
mjp
Użytkownik-
Postów
283 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mjp
-
Lubię stroić miny przed lustrem Czy zaatakowało Cię kiedyś jakieś zwierzę (większe od komara :))?
-
Lubię stroić miny przed lustrem Czy zaatakowało Cię kiedyś jakieś zwierzę (większe od komara :))?
-
Tak właśnie miałaś się poczuć
-
Tak właśnie miałaś się poczuć
-
Abstrakcja, przynajmniej było ciepło :) Jutro już nie powinno być tylu "gryli" i facetów bez szyj, bo w końcu weekend się kończy. Z komarami trudniej coś zaradzić... Można na to spojrzeć w ten sposób, że jesteś ważną częścią ekosystemu. Komary są zjadane przez żaby, a te przez bociany. Bociany wreszcie przynoszą dzieci. Możemy więc uznać, że od Twojej krwi zależy przyszłość systemu emerytalnego w naszym kraju. To bardzo odpowiedzialna rola :) A poważniej życzę Ci, żeby kolejne dni były spokojniejsze i bardziej satysfakcjonujące.
-
Abstrakcja, przynajmniej było ciepło :) Jutro już nie powinno być tylu "gryli" i facetów bez szyj, bo w końcu weekend się kończy. Z komarami trudniej coś zaradzić... Można na to spojrzeć w ten sposób, że jesteś ważną częścią ekosystemu. Komary są zjadane przez żaby, a te przez bociany. Bociany wreszcie przynoszą dzieci. Możemy więc uznać, że od Twojej krwi zależy przyszłość systemu emerytalnego w naszym kraju. To bardzo odpowiedzialna rola :) A poważniej życzę Ci, żeby kolejne dni były spokojniejsze i bardziej satysfakcjonujące.
-
A ja mam moi drodzy ochotę na wakacje. Na leżenie na plaży. Słuchanie szumu morza, czucie ciepła na skórze. Wszystko w towarzystwie roześmianych znajomych. Taka ochota na beztroskę...
-
A ja mam moi drodzy ochotę na wakacje. Na leżenie na plaży. Słuchanie szumu morza, czucie ciepła na skórze. Wszystko w towarzystwie roześmianych znajomych. Taka ochota na beztroskę...
-
Tak. Co sądzisz o burzy? Boisz się?
-
Tak. Co sądzisz o burzy? Boisz się?
-
Moje marzenie to wspólny wschód słońca z kochaną i kochającą. Przy dźwiękach świerszczy, w taką ciepłą noc jak dziś. http://w999.wrzuta.pl/audio/2znxE5yWl27/graza_trela_-_swierszcze
-
Moje marzenie to wspólny wschód słońca z kochaną i kochającą. Przy dźwiękach świerszczy, w taką ciepłą noc jak dziś. http://w999.wrzuta.pl/audio/2znxE5yWl27/graza_trela_-_swierszcze
-
W takim razie czas na oficjalne: "Witam!" Czuj się dobrze i bądź szczęśliwa :) Wybaczcie offtop ale sprawa powitania jest dość ważna...
-
Wow, rzadko miewam na tym forum taki odzew - dziękuję :)
-
Robal się nie zna. I niech lepiej uważa, bo się zrobi antyrobalowy oprysk...
-
Mimo kiepskiej formy zmusiłem się do powalczenia z lękiem wysokości i przeszedłem przez "trudny" most, przyspieszając co prawda kroku i panikując ale jednak przeszedłem (przy końcu zwolniłem ). I przeszedłem przez inny trudny most tez lekko przyspieszając i na końcu zwalniając. Ale podbudowany tymi sukcesami przeszedłem jeszcze wzdłuż dość stromego nabrzeża, cały czas powoli i starając się rozluźniać i to już było naprawdę niezłe. I zrobiłem rekordowy od dłuższego czasu wynik w ilości pompek :)
-
Kurcze, nadal jest ciężko. Bardzo się rozchwiałem - nastrój i lęki i obsesyjne myślenie. Brakuje mi osoby, której mógłbym się wygadać o myślach i lękach. Miałem już wcześniej takie stany ale jakiś czas było lepiej. Nie wiem, może źle, że nie rozpracowawszy nerwicy do końca wziąłem się za normalne życie. Myślałem, że może nigdy się nie da rozpracować do końca, a żyć się jakoś da więc jest nieźle. Tymczasem pojawiają się nowe wyzwania a tamten syf tylko czeka na to, żeby się uaktywnić. To wszystko jest takie trudne ... Chcę nie spieprzyć. Muszę się naprawdę ogarnąć.
-
Ciągłe lęki i myśli, że zrobię krzywdę swojemu partnerowi.
mjp odpowiedział(a) na Schiza77 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hej. Zdaję sobie sprawę, że musisz strasznie cierpieć przez te myśli. Miałaś trudne wydarzenia w życiu i teraz bardzo zależy Ci na Twoim związku. Przede wszystkim pamiętaj o tym. Nie zapominaj, że chcesz dobrze, chcesz szczęścia, a te myśli wynikają z obaw, z tego jak bardzo Ci zależy. Jeśli już uświadomisz sobie, że chcesz dobrze, to możesz próbować odpuszczać te myśli. Nie kontrolować się ciągle, bo to mega męczące. Myśli to nie czyny. Powtarzaj to sobie. Staraj się skupiać na mniejszych sprawach, na codzienności, zajmować się czymś. Jest wiele do zrobienia, co może wypełnić Twój czas, dać satysfakcję i dodać pewności siebie i spokoju. Staraj się racjonalizować. Wiele osób miewa takie myśli, które pozostają tylko w sferze myśli. Całe ich realne zagrożenie polega na tym, że są męczące i uniemożliwiają Ci życie takie jakie chciałabyś mieć. Decyzja o pójściu na terapię jest racjonalna i należy Ci się pochwała, że mimo tego trudnego położenia dałaś radę ją podjąć. Już sama zmiana otoczenia i nabranie dystansu pomogą. To, że zdecydowałaś się tu napisać też jest racjonalne i dobre. Tłumienie w sobie nie pomaga. Bardzo, naprawdę bardzo Ci życzę siły do tego aby wytrwać i uporać się z natręctwami. Napisz co u Ciebie, jak Ci się układa. Pozdrawiam. -
OK. Ale uważaj, bo teraz jak mi braknie pomysłów to się zgłoszę :) Jutro miejmy nadzieję, że będzie lepszy dzień. Trzymaj się, hej.
-
Tak, zapadł. W mitologii zdaje się jakoś tą hydrę załatwili, więc można mieć nadzieję. Tylko ja niestety nie udusiłem żadnego węża w kołysce, więc nie wiem czy sobie poradzę. Niemniej sobie i wszystkim Wam tego życzę (żeby uporać się z problemami).
-
W moim przypadku denerwować się to eufemizm niemal. Ale tak, to prawda trzeba spróbować spokojniej. Próbować zawsze warto. PS. Przed chwilą w innym wątku pisałem o podpisie użytkownika z głowami hydry. Teraz już wiem u kogo to widziałem. Pozdrawiam.
-
Dzięki za dobre słowo. Jestem w słabej formie ale zobaczę co da się zrobić... Niech Ci się wiedzie.
-
Zmiana mieszkania, poważniejsza praca, poznawanie kogoś w ramach damsko-męskiego poznawania... Przytłacza mnie to. Boję się, że nie dam rady. Kiedy zaczyna mi na czymś zależeć to robi się nerwowo...
-
Do dupy. Nie tak jak miało być. Przede mną wiele zmian, szans i perspektyw. Ja się boję. Jestem przerażony, zniechęcony i można powiedzieć, że coraz mocniej czuję "demony przeszłości". Zaczynam się mocno bać lęku, a to jest bardzo niedobry objaw. Tracę dystans. Miałem się ogarnąć i zacząć "nadrabiać" wreszcie, a tu moja bańka znowu mnie przystopowuje. Nienawidzę tego. Dlaczego to wraca, dlaczego nie może być dobrze Chciałbym, żeby ktoś, jakiś zajebisty ktoś mógł przejrzeć wszystkie moje myśli, obawy - spojrzeć w oczy, poklepać po ramieniu i powiedzieć "nie spinaj się stary, będzie dobrze". I żebym ja mu uwierzył. I żeby od tej pory było już tylko lepiej. Czasami problemy wydają się niemożliwe do rozwiązania. Ja tak właśnie je teraz odbieram. Brakuje mi jakiegoś fundamentu, czegoś czego mógłbym być pewien, jakiejś mocnej podbudowy. Tak, żeby w oparciu o to coś można było konstruktywnie wyłazić z gówna. Tymczasem wszystko na czym się opieram jest takie niepewne, chwiejne. Dlaczego nie mogę być takim świetnym kolesiem jakim chciałbym być? Trzeba cenić każdy pozytyw - staram się to robić. Ale to takie frustrujące kiedy brak trwałych sukcesów, sukcesów spektakularnych, sukcesów na miarę oczekiwań. Trafnie ktoś napisał na tym forum w opisie, że problemy czasem wydają się być hydrą. Tyle głów... Nec hercules contra plures... Ech...
-
Jestem w fatalnej formie. Przede mną dużo zmian, a ja się zaczynam wysypywać i panikować ;(