-
Postów
1 439 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zburzony
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
zburzony odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Włączyłem trazodon kolejny raz do mojego zestawu i znów jest działanie od razu, to znaczy wziąłem wczoraj na noc 150 mg i rano kiedy minęło lekkie zamulenie (kawa) zacząłem odczuwać lekkie pobudzenie, większą chęć do robienia czegokolwiek na przykład pójścia do pracy;) To jest to czego oczekiwałem plus poprawa erekcji ale na to pewnie trochę jeszcze poczekam. Co mnie mile znowu zaskoczyło to brak tych typowych dla trazodonu uboków, czyli zatkanego nosa i suchości w paszczy. Być może to dlatego że biorę wersję o normalnym uwalnianiu. -
Czy ja wiem czy fluoksetyna faktycznie taka słaba jest? Na wikipedii piszą że jest najbardziej stymulującym SSRI i z tego powodu może powodować lęk. Poza tym u nas rzadko lekarze stosują wyższe dawki a w stanach zdaje się że nawet 80 mg jest przepisywane. Ja mogę od siebie dodać że faktycznie trochę mnie 20 mg stymuluje i lekko zwiększa lęk, na pewno osłabia też apetyt.
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
zburzony odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Moim zdaniem jak najbardziej, nie stosowałem ale wenlafaksyna z trazodonem łączy się dobrze. -
No cóż, ja wcale nie uważam że to jak się "samoleczę" jest słuszne i dobre, na pewno też nikomu tego nie polecam. Generalnie jest to jakiś spadek po latach ćpania ale też moja cecha osobowości czy tam charakteru. Gdyby nie chodziło o mnie to wręcz odradzał bym takie branie leków. Ale jeszcze jedna rzecz to to że kiedyś niesamowicie szybko i intensywnie zadziałała na mnie duloksetyna i od tego czasu wiem że jest możliwe że lek zadziała praktycznie od razu. Mój dr swoją drogą też uważa że jeśli lek szybko nie daje dobrego efektu to nie ma sensu go brać, chyba przesadza ale cóż, co lekarz to opinia. Także ja przy swoim hobby pozostanę;)
-
Acha i ja biorę wenlafaksynę na stałe od ponad roku, od kilku miesięcy arypiprazol. Generalnie od kiedy biorę więcej niż jeden lek zawsze mam taki powiedzmy lek "stały" do którego tylko coś dokładam, kombinuję z dawkami, wymyślam na przykład taki buspiron albo agomelatynę i jeśli szybko w miarę nie widzę zmiany na lepsze albo wręcz jest pogorszenie to odstawiam, ale zawsze jest ta "baza" w postaci leku do którego mam największe zaufanie. Wenlafaksyna to w moim wypadku pewniak na lęki a najlepiej chyba czuję się biorąc ja z jakimś neuroleptykiem jak arypiprazol albo amisulpryd, reszta to tylko dodatki, trochę próbuję podkręcić serotoninę, trochę noradrenalinę, tu znowu dopaminę. I tak się ten mój cyrk kręci;)
-
@EwaCwłaściwie to z lękiem nie miałem wtedy większego problemu bardziej liczyłem na poprawę nastroju bo buspiron niby powoduje zwiększenie poziomu dopaminy (chociaż czytałem też wcześniej że nie działa na nastrój), już tak mam że jak sobie coś wymyślę z lekami to będę próbował choćby nie miało to sensu.
-
Brałem buspiron z wenlafaksyną i nie sprawdziło się to połączenie, ale brałem wtedy też sertralinę poza tym zawsze warto sprawdzić samemu jak dany lek czy mix zadziała. Wenlafaksyny nie biorę już 300 mg, wróciłem do 225 ale zmęczenie i większa potrzeba snu utrzymują się dlatego chyba zastąpię sertralinę fluoksetyną, odstawiłem też agomelatynę. Ale chyba najlepszym wyjściem byłoby wrócenie do trazodonu 150 mg na noc.
-
Nie, nic mnie nie boli, niedawno badałem krew i lekarka stwierdziła że takich wyników to tylko pogratulować, zwłaszcza z moją przeszłością. Ale agresja po trazodonie była u mnie parę razy, nawet odstawiłem go przez to kiedyś, ostatnio jak brałem nie było już z tym problemu. Tak jakby organizm przyzwyczaił się do leku bo przestałem też mieć suszę w gardle i zatkany nos za to szybko poprawiał mi się nastrój i zwiększała pewność siebie na dawce 150 mg. Ale na razie nie będę go brał, zostawię jak jest.
-
Wydaje mi się że trazodon mógłby mnie postawić na nogi, niedawno odstawiłem go bo za bardzo mnie nosiło właśnie, może niepotrzebnie i wystarczyło zmniejszyć go do 75 mg. Sam już k*rwa nie wiem, za bardzo kombinuję z tymi lekami wszystkimi, niedawno wymyśliłem agomelatynę cholera wie po co i teraz nie wiadomo czy jeśli wrócę do trazodonu to ją odstawiać czy dalej brać. Generalnie nie polecam nikomu takiego kombinowania na własną rękę bo można się tak zamieszać że niewiadomo już co robić a odstawić wszystko albo większość tak od razu też chyba nie powinno się.
-
Chyba jednak nie dla mnie te 300 mg wenlafaksyny, z każdym dniem jestem co raz bardziej pozbawiony energii i więcej śpię, tylko parę dni byłem nakręcony. Co raz mniej mi się chce, trudniej zmobilizować się do pracy, w domu powiększa się bajzel. Biorę jednocześnie sertralinę i arypiprazol a od dwóch tygodni też agomelatynę ale dopiero wjazd z 225 na 300 mg mnie tak rozwalił, być może to już jest po prostu nadmiar serotoniny. Jutro wezmę już tylko 225 i jeśli sytuacja się nie unormuje pomyślę czy nie zmienić sertraliny na fluoksetynę, ona kiedyś potrafiła postawić mnie na nogi. Wiem że dużo tych leków i ciężko stwierdzić co jest czemu winne ale cóż, eksperymentuję na sobie i mimo wszystko częściej jest lepiej niż gorzej.
-
Dzisiaj dopiero drugi dzień wziąłem 300 mg wenlafaksyny ale czuję że gdybym wypił energetyka chyba zacząłbym biegać w kółko tak mnie roznosi, a jednocześnie umiem zachować spokój i normalnie rozmawiać i pracować. Ciekaw jestem jak będzie wyglądać dzisiejsza noc, mam nadzieję że po dużym posiłku i jakichś pompkach normalnie zasnę z tym że pewnie jak dziś rano zbudzę się o 3. Biorę jeszcze 200 mg amisulprydu i 100 sertraliny I to raczej jest max moich eksperymentów.
-
Teraz się w miarę ograniczam bo na duloksetynie potrafiłem wypić i 8 kaw i to był już obłęd, miewam okresy że piję zamiast kawy energetyki ale jednak staram się ich unikać. Ostatnio używam saszetek do żucia z guaraną, całkiem fajnie działają i wtedy piję mniej kawy. Ale naprawdę chciałbym się przekonać jak to jest zupełnie odstawić kofeinę, nie mówiąc już o nikotynie.
-
Też piję dużo kawy i mam wrażenie że ona podkręca działanie wenlafaksyny a już na pewno duloksetyny, na niej byłem naprawdę wystrzelony. Wydaje mi się że to takie jakby zejście bierze się bardziej z samej kofeiny, ona jest w końcu stymulantem i jak wszystkie daje zjazd, ale inna sprawa że wenlafaksyna ma bardzo krótki okres półtrwania. Lekarz zawsze każe mi całkowicie zrezygnować z kofeiny, podobno sprzyja depresji i lękom i coś w tym na pewno jest. Staram się chociaż mniej pić tej kawy ale nie potrafię całkiem odstawić. Zwiększyłem wczoraj wenlafaksynę do 300 mg z błogosławieństwem dr'a i byłem nakręcony w pracy chwilami aż za bardzo, cholernie też bolała mnie głowa cały dzień i żadne apapy albo polopiryny nie pomagały. Niby im większa dawka wenli tym więcej noradrenalinowej stymulacji ale ja bardziej chciałbym poczuć to co kiedyś na duloksetynie, czyli oprócz pobudzenia fizycznego taki spokój wewnętrzny i pewność siebie.
-
@DEPERSwiem aż za dobrze o co chodzi z tymi dragami, ale na szczęście do końca tak nie jest, leki w tym zwłaszcza fluwoksamina nie raz dały mi świetny nastrój i ogólnie lepszy okres w życiu, nie jest różowo i nie będzie nigdy u mnie ale dzięki lekom bywało I bywa znacznie lepiej, chwilami bardzo dobrze. Może musi więcej lat upłynąć żeby mózg "zapomniał" o tamtym.
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
zburzony odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
@snilek no właśnie tak jest na pewno tylko że wiem już że sam sobie z tym nie poradzę, dlatego zacznę terapię. W ogóle dużo jest takich małych rzeczy które "muszę" robić mimo że wiem że będę żałował. A klomipraminy nie będę brać, serce mi już i tak trochę w kulki leci.