-
Postów
785 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez LucidMan
-
Czyżby? Osobiście nie wierzę w takie rzeczy. Po prostu umysł doświadcza to, co sam tworzy.Widocznie nie akceptujesz siebie, masz niższe poczucie wartości i stąd takie, a nie inne zachowanie innych.
-
Boję się własnych myśli, które są przeciwienstwiem mnie
LucidMan odpowiedział(a) na kitki temat w Nerwica natręctw
No właśnie, też jestem ciekawy. Czyje więc są? Z pierwszą częścią się zgodzę, ale jak dla mnie, druga część zdania brzmi jak walka z nimi To trochę sprzeczne, wręcz przeciwne (w sumie taki temat topicu). Pozdrawiam -
KasiaMi11, oczywiście sny mogą być prorocze, sam miał do czynienia z kilkoma, lecz rzadko można przewidzieć co się stanie i komu w rzeczywistości. No chyba, że ktoś jest bardzo rozwinięty uczuciowo i intuicyjnie i czyta ze swoich snów jak z książki. mm, to typowe sny. Niemożność ucieczki, wciąganie przez jakieś niezidentyfikowane zło, oślepiające światło. Spróbuj się zastanowić co rzuca Cię na kolana i czego w swoim życiu nie dostrzegasz (nie chcesz dostrzegać), mimo tego, że aż razi. Nez, wygląda jak paraliż senny. Ja tak często się wybudzam. Sen ucieka, pojawia się czarna nicość, przerażający świst w uszach i przebudzenie. Z tym światłem to nie wiem. Światło w snach, kojarzone jest ze świadomością, Boskością, wewnętrznym "ja" - jaźń. Ciężko coś więcej powiedzieć. Pozdrawiam
-
Tak, ale akurat "te" metody sprowadzają się do radzenia sobie z symptomem, a nie w tym rzecz. Psychoterapia, czy jakakolwiek inna forma samopoznania nie uczy radzenia sobie z objawami, tylko sprawia, że stają się one zbędne. Właśnie w takim kontekście napisałem swojego poprzedniego posta. Jak długo chodzisz na terapię? Skoro piszesz w ten sposób, znaczy to, że jeszcze nie dokonałaś "skoku" świadomości. Zrozumiesz o co chodzi jak będziesz bardziej zaawansowana w terapii Pozdrawiam
-
Dlaczego tak bardzo chcesz pomóc innym, że nawet chcesz im płacić ??
-
19robertoo64r89, może inaczej. Jak możemy Ci pomóc?
-
Taki świat, nazywa się to cywilizacja. Są ludzie, którzy tylko na Ciebie spojrzą i już wiedzą o Tobie więcej niż Ty sam o sobie Mój terapeuta jest taki On już dawno, dawno mnie poznał i teraz chce, bym ja to zrobił. Pozdrawiam
-
Wydaje mi się, że ja mogę coś na ten temat powiedzieć. Tak masz rację, psychoterapia jest kluczowym sposobem leczenia nerwic, depresji ale nie tylko.. Według mnie, każdą dolegliwość można wyleczyć samopoznaniem. No może nie złamań i typowo mechanicznych obrażeń Nie próbuj wykonać "obcych" ćwiczeń, stosować "skutecznych" metod, które podziałały na innych. Miałem wiele rozmów "przełomowych", do których doszedłem zupełnie sam, własnymi siłami, a gdy tylko próbowałem teoretyzować, czerpać metody z czyjejś wiedzy - inaczej mówiąc, nie być sobą - okazywało się, że była to tylko ucieczka od wzięcia odpowiedzialności za siebie.Szukając tutaj pomocy: metod czy ćwiczeń (szukanie na zewnątrz) tak na prawdę uciekasz od siebie, swojego problemu. Zapewniam Cię, że masz wszystko co potrzebne Ci jest do zdrowia i nie potrzebujesz przyjąć nic nowego (np. ćwiczenia), tylko zaakceptować to, co już masz. Żeby coś zaakceptować, trzeba to wpierw poznać. Gdy poznasz i zaakceptujesz, sama zobaczysz co się stanie To co podałaś, to nawet nie wierzchołek góry lodowej, to chmurki unoszące się nad nim Problem jest znacznie, znacznie głębiej pod powierzchnią wody (świadomości). Powiedziałbym nawet, że musisz zejść do piekła jak Dante. Poznać swojego niewidzialnego brata - cień.Jaką rolę odgrywa w tym terapeuta? Bardzo prostą. Za każdym razem gdy chcemy zawrócić lub zboczyć z tej ścieżki w czeluści swojego "ja", terapeuta nam o tym mówi (nie wprost). Nie tyle nas zawraca na dobrą ścieżkę, co robi wszystko, żebyśmy zauważyli, że idziemy złą ścieżką ... Opisanie tutaj tego co mi pomogło, było by stratą czasu. To jak pisanie pracy mgr. na temat smaku arbuza bez próbowania go. Nie lepiej go zjeść?? Smacznego Pozdrawiam
-
Nie, my nie możemy Ci pomóc. To co powinnaś robić, to już wiesz - poznawać przyczyny, a nie zajmować się objawami. Skoro to wiesz, to powinnaś wiedzieć także, że tylko Ty możesz znaleźć te przyczyny, nikt nie jest w stanie Ci w tym pomóc. Aczkolwiek terapeuta może nakierować, więc jednak spróbuj znaleźć kogoś. Pozdrawiam
-
Nic z tych rzeczy człowiekowi nie jest potrzebne do szczęścia. Już samo pragnienie któregokolwiek z tych pojęć powoduje nieszczęście. Pragniesz zrozumienia? Zacznij rozumieć innych, a ono samo przyjdzie. Pragniesz miłości? Złudzenie, człowiek nie potrzebuje być kochanym, człowiek potrzebuje kochać, a to pewna różnica. Jeśli czegoś potrzebujesz, oznacza to, że nie akceptujesz stanu aktualnego. 19robertoo64r89, z takim podejściem, jakbyś nawet spotkał dziewczynę, która by się Tobą zainteresowała, szybko byś ją odepchnął bo byś wmawiał sobie: jak ona może mnie kochać.. za co... Nie kochając siebie, nie masz szans pokochać kogokolwiek innego.. Zacznij od siebie, o resztę zatroszczy się rzeczywistość. Pozdrawiam
-
Co można powiedzieć o ubraniach w snach to: "zewnętrzny wyraz stanu uczuć, emocji, nastawień, stosunku wobec sytuacji i otoczenia [...] przebieranie się - przystosowywanie się do okoliczności". Sukienki w porównaniu do obcisłych jeansów dają więcej "swobody" (zależy jeszcze jakie). Odsłaniają także nogi, co można traktować jako pewne "odkrycie się", "wystawienie" na działanie np. Słońca - chodzi o otwartość w stosunku do innych Drugiej części snu nie potrafię zinterpretować. Możesz spróbować sama to zrobić odpowiadając sobie na pytania: jakie to buty chciałaś sprzedać, jakie chciałaś kupić. Ogólnie buty są "łącznikiem" naszego ciała i ziemi. Oznacza to, że buty pokazują jaki jest nasz kontakt z rzeczywistością. Buty dobrze dopasowane i wygodne oznaczają pozytywny stosunek do rzeczywistości. "Na znaczenie snu o butach wpływa ich rodzaj , wygląd i przeznaczenie. Pantofle domowe, klapki i kapcie wskazują na brak woli, wygodnictwo i obojętność w myśleniu i działaniu. Buty z cholewkami najczęściej mówią o aspektach autorytarno-agresywnych. Damskie buty i pantofle na wysokim obcasie podkreślają erotyczny aspekt znaczenia butów jako symbolu." Pozdrawiam
-
Też tak uważam. Cóż, niektórzy znieczulają się cały czas, a później gdy przestaną to się dziwią, że wszystko wraca Leki jako znieczulenie powinny być wykorzystywane tylko i wyłącznie do "operacji", a nie do "życia". Taka operacja przeprowadzana jest na sobie przez siebie. Przedmiotem operacji jest podmiot. Chodzi o samopoznanie. Życie w znieczuleniu niczym się nie różni od życia na haju. Nie, nie! Nie chodzi tu tylko o leki. Mówię o każdym rodzaju uzależnienia: alkohol, narkotyki, komputer, terapia, praca, rodzina, religia. Wszyscy żyjemy na przysłowiowym "haju" i co najlepsze, wydaje się to nam być normalne. Uzależnienie to ucieczka. Ucieczka w sen o życiu. Śnimy o życiu sen koszmarny. Pozdrawiam
-
Jeśli mówisz o bezsenności, to chyba masz na myśli jakieś długie okresy braku snu. Więc po prostu może przestań pić. Jeśli chodzi Ci o jednorazowe "wyskoki" to jedni tak mają, że zasną w 2 minuty, a inni że nie zasną do rana. Pozdrawiam
-
Strach przed wyrządzeniem komuś krzywdy
LucidMan odpowiedział(a) na Gocha123 temat w Nerwica natręctw
Boję się o siebie czy siebie w ogóle. Spójrz że wspólną częścią tego zdania jest lęk. Jeden i drugi strach jest iluzją. Nie ma możliwości "telepatycznego pozabijania" ludzi, którzy te lęki w Tobie wywołali ponieważ, nie istnieje nikt ani nic na zewnątrz, co by je w jakikolwiek sposób "wykreowało". To tylko i wyłącznie Ty je stworzyłaś, a dokładniej Twoje zmodyfikowane mechanizmy obronne, których zadaniem jest ochrona ego. Jeśli powiesz, że np. tłum ludzi wywołuje u Ciebie lęk, ja poprawię Cię, że to to Twoja reakcja na tłum ludzi wywołuje taki lęk. Reakcja = nieświadome, automatyczne działanie, niezależnie od naszej woli. Reakcja lękowa = atak lęku. Czy da się kontrolować coś takiego? Niesamowicie wręcz istotne jest zrozumienie i uświadomienie sobie swoich własnych reakcji, szczególnie na trudne sytuacje. "Co sobie uświadamiasz, to też kontrolujesz; to czego sobie nie uświadamiasz, kontroluje Ciebie." Pozdrawiam -
Strach przed wyrządzeniem komuś krzywdy
LucidMan odpowiedział(a) na Gocha123 temat w Nerwica natręctw
Nie wiem. To subtelna i indywidualna sprawa. Ale wiem gdzie znajdziesz odpowiedź. Ba, wszystkie odpowiedzi! Dostęp do tej skarbnicy wiedzy masz 24/7, a jesteś nią Ty sama To w Tobie kryją się wszystkie odpowiedzi. Polecam terapię, aby umiejętnie skorzystać z tej wiedzy. Nerwica jest sumą wszystkich wypartych, niedoświadczonych, zanegowanych uczuć i emocji, które nie przeżyte tworzą z człowieka "spętane zwierzę". To lęk stoi za tym wszystkim. Czym jest lęk przed zranieniem? Jest hasłem, pojęciem rzuconym przeze mnie, które ma spowodować zmianę rozumowania - z zewnątrz skieruj się do wewnątrz. Możesz nie wiadomo ile czytać, ale nie będzie to miało znaczenia póki sama tego nie doświadczysz, nie uświadomisz sobie pewnych wzorców, które ostatecznie skupiają się unikaniu irracjonalnego zranienia (fizycznego bądź emocjonalnego). Ktoś kiedyś powiedział: "Nie ma w człowieku nic, co mogło by go zranić". Pozdrawiam -
Ja ostatnio coś nie jestem głodny Mam takie okresy, raz jem więcej raz mniej. Dzisiaj na śniadanie zjadłem drożdżówkę z czekoladą, a na obiad 2 kanapki Cóż, głodny nie chodzę Pozdrawiam
-
Tak masz rację, odżywki nic Ci nie dadzą (na dłuższą metę). W sumie każda próba zmieniania świata zewnętrznego spełznie na niczym, póki nie zrozumiesz czym się kierujesz działając "tak, a nie inaczej". Tłumacząc na zrozumiały polski: jeśli masz nerwicę, jest coś z Twoimi reakcjami na tyle nie tak, że wymaga to zmiany. Powiem tak: lepiej jest działać niż reagować, lecz nieświadome działanie jest tylko reakcją .... Tak samo zastanów się dlaczego chodzisz na siłownię (prawdziwe powody), dlaczego chcesz zmienić swoje ciało? Jeśli chcesz zmiany, oznacza to, że nie akceptujesz tego jaki jesteś, a to niesamowicie karmi "Twoją nerwicę". Polecam jakąkolwiek terapię prowadzącą do samopoznania. Pozdrawiam
-
Strach przed wyrządzeniem komuś krzywdy
LucidMan odpowiedział(a) na Gocha123 temat w Nerwica natręctw
To nie jest zasada. Poza tym, jest to tylko wierzchołek góry lodowej.Z czego się biorą nasze problemy? Z braku pewności siebie. Trzeba kontynuować. Skąd się bierze brak pewności siebie? ... itd. Jestem prawie pewny, że dojdziesz w ten sposób do lęku. Reagujesz tak, a nie inaczej, bo się boisz ... Ale to temat na terapię.. Pozdrawiam -
CZY KTOŚ Z WAS KTO CIERPI NA NN STARAŁ SIĘ O RENTE ?
LucidMan odpowiedział(a) na kasia-kasia84 temat w Nerwica natręctw
Co do renty to nie mam zielonego pojęcia, ale terapię powinnaś zacząć prędzej czy później. Spróbuj załatwić sobie na NFZ. Pewnie są kolejki, ale w końcu się doczekasz. Nie wydaje mi się, że leki wyciągną Cię z tego stanu. Szansą jest raczej uświadomienie sobie co stoi za problemem "czystości". Pozdrawiam P.S Nie pisz z caps lockiem, bo źle się czyta. -
dj, gratulacje !! Pozdrawiam
-
drobny (?) problem z psychoterapią
LucidMan odpowiedział(a) na mix_plastic temat w Pozostałe zaburzenia
To było coś z miłością do ojca.. Słabo pamiętam.. To o czym mówisz jest bardzo ważne i nie krępuj się, tylko mu powiedz o tym. Jestem pewny (jeśli ma dużo pacjentek), że nie raz już miał do czynienia z czymś takim. Poza tym, na pewno Ci to pomoże!! Pozdrawiam -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
LucidMan odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Margaryna9 Terapia tak szybko nie przynosi efektu. Ba, nawet leki tak szybko nie działają.. Pozdrawiam -
Nerwica a związek (seks)
LucidMan odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Czy orgazm czy atak, co za różnica. I tu i tam jęk Pozdrawiam O stary to jak Ty się czujesz tak podczas ataku jak orgazmu to musisz lubić nerwice bo jeśli odwrotnie to musisz nie lubić seksu Nie mówiłem o sobie i nie porównywałem odczuć ataku i seksu tylko rzutko spostrzegłem, że przy jednym i drugim ludzie jęczą Hmm, ale z tym że lubię nerwicę to trafiłeś. Już dawno zaprzestałem z nią walki, bo przecież nie będę walczył z samym sobą.. bez sensu Pozdrawiam -
drobny (?) problem z psychoterapią
LucidMan odpowiedział(a) na mix_plastic temat w Pozostałe zaburzenia
mix_plastic, nie rezygnuj, tylko mu o tym powiedz. Terapia jest właśnie po to, żeby skonfrontować się z własnymi problemami. Terapeucie możesz powiedzieć wszystko, dosłownie wszystko. Widziałem kiedyś film o Freudzie, w którym to pacjentka zakochała się na terapii (w nim, albo w koledze Freuda po fachu, nie pamiętam). Okazało się to istotnym elementem w terapii. Pozdrawiam