Ja pewnie mam dlatego, że ojciec wykształcił u mnie zależność - zły uczynek - kara. Dlatego muszę się karać za to jak coś źle zrobię. Myślę, że u dużej liczby osób działa to podobnie. Nie musiała być to nawet przemoc fizyczna, tylko psychiczna, albo w ogóle nawet po prostu jakaś forma oziębłości i wpływ otoczenia.
Dziękuję, że pytasz. Ciężko powiedzieć jak sobie radzę. Mam czasem takie wypady, że szkoda gadać, ale ogólnie ostatnio zdarza mi się to coraz rzadziej na szczęście.
Ostatnim moim pomysłem było zjedzenie 14mg Klonazepamu, wypicie 2 piw, 0,5l energetyka a potem o 20 czy 21 pójście do sklepu po lody na patyku.
Myśli o samo okaleczaniu nie zniknęły nigdy. Czasem marzę o tym jak leżę w wannie cały pocięty, każdy element ciała mam głęboko pocięty nożem i wykrwawiam się w wannie.