Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobic

Znachor
  • Postów

    1 800
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Fobic

  1. Głupi lekarz i tyle. W momencie doboru leku myślał o niebieskich migdałach i tak wyszło. Za takie byki powinni płacić grzywny pacjentom, ale człowiek z założenia lekarzowi ufa, bo uczony itd. a potem, to można sobie co najwyżej poopowiadać o różnych sytuacjach. Ja objawy parkinsonizmu mam do dzisiaj, ale nie udowodnię lekarzowi winy, mało tego chodzę do niego po chloroprotyksen, w celach nasenno-przeciwpsychotycznych, co ciekawe. Mam nadzieję, że po odstawieniu nic złego już się nie stanie, ale boję się. Nie tak dawno miałem coś w rodzaju zapaści i psychozy jednocześnie, nagle, bez żadnej zapowiedzi. Już o tym pisałem i jak na razie jest ok.
  2. Idź do tego lekarza i zapytaj się, dlaczego tak postąpił i czy nie było innego wyjścia? Bo ja nie znając sytuacji, z miejsca podam kilka leków, które nie mają z parkinsonem nic wspólnego i też działają sedatywnie/nasennie: hydroksyzyna, mianseryna, mirtazapina, doksepina, trazodon, opipramol, czy w ostateczności temazepam.
  3. Takich lekarzy jest pełno. Ja po kwetiapinie dwukrotnie straciłem przytomność po wstaniu z łóżka, a finalnie w połączeniu z pregabaliną nabawiłem się parkinsonizmu polekowego i taki lekarz dalej z uśmieszkiem na twarzy próbuje leczyć, bo zawsze wręczając numerek recepty powtarza "próbujemy", a to mnie nazywa eksperymentatorem, bo próbowałem różnych środków psychoaktywnych. Przychodzi i rzuca do oczekujących, tym swoim półprzytomnym "dzieńbry". 25 mg to trochę mała dawka, aby pogorszyć objawy parkinsona, ale co prawda u mnie parkinsonizm spowodował. Jeśli choremu na parkinsona nasennie przepisano 25 mg kwetiapiny, to jest nieporozumienie. Coś mi się kojarzy.. promazyna, tak?
  4. Fobic

    The last letter

    It was "U" in the end of You So, please try again, and better luck next time
  5. No tak, a każdy ładunek trzeba jakoś rozładować. Inaczej jest to jakby nie patrzeć ciężar, choć nie dla wszystkich. Napisz do mnie prywatną wiadomość, jeśli czujesz, że mogę być dla ciebie odpowiednią osobą. Może nie grzeszę inteligencją, czy rozumem ogólnie, ale jeśli mogę ci jakoś pomóc - daj znać, spróbuję.
  6. @Lusesita Dolores Cześć. Ich nie ma. Możesz ich widzieć, może nawet słyszeć. Mogą i pewnie będą wywoływać niepokój, lęk, ale nic ci nie zrobią. Bo tak naprawdę nie istnieją.
  7. Hej, odczuwam to w ten sposób, jakby mimo wszystko brakowało ci kontaktu z kimś. Z tego, co napisałaś i tak masz duże wsparcie, ale potrzebujesz więcej czyjejś uwagi? Wal prosto z mostu. Ja z kolei jestem całkowicie wręcz aspołeczny, tzn. coś tam załatwię w urzędzie, popracuję kiedy trzeba, czy zrobię zakupy, ale np. znajomych nie widuję. Nie spotykam się regularnie z nikim, poza lekarzami. Jestem prawie całkowicie odizolowany od rodziny i jakby sam, świadomie nakręcam spiralę tej izolacji, chociaż w głębi siebie naprawdę tego nie chcę, ale już chyba nie potrafię inaczej. Wpadam w ciemną otchłań, która zdaje się nie mieć dna. Czuję się samotny.
  8. A dziękuję. Jak czuję moment, to gdzieś gnam i cykam fotę. Tak po prostu. Redmi Note 9 Pro
×