Skocz do zawartości
Nerwica.com

DEPERS

Znachor
  • Postów

    2 519
  • Dołączył

Treść opublikowana przez DEPERS

  1. No mi to samo mówiła. Trudno teraz poprawić sobie tym co ludzkie, kiedy się próbowało tego co boskie:)
  2. O o o o o o try everything ja też leciałem na bogato, bywały stany, że sam siebie z góry widziałem, także jest co powspominać ehhhh:)
  3. Agomelatyną to i ja się interesowałem ze względu na bezsenność, ale lekarz mnie ostrzegł przed spustoszeniem wątroby, to zrezygnowałem. No, ale nie zmienia to faktu, że może kiedyś jednak się skuszę:)
  4. Kofeina i guarana to jest to samo, teanina też, tylko pozyskana z czego innego:) hmmm. No modafinil to chyba jeszcze w Grecji stosują na narkolepsję. Kurde pamiętam, że i ciśnienie podnosił, na prawdę nie polecam, mimo iż sam stosowałem, ale ja różne kombinacje tworzyłem żeby sobie polepszyć. Zapytaj lekarza. I modafinil to trzyma jak w termosie, więc żeby nie było tak, że po nocy nie uśniesz i będziesz padnięty, a na noc znowu będziesz musiał iść w jeszcze gorszym stanie
  5. No bo tak jest, leki zwiększają apetyt i z tych co brałem to anafranil i mirtazapina mocno to robiły i był taki czas, że spuchłem, ale to przez nadmierne żarcie słodyczy, ale się ocknąłem słodyczy nie jem, ćwiczę i waga jest non stop ta sama. Paroksetyna była najgorsza pod względem tego, że apetytu nie było,bo jadłem trzy kajzerki dziennie, a nic nie chudłem, ale to była też sprawa tego, że wtedy nie ćwiczyłem, a metabolizm mocno zwolnił, w ogóle wszystko zwolniło
  6. Ha ha, nie ciężko tylko nie wiesz co napisać. Ja brałam anafranil więc Twoja wypowiedź jest w ogóle nie na miejscu jeśli chodzi o jego temat. Ja nie jestem samozwańczym doktorem tylko człowiekiem po dużych przejściach i jestem tym kim chce być i jestem gotów atakować mistrzów świata swoimi przekonaniami bo są poparte moim wizerunkiem. A jak taki bzdurny Ci się wydaje to możemy się spotkać i porozmawiać w obecności lekarza i zobaczymy co Ty sobą reprezentujesz, a co ja
  7. Nie myjesz zębów i nie pijesz odpowiedniej ilości wody to masz próchnicę. Żresz i tylko siedzisz czekając na cud zamiast ćwiczyć i zbilansować dietę to masz 20kilo więcej. Ja zajadam ogromne czasami ilości mirtazapiny która wymiata jeśli chodzi o tycie i nic nie tyje jestem dobrze zbudowany, ćwiczę i mam dietę, bo bez tego bym był zapasiony knur. Także coś za coś. Jak dbasz tak masz kolego. Składaj ręce i licz, że magiczna tableka uczyni Cię bogiem, a Ty będziesz tylko leżał
  8. A czy Ty myślisz, że na 150mg wenlafaksyny branej solo libido jest w normie? na zaparcia błonnik i po sprawie, na kapcia w ryju guma do żucia. Cel uświęca środki
  9. Trochę nerwicy, trochę dawka, trochę sama dokładasz do pieca. Ogólnie to lęk jest przyczyną Twojego stanu i skup się na tym, ja tam nie czytam ulotek, a jak coś jest nie tak to podpinam to pod chorobę, no chyba, że bardzo utrudnia mi życie to odstawiam jak to zrobiłem z rebo i buprop. Samo to, że Ci się pogorszyło jak zwiększyłaś dawkę jest oznaką tego, że lek coś działa. Pokora-spokój, wdech-wydech:-)
  10. Ohhh kochanie, każda manipulacja dawką w górę to przechodzenie wszystkiego od nowa, toteż ja nie rozdrabniam się na jakieś działeczki tylko blitzkrieg i w dół i w górę. Gula w gardle to objaw nerwicy, kołatanie serca, kłucia w klatce raczej też i mogą być wzmożone podbiciem dawki. Zawroty głowy na wenlafaksynie to mam cały czas:) nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to kiedy się skończy, bo to sprawa indywidualna. Myślę, że po tygodniu na stałej dawce, coś powinien zacząć się mieszać deszcz ze słońcem i powoli poprawiać. Tylko bądź już na stałej dawce, a i nie pij kawy, bo kofeinę mózg traktuje jako neurotoksynę i wyrzuca adrenalinę, żeby jej się pozbyć. Adrenalina=lęki, poty, kołatania serca
  11. Rano czy na wieczór to po pewnym czasie nie robi różnicy z tym, że jak brałem na wieczór to popieprzone sny miałem, ale to naprawdę popieprzone. A sedować to raczej będzie mimo brania rano czy wieczorem, bo układ się nasyci i non stop będzie muł
  12. Czaisz się z tą dawką. Brałaś 225 mg no to i nie dziwne, że 112,5 nic nie rusza. Schodzisz z benzo zamiast poczekać do dawki docelowej wenlafaksyny i dopiero odstawić. Misz-masz w swym leczeniu masz:) sama sobie to serwujesz czy lekarz tak prowadzi?
  13. Paroksetyna to razem z reboksetyną, urywacze jaj. Z sexu nie ma żadnej przyjemności. Czy wsuwasz palca czy qtasa to takie samo odczucie, zero bodźców, podniecenia kompletnie nic, a jak już uda się skończyć to raz, że gęste jak twaróg, nornalnie na kanapki można kroić , a dwa, że tyle co kot napłakał. Aktywizująca? Toć to materia neutronowa, ja ledwo po niej łaziłem. Super masz lekarza
  14. No i z paroksetyną go też brałem w celu zniesienia sedacji, ale tak jak wyżej napisałem szybko rośnie tolerancja, jeść się w ogóle nie chce. Doby dla ludzi zdrowych jak mają jakieś trudne wyzwanie, no to doraźnie mogą sobie wziąć. Żona przed świętami brała żeby dom ogarnąć i jedzenie przygotować jak jesteś na wenlafaksynie to lepiej tego nie bierz
×