Skocz do zawartości
Nerwica.com

johnn

Użytkownik
  • Postów

    1 531
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez johnn

  1. Witam, odczuwam duża potrzebę przedyskutowanie propozycji/sugestii/uwag które podają w czasie rozmowy ze specjalistą. Ponadto zadaję dużo pytań. Spotyka się to najczęściej z odmową, nierozumieniem lub ignorancją. Pierwszy terapeuta obwarował prowadzenie dalszej terapii brakiem rozmowy o przeszłości natomiast jeden z psychologów wprost powiedział że zadaje za dużo pytań i kwestionuje jego zdanie. Podejrzewam u siebie osobowość anankastyczną. W jednej z prac poświęconej metodom leczenie pacjentów z tym schorzeniem wyczytałem, że w rozmowie z nimi należy podpieram się faktami. Prowadzić rozmowę rzeczowo. 5 na 6 specjalistów odmówiło mi pomocy. Jak mam sobie z tym poradzić? Miłego dnia:) Pozdrawiam johnn
  2. Dziękuje za pomoc. Nie zauważyłem nadmiernej wrażliwości. To było pytanie retoryczne. Wyjaśniam. Ile jest warta pomoc specjalisty skoro podobne sugestię, rady lub uwagi otrzymuje od osoby postronnej bez wykształcenia psychologicznego? (pytanie retoryczne). Moim zamiarem było jedynie zwrócenie na to twojej uwagi. Czemu uważasz, że świetnie wiem co mi dolega? Proszę zapoznaj się fragmentami opisu wynikami testu na osobowość na końcu wpisu. Każdy kiedyś umrze. Niektórzy umrą na kanapie lub ulicy inni walcząc w to co wierzą. Nieprawda. Odsyłam do jednego z poprzednich wpisów. Jakiego kroku? Jestem przekonany że na co dzień żywisz podobne uczucia tj. wymagasz i oczekujesz np. wymagasz od sprzedawcy w sklepie aby wydał Ci prawidłową resztę. Pytanie jakie można postawić to czy wymagania lub oczekiwania są zasadne. Jeżeli uważasz, że wymagam lub oczekuje bezpodstawnie to wskaż fragment mojej wypowiedzi, który to potwierdza. Nie zgadzam się z twoją oceną mojej postawy : "taki jestem" - nie wiem jaki jestem to ma być przedmiotem dyskusji na spotkaniach ze specjalistami, "nic na to nie poradzę" - spotkania mają służyć zmianie takiego stanu, gdybym w to nie wierzył co po podejmowałbym kolejnej próby odnalezienia odpowiedniej pomocy mimo tak licznych odmów, "weźcie i coś zróbcie" - mimo problemów skończyłem studia (pracę magisterską pisałem na parapecie bo nie miałem ani jednego mebla w domu) i podjąłem dwa staże (oba ukończyłem). Wtedy nie wiedziałem że przyczyną moich problemów mają podłoże umysłowe. Od specjalistów słyszę tylko idź do pracy (terapeutka i psycholog), nie będziemy rozmawiać o przeszłości (terapeutka), zadaje pan za dużo pytań (psycholog). Podaje rozwiązania i przyczyny moich trudności ale nie ma woli przedyskutowania ich. Nikt ze mną NIGDY nie porozmawiał dlaczego jestem przeciwnym pójściu do pracy (muszę to robić na publicznym forum). Oczekiwałem ćwiczeń lub zadań, które mają mnie przygotować do bardziej wymagających działań. Nie otrzymałem ich lub nikt mnie z nich nie rozliczał. Moim zdaniem moje mierne efekty terapii lub spotkań są wynikiem nieudolności lub niekompetencji specjalistów. Dziękuje za prawdę. Proszę zapoznaj się z wynikami testu na końcu wpisu. Mam ubezpieczenie zdrowotne z MOPR. Jestem zarejestrowany jako poszukujący pracy (nie mylić z bezrobotnym). Odmówiono mi terapii grupowej. Czekałem na nią ok. 7 miesięcy. A może nie warto? Jest bardzo wiele działań, które MOGĘ zrealizować. Czy mam je zrobić bo są wykonalne? To prawda. Mam jakieś zdolności interpersonalne. Na studiach nie miałem kolegów. Nigdzie nie chodziłem. Nie miałem życia towarzyskiego. Zwykle przed zajęciami witałem się z kolegami ze studiów. Na zajęciach panował rygor matematyczny. Tu przestrzeganie zasad, dociekliwość i zdolności analityczne były atutem. Po zajęciach się żegnałem i wracałem do akademika. Do tego wystarczyły podstawowe umiejętności interpersonalne. To jest moja pierwsza i jedyna dziewczyna. Spotkania polegają na przejściu się po centrum handlowym i bibliotece (ile razy można robić to samo). Czas umilamy sobie rozmową. Zważywszy na mój wiek (ponad 30 lat) to nie jest odpowiednie zachowanie. Na twoim miejscu nie przeceniał bym moich zdolności w nawiązywaniu i podtrzymywaniu więzi międzyludzkich. Mam duże pretensje do mamy. W moim mniemaniu ma zaburzenia osobowości (os. zależną) Oto krótkie uzasadnienie: Chodziłem na śmietniki aby zarobić na życie. Mam mimo trudnej sytuacji finansowej nie zdecydowała się na skierowanie sprawy do Funduszu Alimentacyjnego. Ojciec nie płacił lub płacił niepełne kwoty. Mama nie poinformowała Sądu o braku spotkań na które ojciec przystał w czasie rozprawy sądowej, Ojciec nie interesował się losem mojego niepełnoletniego brata przez ok. 4 lata. Mama nie odebrała mu praw ani nie zgłosiła tego do Sądu ani Policję, Mama nie zażądała alimentów od męża na siebie lub dzieci ale brała ode mnie wszelkie pieniądze w tym różnego rodzaju stypendia od szkoły lub fundacji, pieniądze od rodziny na naukę, wypłaty ze staży, Mieszkaliśmy w miejscach bez podstawowych wygód w tym mieszkaniu bez podłogi, łazienki, wc , zlewu i mebli. Mimo że mam była współwłaścicielką nieruchomości nie wystąpiła o spłatę. Do końca życie mieszkał w niej jej brat alkoholik. Mama oczekuje podjęcia decyzji od najbliższej rodziny. Sama nie umie podjać trudnych decyzji. Nie zjawiła się na sprawie w sprawie pobicia mojego brata. Pobicie nastąpiło bo jeden z kolegów rozpowiadał w klasie że brat chodzi na śmietniki. Mógłbym napisać o wiele więcej. Podstawowe powody dla których powinienem zająć się podejrzeniami o nieprawidłowościach : Dokumentacja nie jest rzetelna i pełna. Nie zawiera wszystkich i istotnych informacji. Sugeruje pozytywny wynik terapii. Pracownik socjalny zasugerował złożenie skargi, To jest jedna z kilku osób, które odmówiły mi pomocy. Każdy nowy specjalista to dodatkowy czas oczekiwania na pierwszą i kolejną wizytę. (5 na 6 specjalistów odmówiło mi pomocy, pomocy nie odmówił mi psychiatra, który przepisał lęki), Poza złożeniem skargi nie będzie innych formalnych dokumentów świadczących o moich wątpliwościach lub podejrzeniach. Wpisy na forum nie będą wiarygodnym dowodem. Obecnie czekam ok. 3,5 miesiąca na wizytę do psychologa (pozostało ok. 1,5 miesiąca). W związku z czym zapisałem się do drugiego psychologa. Czekam dwa tygodnie na drugie spotkanie. Wyniki testu od psychologa. Poniżej podałem wybrane fragmenty. "Wydaje się być osobą nieśmiałą, bojaźliwą, nie wierzącą w swoje możliwości. " "Osoby o podobnych wynikach często bywają zainteresowane problemami etycznymi, moralnymi, posiadają silne poczucie sprawiedliwości. Mogą mieć wrażenie że są nie słuszne krytykowane, mogą wykazywać się trudnością w elastyczności, mieć dość dużą samokontrolę. Badany najprawdopodobniej być osobą posiadającą małą zdolność do przeżywania radości i pozytywnych więzi" "Możliwe, iż łatwo taką osobę wprowadzić w zakłopotanie, może czuć się skrępowanie w kontaktach społecznych, niepewność w nowych sytuacjach co wydaje się potwierdziec z NIE_MOGĘ_ODCZYTAĆ_SŁOWA rozmową i obserwacją."
  3. Nie wiem czy ta potrzeba jest autentyczna. W moim przekonaniu tak jest. Mam wrażenie że specjaliści nie chcą się przede mną tłumaczyć. Są przekonani że kwestionuje ich zdanie. Ja dużo analizuje. Według jednego z terapeutów za dużo. Trudno mi jednak tego uniknąć. Gdy przepisuje numer telefon lub numer konta bankowego wiele razy upewniam się czy to właściwy numer. Na koniec nie mam pewności ale przerywam to bo ile razy mogę sprawdzać wszystkie liczby. Mam podobnie. johnn
  4. Czym dokładnie się zajmujesz? Mnie interesuje tworzenie gier mobilnych. Uczę się języka Lua oraz Corona Dziękuje za udział w dyskusji. Powodzenia:) johnn
  5. Jestem szczupły i chudy. Od ok. dwóch tygodni staram się ćwiczyć w domu. Rano biegam kilka kilometrów. Pojawiły się zauważalne efekty ale nie są one widoczne:( Od kilkunastu lat ubieram się w ubrania z darów. Co tydzień je wydają. Kupuje tylko buty, skarpetki lub bieliznę. Odkąd pamiętam strzygę się u tej samej fryzjerki. Moja fryzura nie zmieniła się od tego czasu znacząco. Mam spore owłosienie na nogach, dość spore na brzuchu i klatce piersiowej ale zarost nikły. Nie mam pojęcia czemu. Nigdy nie miałem brody z prawdziwego zdarzenia:( Liczę że zwiększona aktywność fizyczna zwiększy wydzielanie hormonu testosteronu a to z kolei przyczyni się do wzmocnienia i poprawienia zarostu. Twoje rady wydają się słuszne ale w większości nie mogę z nich skorzystać w tej chwili lub nie sprawdzą się. Dziękuje za udział w dyskusji. johnn
  6. Na spotkania uczęszczam do psychologa, który odmówił mi udziału w terapii grupowej. Jednym z dwóch argumentów było to że na terapii nie może poświęcić tyle czasu co na spotkaniach indywidualnych. Spotkania na terapii odbywały się co tydzień. A na kolejne spotkanie indywidualne muszę czekać ok 3,5 miesiąca. Tyle gwoli wyjaśnienia. Zapoznam się. Dziękuje za link. Żałuje, że inni specjaliści nie podzielają pani podejścia do rozmowy z pacjentem. Miłego dnia:) johnn
  7. Psycholog prowadzący terapie grupową odmówił mi udziału w terapii. Zgodził się na spotkania indywidualne. Odbyły się 3 spotkania. Na kolejne spotkanie przyjdzie mi czekać ok. 3,5 miesiąca (pozostało ok. 1,5 do spotkania). W związku z długim czasem oczekiwania zapisałem na terapie w sąsiednim mieście. Odbyło się dotychczas jedno spotkanie diagnostyczne z 3 lub czterech zaplanowanych. Kolejne spotkanie za 2 tygodnie. Wiąże z nim duże nadzieje. To nie były spotkania jednorazowe. Z terapeutką odbyłem ok. 20 spotkań, z psychologiem odbyłem 5 spotkań a z pracownikiem odbyłem co najmniej 3 spotkania (razem trwały kilka godzin). Wszyscy specjaliści spotkali się także z moimi bliskimi: mamą i bratem. Na pierwszym spotkaniu z nowym psychologiem (wspomnianym powyżej) zasugerowałem aby podjęcie pracy poprzedzały działania przygotowujące w tym ćwiczenia lub zadania domowe. Spotkało się to z negatywną reakcją (w moim mniemaniu) ze strony specjalisty. Miałem wrażenie że moja propozycją kłóci się podejściem psychologa do rozwiązania moich problemów. Nie mniej jednak wstrzymam się z oceną słów specjalisty do ostatniego spotkania w którym specjalista zawrze podsumowanie. Proszę o doprecyzowanie. Jak mam się wzmocnić? Podejmuję różne próby poprawy swojej samooceny w tym : Od ok. dwóch tygodni co dziennie rano biegam kilka kilometrów oraz ćwiczę, Uczę się programować. Wydałem bezpłatną grę w sklepie Google Play, Staram się poprawić pamięć ucząc się nowych technik pamięciowych w tym metodę loci (pałac pamięci) oraz Główny System Pamięciowy Staram się poprawić znajomość języka angielskiego do stopnia komunikatywnego. Niestety mam wrażenie że moje starania są niedoceniane bo nie ma z nich pieniędzy. Dziękuje za odpowiedź i życzę miłego dnia:) johnn
  8. To nie napawa mnie optymizmem. Mam nadzieję że wasza samoocena ulegnie poprawie. Przepraszam że robię tak niewiele. Czekam na kolejne komentarze. johnn
  9. Nie wiem czy warto. Proszę daj mi znać gdy poznasz odpowiedź. Nie znam. Dziękuje. Czy Ty też odczuwasz potrzebę przedyskutowania propozycji/uwag/sugestii psychologa? Według mnie ta potrzeba jest postrzegania jako kwestionowanie zdanie specjalisty, niechęć podporządkowania się zasadom terapii lub brak woli współpracy. Czuję się postawiony pod ścianą. Broniąc swojego zdania muszę liczyć się z kolejną odmowy pomocy. Jest to dla mnie nie do zniesienia. Wielce cierpię:( johnn
  10. Witam, Borykam się od dawna z problemem niskiej samooceny, braku wiary we własne siły oraz braku pewności siebie. Towarzyszą mi też inne problemy (rodzinne, interpersonalne i finansowe), które tu pominę. Opisałem je na forum. Obecnie nie pracuję, korzystam z pomocy MOPR (zasiłek oraz ubezpieczenie zdrowotne), mieszkam z mama i bratem w jedno pokojowym mieszkaniu bez łazienki oraz wc, mieszkanie ogrzewam drewnem które przynoszę z lasu, nie mam przyjaciół i kolegów, nie biorę udziału w spotkaniach towarzyskich lub innych. Mama i brat także mają problemy. Na pomoc/wsparcie dalszej rodziny nie mogę liczyć. Spotkałem się z kilkoma specjalistami (w tym pracownikiem socjalnym) ale to nie mogło. Zwykle pomoc sprowadza się do dodania mi otuchy poprzez wymienienie moich sukcesów (stypendium Prezesa Rady Ministrów, osiągnięcia sportowe i przedmiotowe, stypendium Unijne itp. ). Po stwierdzeniu że mi to nie pomaga. Rozmowa na ten temat się kończy. Tak to wygląda pomoc? Jak samodzielnie mogę zwiększyć pewność siebie do normalnego poziomu? Jak przestać o sobie myśleć jak o nikim. Prawie każdy jest lepszy niż ja. Te i podobne myśli dość często pojawiają się w mojej głowie i są powodem dyskomfortu oraz moim utrapieniem. Miłego dnia:) Pozdrawiam johnn
  11. W porządku. Kilka osób zasugerowało mi takie rozpoznanie. Zapytam o to psychologa na najbliższej wizycie. Dziękuje za odpowiedź. johnn
  12. Na wszystkie trzy twoje pytanie odpowiedź brzmi : Nie. Długo po tym wydarzeniu stwierdziłem że nie powinienem tego mówić. Niestety mam problem z formułowaniem myśli oraz oceną co powiedzieć w czasie rozmowy. Proste rady (typu powiedz że musisz się zastanowić) nie skutkują. Innych nie otrzymuje. W rozmowie nie umiem odmówić pomocy oraz odpowiedzi na pytanie. Aby to zrobić muszę mieć zasadę, z której wywiodę takie działanie lub wzorzec zachowania. Nie działa. W czasie rozmowy odczuwam przymus udzielenia odpowiedzi natychmiast. Ponadto moja odpowiedz musi wynika z logicznych przesłanek (zasad). Gdy nie potrafię odnaleźć takiego ciągu nie mam wyboru i się godzę lub udzielam odpowiedzi na pytanie. W ciągu kilku ostatnich dni miałem ku temu dwie lub trzy okazje. Na prawie wszystkie się zgodziłem. Nie wiem. Nie wiem czy użyłem właściwego słowa. Lubię mieć wszystko z góry ustalone. Być przygotowany. Nie muszę wtedy myśleć korzystam z odpowiedniej zasady/schematu/wzorca. W innym przypadku nie radzę sobie dobrze. Gubię się Studiowałem matematykę. Jeden z profesorów powiedział mi że podoba mu się to że kwestionuję/podważam wszystko, jestem nieufny wobec prawd matematycznych. Wiele cech, które przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu na studiach było pożądanych. Uważasz, że powinienem rozważyć ZA jako przyczynę moich problemów? Jakie? Otrzymałem wyniki testu od psychologa. Poniżej podałem wybrane fragmenty. "Wydaje się być osobą nieśmiałą, bojaźliwą, nie wierzącą w swoje możliwości. " "Osoby o podobnych wynikach często bywają zainteresowane problemami etycznymi, moralnymi, posiadają silne poczucie sprawiedliwości. Mogą mieć wrażenie że są nie słuszne krytykowane, mogą wykazywać się trudnością w elastyczności, mieć dość dużą samokontrolę. Badany najprawdopodobniej być osobą posiadającą małą zdolność do przeżywania radości i pozytywnych więzi" "Możliwe, iż łatwo taką osobę wprowadzić w zakłopotanie, może czuć się skrępowanie w kontaktach społecznych, niepewność w nowych sytuacjach co wydaje się potwierdziec z NIE_MOGĘ_ODCZYTAĆ_SŁOWA rozmową i obserwacją." johnn
  13. Nie obiecywałem jej dyskrecji. Nie rozmawialiśmy na ten temat kiedykolwiek. Tego dnia oboje zdawaliśmy egzamin magisterski. Pojawił się jej kolega z pracy. Po wymianie kilku zdań z nim poinformowałem go że koleżanka ma drugie podejście do egzaminu. Po dłuższej przerwie powiedziałem jej, że ktoś się o nią pytał oraz że z nim rozmawiałem i co powiedziałem. Wtedy zwróciła się do mnie w niemiły sposób. Wiele sytuacji wymaga odpowiedzi w krótkim czasie. A ja nie umiem nawet powiedzieć w wybranych sytuacjach : Muszę się zastanowić. Nie mając alternatywy godzę się na prawie wszystko lub nic nie mówię (a nie zawsze to jest dobre). Co jest jednym ze źródeł trudności w podjęciu pracy. Poniżej wypisałem objawy oraz krótki opis. skoncentrowanie całej uwagi na regulaminach, szczegółach, organizowaniu, porządkowaniu i inwentaryzowaniu; Lubię zasady, reguły i schematy oraz porządek. podporządkowywanie się schematom postępowania; Schematy postępowania pozwalają mi określić jak się zachować. Dlatego w sytuacjach swobodnych gubię się i nie wiem jak się zachować. nadmierny i chorobliwy perfekcjonizm, utrudniający realizację zadań; Lubię jak praca jest wykonana bardzo dobrze. Cenie doskonałość. Budzi ona we mnie miłe uczucia. Jest ona odbiciem idealnego porządku. Często czuję że praca może być wykonana lepiej. Staram się dorównać najlepszym. Ale brak doświadczenia oraz wiedzy mi to utrudnia. nadmiar wątpliwości; Co dzień towarzyszą mi wątpliwości i niepewność. Zasady pozwalają mi ograniczyć możliwości wyboru do minimum lub jednego rozwiązania (zachowania). Mam problem w podejmowaniu decyzji w tym zorganizowaniu sobie pracy, przydziału przedziału czasowego na wykonanie zadań i ustaleniu priorytetów. przesadna ostrożność; Zanim podejmę decyzję rozpatruje wszystkie za i przeciw. Staram się rozpatrzeć wszystkie możliwości i przygotować się na nie. sztywność i upór w postępowaniu; Bardzo niechętnie wycofuje się z raz podjętej decyzji. Lubię postępować zgodnie z zasadami. Unikam jak ognia ich łamania uzasadniając to tym że nic mnie nie powstrzyma przed ponownym złamaniem reguły jeżeli dopuszczę do tego chodź by raz. natrętne obsesje, niechciane myśli i impulsy; Nie bardzo rozumiem ten objaw. Niektóre osoby z mojego otoczenia wyrażają opinie że nie mogę się pogodzić z przeszłością. Co dzień o niej myślę. Czuję się ofiarą. Inne osoby nie reagują na moje słowa o niesprawiedliwym zachowaniu mojej rodziny i ojca. chorobliwa skrupulatność prowadząca do zbytniej koncentracji na efektywności; Zwracam uwagę na szczegóły. Często koncentracja na na jednym elemencie zadania uniemożliwia mi ukończenie go. Wtedy rezygnuje lub proszę o dodatkowy czas. Staram się to ograniczać. zaniedbywanie przyjemności oraz relacji międzyludzkich; Często nie wiem jak się zachować wśród innych osób. To powoduje że unikam kontaktu. Obecnie nie mam znajomych ani przyjaciół. Moja sytuacja życiowa (pomoc z MOPR, ubezpieczenie z MOPR, niska samoocena) wpływa na stosunki międzyludzkie negatywnie. Nigdy nie chodziłem na imprezy, domówki lub bale. Kontakty z rówieśnikami odbywały się prawie zawsze w szkole. pedanteria, uległość wobec konwencji społecznych, ciągła kontrola umysłowa; Co dzień towarzyszy mi analiza o różnym nasileniu. Pozwala mi to podjąć decyzję oraz zareagować na zachowanie innych osób. Trzymam się zasad społecznych jako wyznacznika postępowania. zbytnia dbałość o porządek; Lubię porządek. Po wstaniu ściele łóżko. Lubię mieć rzeczy uporządkowane w pokoju. Wszystko jest na swoim miejscu. brak elastyczności i otwartości na nowe rozwiązania; Moje zasady ograniczają moje otwartość na inne zachowania. Lubię trzymać się zasad. Zachowania spontaniczne przychodzą mi z trudem. Alkohol nie przynosi znaczącej poprawy w tym względzie. niezgoda na przekraczanie zasad moralnych, która nie wynika z tożsamości religijnej czy z własnych przekonań; Lubię prawdę, sprawiedliwość, uczciwość. Staram się przestrzegać tych zasad i wymagam tego o innych. Specjaliści nie reagują gdy swoje żądania lub wywody podpieram tymi argumentami. Często po nie sięgam w odniesieniu do trudnej przeszłości. Wierzę w Boga. Staram się przestrzegać zasad chrześcijańskich. niechęć do dzielenia się pracą z innymi z powodu przekonania, że tylko sami jesteśmy w stanie bezbłędnie wykonać zadanie; Zazwyczaj pracuje sam. Trudno mi się ustosunkować. gromadzenie pieniędzy, jako środka do zabezpieczenia się przed potencjalnymi katastrofami; Popieram. Postępuje tak. skąpe wydawanie pieniędzy na siebie i innych. Żyłem i żyję skromnie. Nie mam wiele pieniędzy. Obecnie pobieram zasiłek z MOPR. Muszę oszczędzać aby przeżyć. W przeszłości również miałem trudną sytuację finansową. Zapewne stąd wynika moja oszczędność. Nie umiem się jednoznacznie ustosunkować do tego objawu. Żródło : https://portal.abczdrowie.pl/osobowosc-anankastyczna Nie wiem czemu ale lubię obserwować i skupiać się na szczegółach otoczenia. Mój wzrok przyciągają różne przedmioty w tym zwyczajne. Po prostu patrze na nie i podziwiam ich kształt, kolor i wielkość. Zwykle to nie trwa długo. Po chwili przenoszę wzrok na kolejny przedmiot. Później o nich nie myślę. Nie dostrzegam żadnej zasady którą się kieruje przy ich wyborze. Każdy przedmiot jest inny i przez to wyjątkowy. Trudna sytuacja finansowa oraz rodzinna skłoniła mnie do skorzystania z terapii. Nie miałem ubezpieczenia. Pracownica socjalna skierowała mnie na spotkania z terapeutką z ośrodka podlegającego pod MOPR. To była moja pierwsza wizyta u specjalisty. Wtedy zrozumiałem że moje trudności mogą mieć podłoże umysłowe. Miałem ponad 25 lat. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Mam bardzo silny przymus przestrzegania zasad zwłaszcza moralnych. Mimo to jestem otwarty na dyskusję. Niestety w rozmowach jestem nieprzejednany, uparty, staram się przekonać dyskutanta siłą moich argumentów, nie ustępuję, jestem drobiazgowy. To zniechęca i często to prowadzi do obnażenia niewygodnej prawdy lub wymusza pewne działania na stronie przeciwnej. Zazwyczaj są one niemile widziane. To prowadzi do konfliktu. Rozmówca nie chce się podporządkować wynikom dyskusji, wskazać błędu w rozumowaniu, który przywiódł nas do takiej konkluzji ani przekonać mnie do swoich racji. Często mówię że nieważne kto co mówi ale czy to jest prawda. Na niej mi zależy. Cały świat może kłamać. Ale skoro moja zasady mówi żebym mówił prawdę to ja będę przestrzegał zasady. Stąd tak wielkie moje umiłowanie do zasad moralnych a jednocześnie to jest przekleństwo. Wiem, że niekiedy przesadzam ale nie potrafię znaleźć umiaru. Określić granicy. Nie wiem. Nie mam udokumentowanej diagnozy. Dotychczas postawiono mi trzy diagnozy: nieśmiałość (terapeutka), fobia (publiczny psychiatra), zaburzenia schizotypowe (prywatny psychiatra). Na osobowość anankastyczną zwrócił moją uwagę internetowy psycholog. Zadałem pytanie dotyczące moich problemów na popularnej stronie. Na podstawie podanych przeze mnie objawów zasugerował taką rozpoznanie. Muszę przyznać że według mnie jest najbardziej trafna spośród wydanych diagnoz. johnn
  14. Strona mnie zainteresowała. Zapoznałem się z nią pobieżnie. Nie radzę sobie w rozmowach o wszystkim i o niczym. Mam wrażenie, że moje zachowanie jest oceniane negatywnie. Uchodzę za osobę niezaradną lub stroniącą od kontaktów z ludźmi. Mówiąc kolokwialnie dupa wołowa. Przykład. Powiedziałem znajomemu koleżanki z roku, że ta ma drugie podejście do egzaminu magisterskiego. Jak się o tym dowiedziała to nazwała mnie dupą przy mojej dziewczynie w dniu mojego egzaminu magisterskiego. Nie wiedziałem co powiedzieć. Nic nie zrobiłem. Podobnych sytuacji jest więcej. Ubolewam nad tym. Na zapytania jak się zachować specjaliści nie dają rad lub sugestii lub zasad. Dość często ogólne rady, które pozostawiają zbyt wiele możliwości do wyboru. Mimo, że ograniczają wybór to nadal jest trudny. Czy borykasz się z podobnymi trudnościami? Dziękuje za odpowiedź na moje wpisy. johnn
  15. Na sześciu publicznych specjalistów pięciu mi odmówiło pomocy tj. : Terapeutka - nie przystałem na jej ultimatum i spotkania ustały, Dwóch psychologów odmówiło mi pomocy na pierwszym i drugim spotkaniu, Psycholog odmówił mi dalszej pomocy na piątym spotkaniu, Psycholog odmówił mi udziału w terapii grupowej. Jedynie psychiatra mi nie odmówił. Ale to było jedno spotkanie. Przepisał lekarstwa i zalecił terapię. Nie miałem powodu aby spotkać się z nim ponownie. Lubię zasady, reguły i schematy. Nie lubię nie przewidywalności bo nie radzę sobie w takich sytuacjach. Nie odnajduje się w rozmowach o wszystkim i o niczym. Dużo analizuje/racjonalizuje/porządkuje. Codziennie. Służy mi to do podjęcia decyzji, wypracowania oceny/opinii oraz przyjęcia odpowiedniej postawy. Ponadto szargają mną sprzeczne uczucia. Co dzień towarzyszy mi uczucie niepewności. Propozycję specjalistów są bardzo ogólne. Nie wiem jak je zastosować lub mam pytania. Często zgłaszam zastrzeżenia lub uwagi. Niestety nie są one mile widziane. Przykład: Terapeutka: Proszę poszukać pracę, którą może pan wykonać. Ja: Mam problem w kontaktach z ludźmi. T: Proszę wybrać pracę na pół etatu. Ja: Ale nadal będę miał problem z ludźmi. Na tym etapie rozmowa się zakończyła. Zmieniliśmy temat. Nigdy później do niego wróciliśmy o ile pamiętam. Od wszystkich dostaje propozycję (rejestracji do UP i) pójścia do pracy. A ja chce przedyskutować to rozwiązanie. Przygotowanie się na potencjalne zagrożenia lub trudności związane z moimi problemami. Spotykam się tylko z odmową i niezrozumieniem. To negatywnie wpływa na moja sytuację i ocenę moich działań. johnn
  16. Witam, Internetowy psycholog zdiagnozował u mnie osobowość anankastyczną. Zapoznałem się z jej opisem. Wiele objawów charakteryzuje moje zachowanie. Stąd dość silne przekonanie, ze diagnoza jest słuszna. Pozwolę sobie zabrać tutaj głos aby was zapytać czy wy również borykacie z niechęcią i odrzuceniem ze strony (publicznych) specjalistów oraz odczuwacie przymus przedyskutowania (w tym uporządkowania, dokonania analizy) słów (rad lub sugestii) specjalistów? Niestety moje próby rozmowy prawie zawsze kończą się niepowodzeniem. Pozdrawiam johnn
  17. Cześć @hankm, Moje rady (stosuje je na co dzień): Myje naczynia zaraz po posiłku, Wstając rano zaczynam dzień od wykonania czynności niezbędnych do skorzystania z pieca oraz co mniejszych czynności sprzątających, Dziele zadania na mniejsze i ustalam termin ich wykonania, Sprzątam to z czego korzystam, Staram się utrzymać porządek i czystość. Pozdrawiam johnn
  18. johnn

    [Toruń]

    Zadzwoniłem. Nie ma wolnych miejsc. Zapisałem się na wizytę diagnostyczną pod koniec października. Wiąże z nią duże nadzieje. johnn
  19. Czemu chcesz mnie zrozumieć? Problemem nie jest rejestracja w UP. Żadne moje zasady nie zabraniają mi tego. Trudność sprawia mi kontakt z ludźmi (w tym rozmowy o wszystkim i o niczym, obrona swojego zdania, jasne formułowanie swoich myśli). Niestety status bezrobotnego oznacza że istnieje wysokie prawdopodobieństwo otrzymania propozycji pracy/szkolenia/kursu. Pracownikowi UP ani pracodawcy nie będę wyjaśniał czemu nie mogę podjąć pracy. Nie znajdując uzasadnienia dla odmowy będę zmuszony przyjąć pracę. Wtedy będzie mi jeszcze trudniej zrezygnować z niej gdy pojawią się trudności. Prawdopodobnie nie mogąc sobie z nimi poradzić bez uprzedzenia zrezygnuje z pracy. Pozbawią mnie statusu bezrobotnego i zostanę z niczym. Nie wiem jak zachować się między ludźmi. Zwykle nic nie mówię i czekam na pytanie. Inni wykorzystują moje niezdecydowanie i chwiejność. Nie umiem odmawiać. W związku z tym jestem nielubiany, niezaradny i uchodzę za trudnego w obyciu. Jesteś terapeutką? Twoja sugestia poprawy mojej sytuacji pokrywają się z propozycjami innych specjalistów. Wyrażam chęć przedyskutowania tego zagadnienia oraz należytego przygotowania się do tego zadania. Ale wszyscy są głusi na moje prośby. Celem spotkań że specjalistami jest określenie czy mogę podjąć pracę (i jaką). Ale nikt tego nie robi. prywatny psychiatra zalecał mi pracę zdalną. Ty oceniłaś moje zdolności do podjęcia pracy błyskawicznie na podstawie kilku moich wpisów. Czy mam wybór? Jeżeli nie podejmę pracy to nie otrzymam należytej pomocy. A moje problemy i prawda nie mają znaczenia. Czy tym uzasadniasz swoją propozycję rejestracji w UP? Pierwsze kilka wizyt będzie miało charakter diagnostyczny. Nie kiedy będzie wyznaczona kolejna wizyta. Tak. Oczekuje zrozumienia od osób, którym znana jest moja sytuacja. Wymagam prawdy, poszanowania prawa oraz przestrzegania obowiązujących zasad społecznych. Informuje specjalistów o przyczynach, skutkach i przebiegu moich problemów. Podpieram się czy tym przykładami. To i tak na nic. Zwykle nie chcą mnie wysłuchać, nie nadążają za mną lub mi przerywają. Przykład: Psycholog odmówił dyskusji o moim wujku, który mnie skrzywdził bo nie może się bronić a rozmowa o nim to obrzydliwe plotkowanie. Mam prośbę. Jak oceniasz moje wypowiedzi pod względem jasności, klarowności oraz erudycji i inteligencji osoby, które je wypowiada? Nie wiem co to znaczy trochę. Ale doceniam poczucie humoru:) Dziękuje za życzenia. johnn
  20. Po studiach pracowałem na dwóch stażach (pierwsza praca, wszystkie staże ukończyłem, nie zrezygnowałem). Jednak nie umiałem się odnaleźć się w grupie oraz towarzyszyła mi trudność w komunikowaniu się z innymi członkami zespołu (współpracownikami). W rozmowie o byle czym gubię się i nie wiem co powiedzieć. Trzymam się ściśle zasad, które pomagają mi przybrać odpowiednią postawy w odpowiedzi na zachowania innych ludzi. Dużo analizuje. Niestety spotyka się to z nie zrozumieniem. Z tym problem udałem się do specjalistów. Częściowe rezultaty ich pracy przedstawiłem w tym wątku. Ich sugestie ograniczały się do krótkich uwag (nie kiedy poprzedzone były kilkoma zdaniami) : Nie analizuj, Idź do pracy na pół etatu, Bądź samodzielny, Wierz się w siebie (w tym miejscu pozwolę sobie doprecyzować. Specjalista po podaniu moich sukcesów/osiągnięć stwierdził, że powinienem być z siebie dumny. W związku z czym nie powinienem oceniać się tak nisko. Moja odpowiedź była krótka: Te słowa mnie nie przekonują. O ile pamiętam nigdy później nie wróciliśmy do tego tematu. I tak został "rozwiązany" mój problem. Podobne rozwiązania odnoszą się do innych trudności. ) To stanowi zasadniczy powód niezarejestrowania w UP jako bezrobotny. Po pozytywnym rozpatrzeniu specjalista zostanie odpowiednio ukarany. Niezależnie od wyniku zwróci uwagę przełożonego (lub kolegów) na zachowanie podwładnego (lub kolegi) i przyczyni się do krytycznej oceny pracy danego lekarza. Wzmocnię moją asertywność oraz przećwiczę obronę swojego zdania. Mam kilka rozpoznań (nie wiem czy diagnoza to właściwe słowo), które istotnie różnią się od siebie objawami oraz ich nasileniem. Którą masz na myśli? Po raz pierwszy problem dostrzegłem kilka lat temu. Nie mniej jednak towarzyszył on mi od dzieciństwa. Jednak traktowałem to jako coś naturalnego. Cześć mnie. Nie miałem i nie ma ulg ani przywilejów ze względu na moje ułomności umysłowe. Stanowczo się z Tobą nie zgadzam. Nie informuje innych osób o moich trudnościach. Wiedzę na ich temat ma ją trzy osoby z najbliższego otoczenia, pracownik socjalni oraz specjaliści. Przykład: Terapeutka, której poświęcony jest ten wątek negatywnie oceniła moje milczenie w sprawie zatajenia prawdziwych powodów opóźnienia (sytuacja rodzinna i finansowa) w przekazaniu pracy magisterskiej do oceny mojemu promotorowi. Gdybym postąpił inaczej to mógłbym liczyć na wyrozumiałość profesora. Lecz tego nie uczyniłem i poniosłem tego konsekwencję:( Od ludzi oczekuje wywiązywania się ze swoich zobowiązań, postępowania zgodnie z prawdą i poszanowania prawa. To co może być postrzegane jako wymagania z mojej strony. Ale tak naprawdę są przypomnieniem obowiązków, które ludzi dobrowolnie przyjęli na siebie. Czego nie robię wbrew przekonaniom? Dla mnie zasady są bardzo ważne. Bez nich nie wiem jak postąpić. Stąd konieczność ich ścisłego przestrzegania oraz moje zapytania mające na celu ustalenie właściwych reguł. W szkole średniej miałem przez dwa lata Stypendium Prezesa Rady Ministrów oraz wygrywałem konkursy szkolne (w tym zająłem pierwsze miejsce w całej szkole w zawodach matematycznych). Pieniądze oddawałem w całości mamie. Ojciec nie płacił alimentów lub w niepełnych kwotach. Mama nie wystąpiła do Funduszu Alimentacyjnego a jednocześnie chodziłem na śmietniki żeby mieć pieniądze na życie. Najbliższa rodzina oraz pracownik MOPR byli informowani o sytuacji. Niewiele uczynili. Moja mama mnie kochała ale była osobą niezaradną oraz przepełnioną strachem i obawami. W kolejnych latach zdobyte stypendia i wsparcie finansowe w dużej części przekazywałem na utrzymanie domu. Dla mnie pieniędzy już nie starczało. Niestety teraz jestem postrzegany jako osobą unikająca pracy bez powodu. Proszę wybacz że informuję Cię o tym ale uznałem to za istotne. Zrozum mnie: Bez przestrzegania zasad nie wiem jak się zachować. Jeżeli je porzucę nic mi nie zostanie. Dlatego tak bardzo cenię sobie prawdę i zasady moralne. Na moją zgubę te zasady sobie upodobałem. Umówiłem się na spotkanie diagnostyczne do psychologa w sąsiednim mieście. Mam nadzieję że otrzymam tam odpowiednią pomoc. Pierwsze spotkanie mam pod koniec października. Przepraszam za formę wypowiedzi. Dzielenie wypowiedzi rozmówcy na części i dodanie odpowiedzi do każdej z nich nie każdemu odpowiada a nie którzy uznają ją za mało komunikatywną. johnn
  21. To jest dla mnie jasne. Ale pozwolę sobie wyjaśnić twoje wątpliwości. Jestem zarejestrowany jako poszukujący pracy i NIE jestem zarejestrowany jako bezrobotny. Jedynie osoby zarejestrowane jako bezrobotne otrzymują ubezpieczenie zdrowotne. Byłem mało precyzyjny. Rejestracja w UP jako PP jest podstawą do wypłaty zasiłku z MOPR. Niesie za sobą niewiele przywilejów. Stąd większość osób jest zarejestrowanych jako bezrobotne. Kilka dni temu otrzymałem nowe rozpoznanie: osobowość anankastyczna. Pragnę Ci zwrócić uwagę na wybrane objawy, które mogą być istotne ze względu na twoje argumenty skierowane wobec mnie (w skrócie idź do pracy, nie walcz z systemem) : Przesadne poczucie odpowiedzialności i obowiązku, Ścisłe, sztywne trzymanie się przepisów, instrukcji, Poczucie niepewności i stale nawracające wątpliwości, prowadzące do drobiazgowej dokładności, ciągłego sprawdzania, ostrożności, przejawia się w trudnościach z podejmowaniem decyzji, Sztywność zasad moralnych i nietolerancyjność w tym zakresie. Nie pozwalanie sobie na jakiekolwiek odstępstwa od wyznawanych wartości, norm i zasad, Nieugiętość w kwestiach moralnych, etyki, religii czy wyznawanych wartości. Dogmatyczne wierzenie, np. w zdrowy styl życia, codzienne ćwiczenia fizyczne, spożywanie określonych zrównoważonych posiłków. Dogmatyzm może obejmować prawie wszystkie obszary działania i jest interpretowany często, jako upartość. Żródło: http://salusprodomo.pl/blog/osobowosc-anankastyczna/ Przyczyną dla których nie jestem obojętny wobec nie wypełniania obowiązków wobec mnie jest kilka w tym te opisane powyżej. Prawie każdy sugeruje mi pójście do pracy ale dla mnie to nie jest łatwe. Dla mnie zasady i prawda są bardzo ważne. Dziękuje za życzenia oraz udział w dyskusji. Wezmę twoje zdanie pod uwagę. Tobie również życzę wszystkiego najlepszego. Powodzenia @Disappear:) johnn
  22. Nie napisałem że nic nie robię aby to zmienić. To jest twoja interpretacja. Aby poprawić swoją sytuację podejmuje wiele działań w tym Uczę się podstaw programowania. Przygotowuje szkice projektów oraz w pełni samodzielne biblioteki. Wybrane projekty umieszczam na githubie. Udzielam się na wybranych forach programistycznych. Wydałem jedną grę mobilną w sklepie Google Play, Nie ustaje w poszukiwaniu dobrych specjalistów gotowych mi pomóc mimo niewielkiej pomocy jaką otrzymuje lub jej odmowy, Jestem zarejestrowany w UP jako poszukujący pracy. W ciągu ok. 3 lat nie otrzymałem żadnej propozycji pracy lub szkolenia, Uczę się samodzielnie angielskiego w domu, Udzielam korepetycji z matematyki. Ukończyłem studia matematyczne. Jestem stypendystą stypendium Prezesa Rady Ministrów oraz stypendium Unijnego, Sumienie, regularne oraz z zaangażowaniem uczęszczałem na terapie i spotkania z psychologiem. Skoro specjaliści niewłaściwie postępują to czemu ganisz mnie a nie ich? "Aby zwyciężyło zło, wystarczy obojętność ludzi dobrych " - Autor : Edmund Burke. Chcesz mi pomóc? Wybór który przede mną stawiasz jest niepełny. Możliwości wyboru jest więcej. W swoich decyzjach staram się kierować zdrowym rozsądkiem, prawami logicznymi, prawdą i sprawiedliwością. Od każdego zależy czy wobec niegodziwości pozostanie obojętny czy podejmie walkę. Złożenie skargi nie ogranicza mnie, nie wiąże mi rąk ani nie powstrzymuje od innych działań mających na celu poprawę mojej sytuacji. johnn
  23. To jeden z powodów do sporządzenia skargi. To jest kwestia dyskusyjna. Skąd wiesz że nic nie robię aby to zmienić? Te słowa mnie dotknęły:( Problemy ma także moja mama i młodszy brat. Są one tematem wspólnych dyskusji. Cześć problemów jest spowodowana przez działania bliskiej rodziny stąd zdecydowaliśmy się nie utrzymywać z nimi kontaktu. Mama i brat także uczęszczali na terapie do tej samej terapeutki (opisanej w pierwszym wpisie) i innych specjalistów. Ponadto moje problemy są znane mojej dziewczynie oraz pracownikowi socjalnemu. Rozumiem. To nie jest proste pytanie. johnn
  24. Cześć @Disappear, To była jedyna* pomoc na jaką mogłem liczyć. Nie miałem ubezpieczenia społecznego. Obecnie mam ubezpieczenie z MOPR o które muszę wnioskować co trzy miesiące. To jest dla mnie upokarzające. * Po zakończeniu spotkań udałem się o pomoc do Ośrodka Kryzysowego podlegającego pod MOPR. Psycholog odmówił mi pomocy. Dotychczas spotkałem się z - jednym ultimatum od terapeutki (opisanej w tym wpisie), - trzema odmowami od psychologów - jedną odmową terapii grupowej, Inni(najbliższe otoczenie i obcy ludzie) negatywnie oceniają moją postawę życiową (nie pracuje, nie uczę się, nie jestem zarejestrowany w UP, odmawiam szkoleń, stronie od ludzi, jestem na utrzymaniu matki) i obarczają mnie za to winną. Jednak nie mogę im wyjawić przyczyny mojego zachowania ani nie otrzymuje właściwej pomocy. Jeżeli nie będę egzekwował swoich praw oraz obowiązków innych wobec mnie zapewne dalej będę się spotykał z odrzuceniem i brakiem poszanowania moich praw. Ponadto pragnę Ci przypomnieć że w sprawach urzędowych dokumenty mają większą wiarygodność niż moje słowa. Moje zeznania mogą wydać się nie wiarygodne kiedy będę informował o moich wątpliwościach, uchybieniach lub działaniach niezgodnych z zdrowym rozsądkiem a jednocześnie nie podejmę żadnych działaniach (odpowiednio udokumentowanych) zmierzających do zmiany tego stanu rzeczy. Mam dużo czasu aby przemyśleć dokładnie co chce powiedzieć na najbliższym spotkaniu z psychologiem. Ostatnie spotkanie odbyło się 23 sierpnia. Do następnego zaplanowanego spotkania (12.12.2018) będę czekał ok. półtora miesiąca. Potem po ponad miesiącu będą miał kolejne zaplanowane spotkanie (16.01.2019). Szukałem długoterminowej terapii w moim mieście (ok. 120 tys. mieszkańców). Odpowiedź to ok. dwa lata oczekiwania. Dziękuje również za twój udział w dyskusji. johnn
×