa kiedy miałem 11, 12 lat miałem kotkę i wtedy też miałem z nią te dziwne sadystyczne chęci. Pamiętam że przez to targałem ją za ogon rzucałem i znecalem się nad nią nie wiem z jakiego powodu być może ponieważ chciałem się wtedy wyżyć. Wiem że to nie było odpowiednie i jest mi wstyd że mogłem coś takiego zrobić. Czytałem w internecie o zoosadyzmie czyli podniecienia seksualnego wywołane znęcaniem się nad zwierzętami. Wpadłem w lęk i panikę boję się że mogę mieć tą chorobę. Wczoraj w nocy słyszałem miałczenie kota wyobraziłem sobie ze cierpi i przypomnialo mi się te dziwne uczucie sadyzmu sprawdziłem czy coś się stanie z moim penisem poczułem ciepło myślałem że dostaje erekcji i wpadłem w panikę zacząłem płakać ze jestem na to chory. Bo skoro mam te uczucie sadyzmu to i musi pojawić się w związku z tym podniecenie. Dzisiaj podczas masturbacji natrętnie pojawiła się w mojej głowie ta kotka boję się że przez takie myślenie może narodzić się u mnie jakas parafilia. Gdy widzę jakąś dziewczynę pojawia mi się w mojej głowie obraz kota gdy panikowałem ze mogę być pedofilem w każdej dziewczynie widziałem obraz dziecka. Odczuwam uczucie zrobienia komuś krzywdy małym dzieciom osobom bezbronnym i zwierzętom mimo że wiem że to nieodpowiednie. Przeczytałem ze mogą się z tym wiązać seksualne rzeczy i wpadłem przez to w panikę. Ostatnio odczuwałem taki lęk i dyskomfort gdy nachodziły mnie natrętne myśli pół roku temu ale po poczytaniu w internecie kilku rad zrozumiałem że nie jest to nic złego i już w miarę udało mi się to wyleczyc ale rozumiem że te uczucie sadyzmu jest znacznie poważniejsze. Jestem znerwicowany i boję się że na widok kota zwierzęcia może pojawić się u mnie podniecenie, mogę dostać erekcji. Prosiłbym o rady jak to wyleczyć i czym jest to spowodowane.
  4. Borys91

    Lęk przed myślami

    Mianowicie od dłuższego czasu mam problem z tym, że unikam masturbacji ze względu na to że będę mieć głupie myśli podczas jej trwania. Zwykle pojawiają się obrazy myślowe z twarzami osób z rodziny, czy znajomych albo też osób z pracy. Czy jestem jakimś dziwakiem?albo zboczeńcem? Problem z samą masturbacja mam już od kilkunastu lat, ale tak od roku kiedy nerwica się nasiliła staram się jej unikać. Tylko załóżmy raz na tydzień
  5. Hej,piszę bo mało kiedy widzę osoby które mają lęki na tle tożsamości seksualnej,częściej widuje lęki na temat orientacji.Post niestety bedzie długi ,bo nie wiem które informacje są kluczowe.Ja mam lęk wolnopłynący i od czasu do czasu zdazaja się jakieś ataki ale szybko je racjonalizuje,jednak tego nie potrafię.Otóż czuje się dziewczyną Ale nie chce być postrzegana jak dziewczyna.Może nie że nie chce ale czułabym się swobodniej jako chłopak.Dla mnie męskość była jakims zawsze wyznacznikiem siły,szacunku.Mogłabym sobie bardziej pozwolić na bycie sobą będąc Chłopakiem.Przynajmniej tak mi się wydaje.Odkąd byłam mała zawsze lubiłam typowo dziewczęce zabawy,nie ciągnęło mnie do rywalizacji,lubiłam się malować i takie rzeczy.Od roku mam zaburzenia hormonalne,dopiero za parę dni ide z tym coś zrobić.Przestałam się malować,przebierać się, wczesniej robiłam to dla siebie np wieczorami,teraz zaczęły mnie kręcić męskie koszule i dużo chętniej jeśli w ogóle poswiecalabym czas na dobieranie bardziej męskich rzeczy.Nigdy nie miałam chłopaka,czuje się dziwnie będąc traktowana jak dziewczyna(od przepuszczania w drzwiach do spojrzeń typowo seksualnych) mimo że sie taka chyba czuje.Brzmi to wszystko może trochę głupio i absurdalnie Ale cholernie się boje że sobie uświadomię np jak u osób trans że byłam cały czas zamknięta w swoim ciele i dopiero gdy zobaczyłabym że mogIabym inaczej uświadomiłabym sobie że taka możliwość jest bardzo dla mnie pociągająca i już nie byłoby odwrotu .Mam 18 lat.Jestem heteroromantyczna,biseksualna.Czy to wszystko normalne?Czy zaburzenia hormonalne które teraz mam mogłyby wpłynąć na to? Czy jest tu problem mojego postrzegania płci w społeczeństwie? Czy jest tu problem z z samym moim poczuciem wartości a nie płcią?Przynajmniej mam taką nadzieję. Wiem że nie jesteście wyroczniami Ale szukam czegokolwiek zeby się tylko uspokoić,bo jak przy innych lękach podstaw do nich nie miałam to tutaj mam ich dużo.Dziekuje za jakąkolwiek pomoc i wasz czas
  6. Otóż gdy miałem około 10 lat w bocznej szybie kiosku ruchu widziałem okładkę (prawdopodobnie) bardziej erotycznego romansidła. Była to prawdopodobnie ilustracja fotorealistyczna, jednakże przedstawiała kobietę z ogromnymi piersiami, które rozrywały ubranie. Dodam, że okładkę tą widziałem jeszcze kilkukrotnie. Jako dziecko nie miałem dostępu do gazet/materiałów porno, jednakże podkreślam, że sama wystawa gazet Ruchu pokazywała nieraz okładki pism pornograficznych, jednak do żadnych z nich nigdy mnie nie "ciągnęło". Jakoś w pamięci utknęła mi ta jedna okładka... Zastanawiający jest dalszy przebieg mojej seksualności - pierwsze sny o charakterze erotycznym wiązały się właśnie z ogromnymi piersiami - z perspektywy czasu jest to dla mnie niepojęte, jednakże na samym początku najczęściej ja je w snach posiadałem (ale nie byłem kobietą). Potem pojawiły się zmazy nocne i tak wszedłem w okres dojrzewania. Dziś jestem dorosłym facetem . Nie różnię się chyba od większości facetów, tzn. kręcą mnie duże biusty u kobiet. Jednak z takich bardziej "zakręconych" fantazji jest tematyka rosnących kobiecych piersi, ew. rosnących do wielkich rozmiarów kobiet, i tyle. I teraz zastanawiam się, czy z naukowego punktu widzenia może być tak, że ta jedna niewinna okładka w kiosku ruchu pozostawiona na widoku mogła sprawić, że coś we mnie "przeskoczyło"? Czy to możliwe, żeby mnie ukierunkowała? Czy to raczej siedziało już we mnie wcześniej (ale w jaki sposób? Przecież nie geny...) Inne pytanie - a gdybym zobaczył okładkę dwóch całujących się facetów - to tak jak w tym memie z internetu - stał bym się od razu homoseksualny? No nie wydaje mi się... A jednak coś chyba jest na rzeczy. Kojarzę, że u wielu seryjnych morderców dziwne fetysze pojawiły się własnie w wieku dziecięcym i czasami rzutowały na nich jakieś pojedyncze wydarzenia, jak np. zniszczenie na oczach dziecka damskich butów, w które ten lubił się ubierać.
×