Skocz do zawartości
Nerwica.com

mjp

Użytkownik
  • Postów

    283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mjp

  1. Kurcze, boli mnie to, że ciągle popełniam podobne błędy. Nawet mimo tego, że zdaję sobie sprawę z tego co jest błędem, czasami jakby na przekór tej wiedzy błędy popełniam. Im bardziej racjonalnie zaczynam postępować i im bardziej się staram, tym większe czuję napięcie. Im bardziej mi zależy tym bardziej się spinam. Stąd bierze się pewnie chęć ucieczki. Kolejne sytuacje i przyszłość zwykle traktuję jako potencjalne problemy, a nie wyzwania. Nie da się ukryć, że mimo zaburzeń psychiki sporo udaje mi się osiągnąć. Zwykle jednak przychodzi to z trudem i kosztuje wiele nerwów, strachu. Przyjemność i uwolnienie od natłoku myśli przynoszą te działania, które są z punktu widzenia zdrowego rozsądku błędne. Mimo świadomości i przerabiania wiele razy nieracjonalności pewnych zachowań łatwo wpadam w panikę i tracę zdrowy rozsądek. To wszystko mnie męczy i dzisiaj właśnie czuję się taki zmęczony. Popróbuję jeszcze, lepiej ułożyć swoje życie. Wszystkim, którym ciężko życzę siły i powodzenia w drodze do osiągnięcia szczęścia.
  2. Analizatorki :), wg kolejności pytań: Problemy z samooceną - jasne że mam. Wspomnienia świąteczne - nigdy nie było tak że w święta mama z tatą mnie bili gałązka palmową. W czasie świąt miałem swego czasu bardzo zły stan psychiczny - lęki i depresja. Pamiętam to i zawsze się tego jakby boję. Rozczarowanie - chodzę na terapię już blisko rok a problemy, które spowodowały, że się na nią wybrałem pozostają nierozwiązane. Nie czuję się silniejszy niż przed terapią. Ja nie chcę krzyczeć w kościele. To jest właśnie mój problem. Ja się boję, że mogę krzyczeć mimo że nie chcę. Raczej nic mnie tam nie wkurza chyba, że ksiądz bardzo przedłuża Czy umiem się złościć - nie wiem, czasami się złoszczę ale nie lubię tego robić. Rodzice się mną interesowali raczej, czasem się wygłupiałem, żeby wzbudzić zainteresowanie innych, chyba standard. Analiza póki co mi nie przeszkadza, jeśli zacznie to dam znać. Pozdrawiam.
  3. Myślę, że zmieniłbym zachowanie wobec niej gdyby zrobiła coś szokującego. Przejmuję się opinią "co ludzie powiedzą", ale moim zdaniem to wypływa ze strachu przed swoimi myślami, przed sobą. Tu jest sedno. Gdybym był pewny siebie to niezależnie od tego co ludzie powiedzą nie bałbym się, bo wiedziałbym że dam sobie radę. A tak to jest kupa. Boję się tym bardziej, że mam złe wspomnienia ze świętami i w tej chwili czuję się źle - wysoce niepewnie. Naprawdę chciałbym, żeby było już po wszystkim. Pewnie wkrótce pojawiłoby się coś nowego do bania się ale byłoby trochę spokojniej jakiś czas... A co do leczenia to jestem jednak lekko rozczarowany :/
  4. Boję się zwłaszcza kościoła. Zwariowanie objawiło by się krzyknięciem, wykonaniem jakiegoś dziwnego ruchu, jęknięciem, powiedzeniem czegoś niestosownego - zrobieniem czegoś co wszyscy by widzieli i byłoby odebrane jako nienormalne. Boję się o tym myśleć nawet. Boję się "tych" myśli. Chodzę na psychoterapię i pracuje w jej ramach głównie pod kątem lęku społecznego. Mam takie uczucie, że coraz trudniej o jakieś wycofanie się z twarzą z tej sytuacji. W razie "w" trzeba będzie zasymulować chorobę ale co roku tak nie mogę robić bez wzbudzania podejrzeń :/
  5. Moniko... Tak, chodzę do specjalisty już blisko rok czasu. W świetach boję się "publicznych wystąpień" w związku ze strachem przed zwariowaniem. Tak jak napisałem - panicznie. Do tego stopnia, że lęk zacząłem odczuwać już tydzień przed. Nie potrafię tego zaakceptować jak na tą chwilę, bo to wbrew mnie. Ja nie chcę się tego bać, nie chcę o tym myśleć a jednak jest odwrotnie. Dziękuję za zainteresowanie moją skromną osobą - to miłe.
  6. Czuję się fatalnie. Boli mnie głowa, strasznie ciśnie, czuję napięcie w klatce pierwsiowej i brzuchu. Ciągle mam natłok myśli nad którym nie potrafię zapanować czuję długo przewlekłe podekscytowanie, które jest tak męczące, że chce mi się płakać. Nie potrafię się rozluźnić co denerwuje mnie jeszcze bardziej. Czuję ten taki "ciężar", którego bardzo nie lubię i którego się boję. Panicznie boję się świąt. Chciałbym zasnąć i się obudzić już po nich. Chciałbym poczuć spokój a nie podniecenie, lęk i smutek. Chciałbym uspokoić myśli i się przestać ich bać. Nie lubię się za to, że muszę to tutaj pisać i obnażać swoje słabości ale "muszę". Może uda się przynajmniej nie obciążać tym bliskich.
  7. mjp

    Mój dzisiejszy dzień

    Zły dzień. Nie mam siły do tego. Staram się starać i chodzę na terapię, sporo "pracuję" w jej ramach ale nie widzę efektów. Tzn. jakieś może i są ale cóż to jest? Wokoło coraz więcej oczekiwań, wymagań a ja się migam i się boję, że nie podołam. Ciągle i wszystkiego. Chory jest ojciec bliskiego mi człowieka, a ja nie potrafię jakoś wspomóc. Ja się ciąglę boję siebie, to jest mega okropne. Powinienem zrobić mnóstwo rzeczy ale się boję, żyję sobie wbrew. A jak już coś zrobię to zwykle jest to zrobione źle, albo w miejsce rozwiązanego problemu wskakuje dziesięć nowych jak u hydry. Może to tak brzmieć, że "każdy się w jakiś tam sposób boi przyszłości". No ale do ch* żeby się bać, że się nie opanuje emocji, że się popłacze, że się posika, że się powie coś czego się powiedzieć nie chce?! Ciągle się boję, że zwiariuję i ja w to ciągle wierzę. Jak można z takimi problemami żyć? Czy wiedząc o tym jakie się ma "jazdy" moralne jest wchodzenie z kimś w bliższe relacje, obciążanie kogoś? Czy należy o tym mówić innym, co spowoduje że i tak niezbyt wyoskie notowania opadną i każdy będzie patrzył przez pryzmat "nienormalności"? Czy dobrym wyborem są środki ostateczne wiedząc o tym jak zrani to bliskich? Tragedia grecka albo po prostu zryty beret. Gdyby to gówno, które we mnie siedzi i wywołuje wszystkei natrętne myśli i lęki mogło się zmaterializować to zatkłułbym to. Tłukłbym do upadłego, do omdlenia rąk i nóg. Naprawdę mi ciężko :/.
  8. mjp

    Pokaż mi co chcę...

    Skoro jak piszesz jesteś z krainy deszczowców to może obrazek najsłynniejszych eksploratorów tejże krainy sprawi, że się uśmiechniesz.... Ja poproszę o starego i zarazem pogodnego człowieka.
  9. Z nuceniem piosenek to moim zdaniem zupełnie normalne i niegroźne. Czasem robi się pewne rzeczy nie do końca świadomie, jak np. mazanie długopisem, stukanie w stół, podśpiewywanie sobie. Myślę, że tym nie trzeba się martwić
  10. Jeśli zdajesz sobie sprawę, że to tylko myśli i nie mylisz ich z rzeczywistością, jeżeli nie przeszkadzają Ci one w życiu to myślę, że jest ok. Nie jestem autorytetem w zakresie diagnozowania chorób psychicznych ale wiedz, że wiele osób "z natury martwiących się" martwi się tym, że może być chora psychicznie. To naprawdę całkiem powszechne. Pamiętaj o tym co ważne do zrobienia, nie skupiaj się tak bardzo na wyszukiwaniu kłopotów. Pozdrawiam :)
  11. mjp

    zadajesz pytanie

    Ja znam te drobiazgi, które strasznie irytują i psują dzień. Fakt faktem jednak, że chyba za bardzo zwracamy na nie uwagę i je trochę mitologizujemy. Spróbuj może kiedyś celowo wysypać drobne, pomylić się przy płaceniu czy coś takiego. Tak naprawdę ludzie aż tak bardzo nie zwracają na to uwagi... Co do pytania. Kontakty interpersonalne bywają problemem, ciągle nie jest tak jakbym chciał. Potrafię jednak czasem zagadnąć obcego człowieka, opowiedzieć dowcip w towarzystwie więc nie jest tak najgorzej. Aczkolwiek zdarza się pocić w nadmiarze, czerwienić (najgorsze uszy - grr...), jąkać czy zacinać czy rękoma drżeć... Czy warto mieć w życiu zasady? Jakie Ty masz?
  12. mjp

    zadajesz pytanie

    Zrobiłbym sobie na ramieniu, coś małego. Jakaś "minka" z uśmiechem albo napis albo coś... Szkoda mi jednak trochę pieniędzy, bo to spory wydatek. Co sądzisz o robotach? :)
  13. mjp

    zadajesz pytanie

    Jesteś the best... Jutro zaświeci słońce... Dziewczyny w teledysku, który polecasz są całkiem ładne... Wszystko będzie dobrze... Trafiłem? Czego najbardziej nie lubisz rano?
  14. mjp

    zadajesz pytanie

    Śniło mi się, że jestem u lekarza, a przyjmuje kobieta która siedzi na kasie w pobliskiej biedronce... Miewasz koszmary?
  15. mjp

    zadajesz pytanie

    Lubię coś pośredniego - ni to ciepłe ni to zimne. Chyba, że jestem chory to gorący. Co sądzisz o płaczu?
  16. mjp

    zadajesz pytanie

    Wola nie ma tu decydującego znaczenia więc sypiam sam. Tęsknie za brązowym misiem... Używasz kapci?
  17. mjp

    zadajesz pytanie

    Lubię, i co najlepsze nie szkodzi mi to. Tak mi się przynajmniej wydaję... Niedawno wszamałem mleko i płatki. Lubisz spać w dzień?
  18. mjp

    zadajesz pytanie

    Waham się między: "3 setki wódki i pół piwa" a szklanką wody. Wolisz Myszkę Miki czy Kaczora Donalda?
  19. Na cześć natrętnych myśli: głośne - "ech". Na cześć zmarnowowanych okazji: donośne - ech. Na cześć powtarzanych ciągle tych samych błędów: - ech. Na cześć upokorzeń i złudzeń: - ech, ech. Na cześć podręczników do polskiego i Mirona Białoszewskiego: To był zły dzień i czuję się fatalnie. czu ję się fa tal nie. czujęsięfatalnie. A więc głowy w górę, da radę jeszcze kilka takich dni przyjąć na klatę. Obudzę się i będzie po staremu. Zapewne...
  20. Wszyscy kiedyś umrzemy i nie wiadomo co będzie potem. Taki już nasz los. Jeśli nie możemy tego zmienić to warto próbować zaakceptować. Staraj się dobrze wykorzystać życie. Myślę, że to ważne.
  21. mjp

    Witam serdecznie

    Witaj. Masz wiele problemów - życzę Ci, żeby zaczęło się układać lepiej, być może to forum w jakiś sposób pomoże. Pozdrawiam.
  22. mjp

    modyfikowane przysłowia

    Kto rano wstaje ten leje jak wół do karety ;]
  23. Hej. Odnośnie wizyty u psychologa. Rozumiem doskonale, że to "duże przeżycie", z własnego doświadczenia. Myślę, że nie zaszkodzi przygotować się trochę. Zastanów się chwilę nad jakimiś głównymi problemami, żeby móc zarysować "o co Ci chodzi". Psycholog pewnie będzie trochę pytał. O twoje problemy właśnie, i o jakieś podstawowe fakty dotyczące twojego życia - ile masz lat, co robisz, jakie są twoje relacje w rodzinie. Przynajmniej u mnie mniej więcej tak to wyglądało. Powinno być raczej sympatycznie :) Powodzenia :)
  24. mjp

    dzień dobry

    Cześć. Nie zapomnij o tej, pełnej energii dziewczynie, którą gdzieś w głębi nadal jesteś i o marzeniach. Jeszcze może być pięknie, tego Ci życzę. Pozdrawiam :)
  25. mjp

    witam wszystkich

    Cześć. Te wszystkie problemy, o których piszesz na pewno mogą wyprowadzić z równowagi. Nie jesteś jednak sama. Wiele osób ma podobne problemy - np. z drętwieniem ciała ja miewam. Nie lekceważ zdrowia ale nie zajmuj się też nim przesadnie. Jak chodzi o rozmowy z szefem to jest to stresująca sytuacja. Staraj się nie unikać ich mimo wszystko. Spróbuj odnaleźć więcej pewności siebie. Jeśli Ci będzie smutno to polecam temat - "jęczarnia" - zawsze można się wygadać. Pozdrawiam :)
×