Skocz do zawartości
Nerwica.com

DEPERS

Znachor
  • Postów

    2 519
  • Dołączył

Treść opublikowana przez DEPERS

  1. Ja przez to przeszedłem, była tragedia myślałem, że to nigdy się nie skończy, że jestem jakimś męczennikiem. Spróbuj tej teleporady to jest dla ludzi. A tak od siebie i z orientacji to Ci szczerze napiszę, że snri to moim zdaniem nie jest dobry pomysł gdy ma się myśli samobójcze. Mnie osobiście paroksetyna uwolniła od NN, taki chill umysłowy. Spróbuj zadzwonić, powiedz jak jest na prawdę co czujesz, co bierzesz obecnie, jakie dawki. Nie zrażaj się jak powie coś nie po Twojej myśli. Powiedz wszystko, swoje emocje, uczucia, co najbardziej Cię męczy, że nie dajesz rady, a może uda się pomóc. W tym gównie, trzeba trzymać rękawicę w górze, mimo, że jest ciężko, chce się płakać nikt Cię nie rozumie, a Ty zapadasz się całkiem w odchłani i pytasz dlaczego to akurat mnie to spotyka, gdy inni normalnie żyją, ale nie martw się bo Ty też będziesz i to tylko kwestia czasu, nie wenla to inny lek, jest ich mnóstwo
  2. Ruszy na pewno. Piąty dzień to kwitnące podkręcenie wszystkiego i lęku i przytłoczeń. Po dwóch tygodniach to powinno przejść. Ja na początku brania odczuwałem lęk którego nigdy wcześniej nie miałem. Było ciężko na prawdę, ale to trzeba przeczekać, słońce wzejdzie i dla Ciebie. Zmiany w chemi mózgu zachodzą bardzo powoli. Gdybyś nie dawał rady to dzwoń na pogotowie. A jak jeszcze czujesz się na siłach to teleporada. Mi najlepiej na leki wchodzi się przy neuroleptyku on wycisza ten natłok myśli powodowany przez instalację leku. Możesz zadzwonić i zapytać o poradę. Nie można się poddawać nigdy. Nawet jak masz okropny lęk to sobie wmawiaj, że to przejdzie te myśli ustaną i przestaną być destrukcyjne i tak się stanie. Na pewno to ustąpi, ale nie na pstryk palcem, tutaj czas jest potrzebny. Zajmuj głowe czym innym . Będzie dobrze
  3. Wiem jak to jest z rozterką brać-nie brać, a może dawka a może zmiana leku. Spokojnie będzie lepiej, tutaj czasu potrzeba i w tych lekach się tego nie przeskoczy. Z tele porady zawsze możesz skorzystać. Na wenli początkowo nie ma apetytu, ale później jest ok, trochę ciągnie do słodyczy ja już byłem w takim stanie, że nie rozmawiałem z nikim, nawet samobójstwo wydawało mi się żałosnym bezsensem, ale wenla mnie z tego wyciągnęła. Wytrzymaj, a będzie lepiej
  4. No u mnie źródłowa to jest depresja cholernie ciężki tamat i stosuje różne kombinację leków bo po paru miesiącach, zawsze mam tak, że machina zaczyna stawać. Wenlafaksynę brałem ciągiem wiele lat, ale ona sama to słabo kręciła karuzelą za nim weszła na tyle, że było lepiej to minęło ze trzy miechy. Wiesz co, wejdź sobie na tele porady psychiatryczne, ja przez internet się zalogowałem zadzwonił w ciągu 20 minut powiedziałem o co chodzi, normalnie mnie wysłuchał i przepisał leki. Może chociaż spróbuj
  5. 75mg to taka dawka którą stosuje się jak już z najgorszego bagna się wyjdzie, docelowo jest 150mg. Snri kręci myśli nawet później w dużej dawce w końcu to noraa, ale sero trzyma lęk, że się tego nie odczuwa tak bardzo, jak na OCD to lepszy zdecydowanie anafranil, może ora fizycznie, ale jest moim zdaniem lepszy niż wenla która w wysokiej dawce daje sztuczny napęd i napięcie. Paro pięknie zamiata OCD, ale po paru miesiącach już jesteś warzywem emocjonalnym. Dlatego jak paro już za mocno mnie otumania to przeskakuje na 37,5 anafranilu i 100mg sulpirydu i tak parę miesięcy, jak za dużo jest myśli to przesiadam się spowrotem na paro i tak Trwam. Ogólnie jak wenla wejdzie to nie ma po niej siduw, ale ona na OCD to jest słaba, na depresję też. Huśtawki nastrojów są duże, natłok myśli pozytywnych, ale i negatywnych. Na co ją bierzesz?
  6. Taka jest różnica, że np faxolet ma zbite peletki w środku 150mg ma trzy. W efektinie masz malutkie kuleczki i to setki to rzecz jasna kiedy one się wysypia wszystkie na raz to jest większe wchłanianie niż trzech zbitych paletek. Ja brałem i efektin i faxolet i welafax w którym też są kuleczki i faxolet działał mimo tego samego steżenia co efektin, słabiej, ale zdażyło mi się nie brać trzy dni faxoletu i EO nie miałem, a na efektinie po dwóch dniach przerwy już zapy były. Wydaje mi się, że to może być tą różnicą
  7. Cześć. Jaką masz chorobę demielinizacyjną? U koleżanki wykryto dwa ogniska w moście mózgu, zebrało się paru neurologów profesorów od demielinizacji i nie wiedzą co to jest, wykluczyli SM. Do tego doszła jej depresja na którą bierze escji i zero poprawy, ma prosić o zmianę na paro, Ona nigdy takich leków nie brała to może ją dźwignie, albo chociaż spłyci tego doła co ma. Traci pamięć ma ciagłe bóle głowy, a zawsze była wesoła. Mocno ją to choróbsko przytłoczyło, a ma 37lat, szkoda życia
×