Skocz do zawartości
Nerwica.com

johnn

Użytkownik
  • Postów

    1 450
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez johnn

  1. Tego nie wiem. Jako że w działaniach osób trzecich upatruje przyczyny moich niepowodzeń. Nie mogę pominąć ich udziału. Mogę odpowiadać tylko za swoje czyny. Ponadto to jest moją dobrą wolą. Mam wiele zastrzeżeń do pomocy którą otrzymałem. Przytoczę dwa przykłady, które pozostawiam Tobie do oceny. 1. Spotkanie z Terapeutą [Terapeuta]: Z czym ma pan problem? [Ja]: Nie mogę podjąć pracy bo mam problem w kontaktach z ludźmi. Ale staram się przygotować do stanowiska Game Developer we własnym zakresie. [T]: Może pan znaleźć pracę na tym stanowisku? [Ja]: Nie. Za mało wiem. [T]: To niech pan znajdzie pracę na jaką pan może sobie pozwolić. To może być praca fizyczna. [Ja]: Ale wtedy mam problem z ludźmi i sobie nie radzę. [T]: To niech pan znajdzie pracę na pół etatu. [Ja]: Ale nadal mam problem z ludźmi. Na tym rozmowa się zakończyła lub zmieniliśmy temat. Jak to bywało kiedy podejmowaliśmy niewygodne tematy. Wszystko co dostałem to kilka rad. 2. Spotkanie z psychologiem [Psycholog]: Jaki ma pan problem dokładnie? (od drugiego/trzeciego spotkania rozmawialiśmy tylko o jednym problemie: kontakty z ludźmi) [Ja]: Nie wiem. [P]: Czy to są problemy z utrzymaniem i nawiązaniem kontaktu z ludźmi? [Ja]: Tak. [P]: Ale niech pan powie dokładnie o co chodzi coś muszę wpisać w kartę. [Ja]: Nie wiem. Problemem jest ustalenie co jest problemem. Może podam przykłady sytuacji które mnie niepokoją. [P]: Proszę nie podawać przykładów. Jak pan nie wie jaki jest problem to panu nie mogę pomóc. To było ostatnie spotkanie z tym psychologiem. Nie dostałem żadnej rady jak poradzić sobie z problemem w kontaktach z ludźmi. Innych problemów nie dotknęliśmy. Muszę zaznaczyć że do obu specjalistów chodzi w tym samym czasie moja najbliższa rodzina. Wszyscy mają podobne odczucia. Początkowo tak myślałem. Teraz tracę nadzieję. Dziękuje. Moja mama ma wykształcenie średnie bez matury a ojciec ma wykształcenie zawodowe. Ani oni ani rodzeństwo nie mają zdolności matematycznych. A ja jestem matematykiem. Dodam że nie miałem prywatnych nauczycieli ani korepetycji z matematyki. Rodzice w tym zakresie mnie nie wspomagali.
  2. Na podstawie Kryteriów Diagnostycznych DSM IV Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego poniżej 1. unikanie działalności zawodowej, która wymaga znaczących kontaktów interpersonalnych, spowodowane obawami przed krytyką, dezaprobatą lub odrzuceniem, 2. niechęć do wiązania się z innymi ludźmi, z wyjątkiem niektórych lubianych osób, 3. powściągliwość w związkach intymnych spowodowana obawą przed zawstydzeniem lub wykpieniem przez innych, 4. zaabsorbowanie krytyką lub odrzuceniem w sytuacjach społecznych, 5. powstrzymywanie się przed wchodzeniem w nowe relacje interpersonalne z powodu poczucia niedopasowania, 6. postrzeganie siebie jako społecznie niekompetentnego, niepociągającego lub gorszego od innych, 7. niezwykła niechęć do podejmowania osobistego ryzyka lub do angażowania się w jakiekolwiek nowe działania, ponieważ mogą one okazać się kłopotliwe. podejrzewam u siebie osobowość unikającą. Spełniam wszystkie 7 kryteriów:( Mam kilka pytań. Poniżej moje pytania: 1. Jak sobie radzicie z tym problemem? Rozmawiałem z kilkoma specjalistami. Terapeuta po pół roku postawiła mi warunki: A. Nie będzie mi dawać rad, B. Nie będzie nadzorować, C. Nie będziemy rozmawiać o przeszłości. Odmówiłem dalszych spotkań. Dwóch psychologów odmówiło na pierwszej wizycie. Ostatni psycholog odmówił na 5 spotkaniu. Teraz przymierzam się do ustalenia wizyty u psychiatry. 2. Jak wygląda wasza sytuacja finansowa? Korzystam z pomocy MOPR. Nie pracuję. Boję się zarejestrować w Urzędzie Pracy. Mam ubezpieczenie zdrowotne z MOPR na 90 dni. Wcześniej nie miałem ubezpieczenia. Moja najbliższa rodzina (rodzice + rodzeństwo) również korzysta z pomocy MOPR. 3. Historia moja oraz mojej najbliższej rodziny (rodzice + rodzeństwo) od początku była nieciekawa delikatniej mówiąc. Nie będę się tu rozpisywał. Powiem krótko. Dalsza rodzina i pracownicy MOPR nie udzieli nam pomocy co doprowadziło do sytuacji patalogicznej. Podejrzewam u siebie osobowość unikającą, u mamy osobowość zależną (była wychowywana przez brata ojca gdzie była żle traktowana, ojciec biologiczny nigdy jej nie odwiedzał, wychowywał jej 2 rodzeństwa), u mojego rodzeństwa lęki/nerwice a u ojca także osobowość unikającą. Nie będę tego uzasadniał. Ale w moim odczuciu mam silne argumenty na moje twierdzenia. 4. W czasach szkoły średniej oraz studiów (kierunek ścisły) miałem duże sukcesy. Zdobyłem stypendia w tym Stypendium Prezesa Rady Ministrów (dwukrotnie). Niestety nie umiałem tego wykorzystać. Jak sam mówię mentalnie byłem opóźniony (np będąć 18 latkiem miałem 12 lat zaznaczam że nie jest to dokładne zestawienie). Z powodu problemów "rodzinnych" (odnoszę się tu do punktu 3) nie umiałem tego wykorzystać. Na marginesie dodam , że moja mama nie NIDGY wystąpiła do Funduszu Alimentacyjnego chodź brakowało nam pieniędzy. W związku z tym mam duże pretensję o stracone szanse do rodziców. Mimo że matkę bardzo kocham. Z ojcem NIDGY nie miałem więzi, nie spędzałem czasu wspólnie itp Podobnie rodzeństwo. Z rodziną po stronie ojca nie miałem kontaktu. Wiedziałem że istnieją. Z rodziną po stronie matki kontakt był raczej krótki i "służbowy". Żadnych uroczystości rodzinnych z udziałem rodzinny. Jak to wygląda u was? Starałem się aby opisy przy pytaniach nie był zbyt długi i zakreślał moją sytuację. Szczegóły pominąłem. Nie chce się też wyżalać się ale w moim odczuciu jestem pokrzywdzony. Przeglądałem wpisy wyrywkowo na forum w tym wątku. Nie znalazłem żeby ktoś podawał okoliczności jakie doprowadziły go do sytuacji w jakiej się znalazł. To był jeden z powodów mojej obecności tutaj. Specjaliści i pracownicy MOPR nie chcą ze mną rozmawiać lub bagatelizują moje słowa lub dają kuriozalne rady typu idź do pracy. Stąd chętnie wysłucham waszych opinii. Proszę mi wybaczyć ale staram się być dokładny. Uznałem że przytoczenie okoliczności, które doprowadziły mnie to takiego stanu jest ważne. Przepraszam za obszerny wpis. Pozdrawiam
  3. Wątek jest stary. Czy ktoś tu zagląda bo mam kilka pytań?
×