Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lucy32

Użytkownik
  • Postów

    1 684
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lucy32

  1. Moze te oslabienie ci od lamotrixu sie przyczepilo,jak odstawisz przejdzie ,to znaczy juz odstawilas
  2. Ciekawe z jakiej przyczyny ta aktywizacja siadla,mam nadzieje ze sie to jeszcze poprawi u ciebie.u mnie o w aumie tak dziwnie,jak sie za cos wezme to robie a jak siadne to mi sie nic nie chce,wiec to tez nie az tak do konca ze caly czas mam lenia ale wiem ze jednak mam,bo normalnie to nie usiedzialabym w spokoju,takie rozleniwienie psychiczne.A dlaczego musisz ten stabilzator brac do tej dulo?przez te ostatnie akcje?czy masz dwubiegunowke
  3. Wenla tez tak dzialala ze lezalam kompletnie bez zycia ,do tego jeszcze depresja wieksza,ze do kibla sie nie chcialo isc ,było mi obojetneSwoja droga to ciekawe ze te same leki a na kazdego inaczej dzialaja,niektorzy mowia ze dostaja napedu a my jakas zmule.Ale wenla to wogole mnie przeciagnela.
  4. Hej Ptaszynkozyje alem przymulona lekko nadal,oslabienie tez troche,mialo wyrywac z butow a tu zmulka ,ale coz trzymam sie dzielnie,chyba bedzie dawka w gore..Boze jak ja to przezyje..?i czy zmini to na lepsze.Jakos toleruje te dulo ale nie jestem pewna czy watroba tez.Oby.A tobie te jelitowe rewolucje sie uspokoily?i wrocilo do normy po ostatnich ekscesach?ja jakos mam szczescie co do bólow glowy,na szczescie mnie ominely
  5. Mi teoretycznie te energie w dzien powinna ratowac Mirtazapina ale jakos oslablo jej aktywizujace dzialanie na Dulo ,choc wiem ze jeszcze dziala w tle,inaczej bym chyba wogole lezala caly dzienjak bylam pare tyg na samej Mircie 45 to nadal ten motorek byl ale taki pusty bez motywacji i dlatego dolozyl te Duloksetyne zeby z tej depresji i amotywacji mnie wyciągnęła,no troche wspomogla antylekowo bo z tym tez juz Mirta ledwo radzila,po prostu jej dzialanie sie wypalilo
  6. Tez sie martwię o watrobe ,ja to mam zawsze z czyms pecha,na jaki lek wejde to problem,albo z cisnieniem albo z czyms innym,teraz jakos sie udalo wejsc na te dulo ale tez nie wiem czy znow cos nie wyskoczy ze trzeba bedzie odstawic,albo nie zatrybi jak nalezy
  7. To pewnie sprubujesz ten drug depakine,ech na tych wchodzeniach i zmianach lekow zawsze sa te gorsze stany na wejsciu,juz czlowiek nie wie co od czego
  8. A to myslisz ze te uczulenie od tego Lamotrixu?to moze jakis inny stabilizator.U mnie ?Bo ja wiem,na razie nic lepszego sie nie dzieje,chyba stabilnie i tak cieszy mnie ze najgorsze rewolucje kuchenne przeszly ale ogolnie nadal po wzięciu rano tak ok 8.30 odczuwam lekki niepokoj do ok 14.00.a jednoczesnie lekka drealizacja,slabsze skupienie uwagi,po poludniu uspokojenie i lekkie lenistwo.Ale wczoraj nie bylo do poludnia lęku i niepokoju az tak wyciszona bylam ale jednoczesnie zmula i tak w kratke,jeden dzien lepszy bez lęku jeden gorszy.Najbardziej mnie wkurza taki ciagly stan jakby przymulki,takie dziwne uczucie odrealnienia nie wiem jak to dobrze okreslic i czaja sie chyba z tego powodu pod skora lekkie lęki,ktore dobrze ze maleja zwykle po południu jest troche lepiej,ale wtedy lenistwo i zmeczeniei tak na przemiennie hehe.No nic na razie nie rezygnuje ,przede mna chyba wieksza dawka
  9. A jak se dzis czujesz?przechodza ci te problemy o których pisalas ostatnio?ze pogorszenie mialas?
  10. No z tym odrealnieniem to tez chyba mam lekko,temu czuje sie trochę dziwnie,moze dlatego problemy z koncentracja.A przeszlo ci to odrealnienie?
  11. A tez mialas te sennosc na poczatku?hmm w sumie to pierwszy dzień bylam senna i ziewalam teraz bardziej takie zmulenie ,brak energi, dzieki za twoj wpis
  12. Ciekawe czy na innych dziala dobrze na naped i dlaczego a u mnie zamula,az siebie nie poznajetylko ta mira chyba jeszcze w tle daje trochę napędu
  13. Ja nadal po wzięciu tabletki do ok13.00 poddenerwowanie ale tez przymulenie w sensie spadek koncentracji i totalne lenistwo,po poludniu spokojniejsza jestem ale tez leniwa,nie chce sie czlowiek za nic zabrac, zmuszam sie zeby obiad zrobic
  14. Ale dobrze ze dulo pomogla za pierwszym razem teraz tez mowilas bylo dobrze,pewnie sie jeszcze rozkreci
  15. Duzo ludzi ma pocovidowe problemy,ze mna w klinice dziennej tez byla babka co po covid nagle dostala bezsennosci ,zaburzen rownowagi ,widzenia,wszystko jej sie czasem bujalo w oczach i napadów lęku, także z tym covidem to ciezka sprawa bywa
  16. To ja z tym esci podobnie mialam, nagły atak dużej paniki az mi wszystkie wnetrznosci skręcało i na wymioty bralo.I co odstawilas ten Lamotrix ?czy nadal bierzesz?
  17. A wiec juz kiedys bralas dulo?i wedy ci pomogla?Ja na esci tez koszmar malam, lęki take ze w zyciu nie mialam. Do tego zatoki mi zawalal ,spiete miesnie ze non stop mnie kark bolal,na wymioty bralo ,raz juz chcialam do szpitala jechac taki mnie złapał atak leku i zgagi nie wiem co to bylo,myslalam ze zawal,okropne wspomnienie
  18. Ja miałam juz trzeci nawrot depresji stad musze brac leki juz caly czas,dwa razy mirta mnie wyciagala,dobrze ze piszemy o swoich doświadczeniach,bedzie zawsze mogl ktos nowy poczytac i bo ogolnie malo postow w temacie duloksetyny
  19. Lecze sie zaburzenia lekowo-depresyjne , lęk uogolniony biore od ponad 6lat Mirtazapine ktora dobrze dzialala ale latem zeszlego roku przestała juz tak dobrze,wrocily lęki ,brak apetytu,pogorszenie koncentracji i brak motywacji ,lekka depresja.Mirte biore nadal i ratuje mi troche tylek,bo mogę chociaz po niej zjesc i spac,naped w dzien tez jeszcze podnosi (choc dulo teraz go przyćmiewa)ale dokomponowywal lekarz do niej inne leki wenle, esci, sertraline, Milnacipran,i ciezko mi wchodzily,straszne ubok na wejsciowych dawkach,nie dawalam rady przejsc dalej,teraz z dulo tez bylo ciężko ale przetrwałam,bo te gastryczne rewolucje po niej to i tak pikus do tego co sie dzialo na innych lekach.No coz zobaczymy jak bedzie dalej bo juz trace nadzieje.Te horrory na lekach juz mnie zniechecaja.
  20. Trzymam kciuki za ciebie,moze jednak sie jeszcze ustabilizuje,czasem przy chorobie jak u mnie np przeziebienie tez obnizalo dzialanie leku ,potem jak zdrowialam wszystko wracalo do normy,moze mialas jakas infekcje czy cos co obnizylo wydolnosc organizmu i stad ten spadek dzialania leku.
  21. Wiecie co,leki antydepresjne moga sie wypalic ,niektorym nawet bardzo szybko,u mnie po 5 latach ale czytalam tu duzo o takich pzypadkach ze wlasnie po dwoch trzech miesiacach albo pol roku zdarza sie ze musieli zmienic lek bo przestal dzialac,tego sie zawsze boje ale niektorzy podnieśli dawke leku obecne branego i to pomoglo,a potem po jakims czasie na wyzszej dawce spowrotem zeszli na niższą i wtedy sie stabilizowalo.Rozne sztuczki robia lekarze w porozumeniu z pacjentem i rozmowa z nim o jego samopoczuciu.
  22. Niektorzy co tu pisali juz na 30 poczuli sie dobrze,to mnie napawa nadzieja bo ja tez juz na wejsciowych dawkach reaguje ubokami a zwiekszanie do najmniejszej terapeutycznej to juz wogole mnie przerasta
×