Skocz do zawartości
Nerwica.com

mjp

Użytkownik
  • Postów

    283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mjp

  1. mjp

    O kim mowa ?

    Feliks "Papa" Stamm i Michał Bakunin. Bawił się kośćmi nad rzeką, był na wczasach w Egipcie i tam znalazł babkę, o której mówili że ładna... Miał na "imię" jak ten co napisał "Kordiana". O kim mowa?
  2. mjp

    zadajesz pytanie

    Będę trzymał aż nie puszczę :) Którym palcem dłubiesz w nosie?
  3. mjp

    nasze wspomnienia z lat 90

    Kocie języczki świetne :) Lubiłem jeszcze cukierki "kapitańskie" ale kukułki były moim zdaniem nieciekawe ;] Pamiętam serial "cudowne lata" z takim małym brunecikiem - świetne. Mecze w kapsle, olimpiady organizowane na podwórku, budowanie "bazy" w lesie, granie w piłę, nauka jazdy bez trzymanki na rowerze ;]
  4. mjp

    Zamykasz oczy i....

    No właśnie, co chciałabyś/chciałbyś żeby się potem stało? Napisz, a nuż się tak stanie, a może chociaż przyśni, to zawsze coś... Ja chciałbym po zamknięciu oczu zasnąć. Spać długo i spokojnie. Potem się obudzić i pierwsze co zobaczyć to uśmiech bliskiej mi osoby, przytulić się. Wyjść z łóżka i spotkać wszystkich tych ważnych ludzi. Ci, którzy umarli, ci od których dzielą teraz kilometry, ci od których dzieli dystans spowodowany nieporozumieniami, wycofywaniem - wszyscy mnie rozumieją i się uśmiechają, akceptują. Na zewnątrz świeci słońce, powietrze pachnie tak jak latem po burzy, ptaszki ćwierkają, sielanka. Ja jestem sobą, czuję się silny, nie ma głupich myśli, nie ma problemów. Mogę posiedzieć znowu z Tatą, porozmawiać szczerze z Mamą. Mogę wreszcie wszystkim wytłumaczyć "dlaczego". Posiedzieć jak za dawnych lat na boisku z H. Zapytać co u P. Uściskać i pomóc M. Być szczerym z B. Spojrzeć w te oczy M2. i powiedzieć, co powiedzieć zawsze chciałem. Mieć tych wszystkich ludzi koło siebie. Nie mieć tajemnic, żadnych "jenabych" tajemnic. Może się coś ziści, a może chociaż przyśni... Pozdrawiam sentymentalistów.
  5. mjp

    czego aktualnie słuchasz?

    Parov Stelar - Chambermaid swing
  6. mjp

    Książki

    Trafiłem w empiku na książkę autorstwa Borwina Bandelowa pt. "5 prostych sposobów radzenia sobie z lękiem". Przeglądałem ją i spodobała mi się na tyle, że rozważam kupno. Czy może ktoś miał do czynienia z tą książką i może się podzielić swoimi wrażeniami? Jeśli tak, to bardzo proszę o to :) pozdrawiam
  7. Pstryk, jakiego typu działania masz na myśli? Ogólniej, w jaki sposób wg Was można "leczyć" te zaburzenia? Czy jedynie rozmowy z psychologiem który wyjaśni o co chodzi? Czy jakieś medykamenty się stosuje? Czy da się to w ogóle osiągnąć stan normalności, czy taka osobowość niestabilna pozostanie niestabilną już zawsze?
  8. mjp

    Mój dzisiejszy dzień

    Sponsorem dzisiejszego dnia jest literka u jak upokorzenie. Mam w tej chwili taki plan, że daje sobie jeszcze rok albo dwa. Jeszcze raz spróbuję stać się sobą i znormalnieć. Jeśli się nie uda to w jakiś mądry sposób trzebaby skończyć tę farsę. Bo jeśli całe dalsze życie ma być takim gównem to nie widzę sensu. Sory za zmianę tematu.
  9. To jest jeszcze i tak lajt. Gorzej kiedy naprawdę masz kompleksy a ktoś Ci się w twarz śmieje. Jest to naprawdę niezręczna sytuacja.
  10. mjp

    zadajesz pytanie

    Tak, zdarzyło się. Czego jesteś pewien/na?
  11. Do duupy. A dlatego, że nie potrafię nic zmienić.
  12. mjp

    Skojarzenia

    zima - bałwan :)
  13. mjp

    Skojarzenia

    stagnacja - słownik
  14. mjp

    zadajesz pytanie

    A i owszem: (skoro już jesteśmy przy schabowym). A jaka piosenka Tobie kojarzy się z latem?
  15. Z Twojej opowieści wynika, że miałeś/masz dość "burzliwe" życie. Już od dzieciństwa napotykałeś na różne problemy. Pewnie z niektórymi nie uporałeś się do tej pory. Co ja mogę Ci napisać - w moim nudnym życiu nie działo się nawet w połowie tyle co w Twoim. Wydaje mi się, że te wydarzenia mogły zaburzyć psychikę. Problemy rodzinne już na starcie skomplikowały Ci życie. Ważne jest to, że mimo wszystko jakoś w społeczeństwie funkcjonujesz. Studiujesz, podejmujesz jakieś prace. Nie wiem czy próbowałeś rozmawiać z psychologiem. Może to pomogło by Ci jakoś uporządkować pewne sprawy, coś zmienić. Ukrywanie problemów i emocji jest męczące i to mogę powiedzieć z własnego doświadczenia. Trzeba chyba spróbować naprostować coś niecoś. Wspieram Cię duchowo
  16. Hm, uważacie, że postawienie ultimatum i ewentualne zostawienie popadającej w nałóg osoby daje jej na tyle do myślenia, żeby porzuciła szkodliwe przyzwyczajenia. Nie wiem. Taki wstrząs być może rzeczywiście otrzeźwi. Ale czy na pewno? Wydaje mi się, że nie w każdej sytuacji. Żeby rozwiązać tego typu problem trzeba chyba siegnąć do jego przyczyn. Czyli dowiedzieć się dlaczego człowiek wybiera autodestrukcyjne zachowania. U korzeni mogą leżeć jakieś kłopoty, z którymi osoba nie potrafi sobie sama poradzić. Czasem tak jest, że potrzeba czyjejś pomocy. Tylko znowu pojawiają się wątpliwości. Trudno zmienić kogoś bez jego zaangażowania i woli zmiany. Być może troszczenie się o tą osobę, której zachowań nie rozumiemy i która nas nimi rani, będzie wzbudzała u niej poczucie bezpieczeństwa i nie będzie ona widziała konieczności zmian. Taka sytuacja będzie niszczyła osobę upodlającą się i jej "opiekuna". Tak więc należałoby pomóc dostrzec konieczność zmiany. I wesprzeć w procesie rozwiązywania leżących u podstaw nałogu problemów. Z tym, że zakłada się tutaj cały czas, że przyczyną zachowań autodestrukcyjnych są jakieś problemy. Ja jak na tą chwilę nie potrafię wymyśleć jakiejś innej sensownej. Nie wiem, chęć zaimponowania innym? To dość dziecinne. Może jakieś "wrodzone" skłonności - też brzmi mało prawdopodobnie. Jeśli przyczyną byłyby problemy to zachowania autodestrukcyjne mogłyby mieć dwa cele - szukanie ucieczki i zapomnienia oraz zwrócenie uwagi innych.
  17. >>>Shani Hmm, jeśli chodzi o pomyłki dotyczące charakteru uczuć to nawet Adam Mickiewicz nie był kiedyś pewien "czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie" :) Także wiesz, wcale nie tak łatwo czasem ocenić co się czuje i to nie jest dziwne. Pomyłki zdarzają się wielu i często. Natomiast co do reszty to ja bym się trzymał tego, że to stępienie uczuciowe i inne problemy o których pisałaś, mimo ich całej uciążliwości, nie muszą trwać zawsze. Przekonanie o konieczności bycia idealnym, brak akceptacji czy kłopoty w relacjach z innymi ludźmi to nie są sprawy nie do rozwiązania. Tak mi się wydaje. Pozdrawiam.
  18. A może chodzi o ucieczkę przed problemami? Jeśli w rzeczywistości jest źle, czuje się strach, niepewność, smutek, ból to pojawia się chęć żeby tego nie czuć. Kiedy jest się narąbanym mocno to się nie czuje. "Nieczucie", błogi stan zapomnienia o problemach mogą być przyjemne. Mimo, że pojawiają się wyrzuty sumienia czy coś w ten deseń w "dzień po" to szybko oddala się od nas to uczucie. Nakładają się na nie kolejne problemy i pojawia się chęć, żeby znowu nie czuć, nawet za cenę wyrzutów sumienia poźniej. To jest nie tyle upodlenie co właśnie ucieczka. A jak sobie z tym poradzić? Trzeba polubić rzeczywistość :) Czyli jakoś porozwiązywać te problemy, które wywołują chęć ucieczki od nich. Tzn., to jest taka moja interpretacja, bo naprawdę to nie wiem co kieruje osobą, o której piszesz.
  19. mjp

    zadajesz pytanie

    I tak i nie :) Nie lubię, bo są zwykle głośne, egoistyczne, bywają irytujące a wobec siebie są czasem wręcz bezlitosne. A do tego zadają trudne pytania, są niedyskretne a ukryć coś przed nimi bardzo ciężko. Lubię, bo potrafią szczerze cieszyć się z "byle czego" i wprowadzają ogólny optymizm chyba. I jak się śmieją to bywa to rozbrajające Boisz się śmierci?
  20. >>>Shani Z tego co piszesz wychodzi na to, że potrafisz i chcesz się troszczyć o innych, o przyjaciół. Tego typu zachowania zwykle są przejawem uczuć, też dość wysokich. W związku z tym nie uważam abyś była trwale niezdolna do miłości. Jestem jednak w stanie zrozumieć, że w danej chwili przeżywasz trudności które zaprzątają głowę na tyle, że nie ma jak się nią zająć. Zdaję sobie sprawę, że czasem jest to bardzo trudne, ale z punktu widzenia "normalności" lepsze od prób akceptacji byłyby chyba próby zmian niepożądanego stanu. Chyba.
  21. >>>>Shani Piszesz, że starasz się zaakceptować różne trudne fakty dotyczące Ciebie. Nie chciałbym zaburzać planów ułożenia sobie życia, pogodzenia się z pewnymi sprawami. Mam jednak pytanie. Dlaczego uważasz, że nie jesteś i nie będziesz w stanie odczuwać uczuć wyższych? Co rozumiesz przez określenie "uczucia wyższe"?
  22. Są mi znajome nieco zbliżone problemy z robieniem siku. Trudno mi powiedzieć coś więcej o możliwych przyczynach fizjologicznych Twojego czy mojego kłopotu. Mogę natomiast to zrobić odnośnie psychiki choć i tutaj nie jestem autorytetem. Wydaje mi się mianowicie, że nasze myślenie jest zasadniczą przyczyną. Boisz się reakcji swojego ciała jednocześnie skupiając się na niej. Napinasz wszystkie mięśnie, koncentrujesz myśli wokół tego żeby uniknąć niepożądanych zjawisk. Jednocześnie w jakiś nie do końca dla mnie zrozumiały sposób, podświadomie być może organizm jest pobudzany i zachowuje się dokładnie odwrotnie niż by się chciało. Mimo, że ze wszystkich sił nie chcesz określonej reakcji organizmu ona właśnie następuje. Nie wiem do końca jakie może być rozwiązanie. Wydaje mi się, że należałoby zmienić jakoś sposób myślenia. Uwierzyć, że można panować nad organizmem, zapomnieć o uciążliwym problemie. Jak to zrobić? Może potrzebna będzie pomoc psychologiczna. Może uda Ci się zmienić swoje myślenie samemu a może z pomocą bliskich. Trudno mi powiedzieć, bo sam dopiero nad tym pracuję. Mam nadzieję, że wszystko się u Ciebie ułoży. Wiedz, że nie Ty jeden masz takie problemy. Pozdrawiam.
  23. mjp

    zadajesz pytanie

    Tak, bywam. Przede wszystkim jestem zazdrosny o czas i uwagę moich bliskich poświęcaną innym. Co sądzisz o przyjaźni damsko - męskiej?
  24. mjp

    zadajesz pytanie

    Uważam, że to takie "średnie" święto :) Czy według Ciebie istnieje jakieś wydarzenie, którego data zasługiwałaby na podniesienie jej do rangi święta państwowego?
×