2024 rok nie był mój. Nie ćwiczyłam prawie w ogóle, spacerów też nie robiłam. Dawniej, czyli 2022r i wcześniejsze biegałam systematycznie, ćwiczyłam w domu interwały. Lubiłam to robić i narzucałam sobie dyscyplinę. Po bieganiu było to niesamowite uczucie, euforia, speed, mega pobudzenie.
Przy ćwiczeniach też, ale mniej. Siłownia totalnie nie dla mnie. Chodziłam trochę w 2023r ale nie tykałam sztangi mimo że mam ją też w domu i coś tam ogarniam, ale tam było milion facetów i jakoś nie udało mi się przełamać.
Biegałam na bieżni i robiłam orbitrek, który mocno daje w kość. Jakieś tam siłowe robiłam też. Ale najgorzej... chciałam się popisać przed niewiadomo kim i za duży ciężar wzięłam na nogi i coś mi poszło w kolanie. Do dzisiaj mi przeskakuje. Pasowałoby to prześwietlić, bo czasem to odczuwam.
Chcę wrócić do ćwiczeń, może najpierw jakichś lżejszych i wypróbować czegoś nowego. Spacery też lubiłam z muzyką takie szybsze. Trzeba chyba serio natrafić na swój Sport, ale i też nie oczekiwać, że zawsze nam się będzie chciało.