-
Postów
1 537 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Fobic
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
1. Nic 2. Dużo zależy od konkretnej substancji i jej zdolności do agonizowania różnych receptorów, bo NMDA to nie tylko wąska grupa, tak jak istnieje kilka receptorów benzodiazepinowych odpowiedzialnych za trochę inne funkcje. Wśród NMDA jest osławiony receptor sigma, który przy lekkim agoniźmie wywołuje unikalne działanie przeciwdepresyjne. Napisałem osławiony bo niektóre środki uderzają w ten receptor z ogromną mocą co skutkuje np. przekonaniem, że jest się Jezusem, doznało się oświecenia i wyrusza się to głosić w świat, często nago. Innymi słowy mocne odcięcie od rzeczywistości nie podobne do żadnych innych substancji, bez halucynacji typowych dla psychoz, bez lęku czy paranoi. To jest mocna odklejka i wymaga leczenia w psychiatryku. Antagoniści NMDA, to wbrew pozorom nie są cukierki. Należy do nich Ketamina, PCP i różne ich pochodne. Hamowanie NMDA blokuje działanie systemu glutaminergicznego, do tego stopnia że prowadzone są badania nad używaniem tych leków w padaczce (głównie ketamina, bo PCP jest piekielnie silne i co prawda blokuje NMDA ale to co się po nim dzieje.. nie wyobrażam sobie zastosowań medycznych dla tej substancji). Z takich obiecujących (wg mnie) środków jest m. in. DPH (difenidyna), silniejsza DCK (deschloroketamina), jest ich ogólnie całkiem sporo (2-FDCK, 2`-Oxo-PCM, które ma też działanie przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne i jest immunomodulatorem), ale w badaniach i ewentualnym leczeniu będzie używana ketamina z racji, że jest najlepiej poznana. Chociaż i tak nie do końca, kiedy okazało się, że przedstawia obiecujące wyniki w leczeniu depresji. Jest też fencyklidyna, czy też łatwo dostępny dekstrometorfan (antagonista NMDA oraz agonista sigma-1), który jest najmniej obiecujący jeśli chodzi o medyczne zastosowanie, ze względu na nieselektywny wychwyt serotoniny przez co przypadkowe, lub nieświadome połączenie z lekami SSRI daje duże ryzyko wystąpienia zespołu serotoninowego). Przepraszam, że się odzywam niepytany. Dostanę za to bana, ale pytasz, a ja wiem. To nie jest zresztą tajemnica. Na pierwszych stronach wyszukiwania, na stronach medycznych, a przynajmniej na tak wyglądające (doz.pl itp. to raczej nie ściema, ale i tak informację uzupełniam z jednej, znanej i wiarygodnej strony, w której zresztą pisze artykuły i dodaje treści mój znajomy lekarz). Wszystko jest szczegółowo opisane. Wszędzie można znaleźć o tym informacje. W aptece jest bez recepty lek na kaszel łączony z dekspantenolem więc bardziej tym sobie zaszkodzisz niż pomożesz. Przeciwkaszlowo działa również kodeina, chociaż dawki w jakich występuje są daleko poniżej progu działania przeciwbólowego/psychoaktywnego. Jest to zabieg wyłącznie dla pieniędzy (połączona jest z paracetamolem, więc prędzej rozwalisz sobie wątrobę oraz z sulfogwajakolem, który też niszczy jeśli ktoś próbuje zażyć więcej kodeiny niż jest zawarte w dawce leczniczej). Te leki moim zdaniem nie powinny istnieć ale tu chodzi o kasę, a dawki DXM, czy kodeiny w tak niewielkich dawkach nie wzbudzają podejrzeń. Dekstrometorfan został zresztą opracowany ze względu na problem z nadużywaniem kodeiny, powodującej uzależnienie fizyczne. W końcu z leków na receptę warta uwagi jest chyba tylko dość słaba amantadyna (bardziej wszechstronny lek, posiadający trochę więcej mechanizmów niż np. memantyna) i w końcu mocno, długo działająca na NMDA memantyna. Są to leki przepisywane na chorobę alzheimera/parkinsona. Choć jak na razie nie ma dowodów podejrzewane są one o działanie neuroprotekcyjne. Inne działania wskazują na działanie antagonistyczne względem NMDA chroniące przed postępem neurodegeneracji (opóźnienie otępienia). Jest też szansa, że antagoniści obniżają tolerancję na benzodiazepiny (sensetyzują receptory), ale nie jest to do końca sprawdzone info. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
@MarekWawka01 Jak już się domyślasz, nie mam takiej szczegółowej wiedzy na temat każdej części mózgu i w porównaniu do ciebie jestem jakimś pryszczem z gimnazjum. Wiem jedynie co to jest kora przedczołowa (odpowiada za pamięć i najogólniej nasze zachowanie), kojarzę czym są struktury układu limbicznego, który ma kluczowe znaczenie w leczeniu neuroleptykami gdyż to tam następuje zahamowanie transmisji dopaminy (neuroprzekaźnik, który w nadmiarze sam jest w stanie doprowadzić do urojeń prześladowczych i omamów wzrokowych, nie tylko w układzie limbicznym, dlatego nie bierzcie narkotyków). Jest on też odpowiedzialny za regulację zachowań emocjonalnych jak i odczuwanie pewnych emocji, które mają związek z nadmiarem dopaminy, a w związku z tym ze staniami maniakalnymi, paranoidalnymi, ogólnie grube rzeczy tam się dzieją. Wiem też jeszcze czym jest szynka. Szyszynka. Wkraczając lekko w sferę foliarstwa, czy teorii spiskowych służy ona jako tzw. trzecie oko (ciekawy termin), jednak u większości osób jest ona od małych lat konsekwentnie zwapniana przez co pozostaje nieaktywna do końca życia. No i najważniejsze mimo wszystko jest w stanie produkować naturalnie najpotężniejszą znaną człowiekowi substancję psychodeliczną pod słońcem - DMT (dimetylotryptaminę). Mamy w ciele najsilniejszy narkotyk jaki istnieje (pomijam analogi fentanylu 30,000x silniejsze od morfiny bo to ścierwo). Prawdopodobnie dostajemy jej ogromny zastrzyk w momencie, lub zaraz po śmierci. Jest możliwość doświadczenia tego stanu za życia tylko trzeba wybrać się do lasów Amazonki. Są też chyba bliżej takie miejsca, ale nie zagłębiałem się w temat (Peru?), w każdym razie odbywa się to zawsze pod kontrolą rdzennych szamanów. Wypija się napar (wszystko pochodzi z natury) z dodatkiem roślin służących za inhibitory monoaminooksydazy, bo ten związek metabolizuje się tak szybko, że bez ich udziału nie byłoby efektu. Wystarczy już tej niepotrzebnej wiedzy, bo nikomu się to nie przyda, ale chyba za mocną kawę sobie zrobiłem i wychodzą z mojej pustej głowy banialuki. Wg źródła które podałeś: "Potencjalnie mogą stanowić czynnik ryzyka pogłębienia zaburzeń otępiennych (najprawdopodobniej w efekcie neurogenezy hipokampalnej)". Nie dopisali, że ten czynnik można brać pod uwagę przy wieloletnim, regularnym zażywaniu benzodiazepin. Nie od razu z człowieka zrobi się wrak, nawet heroina nie robi takich spustoszeń. "Otępienie (demencja) wynika z uszkodzeń mózgu, które mogą być spowodowane wieloma chorobami neurodegeneracyjnymi, prowadzącymi w efekcie do zwyrodnienia tkanki nerwowej." Może z tym kurczeniem się mózgu przesadziłem, bo dzieje się to na pewno u mnie, ale ma to miejsce naturalnie jak i w przyspieszonym tempie pod wpływem niektórych leków. Potencjalnie to nawet spożywanie alkoholu jest czynnikiem rakotwórczym. Potem ludzie się dziwią, że nie palił, nic nie robił a dostał nie wiadomo skąd raka, wziął i umarł. Zagadkę mają do końca życia. Panie Marek, widzę że lekko się zagotowałeś, chyba że źle widzę. Nie miałem na celu cię zdenerwować, wiem że masz wiedzę bardziej szczegółową od mojej, o ile można to nazwać wiedzą (moją), bo wszystko co mam w głowie, wynika tylko z ciekawości. Hobbysta, taki mam tytuł naukowy. Ok.10 lat chłonięcia treści z wielu, nie tylko polskojęzycznych źródeł, bo te są bardzo skąpe no nie czyni mnie doktora nauk, ani kimkolwiek kompetentnym z którego zdaniem można by się liczyć. To, że lekarz specjalista (27 lat wykształcenia w zawodzie, praca na oddziale ratunkowym, biegły sądowy i parę innych rzeczy na koncie) powiedział, że zagiąłbym nie jednego studenta medycyny i do tej pory za każdym razem chce mi robić egzamin z farmakologii, jednak wciąż nic nie znaczy. Może mnie czasem poniesie, może czasem napiszę coś głupiego chociaż musielibyście mi przypomnieć kiedy wprowadziłem kogoś w błąd wyrządzając komuś potencjalnie krzywdę. Mogę nie znać całej prawdy, ale gdy czegoś nie wiem to milczę. Terminy, o których nie mam pojęcia, omijam. Panie Marku, nie denerwuj się. Nie po to tutaj jeszcze jestem żeby robić awantury o byle pierdoły, choć pamiętam swoje trochę wybuchowe początki, gdzie każdy powie że miał rację, zaznaczę słowo jeszcze, bo wystarczy jakieś jedno kluczowe słowo, cały kontekst wypowiedzi staje się nieważny i lecę. Przypomnę, że użyłem słowa heroina (dla moderatorów). -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Przepraszam, taki dzień. Nie tylko ten jeden zresztą. Tak, to jest jeden z aspektów starzenia się człowieka, któremu także nigdzie temu nie zaprzeczyłem. Farmakologia jednak wywiera swój wpływ w tej kwestii i nie jest to coś z czym można się kłócić. Chyba, że uważasz inaczej to się nie zgadzamy i tyle, możemy najwyżej wytoczyć ciężkie działa, ale nie specjalnie czuję się na siłach by to teraz robić. Na pewno te pojedyncze nadużycia pani @M-Benz nie miały najmniejszego wpływu na jakiekolwiek uszkodzenia mózgu. Ma problemy z kontrolowaniem spożycia substancji psychotropowych, a to jest problem dla Ośrodka Terapii Uzależnień. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Może i z kupra, ale tak, jest to naturalny proces co nie oznacza, że środki farmakologiczne nie mają prawa tego zjawiska przyspieszać. Czytałem badania ale już nie pamiętam gdzie ich szukać. Sam psychiatra powiedział mi, że problemy z pamięcią są początkowymi objawami potocznie mówiąc starzenia się a leki jak benzodiazepiny takie procesy przyspieszają. Z-drugs, barbiturany o ile ktoś je jeszcze bierze i ma dostęp robią tak samo. Nie chcę się jednak kłócić bo jestem tylko jakimś gówniarzem z internetu co się naczytał pierwszych lepszych głupot i łyknął jak pelikan, a ty pracownikiem służby zdrowia i w małym palcu masz całą biologię, chemię, wiedzę, doświadczenie kliniczne, praktykę więc może lepiej zamilknę jak mam kogoś wprowadzić w błąd i wyrządzić krzywdę. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Z tego co wiem zaburzenia pamięci krótkotrwałej (niepamięć następcza) wywołane np. benzodiazepiami, czy w tym przypadku z-tkami są krótkotrwałe i odwracalne. Doświadczyłem tego zjawiska, żeby nie skłamać setki razy i do dziś nie mam żadnych problemów tego rodzaju, ani nie wymagam żadnego leczenia. Może trochę mylisz, panie @MarekWawka01 zjawiska z demencją starczą/alzheimerem, a to już jest inna sprawa. Wtedy potocznie mówiąc kurczy się mózg, zanika istota szara i wszelkie leki, zazwyczaj agoniści dopaminy są jedynie lekami pomocniczymi, łagodzącymi objawy tej nieuleczalnej choroby. Trochę inaczej może mieć się sprawa przy wieloletnim podawaniu benzodiazepin, tutaj faktycznie prędzej czy później mogą mieć miejsce problemy z pamięcią. Jednak pani @M-Benz z tego co opisała kontakt z z-tkami, czy benzo ma bardzo krótki więc nie straszyłbym od razu o denegeracji mózgu i trwałych uszkodzeniach. Takie "urwanie się filmu" i zdarza się, że nieświadome, niekontrolowane przyjmowanie kolejnych dawek, zarówno jak np. pozorne uczucie trzeźwości jest zwykłym efektem przedawkowania takich leków. W porównaniu np. do opioidów niegroźnym bo nie grożą zapaścią oddechową i zgonem. Jednak jeśli takie sytuacje się powtarzają konieczna może być zmiana leków na całkowicie inne, bo kwestią czasu jest kiedy stanie się coś niedobrego. Wzrost tolerancji (niewrażliwości na lek), możliwe uzależnienie fizyczne i długotrwałe leczenie objawów, stopniowa desensytyzacja układu GABA, na którym bazują zarówno z-etki jak i benzodiazepiny, to jest nieuniknione. Dobrze, że to pani zaznaczyła "wydaje się". Zolpidem to amnezja w pigułce. W odpowiednich dawkach potrafi wywołać nawet swego rodzaju halucynacje. Bywa też używany jako pigułka gwałtu, więc z pozoru może wydawać się bezpieczny i taki jest, jeśli jest wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem tj. tylko w razie potrzeby, nie nadużywany, czy mieszany z alkoholem. Do działania nasennego niektórym osobom wystarczy 5 mg (poł tabl.), 10 mg, maksymalnie 20mg. Zolpidem działa poprzez ten sam receptor co alprazolam, tyle że pobudza jego niewielką część (działa tylko hipnotycznie) stąd objawy odstawienne są dotkliwe, ale nie aż tak jak w przypadku alprazolamu. Ten jest już benzodiazepiną i oprócz działania hipnotycznego działa też silnie przeciwlękowo, sedatywnie, troszkę przeciwdrgawkowo, rozluźniająco mięśnie. Pobudza praktycznie cały receptor więc jego odstawienie w przypadku silnego uzależnienia to istny koszmar. Stany lękowe, bezsenność, padaczka to tylko niektóre z objawów. -
Dokładnie tak było u mnie wczoraj. Czułem się jakbym był miażdżony pomiędzy dwiema ścianami. Dziś jest... nagle lepiej. Można rzec, że dzień jak co dzień. Więcej luzu, przestrzeni. To wszystko bez udziału prochów, inaczej bym tutaj nie pisał. Spróbuj Orofar MAX, powinien cokolwiek pomóc. Na resztę objawów nic nie poradzę.
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Proszę pani, prawdopodobnie nie potrafi pani kontrolować żadnych leków narkotycznych z potencjałem nadużycia. Miałaby pani również problem z opioidowymi lekami przeciwbólowymi (tramadol, kodeina, dihydrokodeina, morfina i wyżej), metylofenidatem, klometiazolem i wieloma innymi, choć te są już trudno dostępne. Jeśli chce pani leczyć problemy psychiczne proszę zgłosić się koniecznie do lekarza psychiatry w ośrodku terapii leczenia uzależnień. Nie bez powodu stosują tam wyłącznie leki neuroleptyczne, antydepresanty (NaSSA, TLDP, SSRI i im podobne), czy jakieś stabilizatory nastroju. 9 mg Alproxu - alprazolamu (9 tabletek, gdzie nie bez powodu przy każdej jest podziałka na pół) i 50 mg Stilnoxu - zolpidemu (5 tabletek również z podziałką na pół - po takiej ilości może wystąpić już niepamięć następcza, czyli inaczej amnezja oraz halucynacje) jak przypuszczam bez żadnej tolerancji na tego typu leki to jest grube nadużycie. Nie jest to próba samobójcza, ale cel działania tych leków osiąga się przy 10x mniejszych dawkach. Gdyby znalazła się pani w takim ciągu przez miesiąc, myślę że objawy odstawienne zagrażające życiu oraz wizyta na oddziale toksykologii byłyby głównym problemem. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Fobic odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
@MarekWawka01 Tacy lekarze się trafiają i prędzej dostaniesz najsilniejszy alprazolam niż jakiś nitrazepam, który nawet u mnie w aptekach trzeba specjalnie zamawiać, bo powiedziano mi że dyrektor jest uprzedzony do takich leków... a klonazepam potrafią nieść do kasy w takich ilościach, że im się opakowania po drodze wysypują. Myślałem, że to niemożliwe żeby tam siedziały takie głąby, ale chyba taka jest prawda. Opioidów innych niż tramadol też nie dostaniesz choćbyś błagał i wył z bólu, a jest przecież dihydrokodeina, która jest również słabym opioidem prawie na równi z tramadolem ale dla nich to już jest twardy narkotyk i kwestią czasu jest jak wylecisz na kopach z gabinetu. Brałem obydwa i to tramadol jest zdecydowanie bardziej narkotyczny w działaniu + konsekwentnie obniża próg drgawkowy prowadząc do padaczki. Wracając do benzodiazepin, dość dawno temu kilkukrotnie poszedłem do rodzinnego z pustymi blistrami po klonazepamie mówiąc, że lekarz który mi to przepisywał wziął sobie urlop co było akurat prawdą a lek mi się akurat skończył i zawsze dostawałem to jedno opakowanie. Po jakimś czasie gdy wchodziłem do gabinetu nawet nic nie mówiąc słyszałem od pani lekarz "to co? klonazepam?", a ja byłem akurat po coś innego. Z reguły lekarz z którym nie miałeś większego kontaktu będzie wołać zaświadczenie od psychiatry nawet na 2 mg Relanium, ale niektórzy wypiszą ci w drodze wyjątku raz, czy dwa opakowanie, to zależy od lekarza. Trzeba poprosić psychiatrę o zaświadczenie, wtedy będą mieli jakiś papier i będą pisać leki bez żadnych pytań, chyba że będziesz do nich przychodzić co tydzień. -
Najbardziej uzależniająca, najsilniejsza i głównie przeciwlękowa benzodiazepina na spanie... Skąd się biorą tacy lekarze? Trochę za mało wziąłeś tego alprazolamu żeby uzależnić się fizycznie. Zimno, które czujesz jest moim zdaniem spowodowane przez Trittico, bo tak potrafi wyglądać nasilona transmisja serotoninergiczna, czyli działanie leków przeciwdepresyjnych a przynajmniej jego początek. Powolne schodzenie z tak małej dawki alprazolamu, branej tak krótko nie ma żadnego sensu. Nie jesteś uzależniony fizycznie.
-
Nie do końca, bo to jest przede wszystkim lek przeciwdepresyjny i jego główny mechanizm działania nie opiera się na pobudzaniu receptorów opioidowych. Tianeptyna działa na nie ok. 300x słabiej od morfiny, ale jest to działanie istotne klinicznie i przy odpowiednio dużej dawce potrafi dać efekty typowe dla opioidów. Część działania związana z tymi receptorami na pewno osłabnie z czasem i profil działania może lekko się zmienić, ale przy takiej sile wiązania nie spodziewałbym się że nastąpi to z dnia na dzień.
-
Trochę dziwne biorąc pod uwagę że to wciąż TLPD, atypowy ale jednak. Sam fakt działania na receptor opioidowy powoduje poprawę nastroju, w końcu uwalnia endorfiny - hormon szczęścia. Nietypowy mechanizm działania, trochę taki wręcz wynalazek ale jeśli komuś pomaga, to
-
Brałem go przez jakiś czas na zaburzenia lękowe. Nie wiem dlaczego, ale rozluźniał mi mięśnie na 30 minut po zażyciu i tyle
-
Jak agonista receptorów opioidowych może nie wywołać objawów odstawiennych? Działa na ten sam rodzaj receptorów co morfina, choć dużo słabiej. To są właśnie między innymi objawy odstawienia opioidów.
-
Jakieś inne objawy temu towarzyszą? Duszności? Gorąco? Jeśli tak, może to być początek zaburzeń lękowych.