@Martusiaaisutram z Twoich postów przede wszystkim widać zmęczenie. Każdy by miał dość. Trudno jest poradzić coś w momencie, gdy nie masz wsparcia z żadnej strony. Powinnaś mieć chwilę dla siebie, ale co z dziećmi. Proponowałam już wcześniej pomyśleć o opiekunce. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie to koszt 20/30 zł/h. Nawet jeśli nie wyjdziesz nigdzie to sam fakt, że możesz posiedzieć na kanapie, a ktoś z dziećmi usiądzie na ziemi już może coś dać- przynajmniej mnie to odpręża w jakimś stopniu.
Post tyczy się męża- jeśli uważasz, że jest toksyczny to musisz się zastanowić czy był taki zawsze czy to się zmieniło odkąd są dzieci. Może mąż nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją i w ten sposób to manifestuje. Powinniście porozmawiać przede wszystkim, jeśli nie potraficie we 2 to z udziałem specjalisty. Z autopsji wiem, że związek to ścieżka kompromisów, ale przede wszystkim mówienia co się czuje. Nawet pierdoły, typu "jak tak powiedziałeś to zrobiło mi się przez chwilę smutno". Jeśli na bieżąco regulujemy swoje emocje, nie dajemy czasu na urośnięcie góry frustracji, która później się z nas wylewa. Myślę, że oboje jesteście zmęczeni i zatraciliście siebie i swoje potrzeby w tym wszystkim. Pamiętaj też, że nie musisz przejmować emocji męża. To on jest zły w danym momencie, nie Ty.
Piszesz, że dłużej tak nie możesz i zwracasz uwagę mężowi, a on zaczyna krzyczeć. Uwagę można zwrócić w różny sposób. Tutaj zostawiam Tobie ocenę czy to jest raczej "Kochanie, jestem zmęczona, nie dam dzisiaj rady zrobić wszystkiego. Obiad musi zostać zrobiony, żebyśmy mieli co jeść. Chciałabym żebyś mi pomógł/zrobił to dzisiaj Ty. Dasz radę sam czy robimy we 2 bo będzie szybciej?" czy raczej "Jakzwyklenicnierobisz, czymtyjesteśzmęczony, tylkopioregotujesprzatamwychowujedzieci, jestes leniem, nicminiepomagasz, niebedziemynicjeść" (najcześciej wypowiadane na jednym tchu dla zwiększenia dramaturgii).
Jeśli chcesz odejść to zawsze możesz to zrobić. Ale odejście, żeby dać nauczkę to nie jest dobry pomysł wg mnie. Kary nie uczą człowieka. Kary powodują, że człowiek kombinuje.