Skocz do zawartości
Nerwica.com

Illi

Administrator
  • Postów

    5 513
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Illi

  1. Paro odstawiałam akurat stopniowo, ale i tak wiem co czujesz. Natomiast musiałam z powodu ciąży w trybie natychmiastowym odstawiać wenle, pregę i jeszcze coś. Natomiast żaden lekarz nie kazał tego zrobić z dnia na dzień! Z jednego leku wiem, że musiałam zejść w kilka dni, ale z pregi chyba schodziłam 2tyg, żeby nie skumulować uboków. Na Twoim miejscu skonsultowałabym z innym psychiatrą, w obecnych czasach masz możliwość online.
  2. @Engineer1234 dlaczego nie skonsultowałeś tego z psychiatrą?
  3. hej Wam. Ciekawe tematy weszły na tapet Ale @Szczebiotka łączę się z Tobą- na dzień dzisiejszy za trudne. Mój mózg wysyła wiadomość "ziemniak".
  4. Illi

    Wątek Betixy

    @Betixa nie ma znaczenia jakie my mieliśmy cele. Mamy totalnie różne historie, jesteśmy totalnie różnymi ludźmi. Jednym z moich celów było zgłoszenie sprawy na policję- pomaga Ci taki cel? Twoim cele może być ustąpienie objawów, natomiast terapeuta nie pozwoli na taki cel. To jest zbyt ogólne stwierdzenie, nie da się na nim pracować. Analizy, które prowadzisz są dla Ciebie wykańczające, nie niosą ze sobą żadnego pożytku w szerszym kontekście. Masz ogromne lęki i próbujesz zapanować nad nimi poprzez kontrolę. Mając kontrolę nad wszystkim nic nie jest w stanie Cię zaskoczyć, więc Twój układ nerwowy nie jest zalewany dodatkowym kortyzolem. Wprawiony terapeuta nie pozwoli na coś takiego. Będziesz musiała nauczyć się redukować poziom napięcia lękowego, ale nie w taki sposób jak teraz sobie z tym radzisz.
  5. @Dryagan mógłbyś być moim mężem innym wcieleniu! dziękuję za kawę:) Chciałbym zacząć więcej jeździć, to siedzenie w miejscu mnie powoli dobiją.
  6. @Relfi z antybiotykami chyba nie trafiłeś- to lata 90 i początek XXIw. obfitował w przepisywanie antybiotyków na wszystko. Byłeś ostatnio u lekarza? Dzieciom zanim poda się antybiotyk robi się badania z krwii, określa poziom crp i na tej podstawie podaję diagnozę wirusowe czu bakteryjne. Kiedyś ludziom zaburzonym i chorym psychicznie robione lobotomie. Może to dobry moment na powrót do takich metod? EOT.
  7. No nie jest to sprzeczne. Wycinasz poszczególne zdania z dłuższego tekstu. Jeżeli rozmawiamy o depresji to prowadzi ona do zmian biochemicznych mózgu. Tutaj wchodzimy typowo w neurologię, zaburzenia przekaźnictwa itd. To należy ustabilizować lekami. Nie ma innej drogi. W momencie kiedy osoba jest ustabilizowana należy poszukać podłoża depresji. Mogą być różne: psychologiczne, psychospołeczne oraz biologiczne. Przy dwóch pierwszych rodzajach psychoterapia jest bardzo skuteczna, przy typowo biologicznych... no cóż, trudno walczyć z naturą. Rzadko kiedy jest tak, że występuje tylko jedna przyczyna. Poza tym zarówno czynniki psychologiczne jak i psychospołeczne powodują zaburzenia biologiczne (tutaj znowu wracamy do leków). Tak więc, jeśli ktoś ma zaburzenia depresyjne to w pierwszej kolejności najczęściej wjeżdżają leki. Potem szukana jest przyczyna ( psychoterapeuta i endokrynolog). Nikt nie chce brać psychotropów do końca życia, ale ustabilizowanie pacjenta jest priorytetem. Metoda TRE, EMDR czy jakikolwiek inny sposób redukcji napięcia, radzenia sobie z traumą jest jak najbardziej w porządku. Natomiast żadnej z tych metod terapeuta nie zaleci osobie nieustabilizowanej, czyli mającej myśli samobójcze. Tutaj każdy odsyła do leków i dopiero po ustabilizowaniu zaczyna się pracę. Oczywiście, że leki nie poradzą sobie za nas z traumą czy innymi przeżyciami. Warto, natomiast zacytowałeś moje słowa odnośnie przemijania samoistnego depresji. Jeżeli człowiek nic nie robi to depresja nie minie w magiczny sposób. Najczęściej schemat wychodzenia z niej wygląda następująco: ustabilizowanie lekami->terapia (szukanie przyczyny). Często w czasie terapii odpalają się takie mechanizmy, że konieczne są jeszcze mocniejsze leki. Także ciężka praca, często wspomagana chemicznie. Swoją drogą zrobiliśmy tu straszny OT. Myślę, że @Daniello619 dostał już dużo wskazówek co mógłby zrobić. Teraz tylko od niego zależy co wybierze.
  8. Oczywiście, że zamykanie sobie drzwi jest złe. Jednak nie żyjemy na poziomie fizyki kwantowej. Ostatnio fizycy eksperymentalnie potwierdzili splątanie kwantowe. Powiązali dwa elektrony (ich funkcje falowe, bo to jednak chmura prawdopodobieństwa występowania elektronów w danej przestrzeni), rozdzielili je na znaczną odległość (2 labów) i kiedy zmierzyli spin jednego z nich okazało się, że spin drugiego elektronu w czasie równym 0 jest przeciwny. Jednak okazuje się, że pomimo tego nie da się przesyłać informacji z prędkością większą niż prędkością światła. Możemy dyskutować o fizyce kwantowej, jednak nadal żyjemy na poziomie fizyki klasycznej. Depresja to zaburzenia biochemii w mózgu. Jeżeli występuje taki problem, należy temu zaradzić, najczęściej farmakoterapią. To nie jest mityczne "pobiegaj, a zrobi Ci się lepiej".
  9. Illi

    Wątek Betixy

    nie pytam się o to co o tym myślisz. pytam o Twoje emocje. nie o to czy wg nas czy pani psycholog to dobre na początek, tylko o Twoje odczucia. czy to jest zgodne z Tobą, czy to jest to co chcesz powiedzieć na pierwszym spotkaniu.
  10. Wiesz w jaki sposób działa MPH? Przede wszystkim to pytanie do lekarza...
  11. @acherontia styx pytanie do Ciebie
  12. Illi

    Wątek Betixy

    a jak Ty się w tym czujesz ? w tym co przygotowałaś ?
  13. Co znaczy konkretny powód? To jest bardzo subiektywna opinia. Dla Ciebie konkretnym powodem będą myśli samobójcze, dla innych samookaleczanie się, dla kogoś innego bezsenność, a dla mnie brak napędu. Możemy tak wymieniać. Nie nam to oceniać. Od tego właśnie jest lekarz, który przeprowadza wywiad i na tej podstawie stwierdza czy pacjent powinien brać leki czy nie. Dobry lekarz nie przepisuje każdemu recepty bo to nie są cukierki. Dużo osób zaczyna brać leki, a potem kombinuje na własną rękę, żeby dostać co raz więcej "kopa" czy to dopaminowego czy innego. Czasami trzeba czasu, żeby trafić z odpowiednim lekiem czy dawką. Poza tym leki nie są złotym środkiem. Rzadko kiedy wgl zajmują się przyczyną. One stabilizują, a dopiero terapia sięga głębiej i zmienia schematy, które doprowadziły do takiego stanu rzeczy. Często to nasze przekonania słyszane od narodzin są początkiem problemów.
  14. Illi

    Depresja żony

    @Mati2305 witaj na forum. Dobrze, że idziesz do terapeutki. Trudno poradzić sobie w nowej sytuacji, zwłaszcza tak ciężkiej. Próba bliskiej nam osoby zawsze odciska się również na naszej psychice. Twój układ nerwowy nie jest sam w stanie poradzić się z ilością bodźców jakie do niego dotarły. Możliwe, że terapeuta wyśle Cię do psychiatry/internisty w celu farmakoterapii- to też może by pomocne w zaistniałej sytuacji. Przede wszystkim nie rób sobie wyrzutów, że żona widzi że sobie nie radzisz i przez to nie jest w stanie skupić się na sobie. Pokazywanie emocji nie jest czymś złym. Twoje łzy mogą być informacją, że nadal ją kochasz, jest dla Ciebie ważna i nie jesteś obojętny na jej krzywdę. Rozmawianie o emocjach jest ważne. Nie mówię tutaj o obarczaniu winą pt. " to przez Ciebie płaczę i sobie nie radzę, bo nie pomyślałaś jak ja/nasze dziecko się będzie czuć.". Chodzi mi raczej o nazywanie tego co czujemy, informowanie skąd to się bierze, o ile jesteśmy w stanie to określić sami. Na pewno potrzebujesz poukładać sobie sam dla siebie co się stało, jak to wpłynęło na Ciebie, dlaczego nie masz siły funkcjonować. Terapeuta to na pewno dobry kierunek. Tutaj taka podpowiedź, żeby zatroszczyć się również o emocje córki. My jako dorośli mamy różne narzędzia do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, a nawet nam często pojawia się pustka i nie wiemy co robić. A co dopiero u dzieci. Dlatego proszę, żebyś dostrzegł też dziecko w tej sytuacji, możliwe że i ona będzie potrzebować wsparcia specjalisty.
  15. @Blokada poważnie musi napisać, że stoi na moście, aby wskazana była wizyta u lekarza? Jak boli Cię gardło to idziesz do lekarza czy czekasz, aż nie będziesz w stanie się ruszać i dzwonisz dopiero po karetkę? Dlaczego stygmatyzujesz psychiatrę? Lekarz jak każdy inny. Do endokrynologa idziemy, gdy zaczynamy mieć jakieś problemy, a nie w momencie kiedy trzeba np. wyciąć tarczycę. Nie rozumiem, dlaczego psychiatra jest tak bardzo wstydliwą (?) profesją, że do niego to lepiej nie iść. Moje zdanie jest takie, że powinien udać się do psychiatry. Patrząc na jego wypowiedzi i porównując do słów, które słyszałam od bliskich mi osób, podejrzewam, że może mieć depresję. Ot, moje zdanie do którego mam prawo. Twoim zdaniem wystarczy rozmowa z psychoterapeutą. W porządku. Zwróciłam jednak uwagę, że nie postawi on w razie czego diagnozy. Jeśli stwierdzi taką konieczność, wyśle też do psychiatry. Kolejność w jakiej to nastąpi nie ma większego znaczenia. @Daniello619jest dorosłym człowiekiem, z własną wolą i zrobi to co będzie uważać za słuszne. Nie mam pojęcia czy napisał pod wpływem impulsu, czy myśli tak cały czas. Ty też tego nie wiesz. Natomiast brak znajomych może świadczyć, że nie jest to jednak chwilowe załamanie. Wniosek, że "coś się dzieje" wyciągnęłam po przeczytaniu i przeanalizowaniu jego postów. Sam fakt, że napisał na tym forum, a nie na forum "Brak partnera po 20 roku życia". Nie napisałam również, że diagnoza depresji rozwiąże jego problemy. Ba, ona dodatkowo może przetrzeć brud z szyby, za którą będzie 500 kolejnych problemów. Natomiast łatwiej jest mierzyć się ze znanym, wiedzieć z czym pracować. Najtrudniej jest błądzić we mgle, nie wiedząc "co jest nie tak, najpewniej ze mną" i robiąc sobie dodatkowe wyrzuty sumienia.
  16. Nie jest to zbyt duża suma. Nie zmieniłaby ona diametralnie mojego życia. Dałaby mi natomiast dużą poduszkę w sferze psychicznej, byłabym spokojniejsza mając takie zabezpieczenie finansowe. Najpewniej odłożyłabym jako oszczędności. Jakie masz sposoby na regulację swoich emocji?
  17. Illi

    Pytania TAK lub NIE

    Nie, chyba. Czy umiesz się wyciszyć?
  18. Illi

    zadajesz pytanie

    Tak, jest bardzo zdrowe. W jaki sposób dbasz o swoje zdrowie fizyczne?
  19. Problemem nie jest to, że nie może znaleźć dziewczyny. Przeczytałaś jego posty? Jego wypowiedzi? Ewidentnie pojawiają się myśli rezygnacyjne, które mogą wskazywać na depresję. Brak znajomych, życie jest bez sensu, samotność mi tylko została... Psycholog czy psychoterapeuta nie są tak na prawdę lekarzami i nie postawią diagnozy. Nie postawiłam jej również ja. Odesłałam do lekarza, który to oceni i w razie konieczności zaleci terapię lub przepisze leki. Nikt nie mówi o podporządkowaniu się, a jedynie poprawie własnego samopoczucia i komfortu życia. Depresja nie mija. Ona się może jedynie pogłębiać.
  20. Bądź dobrą mamusią, pozwól spać dziecku Moje maleństwo też właśnie ma poranną drzemkę
  21. Kierunek psychiatra i szczera rozmowa z lekarzem. Nic innego nie pozostaje jak zawalczyć o siebie i swoje samopoczucie.
×