Skocz do zawartości
Nerwica.com

alice23

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia alice23

  1. Straszne są takie stany... Skąd to się bierze, bez ostrzeżenia. I nie wiadomo co z tym zrobić. U mnie dziś brak myśli samobójczych ale za to znowu cholerne uczucie złości na cały świat i wspomnianie porażek. Leżę, leżę i nie mogę zasnąć bo po głowie tlucza mi się niechciane myśli. Chciałabym zrobić cokolwiek żeby ustaly, czasem aż chce mi się płakać z bezsilności. Tak bardzo tęsknię za benzo...
  2. Kejla, a odczuwasz jakikolwiek pociąg seksualny? Nie chodzi mi tu o kogoś konkretnego, ale w ogóle, np. gdy jesteś w domu, gdy się dotykasz itp. Sądzę, że po prostu jesteś zagubiona i nie akceptujesz ani nie rozumiesz swojego pociągu do dziewczyn. Czy jakiś mężczyzna kiedykolwiek Cię skrzywdził? Mnie tak i miałam podobne objawy do Twoich - lęk przed kontaktem seksualnym itd. Kiedy po raz pierwszy przespałam się z chłopakiem czułam się koszmarnie. Do tej pory czasem czuję obrzydzenie do mężczyzn i też mam niechęć do pocałunków - choć zdarzają się wyjątki :) Na dzień dzisiejszy mam się za osobę biseksualną, ale podobnie jak Ty, w towarzystwie dziewczyn czuję się bezpiecznej, pociągają mnie - i akceptuję to w pełni.
  3. To zdecydowanie zaburzenia nerwicowe. Natrętne myśli, lęki. Po pierwsze, leki może i uspokoją , pomogą ale powinnaś zmienić swój sposób myślenia - pisze Ci to osoba która przez długi czas nie potrafiła określić własnej orientacji seksualnej. Jeżeli chodzi o sprawy z szatanem - miałam podobnie w dzieciństwie. Moja mama była wierząca, na religii nasłuchałam się o opętaniach, naoglądałam horrorów typu Emily Rose i czasem bałam się opętania do tego stopnia, że nie przesypiałam całych nocy. W końcu samo przeszło, tłumaczyłam sobie, że to absurd, że nie ma się co nakręcać, że nawet jeżeli Diabeł istnieje to dlaczego miałoby się to przytrafić właśnie mi. No i że strach przed tym nic tu nie pomoże. A wracając do lęku przed byciem homo - po pierwsze uświadom sobie, że homoseksualizm TO NIE CHOROBA - żaden lekarz nie powie Ci "diagnoza jest jednoznaczna, jest Pani homo". Po drugie - czego tak się boisz? Twoja orientacja nie musi być precyzyjnie określona. Nawet jeśli odczuwasz pociąg do dziewczyn, nie oznacza to, że musisz przestać odczuwać pociąg do chłopców. Słyszałaś o biseksualizmie? To również całkowicie normalne. Nie musisz przecież się szufladkować, pociąg do tej czy innej osoby przychodzi naturalnie i po co się tyle nad nim zastanawiać. Skoro było Ci dobrze z chłopakiem zanim zaczęłaś sobie wkręcać, że nie jest, to znaczy że wystarczy przestać tyle się nad tym zastanawiać i po prostu iść za głosem serca :) A druga sprawa - kobiety często czują jakiś tam nawet minimalny pociąg do innych kobiet. Jesteśmy "płcią piękną", często kieruje nami ciekawość jakby to było z inną kobietą, fascynacja itp. Nie oznacza to automatycznie bycia homo czy nawet bi. Mam masę koleżanek które próbowały pocałunków lub nawet seksu z kobietą, zaspokoiły swoją ciekawość i żyją w szczęśliwych związkach z mężczyznami, nie zastanawiając się nad swoją orientacją. Oprócz leków polecam terapię - terapeuta najlepiej będzie wiedział jak Ci pomóc
  4. alice23

    SSRI-temat ogólny

    SSRI to dla mnie koszmar. Przez jakiś czas brałam Zoloft i mój organizm nie był w stanie zacząc tolerować tego leku. Totalna bezsenność, nerwowość, nadpobudliwość, rozbicie jak przy gorączce, jadłowstręt. Z Eliceą było niewiele lepiej. Nigdy więcej, choć psychiatra twierdzi że SSRI to najlepiej dobrane leki przy moich przypadłościach.
  5. Nie odbieram tego jako coś złego a dziwacznego. To nie tylko sytuacje stresowe, ale np. przy zasypianiu czy po prostu leżeniu. Myślałam że to może mieć z czymś związek. Czasem mi głupio bo np. oglądam z kimś film i dopiero po jakimś czasie orientuję się, ze się bujam. Dla osoby postronnej to pewnie dziwne.
  6. Jasne, że nie ma. Pytam z ciekawości. Uzależnienie od benzo z tego co zauważyłam często dotyka ludzi w wieku podobnym do Twojego i mojego.
  7. W takim razie co miałeś na myśli poprzez tą wypowiedź, bo chyba nie powinnam brać jej dosłownie? Tak, czasem mam problemy z dystansem, kiedy mam wrażenie że ktoś mi umniejsza. Jeżeli tak nie jest to przepraszam.
  8. To nie jest generalizowanie, a wyciągnięcie wniosku na podstawie Twojej niemiłej wypowiedzi. Skoro nie pomagasz, to chociaż powstrzymaj się od złośliwego komentowania. Bo i po co to robić, co chcesz tym udowodnić?
  9. Nie wiem dlaczego stwierdziłeś że to świetny temat do ponabijania się, ale to forum psychologiczne. Skoro problemy innych Cię śmieszą-nie powinno Cię tu byc.
  10. Tak się zastanawiam, czego objawem (oprócz choroby sierocej której raczej nie mam ) może być bujanie się. Czasem nawet nie świadomie, gdy siedzę lub leżę, po prostu zaczynam się bujać. Jeżeli się nie bujam, to ruszam przynajmniej nogą/nogami. Wiem że takie wiercenie się może być powiązane z nerwicą, ale bujanie zawsze kojarzyło mi się z zaburzeniami dzieci, u dorosłych raczej tego nie widać. Jak sądzicie?
  11. No cóż, życzę powodzenia. Mogę zapytać ile masz lat?
  12. Mam podobnie, ale nie do końca tak. Chciałabym ciągle sprawować kontrolę nad osobami z bliższego otoczenia, wiedzieć co mówią, gdzie idą itp. Nie lubię jak np moi znajomi spotykają się, a mnie nie ma w tym gronie bo akurat nie mogę. Czasem nawet jak nie chce mi się wyjść z domu albo miałam inne plany a okazuje się że moi przyjaciele gdzieś się widzą, to idę nawet na siłę, tylko dlatego że czuję lęk przed utratą kontroli. Od razu wyobrażam sobie że mnie obgadują itp. Wiem, że to absurdalne zachowanie bo gdyby ktoś chciał coś o mnie powiedzieć albo gdyby miał przestać się ze mną zadawać bo nie przyszłam na spotkanie to by to zrobił, ale silniejsze ode mnie.
  13. Zaczęłam od najmniejszej dawki alprazolamu (0,25), później 0,5, później od 1 do 4 w zależności od sytuacji. Czasem brałam również lorafen od 2,5 do 5 mg. Tak, poniekąd właśnie dlatego się cieszę. Wiem, że to uzależnienie a żadne uzależnienie nie jest dobre, ale benzosy czasem naprawdę ratują mi życie - chodzi tu głównie o stany lękowe, problemy ze snem, natrętne myśli itp. Nie chcę ładować w siebie coraz większych ilości ze względu na tolerkę, a mam już nauczkę, żeby tych leków nie nadużywać tak jak wcześniej i tym samym minimalizować rozwój tolerancji. Na pewno nie będę brać ich codziennie. Wcześniej brałam nawet dwa lub trzy razy dziennie.
  14. Apek trzymam kciuki. Ja ostatnio trochę przymusowo odstawiłam na jakiś czas i to całkiem. Nadal nie jest łatwo i wiem że wrócę do tego, ale mam nadzieję że przez miesiąć tolerancja trochę zeszła. Pierwsze dwa tygodnie to był koszmar. Później została już tylko tęsknota i większa niż dotąd nerwowość/lękliwość.
  15. Właśnie w takim momencie życia jestem teraz. Uzależnienie od leków (benzo) jest u mnie silniejsze niż od stymulantów, ale nie tuszuje tęsknoty za nimi, choć ją zmniejsza. W każdym razie, pomimo uzależnienia od leków, cieszę się z ograniczenia narkotyków. Wiadomo, leki dla organizmu obojętne nie są, ale na pewno obciążają go mniej niż częste walenie w nos. Czasem trochę mnie to przeraża, że nie mogę po prostu żyć i funkcjonować bez nałogów, ale jednocześnie jestem z tym trochę pogodzona, staram się minimalizować skutki, ogarniać życie, dbać o siebie. Najstraszniejsze są problemy z pamięcią, tzw. "dziury" - boję się obniżenia sprawności intelektualnej.
×