Skocz do zawartości
Nerwica.com

mjp

Użytkownik
  • Postów

    283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mjp

  1. mjp

    Mój dzisiejszy dzień

    Słuchaj, nie trafiłeś tu na nowicjuszy w temacie strachu przed chorobami. Kiedyś obudziłem się w nocy ze zdrętwiałą ręką i byłem przekonany, że to początek stwardnienia rozsianego. W wieku 10 lat miałem pewność, że umrę na serce bo coś mnie kłuło w klatce piersiowej. Nie wiem czy to dobrze czy nie, ale jak do tej pory okazywało się, że za większością moich objawów stały zaburzenia psychiczne i hipochondria. Jeżeli wiesz, że masz skłonność do wyolbrzymiania kłopotów ze zdrowiem, to miej dystans do swoich obaw. Próbuj przynajmniej go mieć. Tak jak napisano wyżej, nawet w najgorszym przypadku, jeżeli okaże się, że rzeczywiście masz cukrzycę, to z tym problemem boryka się wiele osób. Jest możliwe aby z tym żyć i funkcjonować prawidłowo w społeczeństwie. Oczywiście, lepiej być zdrowym niż chorym i masz prawo być niezadowolony jeśli okaże się, że jednak jesteś chory. Nie widzę nawet nic złego w tym, że z tego powodu będziesz płakał i spędzisz dużo czasu czytając o objawach. Tylko nie popadaj w stan załamania. Jest czas na rozładowanie emocji, ale potem trzeba już skupić się na swoich zamierzeniach i zacząć żyć. Pozdrawiam :)
  2. mjp

    Mój dzisiejszy dzień

    >>> Nuve Widzę, że czeka Cię trudna noc oczekiwania na jutrzejsze wyniki. Niestety nie każdy ma równie łatwe życie. Mam nadzieję, że mimo wszystko trochę się prześpisz. Daj znać jak wyszło z cukrzycą. Pozdrawiam
  3. mjp

    Fobia społeczna!

    Hej, Studiowanie przy nerwicy lękowej jest łatwe. Warto jednak starać się skończyć studia, zwłaszcza jeśli to takie jakie sobie wymarzyłeś. Ty kieruj swoim życiem, nie pozwól żeby robił to lęk. Pewnie będzie wiele trudnych sytuacji i chwil. Ważne jednak aby podejmować jakieś kroki celem realizacji własnych zamierzeń. Rozważ spotkania z psychologiem i ewentualnie jakieś lekarstwa. Porozglądaj się w księgarni, powinny być tam jakieś poradniki psychologiczne. Może jakiś trafi do Ciebie i będziesz mógł wdrożyć w życie proponowane rozwiązania. Możliwości jest naprawdę dużo. Kiedy ja miałem problemy z koncentracją czasami pomagało mi skupianie się na oddychaniu albo na notowaniu. Po pewnym czasie, kiedy się nieco uspokajałem, mogłem już myśleć bardziej logicznie i większą uwagę skupić na meritum. Lekką pomocą było też prozaiczne żucie gumy. Chociaż czasami może Ci się to wydawać nierealne - da się skończyć studia mimo lęków. Przypomnij sobie sytuacje z przeszłości, które wydawały się bardzo trudne do przejścia, a jednak okazało się że dałeś radę. Powodzenia :)
  4. mjp

    Skojarzenia

    pomoc - ciężkie siatki z zakupami
  5. Już ponad rok mieszkam na dość wysokim piętrze mimo lęku wysokości. Początkowo bałem się na samą myśl o wejściu do tego mieszkania. Okien może jeszcze nie będę mył w najbliższym czasie ale i tak rozpatruje to w kategoriach sukcesu :)
  6. mjp

    Mój dzisiejszy dzień

    A kto by się nie czuł dobrze po kapuśniaku na żeberkach - pycha! :) Pozdrawiam
  7. Mam trudny dzień. Nie poszła rozmowa o pracę, z którą wiązałem spore nadzieje. Często popełniam ten błąd, że myślę życzeniowo, dzielę skórę na niedźwiedziu. Już wydawało mi się, że blisko jest duża zmiana na lepsze. Zderzenie z rzeczywistością w takich chwilach jest bolesne. Pewnie nie jestem w tym odosobniony ale czasami mam wrażenie, że cały wysiłek jaki wkładam w pracę nad sobą, staranie "by żyło się lepiej" daje nieadekwatnie mizerne rezultaty. No przecież to jak krew z nosa. Wiem, że życie nie jest sprawiedliwe ale powiem szczerze, że w tej chwili średnio mnie to pociesza. Do dupy z tym. Dobrze, że chociaż deszcz pada, to się komponuje z moim nastrojem.
  8. mjp

    Nerwica a związek

    Moim zdaniem mimo wszystko warto pójść do psychiatry. Wymierne korzyści są następujące: 1) będziesz miał receptę na leki, sugeruję ją też wykupić. Czy je zaczniesz brać czy nie, to już będzie od Ciebie zależało. Znam bardzo dobrze osobę, która poszła, dostała leki i ich nigdy nie zaczęła brać ale jednak czuła się w jakiś sposób pewniej, wiedząc że w razie czego może zacząć. Znałem też inną osobę, która zaczęła brać i dzięki tym lekom poczuła się na tyle dobrze, że osiągnęła wiele swoich zamierzeń. Oczywiście jest to jakaś decyzja. Biorąc leki trzeba liczyć się z jakimiś skutkami ubocznymi czy też później problemem odstawienia. Często jednak korzyści wynikające z zażywania lekarstwa są na tyle duże, że uzasadniają ich stosowanie. Sam, w oparciu również o zdanie fachowca, oceń i zdecyduj czy działać "na sucho" czy ze wsparciem farmakologicznym. 2) psychiatra może dać Ci skierowanie do psychologa, na terapię. Dzięki temu możesz zaoszczędzić sporo pieniędzy, bo wizyta u psychologa to jest odczuwalny koszt. O ile wiadomo, że psycholog to tylko psychologi - sam Cię nie zmieni, trzeba współpracować, to jednak może ze swojej perspektywy przekazać sporo ważnych spostrzeżeń, jakichś cennych wskazówek z doświadczenia swojego i innych. Moim zdaniem warto z tego skorzystać. 3) dowiesz się co o sprawie sądzi lekarz, będziesz mógł mu osobiście zadać jakieś pytania i poznać zdanie kompetentnego (mniej lub bardziej ) człowieka. Poza tym, to że stawiasz czoła lękowi, mierzysz się z nim to ma swoją wartość. Najgorszym rozwiązaniem jest pozwolić lękowi decydować o swoim życiu. Pozdrawiam :)
  9. mjp

    Nerwica a związek

    Hej Człowieku z Krainy Muminków :) To chyba dobrze, że trafiłeś na ten opis depresji. Z tego co napisałeś wynika, że rzeczywiście przydałoby się pewne rzeczy zmienić, żeby się podniósł standard Twojego życia. Plan działania, który opisałeś (dobry psychiatra + prewencyjnie coś na uspokojenie "na już") brzmi sensownie. Do wyjścia z tego potrzeba trochę czasu, ale ważne że już zacząłeś coś robić. Trzymam kciuki, żeby dobrze poszło spotkanie z tą interesującą dziewczyną Pozdrawiam
  10. Hej Sandra, Wiele osób cierpiących z powodu zaburzeń lękowych i natręctw ma swoje, niepowtarzalne historie. Te historie są jednak w jakiś sposób podobne i jestem przekonany, że poznasz ludzi dobrze Cię rozumiejących. Co by nie powiedzieć, to mega ważne aby czuć się rozumianym i akceptowanym mimo tych wszystkich dziwnych "jazd", które powodują, że trudno jest się zaakceptować nam samym. To też daje sporo motywacji i spokoju do pracy nad sobą i walki z zaburzeniami. Tak więc myślę, że napisanie na forum to dobry wybór :) Co prawda, problemy z lękiem i z natręctwami nie leczy się szybko jak katar (choć i z tym bywa różnie) ale dobra wiadomość jest taka, że da się osiągnąć naprawdę dużą poprawę. Zastanawiałaś się kiedyś nad terapia z psychologiem? Czytałaś może jakieś poradniki psychologiczne? To może być jakiś kolejny krok w stronę radzenia sobie z nerwicą... Na marginesie - też w młodym wieku straciłem bardzo bliską osobę i doskonale rozumiem jak trudne jest to doświadczenie. Upływ czasu pomaga. Pozdrawiam :)
  11. >>> Ovija, Na kasowanie drzew zawsze będzie jeszcze czas Póki można to warto próbować jakoś konstruktywnie pracować nad problemami. Wiadomo, że to mega lipa, jeśli Twój organizm robi coś wbrew Tobie. Jednak ostatecznie to "tylko" zmiana głosu. Na pewno da się wypracować poprawę. >>> stx, Zauważ, że niektórzy nigdy nie mają basowego głosu, nawet jak są spokojni. Już masz nad nimi przewagę A swoją drogą głos Rahima wcale nie jest taki tragicznie wysoki :) Pozdrawiam
  12. Ja również uważam, że takie zmiany głosu mogą być spowodowane stresem. Zdaję sobie sprawę, że to może być mocno uciążliwe. Wydaje mi się, że przy wszelkich problemach z mówieniem (podwyższanie się głosu, jąkanie się, mówienie niewyraźnie) korzystnie wpływa głośne czytanie. Gdybyś zechciał co jakiś czas poczytać głośno i przy tym "pobawić" się głosem, czyli np. celowo podwyższać i potem obniżać, to możliwe że lepiej poznałbyś swój organizm i łatwiej byłoby Ci w stresowej sytuacji wrócić do normalnej barwy. Niedawno był taki film fabularny o angielskim królu, który miał problem z przemowami. Oglądałeś? Może znajdziesz i tam jakieś podpowiedzi/inspiracje do radzenia sobie ze swoim głosem :) Pozdrawiam!
  13. Hej Scooby! Generalnie jest tak, że ludzie chorują. Często znaczenie ma odpowiednie wczesne wykrycie choroby. To dobrze, że nie lekceważysz żadnych podejrzanych zmian/objawów jakie dostrzegasz u siebie i innych osób. To naturalne, że martwisz się o swoje i swoich bliskich zdrowie. Obok tego jak najbardziej prawidłowego stanu zauważasz też sama, że martwisz się potencjalnymi chorobami "za bardzo". To, że sobie z tego zdajesz sprawę to już coś. Zapamiętaj jedno - jesteśmy wszyscy tylko ludźmi i mamy ograniczone możliwości przewidywania przyszłości. Choćbyś nie wiem jak bardzo się starała nie wykryjesz wszystkich chorób i nie zdołasz zrobić wszystkich rodzajów badań. Z tego co piszesz to nie zaniedbujesz profilaktyki i diagnostyki jeśli tylko są jakieś niepokojące objawy. Nie masz podstaw aby mieć do siebie pretensje o niewystarczające dbanie o zdrowie. Jesteś jeszcze młoda i wiele z tych chorób, których się boisz objawia się częściej w późniejszym wieku. Wydaje mi się, że powinnaś spokojnie poczekać na termin usg i pojechać na wakacje. Zastanów się sama jakie są obiektywne szanse, że po pierwsze podejrzane guzki są jakąś nieprawidłowością, po drugie, że są nowotworem, po trzecie nowotworem złośliwym a po czwarte tak szybko rozwijającym się, że do połowy września będziesz już ledwie żywa. Ja sądzę, że są niewielkie. Zdaję sobie sprawę, że trudno od tak zwalczyć hipochondrię. Może na początek za każdym razem, kiedy nadchodzą czarne myśli zacznij robić coś konstruktywnego. Np. poczytaj o diecie, która zapobiega powstawaniu nowotworów. Wymyśl jakieś potrawy, które mogą zawierać odpowiednie składniki. Nie zapomnij o ruchu, ćwiczeniach fizycznych. Na urlopie będzie pewnie sporo okazji, żeby aktywnie spędzić czas. Trzymam kciuki, żeby badania wypadły pozytywnie i życzę udanego urlopu! Hejo
  14. mjp

    Strach

    Zamartwianie się o bliskie osoby jest do pewnego stopnia normalne i dobrze świadczy o człowieku. W przypadku przesadnego zamartwiania to już jest oczywiście niepożądane i uciążliwe. Takie natrętne myśli ciężko jest "wyprzeć", pozbyć się ich. Kiedy chodziłem na terapię, polecono mi takie ćwiczenie, polegające na tym, żeby rozpisywać sobie rozmowę "pełnego lęku ja" z "radzącym sobie mną" ;] Ten strachliwy opisuje lęki, a radzący sobie odpowiada. Proponuję wczuć się w te dwie role i porozmawiać pisemnie o tym co nas niepokoi. Z reguły okazywało się w moim przypadku, że tak naprawdę nie ma większych powodów do stresu. Oczywiście, stresowałem się nadal, ale jak to przeczytałem, przypomniałem sobie o tym, to jednak zawsze mnie trochę uspokajało. Poza tym, najlepszym sposobem na uwolnienie się od męczących myśli jest zajęcie głowy czymś innym :) Zawsze jest coś konstruktywnego co można zrobić. W tym również dla bliskiej osoby, zamiast bezproduktywnego zamartwiania się Pozdrawiam :)
  15. Hej Jangcy, Generalnie, to że zauważasz swego rodzaju nienormalność w problemach ze spaniem jest zdrowym objawem. Piszesz, że miałaś tak w zasadzie od zawsze - to świadczy o tym, że jesteś osobą w jakiś sposób podatną na lęki. Niemniej, nie oznacza to na pewno tego, że nic nie można z tym zrobić, że nie można nad sobą pracować. Jesteś jeszcze młodą osobą i możesz wiele zmienić w swoim życiu. Ja miałem też bardzo duże problemy z zasypianiem swego czasu, a teraz jakoś w miarę mi się udaje. Znałem też inne osoby, które we wcześniejszej młodości miewały takie problemy. Wizyta u psychologa jest jak najbardziej do rozważenia. Obok tego możesz też próbować coś zmieniać sama. Myślałaś kiedyś o "odczarowaniu" nocy? Np. pooglądać dłużej film (niekoniecznie horror), spotkać się z jakimiś znajomymi i rozmawiać z nimi do późnej nocy. Jakoś odwrócić uwagę od tych lęków... Odkryć pozytywne strony ciemności :) Spróbuj nie bać się lęku, pozwalać mu "przepływać". Miej na uwadze, że jesteś na niego podatna więc bierz na to poprawkę, próbuj się bardziej dystansować. Zracjonalizuj też sobie - przecież tak naprawdę szanse na to, że ktoś się włamał i Cię obserwuje są bardzo znikome. Możesz spróbować sobie rozegrać w głowie taki scenariusz, że ktoś rzeczywiście wlazł przez okno i się patrzy na Ciebie - co by to oznaczało? Możesz mieć zawsze przy sobie telefon/latarkę albo kupić sobie paralizator jeśli pomoże Ci to zachować większy spokój. Trzymam kciuki, żeby się wyregulowało ze spaniem. Dobranoc :)
  16. Monar, bardzo ładnie :) Praca maturalna to nie byle co. Mam nadzieję, że nadal wszystko idzie zgodnie z planem. Pozdrawiam! :)
  17. mjp

    MOTYWACJA

    Warto próbować aby realizować swoje plany, starać się spełniać marzenia -> żeby być. Warto próbować, bo to zgodne z naszą naturą. Post o zwierzętach i harmonii był bardzo mądry. Czasem gdy się wyłączy analizowanie i skupi na drobnych sprawach - zapachu powietrza po burzy, śpiewie ptaków albo dźwiękach świerszczy, przyjemnym cieple słońca, "smaku" wody w ciepły dzień, to naprawdę się chce żyć. Warto próbować. Kiedyś miałem na pulpicie przyjemny cytat: "Nieustanny natłok myśli powoduje zagubienie, Dlatego nie porównuj, ale spróbuj." "Ja jestem wspaniały, ty jesteś wspaniały. Na swoją miarę uszyty cały. Wszechświat gwiazdami mruga. Życie to dar i twój sługa. " Może więc trzeba po prostu żyć, dobrze wykorzystać ten czas jaki mamy a nie zastanawiać się tyle nad powodami?
  18. be_strong, oto post z pozdrowieniami ot tak, bez oczekiwania na odpowiedź :) Pamiętaj, że "robienie krwi" to nie jest rozwiązanie. I pamiętaj jeszcze o jednej rzeczy - życie to coś wartościowego i podobnie jak ono, Ty też jesteś wartościowa. Każdy człowiek jest ważny. Dużo siły i optymizmu Ci życzę! zannia, jeżeli przez dłuższy czas spałaś długo i byłaś w stanie czegoś a'la marazm, to po jednej ośmiogodzinnej nocy nie wrócisz do pełni sił witalnych. To wszystko są bardziej powolne procesy. Okno otwórz, żeby wpuścić świeże powietrze i ewentualnie popodziwiać okolicę. Skakanie na razie proponuję odpuścić. Pewnie są jakieś specyfiki, które mogłyby Cię bardziej zaktwywizować, ale myślę że nie zaszkodziłby też ruch, ćwiczenia fizyczne. To trochę człowieka rozbudza. Polecam spróbować. I trzymam kciuki za poprawę samopoczucia. Pozdrawiam!
  19. Seru, nie martw się. Każdemu zdarzają się gorsze dni. Myślę, że każdego irytowałoby dokuczanie dzieciaków. Może powiedz im wprost, że Cię to denerwuje i nie chcesz żeby tak robili. Takie najbardziej banalne banalności czasem działają. Pewnie i tak widzą, że się stresujesz a może bawi ich fakt, że starasz się to ignorować, mimo że w środku aż Cię roznosi. I też tak mam, że drobna pierdółka potrafi bardzo obniżyć samoocenę, która potem się długo odbudowuje. Staraj się pamiętać, że jesteś spoko kolesiem mimo żartów młodych Irlandczyków. Minie trochę czasu i przestaniesz się z nimi w ogóle widywać. Będzie dobrze :)
  20. mjp

    Mój dzisiejszy dzień

    infrared, sprawa normalności nie jest łatwa. Być może zawsze będzie tak, że co jakiś czas będą przychodziły gorsze dni. Ważne jest natomiast aby umieć sobie coraz lepiej z nimi radzić, żeby stawały się coraz mniej groźne, coraz mniej nieprzyjemne i coraz krótsze. Tego Ci życzę. Pamiętaj jednak, że sukcesem było już to, że zaangażowałaś się w szukanie przyczyn problemów i że przez jakiś czas sama uważałaś, że wróciłaś do normalności. Nie od razu Kraków zbudowano, każdy krok w kierunku zwalczenia problemów jest ważny i warty docenienia. Sam też jestem w fazie nakręcania się w związku z przeprowadzką. Nie mogę przestać myśleć o tym, że będzie teraz beznadziejnie. Bardzo się boję. Dwie noce z rzędu źle spałem. Na szczęście dziś udało mi się ogarnąć trochę w ciągu dnia i zrobić kilka pożytecznych rzeczy. Tak czy inaczej najbliższe dwa tygodnie będą mnie kosztowały dużo zdrowia
  21. Guzik, w razie czego wiadomo od kogo pożyczyć długopis Fajnie, że udało Ci się przeprowadzić porządki - ja np. nie cierpię porządków Ja zostałem pochwalony na praktykach, pojeździłem trochę po ruchomych schodach w centrach handlowych i dwa razy przeszedłem przez most, który wydawał mi się kiedyś najstraszniejszy ze wszystkich (z powodu lęku wysokości są to sukcesy) - jea :) To wszystko mimo bardzo słabej nocy i ciężkiego poranku.
  22. mjp

    Cześć,

    Życzę Ci więc, abyś te wskazówki znalazła i w rezultacie potrafiła się lepiej rozumieć z chłopakiem. Witam :)
  23. Super Agasaya :) Niech tak zostanie :)
  24. mjp

    Witam!

    Witaj, rozejrzyj się tutaj, a jak będziesz gotowa to napisz. Pozdrawiam również :)
  25. mjp

    Witam!

    Witaj, rozejrzyj się tutaj, a jak będziesz gotowa to napisz. Pozdrawiam również :)
×