Skocz do zawartości
Nerwica.com

Apek

Użytkownik
  • Postów

    2 214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Apek

  1. A na co ty chorujesz ?, ja na ciężkie zaburzenia lękowe. No chciałem zniwelować lęk brałem różnie 2-4 miesiące efektów nie było żadnych. Nie łączyłem ze sobą leków bo w sumie żaden lekarz mi ich nie mieszał. Może znasz jakiś miks na lęki ?. Nie chcę tutaj robić za znawcę i lekarza, bo nie chcę nikomu zaszkodzić. To co piszę jest tylko zbiorem mojego doświadczenia i przemyśleń w danej dziedzinie. Na lęki działa bardzo dobrze Paroksetyna (z powodu w miarę sedatywnego profilu działania) - ma najwięcej skutków ubocznych i niektórym ciężko na nią wskoczyć. Do tego długo trzeba czekać nim zaskoczy - tak do 3 miesięcy. Ale jest warto, bo to bardzo silny antydepresant. Ja biorę w dawce 40mg i działa póki co dobrze, a mam nadzieję, że będzie lepiej, bo jeszcze tak długo jej nie biorę (kiedyś brałem). Zacznij od dawki 10mg i po tygodniu zwiększ do 20mg, przeczekaj ze 2 tygodnie i wskakuj na 30 albo 40mg. Sam poczujesz czy jesteś na siłach (wszystko oczywiście najlepiej konsultuj z lekarzem). Benzodiazepiny mogą pomóc w momencie wkręcania się leku (ale uzależniają - nie polecam). Dobrym dodatkiem do tego jest chociażby Mirtazapina (dawka 15-30mg) lub Mianseryna (nie wiem jaka dawka). Brana na wieczór, bo przymula, ale ładnie pozwala usnąć. Sertralina w dawkach 100mg+ da większe działanie aktywizujące ale może spotęgować lęki. Ogólnie Paroksetyna jest dobra dla nerwicowców lękowców. Tylko, że ciężko strawna, że tak powiem. Dalej nie chcę się wypowiadać, bo nie mam takiej wiedzy. Ogólnie taką wiedzę posiada psychiatra do którego powinieneś się udać. Ja leczę się na "wszystko po trochu"
  2. Apek

    Spamowa wyspa

    Czyli po prostu piszecie te nicki i automatycznie je pogrubia?
  3. Apek

    Wkurza mnie:

    Mnie wkurza to, że benzo uzależniają jak nie wiem, ale jak ktoś bierze bez tolerki 2mg klona to jest jedno wielkie "WOW". A mnie benzo praktycznie nie rusza i bez tolerki muszę brać z 10mg by coś poczuć.
  4. Jakieś 2-3 tygodnie, na pewno nie dłużej. Nie był to jakiś długi okres czasu. Obecnie jestem na Risperonie i w nim pokładam nadzieję, że mi coś w głowie poukłada. Ale u mnie to bardziej złożone zaburzenia są. Próbowałeś wszystkich wymienionych? Jak długo? W jakich dawkach? Czego od nich oczekiwałeś? Miksowałeś je ze sobą?
  5. Ja mam coś rozwalone z GABA. Bez tolerki potrafię wszamać 10mg klona i nic nie poczuć. Dawki 4-8mg to jak witamina C dla mnie są. Depakine Chrono, które też podobno na GABA działa w ogóle nie odczuwam.
  6. Apek

    Spamowa wyspa

    Tak jak teraz "Apek" na niebiesko jest. O to mi chodzi. mirunia, nie za bardzo rozumiem co masz na myśli
  7. Olanzapina czasem była ostatnią deską ratunku. 5-10mg i miałem taki kaftan bezpieczeństwa, że niczego się nie bałem a mój mózg przestawał sprawiać wrażenie polanego jakimś kwasem. Efekt był praktycznie od pierwszej tabletki. Po kilku dniach się unormowało i działało dobrze. Sama Olanzapina przymulała mnie bardziej niż w miksie z Sertraliną, ale to nie musiała być akurat wina tego miksu. Uważaj. Po Olanzapinie tyje się jak prosiaczek. Cały czas chce się jeść. Do tego mocno przymula. Czasem po jednej pigule 5mg spałem 3 dni na przemian z jedzeniem. Na stany "krytyczne" super lek, ale bardzo ciężki. Na szczęście nie powodowała innych objawów ubocznych, które występują podczas brania neuroleptyków. Nogi mnie nie bolały chociażby. Ogólnie uważam, że branie Olanzapiny na same lęki nie mając żadnych skłonności do chorób na tle psychotycznym nie ma większego sensu - szkoda zdrowia. Lepiej sprawdzą się antydepresanty czyli SSRI, TLPD, MAO, NaSSa.
  8. Apek

    Spamowa wyspa

    Mam głupie pytanie. Jak tu zaznaczać użytkownika?
  9. DXM ciekawie działał na depresję i inne zaburzenia, więc Ketamina może okazać się jeszcze ciekawsza. Ogólnie DXM to chyba jedna z najprzyjemniejszych substancji bez właściwości uzależniających. Chodzi mi głównie o działania następnego dnia (tego kopa energii).
  10. Apek

    Kapselek!

    Nie da się ukryć.
  11. Apek

    zadajesz pytanie

    Umiarkowanie często. Raz tak zgrzytnąłem, że ukruszyłem sobie kawałek jedynki. Prysznic rano czy wieczorem?
  12. Jak wstanę rano mega nakręcony (pewnie przez chorobę i leki) i wtedy chodzę po całym mieście jak po jakimś stymulancie. Ale jest przyjemnie :) Pijesz herbatę z mlekiem?
  13. Jak dla mnie po tylu latach brania tak silnego leku jakim jest Alprazolam - jedynym sensownym wyjściem wydaje się szpitalny detoks, a później leczenie w ośrodku uzależnień.
  14. Ale dokładnie tak. Dlugo walczyłam, żeby mój mąż poszedł na leczenie uzależnienia. W końcu się wyprowadziłam i kazałam mu wybrać. No i wybrał...amfetamine. Nie będę walczyć z wiatrakami. A ja teraz jestem szczęśliwa i mogę decydować sama o sobie. Niesamowite uczucie. Nie znam Cię i nie chcę prawić morałów. Nie znam też jego. Ogólnie dla mnie używki to dno dna. Jednak takie dno, że rozumiem, że ktoś potrafi porzucić wszystko dla tej jednej przyjemności. Też mam problemy z uzależnieniami (na szczęście i nieszczęście - politoksykomania) więc jestem w stanie "udawać trzeźwego" wśród społeczeństwa. Jednak niedługo kończę 22 lata, nigdy nie byłem w związku. Używki dały mi szczęście którego nie mogła dać mi żadna kobieta. Wszystko ma swoje przyczyny i konsekwencje. Czy żałuję? Żałuję, ale nie wiem jakby wyglądało moje życia jakbym był cały czas trzeźwy.
  15. Bardzo ładne zdjęcia. Naprawdę mi się podobają. A to, że mają być jakimś wyznacznikiem choroby? Wolne żarty! Każdy artysta myśli trochę inaczej :)
  16. Apek

    Spamowa wyspa

    JERZY62, Może nie poczuję się lepiej, ale interesuję się psychologią i samo zdobywanie wiedzy na jej temat poprawia mój nastrój. Oczywiście nie zawsze, ale mimo wszystko - lubię to :) Jestem mimo to ciekawą osobą i lubię polegać na własnym niepowtarzalnym myśleniu i często to ja przejmuję "pałeczkę" u lekarza. Jestem niczym lalkarz, który pociąga za sznurki. Jak ja sam siebie do czegoś nie przekonam to nikt tego nie zrobi :) To jak, polecacie jakieś fajne tomiki do kolekcji? :) W poniedziałek dzwonię do psychiatry na NFZ i umawiam się na wizytę by w końcu dostać się na terapię i mieć jakieś papiery.
  17. Tak będzie zdrowiej dla jego psychiki. Cieszę się, że tak uważasz. Ja też znałem kiedyś na odległość cudowną dziewczynę, ale z takimi problemami psychicznymi, że po prostu nie dało się z nią na dłuższą metę funkcjonować. Musiałem to zakończyć by nie ranić ani siebie, ani jej. Nie róbmy z siebie zbawicieli.
  18. Apek

    Nasze wewnętrzne dzieci

    Ja boję się mojego wewnętrznego dziecka. Kiedyś po psychodelikach się z nim spotkałem. Było cudownie. Bawiłem się jak za czasów dzieciństwa. Ale to tylko bańka, która pękła wraz z końcem działania substancji.
  19. To, że ma 24 lata i dalej mieszka z matką nic nie znaczy. Nie każdy musi od razu po 18 wyfruwać z rodzinnego gniazda. Jak dla mnie to powinnaś sama spytać psychologa co robić, a nie nas na forum. Jeszcze zależy czy masz wgląd w historię jego choroby, czy nie. Jeśli tak, to będzie jeszcze łatwiej. Choroby psychiczne mają to do siebie, że często dotykają nie tylko osoby chorej, ale też całego jej otoczenia.
  20. alice23, nie martw się. Nie masz schizofrenii. Zdajesz sobie sprawę ze swoich czynów i zachowania. Wierz mi, że jakbyś była chora na schizofrenię to Twoje podejście do tego wyglądałoby inaczej. Ja tu bardziej upatruję się hipochondrii i nerwicy. Tylko nie bagatelizuj też problemu. Zaburzenia osobowości to bardzo uciążliwe zaburzenie. Sam się z tym zmagam i wiem jak to jest ciężko. Pomyśl o jakiejś terapii albo spróbuj (razem z lekarzem) podjąć decyzję o wprowadzeniu niskich dawek atypowych leków przeciwpsychotycznych.
×