Skocz do zawartości
Nerwica.com

enrike

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia enrike

  1. Dokładnie tak. Z tym, że słaby materiał na związek to racja. Pora olać i iść do przodu i nie zawracać sobie głowy tą atencjuszka co pcha się na bolca odrazu. Inne też mają.
  2. @Szczebiotka Za to ona jest bardzo dojrzała pisząc do mnie tekst. " nie odpisałam bo spalam, albo nie byłam wtedy sama a ty możesz co najwyższej zgadywać" Niedojrzałe to jest pchanie się na bolca u faceta w domu na drugim spotkaniu. Tak czy siak. Słaby materiał na związek. Chciałem tylko kochać i być kochanym
  3. Dlatego jak powie do mnie cześć to jej nie odpowiem. Z resztą ostatnio już jak szedłem z kolegą. Ona powiedziała to kolega tylko odpowiedział. A ja nic zero. W czym ten jej niby chłopak jest lepszy ze mnie rozkochała i przestała się odzywać z dnia na dzień. Tak się nie robi. Tak nie robią dojrzali ludzie. Nie całuja nie łapią za rękę. A tydzień później inny i ghosthing A dwa to wcale nie jest dobra koleżanka.
  4. enrike

    Offtop

    Jest to forum dla ludzi z problemami. A twoje zarty są nie na miejscu i nie wnoszą nic do dyskusji.
  5. A tego nie wiem. Wiem że wcześniej na pewno widziała i też się tak usmiechala zanim kiedykolwiek zamieniliśmy słowo. Tak fizycznie jej się podobałem wtedy
  6. Słucham. Wjeżdżam widlakiem na jej dzial. Ona stoi z koleżanką. Koleżanka jak sierotka Marysia głową w dół. A ona stoi i się uśmiecha do mnie. Tak uśmiecha. Nie mam halucynacji. Potem drugi raz. Za trzecim razem juz się tylko patrzyła. Byłem oddać nożyk jej koleżance. Kolega coś do mnie zagadał jednym słowem. Odpowiedziałem mu a ona coś powiedziała. Ale olałem i wsiadłem do widlaka i odjechałem. I właśnie po tej sytuacji tylko potem stała i patrzyła. Nie nie mam urojeń. Tak było. Jeszcze wcześniej dwa tygodnie temu. Bo tak wpadamy na siebie jeśli chodzi o zmiany. To jestem na jej dziale. Byłem zabrać pewna rzecz. Ona te rzeczy układa. I brakowało paru sztuk. Mówi cześć uśmiechnięta. Odpowiadam. Po czym smieje się pod nosem i pyta czy ma mi dołożyć do pełna. Brakowało paru sztuk. Ale odpowiedziałem jej, że nie trzeba i jest okej. Jeśli zgodziłbym się. Musiałbym czekać z dwie minuty. I musiałaby przejść obok mnie z dwa razy.
  7. Tak jasne. Czyli to jej stanie i gapienie jak ciele na malowane wrota i uśmiechanie się pod nosem do mnie to nic. Czaje. Niech wypowie się ktoś inny
  8. Dobra. Minęły dwa miesiące od ostatniego postu. I co. Ona dalej pierwsza mówi cześć. Ja oczywiście odpowiadam. Wjeżdżam ostatnio na hale do niej. Ona ma postój na dziale. Jedni robią ona stoi. Wjeżdżam. Stoi z koleżanką. Stoi i się do mnie uśmiecha. I się patrzy. Myślę sobie po co? Jest ktoś mi w stanie to wytłumaczyć? Potem wjeżdżam znów. Dalej robi to samo i za trzecim razem już się tylko patrzyła. Po co ona to robi skoro jest w związku i ma faceta. Przed wczoraj tez mieli postój. 8 godzin. Wiadomo coś tam robili. Ide coś zrobić co należy do moich obowiązków. A ona po chwili przychodzi na stanowisko gdzie pracuje taki chłopak i pyta go o coś. A on no to chodź. I akurat w ciągu 8 godzin. Akurat w tym momencie. Jak na się tam pojawiłem na 3 minuty. Akurat teraz musiała przyjść i coś tam do niego zagadywać jak byłem obok. Potem ide po schodach z kolegą o 5:50 do sztani. Ona juz przebrana idzie na dół. Powiedziała " hej* nie wiem czy do mnie czy do kolegi czy do nas. W każdym razie ja nie odpowiedziałem jej. Tylko kolega. Zaczyna mnie ona naprawdę irytować. Jeszcze wcześniej gdy szedlem na jej dział. Widziała ze ide. Mieli postój. Wyszła z koleżanką. Ona pierwsza i tak zarzuciła biodrem. Oczywiście szedlem wtedy za nią.
  9. Sytuacja z przed godziny. Zebranie na hali. Około 80 osób. I przyłapałem w pewnym momencie jak się na mnie patrzy. Konkretnie trzy razy. Po skończonym spotkaniu. Tłum ludzi każdy w swoją stronę. Ona idzie z kolegą. I jakos szli obok mnie. On położył rękę na moim ramieniu i tekst " co nie Enrique?" Wiec pytam go z uśmiechem co jest nic nie odpowiedział ale szli obok mnie. Ona troszkę za mną ale wciąż obok. I wiesz co? Ona zamknięta pozycja ciała. W sensie ręce. Jakby to nazwać skrzyżowane ręce na piersiach. Głowa opuszczona w dół i smutna mina. Doszło do takiej sytuacji, że szła toż za mną po schodach. Moglem się po prostu odwrócić i zagadać uśmiechnij się trochę. Ale po co.
  10. Dziewczyna sama pierwsza mnie pocałowała i zaczęła podrywać.
  11. Rozumiem. Czyli tylko mi się przewidziało, że opuściła siłownię minutę po mnie. I to, że stanęła w lekkim rozkroku, wypinając biodra to też mi się przewidziało. Albo jak wjechałem na jej dział. Zobaczyła ze jestem. Owijała deskę gdzieś z boku. I dziwnym trafem poszła na sam środek gdzie miałem ją idealnie na widoku. Albo jak poszedłem raz po kawę. To pracowała na danym stanowisku z pewną osobą w dwie osoby. Jedna osoba z przodu druga z tyłu. Ona była z tyłu. Odwróciła się. A za chwilę jednak postanowiła się zamienić miejscami i być z przodu. Żeby się nie musiała odwracać. U nich jak się pracuje. To się pracuje na danym miejscu przez cały czas. A nie zmienia się bo ma się takie widzi misie. Dziwne naprawdę
  12. Czyli to, że na siłowni się gapiła. Wstała z maszyny stanęła przed nią. Stoi typem i nagle się odwraca. Oczywiście widać jej dupe w leginsach. Po czym zmienia obciążenie i siada ćwiczyć. Mimo, że mogła to zrobić siedząc i przesuwając ręka w bok. Rozumiem to nic nie znaczyło
  13. @Dryagan Mieszkanie jest moje na własność. Ja mam 29 lat. Ona do mnie pisała zanim wiedziała, że mam swoje mieszkanie. Nie wiedziała z kim mieszkam. Ale wcześniej juz mnie podrywała. Bo musialem jej się wizualnie podobać. Nie wiem o co jej chodziło. Z tym tekstem, że chce się wyprowadzić już teraz od mamy w tym momencie. Dodam, że ona z tym swoim chłopem wynajmuje mieszkanie. Więc? Co chce. Wyglądać się, poczuć ulgę zrozumienia
  14. A jak np na spotkaniu mówiła, że nie byłoby jej stać samej żeby wynajmować i się utrzymać. Pytala czy mieszkam sam czy mieszkanie jest moje czy wynajęte. I pamiętam jak kilka dni po tych spotkaniach. Napisała do mnie cos w stylu " chce się wyprowadzić od mamy, już teraz w tym momencie momencie" A ja do niej cos w stylu, że wiem jakie są realia. I na pewno mama ją już trochę denerwuje. A ona " nie, zbyt samodzielna" Czy ja dobrze rozumuje? A na drugi dzień napisała coś, żebym się nie śmiał. Coś tam zacząłem żartować od nie czegoś tam. Bo będę coś od niej chciał i wtedy jej będzie do śmiechu
  15. Na siłowni pamiętam jak ćwiczyłem raz na bieżni. Ona weszła do środka. Idzie i widziała, że tam jestem. Po prostu zatrzymała się. Niepewnie postawiła krok, załapała nerwowo za bluzkę i zaśmiała się pod nosem. Tego dnia doszło do takiej sytuacji, że ćwiczyła potem dwie bieżnie obok mnie. I nie było między nami nikogo innego. Patrzę na nią. A ona chodzi. Głowa w telefon i ten uśmiech. W telefon. Olalem i poszedłem do domu. Byla raz nawet taka sytuacja, że robiłem trening siłowy. A ona ćwiczyła na bieżni. Gdzieś tam na końcu. Widziała ze jestem. No i po jakimś czasie udała się do szatni. Myślę uu spokój. Jednak ona wraca z powrotem. I zajmuje ponownie bieżnie. Ale pierwsza z brzegu. Najbliżej. No ide po obciążenie. Patrzę a ona się patrzy na mnie. Olałem. Wyciskam sztange nad głowę. Lustra są. Padają pod różnym kątem. I wiem i widziałem zamiast ćwiczyć i iść przed siebie to patrzyła jak ćwiczę. Widziałem. Lustro mi pokazalo. Z tym, że ona nawet o tym nie wiedziała że wiem ze się gapi I niedawno w pracy. Wchodzę na jej dział. A ona cos tam sprawdza w komputerze. Głowa w bok i się patrzy na mnie. Ja idę i też na nią patrzę. Ona sie patrzy zamiast w komputer w bok na mnie. A ja po prostu naturalnym ruchem głowy popatrzyłem przed siebie. Odwróciłem wzrok. Czy ja przesadzam
×