Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lucy32

Użytkownik
  • Postów

    1 730
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lucy32

  1. Z ta watraba to sie jeszcze ,zobaczy,nie chcialabym znow rezygnowac z koleinego leku przez cos znowu.Wiesz jakie ciezkie ostatnio mialam doswiadczenia z nimi.A to tez mnie raduje ze ten Ketrel sie u ciebie rozkreca,widocznie trzeba byc bardzo cierpliwym i dac czas tym naszym prochom,nie zniechecac sie ,ale to czasem tak ciężko.Mam i biore ten Esseliv,nie wiem czy moge tak do pary z dulo ale biore.Na razie nie widze zadnych niepozadanych inteakcji hehee.
  2. Troche juz poczytalam tu na forum i widze ze czasami ludzie pisali o takich przejsciowych pogorszeniach,moim zdaniem moze to byc jeszcze niestablny poziom leku we krwi ,jakies infekcje u mnie nawet babski tydzien zauwazylam,ze sie wachania rozne zdarzaja,chyba trzeba przeczekac to,bo o wypaleniu sie leku to chyba mozna mowic jak przestaje dzialac np po pol roku a nie po miesiacu,chociaz rozne bywa.Albo wlasnie trzeba podniesc znowu dawke gdy sie nie polepsza.Ale ciesze sie ze ci dobrze idzie,trzymam kciuki ,dajesz mi nadzieje ze i mnie sie uda z tym lekiem.mimo tych wszystkich gorszych momentów i ciezkiego wejscia.
  3. Tez sie boje nawrotow,ja tez trzeci epizod juz mam.Moze podniesienie dawki u mnie zlikwiduje pewne uboki ,albo wrecz przeciwnie.a ty ile dni juz jestes na tej 60tce?
  4. Chociaz dzis wlasnie jakos mnie lekko mdli,i mialam taki krotki napad jakby mi bylo gorąco ,czulam ze cale cialo jest jakos cieple.Ale to na wejsciu tez sie zdarzalo.
  5. Hej Ptaszek,u mniena razie stabilnie,juz nic sie raczej nie dzieje oprocz tych ciągłych dysfunkcji poznawczych tj. problemow z szybkim i jasnym myśleniem,ciezko kapuje ze tak powiem, lęk czasm sie pojawia czasem nie.Mysle ze juz moglabym podniesc dawke choc bardzo sie ego boje,ale termin mam w czwartek dopiero to niech doktorek zdecyduje.A jak u ciebie?dobrze sie czujesz?
  6. No i prosze,przepowiednia sie moze spelnic
  7. Ja tez mam bardzo gesta krew przy pobieraniu,leukocytow 11 tys w ostatnim badaniu,wie troche za duzo,ale mam tak zawsze,i trombocyty tez.Czytalam kiedys ze stres tez ma wplyw n te zawyzone leuko.
  8. Temat sie urwal ,a szkoda.Mysle ze uczucie zawisci ,wrogosci do ludzii jest po prostu objawem roznych form depresji lub nerwicy.Kiedy przytlacza nas ciagly pesymizm ,brak milosci wlasnej,i pustka uczuciowa trudno kochac innych ludzii i cieszyc sie z ich szczescia,bo nas samych nic nie cieszy.
  9. U mnie nawet malutkie dawki juz maja swoje działania,bralam 3tyg Milnacipran i czulam juz pod koniec ze jestem totalnie odcieta od swoich emocji,nic mnie nie wzruszalo ,nie mialam dostepu do swojego ja ,zadnych dobrych czy zlych emocji ,po prostu jak robot,naped byl super ciagle musialam byc zajeta ale taka pustka w głowie,a wszystko to na wejsciowej dawce,opowiedzialam doktorkowi i najgorsze ze mialam skoki cisnienia dlatego odstawil i nie podnosil dawki,bo i tak bylam non stop niespokojna jak po litrze napoju energetycznego,nieprzyjemne to bylo,a i tak nie czulam zadnej motywacji i uspokojenia
  10. No troche to wkurzajace jest,,dobrze ze u ciebie chwilowe,i oby tez minelo,najgorsze ze niektore uboki z czasem nie przechodza a wolalabym aby to akurat przeszlo.
  11. Mam dokladnie takie samo wrazenie,ciezko sie skupic i ta uspiona glowa.A ja to mam z ta koncentracja zawsze problem nr1 gdy pojawia sie nerwica a tu jeszcze pogorszenie od leków.Na sertralinie bylo to samo,az mnie odcinalo chwilami od swiadomosci wiec odstawilam ja po 8 dniach bo bym chyba kompletnie otępiała.
  12. No staram sie zawsze czyms zajac,juz i tak jest lepiej,ale najbardziej przeszkadza mi ze czuje takie odrealnienie i powolne myslenie ,a to znowu napedza lęk,ktory do 14 jest troche wzmożony,(a moze to pobudzenie od dulo)potem jest juz lepiej.Ale zdarza sie dzien kiedy lęku az takiego nie ma,ale ja jestem na malej dawce wciąż wiec licze ze jak podniose to cos sie zmieni jeszcze,bo widze ze potencjal jest (jeśli chodzi o lęki)ale jeszcze slaby
  13. Ja biore na czczo zaraz po wstaniu,na poczatku pierwsze 6dni tez miałam straszne nudności,przelewania,prawie wymioty,ale 7dnia wszystko przeszlo i na razie jest ok.
  14. Hej kochani,widze u was lepiej chyba?to mnie cieszy,a jeszcze bardziej bym sie cieszyla jakby i mnie juz podnioslo. Na razie niepokoj do poludnia nadal lekko trzyma i te otepienie lekkie,ciezko myslec konstruktywnie i bystro.a tak poza tym stabilnie ,po poludniu spokojniej i tez zamulka ,wiec chyba do 17tego juz tak zostanie ,nic lepiej nie wskuram na tej daweczce.Nie czuje naplywu dobrego nastroju.Jrst tak nijak wiec trzeba wejsc dalej na dawce.Fajnie Ptaszek ze ci przeszly te gorsze dni i sie uspokoilo,mam nadzieje dalej dobrze dulo ciagnie
  15. Hmm ciekawe ,ja nigdy stabilizatora nie bralam,ale mysle ze ma wlasnie na celu stabilizacje samopoczucia zeby nie bylo roznych jazd w gore i w dol,ale moze sie myle,ja mam zawsze pesymistyczne samopoczucie i ten niepokoj ,lek uogulniony,ale na razie troche mniejszy,tylko ta depra i brak checi ,napedu do zycia ..ech
  16. Moze te oslabienie ci od lamotrixu sie przyczepilo,jak odstawisz przejdzie ,to znaczy juz odstawilas
  17. Ciekawe z jakiej przyczyny ta aktywizacja siadla,mam nadzieje ze sie to jeszcze poprawi u ciebie.u mnie o w aumie tak dziwnie,jak sie za cos wezme to robie a jak siadne to mi sie nic nie chce,wiec to tez nie az tak do konca ze caly czas mam lenia ale wiem ze jednak mam,bo normalnie to nie usiedzialabym w spokoju,takie rozleniwienie psychiczne.A dlaczego musisz ten stabilzator brac do tej dulo?przez te ostatnie akcje?czy masz dwubiegunowke
  18. Wenla tez tak dzialala ze lezalam kompletnie bez zycia ,do tego jeszcze depresja wieksza,ze do kibla sie nie chcialo isc ,było mi obojetneSwoja droga to ciekawe ze te same leki a na kazdego inaczej dzialaja,niektorzy mowia ze dostaja napedu a my jakas zmule.Ale wenla to wogole mnie przeciagnela.
  19. Hej Ptaszynkozyje alem przymulona lekko nadal,oslabienie tez troche,mialo wyrywac z butow a tu zmulka ,ale coz trzymam sie dzielnie,chyba bedzie dawka w gore..Boze jak ja to przezyje..?i czy zmini to na lepsze.Jakos toleruje te dulo ale nie jestem pewna czy watroba tez.Oby.A tobie te jelitowe rewolucje sie uspokoily?i wrocilo do normy po ostatnich ekscesach?ja jakos mam szczescie co do bólow glowy,na szczescie mnie ominely
  20. Mi teoretycznie te energie w dzien powinna ratowac Mirtazapina ale jakos oslablo jej aktywizujace dzialanie na Dulo ,choc wiem ze jeszcze dziala w tle,inaczej bym chyba wogole lezala caly dzienjak bylam pare tyg na samej Mircie 45 to nadal ten motorek byl ale taki pusty bez motywacji i dlatego dolozyl te Duloksetyne zeby z tej depresji i amotywacji mnie wyciągnęła,no troche wspomogla antylekowo bo z tym tez juz Mirta ledwo radzila,po prostu jej dzialanie sie wypalilo
  21. Tez sie martwię o watrobe ,ja to mam zawsze z czyms pecha,na jaki lek wejde to problem,albo z cisnieniem albo z czyms innym,teraz jakos sie udalo wejsc na te dulo ale tez nie wiem czy znow cos nie wyskoczy ze trzeba bedzie odstawic,albo nie zatrybi jak nalezy
  22. To pewnie sprubujesz ten drug depakine,ech na tych wchodzeniach i zmianach lekow zawsze sa te gorsze stany na wejsciu,juz czlowiek nie wie co od czego
×