Apek

Też czasem za bardzo się otworzę, a potem tego bardzo żałuję. Nawet nie tyle, że oni to wykorzystują, ale po prostu sama świadomość, że "już wiedzą".

Ja mam podobnie, tylko po prostu w ogóle mi to nie przeszkadza, ani nie mówienie, ani ludzie, którzy czepiają się, że ktoś tak nie mówi.

To ja póki co znikam z tego tematu póki się sytuacja nie uspokoi

long - długość

zaburzenie osobowości? hmmm... spoko! miałeś robione badania? zdiagnozowanie zaburzenia osobowości to nie jest kaszel... a możesz napisać, co jest taką Twoją główną cechą rozpoznawalną Twojego zaburzenia? zaburzenie osobowości orzeka lekarz psychiatra, prawda? gówno prawda, katole wcale nie są tolerancyjni, tylko klapki na oczach! Tak, psychiatra mi to orzekł. Stwierdził, że mam do tego też inne zaburzenia. Mam wymienić, czy co? To z tymi "katolami" to żart, prawda?

Pamiętaj, że pisanie to nie tylko siedzenie w domu, a ciężka praca poza nim. Szukanie inspiracji i materiałów. Często wśród ludzi.

Duże sklepy są pozamykane (biedronki, tesco, lidly), ale kiosk był dzisiaj otwarty.

Tak, z katolickiej. Mama wierząca i praktykująca, a tata w sumie to nie. Bardziej zwolennik nauki i reinkarnacji. Z kolei babcia (mama mamy) to zagorzała katoliczka. Więc od małego miałem to do głowy wpajane. Ale moja mama jest tolerancyjna. Mam takie zaburzenia osobowości, że nie przywiązuję do tego dużej wagi. W styczniu mogę być Buddystą, w lutym Katolikiem, a w marcu Ateistą. Serio, tak to u mnie wygląda.

A, jak zwał tak zwał. Kiedyś uważałem się za buddystę, potem wierzyłem w teorię kwantową, później wierzyłem jeszcze w milion różnych teorii. Takie to bardziej na tle zaburzeń chyba. Możesz podać konkretnie jak to się nazywa, bo nie mogę znaleźć? Albo link podać? Dziękuję :)

Humor aż za dobry, boję się, że to cisza przed burzą Mam wielką prośbę do Ciebie, bo się na tym chyba znasz. Polecisz jakąś książkę na zaburzenia : schizotypowe, lękowe, OCD, depresję? Coś w ten deseń? Na deser o zaburzeniach osobowości.

Na lody.

Może dorzuć jakieś NaSSA. Na mnie Mirtazapina działa cudownie na sen.

no ale chodzisz do kościoła, czyli to religia katolicka! czyli uznajesz doktrynę tego kościoła i jej wspólnoty...! czy się mylę? Nie do końca, to że chodzę, nie znaczy że się z nią całkowicie zgadzam. Raczej wierzę w istnienie Stwórcy, a reszta to już domysły ludzi. Wiara jest od tego by wierzyć. W kościele rzadko kiedy bywam. Dziś mnie naszło. Czasem traktuję to jako formę "medytacji".

Trzymamy kciuki. SSRI i NaSSa to bardzo dobre połączenie, sam takie stosuję. Tylko, że Paroksetynę zamiast Fluoksetyny mam w "jadłospisie". Pamiętaj, potrzeba czasu, aż się to wszystko rozkręci.

Trzeba szukać. Jeśli czujemy, że coś jest z nami jest nie tak, to już sam fakt, że taki wniosek podjęliśmy, oznacza, że jednak coś jest na rzeczy. Jest naprawdę wielu świetnych psychiatrów/psychologów. Jest też sporo literatury (tutaj akurat sam szukam i pytam co warto przeczytać).

Przypakuj trochę, facet musi mieć szcześciopak ale nie w lodówce A tak bardziej serio. Czasem trzeba pokazać pazur, bo kobiety mazgajów zazwyczaj nie lubią, a szkoda, bo ja też pierdołowaty jestem

Cześć! Też kiedyś chciałem być pisarzem, jednak doszedłem do wniosku, że to zbyt skomplikowane dla mnie, mimo, że niektórzy uważali, że mam talent. Co rozumiesz przez słowo "magiczne"? W czym gnębią Cię zachowania innych ludzi?

Spacer :)

Dzisiejsza wizyta w kościele poprawiła mój nastrój. Chociaż oprócz tego zaczynam czuć się trochę dziwnie... tak niestabilnie...

Zależy jaka "wiara". Taka ogólna wiara w coś wyższego, w jakiś większy sens - pomaga Wiara w sensie religii - ciężko powiedzieć, raz mam w niej oparcie, a raz mam wrażenie, że robi ze mnie świra.

Polecam Trylogię Husycką. Czytałem jakiś czas temu i nie mogłem się oderwać. Trochę ciężko się czyta, ale warto :)

Mam to samo. Kocham koty. Mam dwa kociambry

Ależ dzisiaj Słoneczko świeci. Nie siedzieć na spamowej tylko wychodzić z domu! :)

Słucham muzyki i spamuję na forum