
minou
Użytkownik-
Postów
848 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez minou
-
Hipochondria - 30 dniowe wyzwanie - kto ma ochote sprobowac?
minou odpowiedział(a) na minou temat w Nerwica lękowa
2025 odpowiedzi w wątku o hipochondrii, ale nikt nie ma ochoty spróbować z nią powalczyć? -
Wspolczuje, moja corka tez ma problemy z zasypianiem. Od dziecka miala dosc male zapotrzebowanie na sen. Kazdego wieczoru marudzi, ze nie jest zmeczona i ze nie zasnie, kreci sie, wierci, denerwuje i placze. Ale oczywiscie nie jest to tak nasilone jak u Twojego dziecka. Mysle, ze mozesz wyprobowac roznych metod. Czytalam sporo, ze trzeba ujac znaczenia temu, co dziecko stresuje. Nie skupiac sie na tym, ze ma spac i koniec, nie nastawiac siebie ani dziecka na taki cel. Sprobuj pare wieczorow polezec z nia i powiedziec "polezymy, sobie, pogadamy, cos Ci poopowiadam, posluchamy razem jakiegos ciekawego ebooka (sa takie fajne dla dzieci z roznymi ciekawostkami, Twoja jest za duza na to, czego slucha moja corka teraz, np "skad sie biora dziury w serze" ale pewnie sa tez tytuly dla starszych dzieci) i jak zasniesz, to zasniesz, a jak nie, to spedzimy milo czas. Najlepiej wybierz na to jakis weekend, zebys nie miala stresu, ze zarwiesz noc przed praca. Umow sie tylko z corka, ze ten czas spedzacie przyjemnie, nie denerwujecie sie, nie placzecie, nie robicie tragedii z trudnosci w zasypianiu, tylko sobie lezycie spokojnie i razem spedzacie ten czas. Mozecie co jakis czas robic przerwe na probe zasniecia, ale tylko dopoki mloda sie nie zdenerwuje. Np niech zamknie oczy a Ty opowiadaj jej te relaksujace teksty, ze lezy na plazy itd. Jak po chwili nie zacznie sie robic senna, ale za to zdenerwowana, to przerwijcie, wroccie znow do rozmowy, sluchania ksiazki a po np 20 min sprobujcie znow. Zeby jakos "odczarowac" te wieczory. To jest troche tak samo, jak czlowiek np trzyma jakas ciezka szkalna waze w rekach i nagle sobie pomysli, ze zaraz cos go bedzie swedziec i nie bedzie mogl sie podrapac. I na pewno zacznie go swedziec tak samo ze spaniem - jak sie czlowiek stresuje, ze zaraz nie bedzie mogl zasnac, to nie zasnie i koniec.
-
Hipochondria - 30 dniowe wyzwanie - kto ma ochote sprobowac?
minou odpowiedział(a) na minou temat w Nerwica lękowa
Aha, zapomnialam o dwoch waznych punktach motywacyjnych: 1. Organizm bardzo obciazony stresem duzo gorzej radzi sobie z chorobami, odpornosc jest tez znacznie obiznona. Dlatego dla wlasnego dobra powinniscie zrobic wszystko by zwalczyc stres, sprobowac sie wyluzowac i zrelaksowac. To podniesie Wasza odpornosc i zmniejszy ryzyko pojawienia sie chorob a w razie istniejacej choroby da wieksze szanse na szybkie wyleczenie. 2. Udowodniono, ze kobiety aktywne fizycznie i uprawiajace sporty w przypadku zdiagnozowania raka piersi maja az 50% wiecej szans na wyleczenie niz osoby bez kondycji fizycznej. Wiec patrz punkt 6 - wstawac cztery litery znad monitora, wskakiwac na rower czy w buty do biegania, wyciagac ciezarki lub po prostu isc na szybki spacer :) -
Hipochondria - 30 dniowe wyzwanie - kto ma ochote sprobowac?
minou opublikował(a) temat w Nerwica lękowa
Chcialabym oglosic 30dniowe wyzwanie pozbycia sie hipochondrii i mam nadzieje, ze sporo posrod Was zechce sie przylaczyc i na biezaco opisywac jak Wam idzie i czy sa rezultaty. Zasady wyzwania: 1. Calkowity zakaz googlowania objawow chorob, czytania artykulow z pism i portali medycznych, przegladania ksiazek czy porad medycznych w gazetach. Od dzis nie wpisujemy w google zadnych hasel w stylu "powiekszone wezly chlonne" czy cokolwiek innego majacego zwiazek ze zdrowiem, chorobami, a nawet lekami czy suplementami, bo czesto na zasadzie reakcji lancuchowej trafia sie w koncu na informacje o smiertelnych chorobach. Nie czytamy tez tutejszego watku o hipochodnrii i objawach w tym czasie W necie czytamy wiadomosci, ogladamy komedie (absolutnie nie ostry dyzur, dr house czy cokolwiek innego zwiazanego z medycyna), sprawdzamy facebooka czy co tam kto chce. Ale najlepiej zajmowac sie przede wszystkim lekkimi, wesolymi tresciami. Opisujac w tym temacie swoje postepy nie piszemy analizy swojego stanu w stylu "dzis czulam jakies klocie tu czy tam". Mozna pisac, jak czujemy sie psychiczne i jak nam idzie, ale nic o objawach fizycznych. 2. Calkowity zakaz obmacywania sobie roznych czesci ciala w poszukiwaniu guzkow, zagladania do gardla w celu wykrycia zaczerwienienia, ogladania swoich wyproznien czy analizowania barwy moczu. Rece precz od szyi, obojczykow itd. 3. Swiadome przerywanie mysli o chorobach. Jesli zacznie sie myslec o jakiejs chorobie, to na sile zaczac myslec o czym innym, np zaczac rozwiazywac krzyzowke, czy zrobic cos innego, co wymaga skupienia na innych rzeczach. Od razu przerywac bledne kolo myslenia o chorobie, ktore powoduje stres, strach a w rezultacie kolatanie serca, suchosc w ustach, bol glowy i inne atrakcje. Znalezc sobie zajecie! 4. Nieskupianie sie na swoich objawach. Swiadome ignorowanie tego klucia w boku, czy zadyszki. Nie zastanawiac sie nad tym, w przypadku zlego samopoczucia np chwile odpoczac z ksiazka, ale nie myslec, nie analizowac i nie koncentrowac sie na wsluchiwaniu sie w swoje cialo i objawy. Jesli cos boli to unikac ciaglego np uciskania tego miejsca w celu sprawdzenia, czy boli nadal swiadomie ignorowac objawy. Znalezc sobie zajecie, zeby oderwac mysli od dyskomfortu. 5. Przez miesiac nie umawiac sie na zadne badania, ktore nie sa absolutnie konieczne. Zadna tam profilaktyczna morfologia. Do lekarza tylko w wypadku zdecydowanej, obiektywnej koniecznosci, np ewidentna angina, czy zlamana noga. Jesli w ciagu tego miesiaca pojawi sie jakis powazny objaw chorobowy, to umowic sie do lekarza i do czasu wyznaczonej wizyty absolutnie nie googlowac objawow, nie myslec o nich i nie zastanawiac sie, co to jest, nie diagnozowac sie samemu, a jesli ktos juz po latach googlowania jest chodzaca encyklopedia, to patrz punkt 3 i 4 - swiadome blokowanie mysli o objawach i chorobach. Nie rozwijac w mysli tematu, chocby nie wiem, co. Powiedziec sobie, ze lekarz zobaczy na wizycie i zamknac temat. Nie dac sobie "poplynac" i powtarzac sobie, ze nie martwimy sie na zapas. 6. Rozpoczac aktywnosc fizyczna na miare swoich mozliwosci 3-4 razy w tygodniu. Ruch i cwiczenia maja udowodnione dzialanie antydepresyjne, oraz oczywiscie wplywaja korzystnie na zdrowie. Wg badan osoby uprawiajace jakis sport sa o 40% mniej narazone na depresje. Rozpisac sobie plan aktywnosci na kazdy tydzien i odhaczac to, co zostalo wykonane. Nie powinien to w zadnym wypadku od razu byc polmaraton, trzeba planowac realistyczne cele. Np jednego dnia polgodzinny spacer, a innego lekki trening rozciagajacy (treningi rozciagajace idealnie redukuja stres). Dla osob w lepszej formie dobrze by bylo zrobic sobie raz w tygodniu intensywny trening, taki po ktorym bedziemy spoceni i bedziemy miec zadyszke - wtedy wydzielaja sie endorfiny. Na wszelki wypadek radze unikac jogi, chyba ze w najbardziej podstawowej formie. Wiele badan sugeruje, ze joga moze wyzwalac pewne ukryte mysli i tlumione leki. 7. Przez miesiac spimy po 7-8 godzin w nocy, kladziemy sie w miare mozliwosci o stalej porze i nie robimy drzemek w dzien. Unikamy komputera i telewizji przed snem - swiatlo z monitora rozregulowuje rytm. Najnowsze badania przeprowadzone w Kopenhadze pokazuja, ze u osob z lekkimi zaburzeniami psychicznymi porzadne wysypianie sie poprawia stan praktycznie od razu. 8. Do diety wlaczamy produkty bogate w: - tryptofan - dojrzale banany, mleko, sery, pestki dyni, jajka itd - magnez - banany, migdaly, otreby itd - omega 3 - ryby, migdaly, pestki dyni itd - witaminy z grupy B - groch, fasola, mleko, pelnoziarniste ciemne pieczywo, kefiry itd. - unikac alkoholu i kawy w duzych ilosciach, oraz w miare mozliwosci papierosow czy innych uzywek. - unikamy tez slodyczy i produktow swiecacych od chemii - niektore "E" wywoluja nadpobudliwosc i nerwowosc, a skoki cukru ogolnie zle wplywaja na samopoczucie. Od razu powiem Wam, ze Wasza hipochondria bedzie Was probowala "zmusic" do jednak wygooglowania jakiegostam objawu, lub jednak umowienia sie do lekarza, ale sprobujcie sie powstrzymac. Miesiac Was nie zbawi, a moze akurat Wam bardzo pomoze. Wezcie to na loogike - skoro zle sie czujecie juz od jakiegos czasu, zrobiliscie mase badan, z ktorych nic nie wynika, to sa naprawde znikome szanse, ze miesiac zwloki z kolejnymi bdaniami diagnostycznymi spowoduje drastyczne pogorszenie Waszego stanu. Co wiecej - jesli choroba nie jest urojona, a prawdziwa, to byc moze po miesiacu nie myslenia o tym i nie latania do lekarza z objawami "od Sasa do lasa" moze wyklaruje sie jakis jeden, konkretny objaw, ktory nie zniknie i pomoze postawic diagnoze, jesli faktycznie jakas fizyczna choroba jest. Ale raczej na pewno nic, oprocz nerwicy, tam nie ma :) Uczciwie ostrzegam z wlasnego doswiadczenia, ze jak nie "karmi sie " hipochondrii, to nerwica lubi znalezc sobie inny temat przewodni i moze byc tak, ze przestaniecie bac sie chorob, a np panicznie zaczniecie sie bac czegos innego, np terroryzmu, katastrof lotniczych, ciemnosci czy czegos innego. Takze trzeba tez "pilnowac" swoich mysli i patrzec, czy w zamian nie pojawia sie leki na inny temat. Kto ma ochote probowac, lapka w gore?? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Alexandra ja juz pisalam w tym temacie, ale powtorze dwie kwestie: 1 zatoki to "przyjaciel" na lata. Ja sama mam problemy od dziecka, przeszlo mi jako tako dopiero jak wyprowadzilam sie nad morze w wieku 24 lat. A wczesniej od dziecinstwa mialam przewlekle zapalenie zatok. Antybiotyk pomagaly tylko na chwile na ostre zapalenie, albo wcale. Moj ojciec meczy sie z zatokami kilkadzisiat lat. Z moich obserwacji wynika, ze jak ktos ma sklonnosc, to jak juz raz sie rozbabrze, to sie bedzie ciagnac. 2 zatoki strasznie bola. Naprawde bol jest taki, ze mozna zeswirowac, mi nawet kodeina i tramal nie pomagaly. Wymiotowalam z bolu jak np gwaltowniej odrwocilam glowe, albo popatrzylam na jasne swiatlo, czy jak musialam sie pochylic. Mialam mnostwo badan, ale wyklucozno wszystko inne, m in migrene. Zajmij sie leczeniem nerwicy, bo to Toj glowny problem, a zatoki to przy okazji. -
A jak to ukryles? Moj tel nie jest zrootowany, ale czasem sobie polatam na fly gps i sie zastanawiam, czy mnie nie zbanuja
-
My (czyli ja i siedmiolatka) na 23 teraz chyba jest jakiś event bo dostajemy po 6 cukierków za złapanego poksa, ale double xp by sie przydal
-
Na ktorym lvl jestes w PokemonGO? :)
-
Moj synek ma wlasnie taka diagnoze PDD-NOS, ale ja na przyklad dlugo nie widzialam nic dziwnego w jego zachowaniu. Dlatego, ze ja zachowywalam sie tak samo jako dziecko. W tamtych czasach jednak nikt nie diagnozowal takich rzeczy. Jak bylam na kursie dla rodzin z dziecmi, ktore maja zaburzenia ze spektrum autyzmu, to dlugo nie moglam zrozumiec, o czym oni mowia. Jak podawali przyklady takich subtelnych zachowan autystycznych, nie tych ewidentnych, ale takich detali, to inni rodzice mowili "no faktycznie, zdrowy czlowiek tak nie robi/mowi/reaguje" a ja nie rozumialam, o co chodzi, przeciez ja od zawsze tak robie/mowie/reaguje a nie postrzegam siebie jako osoby zaburzonej myslalam zawsze, ze to cechy charakteru, a nie zaburzenia, ale coz, dzis czlowiek nie moze byc soba, bo zaraz zaburzony jest a tak na serio powinno sie uscislic klasyfikacje i ustalic, gdzie przebiega granica normy, bo jednak skoro ktos skonczyl z powodzeniem studia, nie ma problemow w pracy, ma przyjaciol i rodzine i funkcjonuje dobrze, to chyba jednak jego osobowosc jest odmiana normy, a nie zaburzeniem.
-
Taka ciekawostka Osrodek badan nad depresja w Kopenhadze wlasnie opublikowal wyniki swoich badan dotyczacych fluoksetyny w leczeniu depresji. Poczatkowe wnioski byly takie, ze fluoksetyna nie dziala w lekkiej i umiarkowanej depresji, ale daje pewne pozytywne rezultaty w depresji ciezkiej. Jednak ostateczne wyniki pokazuja, ze ten lek jest nieskuteczny. Oczywiscie u niektorych pacjentow wykazal pozytywne dzialanie, u innych negatywne, zas u wielu po prostu obojetne, ale ogolnie wyszlo na zero. W zwiazku z tym instytut wydal zalecenie, by nie przepisywac go pacjentom rozpoczynajacym leczenie. Pacjenci, ktorzy teraz przyjmuja fluoksetyne, powinni porozmawiac ze swoim lekarzem, ale w zadnym razie nie przerywac leczenia na wlasna reke. Oczywiscie jesli komus ten lek pomaga, to powinien brac go dalej. Jednak z zestaiwenia tutaj nastronie widze, ze 60% osob ocenilo lek pozytywnie.
-
Caly czas biore, dawke podstawowa 25 mg na wieczor, ale szczerze mowiac coraz czesciej zapominam wziac. Sen mam calkowicie wyregulowany, a to dla mnie bardzo wazne, bo ja po prostu bardzo potrzebuje snu, bez niego nie funkcjonuje. Swoja droga badania przeprowadzone w Skandynawii udowodnily, ze u osob z lekka i umiarkowana depresja juz 3 porzadnie przespane noce znaczaco poprawiaja samopoczucie, wiec u niektorych byc moze pojawienie sie depresji jest efektem zaburzen snu. Wiec mozliwe, ze regulujace sen dzialanie valdoxanu jest jego jedynym mechanizmem leczenia depresji mi w kazdym razie to wystarczylo
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Troche Stresik chyba przeszlo mi to gardlo. Tzn czasem cos delikatnie mi tam dalej tkwi, ale nie zwracam uwagi, a co za tym idzie, nie zaczynam co chwila przelykac na sile sliny, nie grzebie sobie tam przy migdalkach, nie obmacuje szyi, nie charkam i nie chrumkam i zaraz samo przechodzi. nefretis dzieki za wsparcie. Ja troche tych znamion mam juz usunietych, bo to byla moja stala paranoja juz od lat nastoletnich. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Hej wszystkim, mnie tez pare ladnych dni nie bylo. Z hipochondria mam jako taki spokoj, ale nerwica mi nie odpuszcza. Jakies leki o wypadki itd, oraz nieciekawe objawy stresowe. Dzis np mielismy super niemily dzien, bo rano sie oakzalo, ze wykupilismy bilety lotnicze na zly termin na ferie. To chyba te moje problemy z koncentracja. W kazdym razie loty mielismy na 8-15 luty, a hotel na 15-22 :/ rano maz mnie obudzil bo dostal sms z linii lotniczych, ze witamy na pokladzie... wstalam z takim stresem, ze szok, dzieci sie obudzily, poplakaly od razu bo nie wiedzielismy, czy ferie nam sie nie zawala. Ostatecznie udalo mi sie uzyskac zwrot z ubezpieczenia podroznego i zabukowac loty w odpowiednim terminie, ale niestety jak skonczylam, to mialam mroczki przed oczami, zawroty glowy, derealizacje i inne takie. Jestem pewna, ze to sa objawy ostrego stresu. Wyszlam potem z dziecmi na snieg sie odstresowac, ale gdzie tam... kolo nas bawili sie dwaj chlopcy, na oko 4 lata, sami na dworze! Poszlismy sie przejsc, a wracajac spotkalismy rodzicow tych chlopcow w totalenej histerii, bo znikneli. Zimno, ciemno, wali sniegiem, a dwoje kilkulatkow zaginelo na ogromnym osiedlu. Moja corka znow dostala bolu brzucha ze stresu, bo chlopcy troche rozrabiali i ona im zwrocila uwage i potem sie stresowala, ze to dlatego uciekli, bala sie, ze beda musieli spac na dworze itp. Chodzilam z dziecmi i szukalismy chlopakow. Po jakims czasie juz przestalismy spotykac rodzicow tych dzieci i wszystko sie uspokoilo, wiec zakladamy, ze znalezli dzieciaki bez pomocy policji. Wiec jak wrocilam zadzwonilam do mamy pogadac, moze sie pozalic troche. Nie zdazylam, mama wypalila mi z informacja, ze jej usuniete znamie okazalo sie czerniakiem. Ma zalecenie obserwacji i tyle, ale mnie to jakos nie uspokaja. Wiec zadzownilam do siostry i co? Tez ma raka skory, dowiedziala sie w tym tygodniu, tylko ona ma inny rodzaj, nie czerniak. Tez wyciety i tylko do obserwacji, ale stres niesamowity. Musze niestety przejsc sie do dermatologa i obejrzec wszystkie znamiona, bo sie okazalo, ze mamy jakas sklonnosc, a ja juz wczesniej usuwalam u onkologa. Az sie boje isc pod prysznic, bo zaraz zaczne ogladac pieprzyki i hipochondrio witaj z powrotem teraz ze stresu jestem tak zmeczona, ze oczy same mi sie zamykaja, mam wrazeniem ze usne na stojaco. -
Ja mam dosc podobnie, ale ja mam przede wszystkim nerwice. Choroba uaktywnia sie w momentach, kiedy mam ciagle stresy, lub nie dosypiam, lub duzo mi sie w zyciu dzieje. Psychiatra twierdzi, ze niektorzy ludzie nie toleruja dlugotrwalego podwyzszenia poziomu hormonu stresu - kortyzolu. Moim zdaniem jedyne wyjscie, to wlasnie terapia i praca nad soba, by mniej sie przejmowac, uczyc sie relaksowac nawet w trakcie stresujacych wydarzen (np w trakcie sesji na studiach nie chodzic po scianach z nerwow przez kilka tyg). Mi terapueta tez mowil, ze z zycia stresu nie wyeliminujesz, ale sa stresy stale, np jesli codziennie masz w pracy wkurzajaca kolezanke, a sa stresy nagle i krotkotrwale, np jak okradna Ci dom. Trzeba starac sie by ten staly stres byl na mozliwie najnizszym poziomie, by jak nadejdzie ten nagly stres, nie bylo nawarstwienia. No, ale w zyciu roznie bywa, klopty nie czekaja na wlasciwy moment :) Pociesze Cie tylko, ze z wiekiem i dosiwadczeniem czesto czlowiek reaguje na nie mniej emocjonalnie i mniej sie przejmuje.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Mlody od niemowlectwa mial ciagle zapalenia ucha, nie mowil w ogole, nie rozumial co sie do niego mowi, mial napady zlosci, problemy z nawiazywaniem kontaktow z dziecmi itd, dlatgeo byl badany. Jak mial 3 lata, to przeszedl zabieg, usunieto mu migdaly, polipy i wstawiono dreny w blone bebnkowa i tak po miesiacu zaczal moiwc, najpierw jakies 60 slow w miesiac, a teraz juz zdaniami (ma 4 i pol roku). Przestal tez dostawac atakow zlosci, jak tylko mogl sie porozumiec z ludzmi, polepszyly sie tez jego relacje spoleczne. Logopeda mowi, ze to nie autyzm, ale reakcja na ciagle choroby, goraczke, bol i gluchote. Psychiatra mowi, ze jednak lekkie zaburzenia, ale tez nie autyzm. Specyficzne zaburzenia jezykowe to cos jak dysleksja, ale dziala tak, ze dziecko ma problem, by sie nauczyc mowic. Ciezko mu powiazac slowo, dzwiek, z realna rzecza czy sytuacja. Z emocjami i empatia czy kontaktem wzrokowym itd ni ma problemow, rozwoj intelektualny tez jest w normie, tylko ta mowa, a co za tym idzie tez troche realcje spoleczne, nadal szwankuja. Tak do trzeciego roku zycia, do tej operacji, bylo bardzo ciezko. A teraz tak jak u Was, z gorki :) Aha, mnie tez bolaly troche wezly chlonne i mialam wrazenie, ze calosc jet tak jakby leciutko napuchnieta, ale potem bol przeszedl, a laryngolog nie zauwazyl, by byly powiekszone. Bol ucha meczyl mnie za to dluzej, ale tez juz przeszedl. -
Ja nie znam przedzialow norm dla elektrolitow, ale np moja tesciowa miala takie objawy, jak Ty plus bole w klatce piersiowej, dusznosci itd, zostala przyjeta do szpitala z podejrzeniem zawalu, ale sie okazalo, ze to za niski poizom elektrolitow. Zaraz potem doszla diagnoza ciezkiej depresji. Samo uzupelnienie elektrolitow nie pomoglo jej na depresje, ale na pewno te dwie sprawy sa jakos polaczone. Ja mialam zdiagnozowane niedobory, ale mi lekarze mowili, ze uzupelnianie trwa tak do miesiaca, zeby poczuc roznice i do 3 miesiecy, zeby osiagnac optymalny poziom, wiec jak wezmiesz raz 5 latbletek magnezu na raz, to chyba autosugestia, a nie jego prawdziwe dzialanie. Ja np mialam drzenie oka i kacika ust i dopier po jakims tygodniu zaczelo troche przechodzic. Poza tym z tego, co ja sie dowiedzialam, wiekszosc niedoborow objawia sie zmeczeniem i sennoscia, a nie bezsennoscia.
-
Czesc, ja nie do konca sie znam, ale z tego co wiem, to skor pomiar cisnienia kilka razy pod rzad przekracza te 140/90 to chyba juz sie diagnozuje nadcisnienie i regularnie leczy? Jakis wyluzowany ten kardiolog, skoro mowi, ze jest wszystko ok, a Ty co chwila ladujesz na pogotowiu z cisnieniem przekraczajacym wszelkie normy. Czy miales badane elektrolity? Pewnie tak, ale jesli wyniki sa na granicy normy, to moze to tez miec wplyw na samopoczucie psychiczne. Ja tez mam nerwice i doskonale rozumiem Twoj punkt widzenia, to nie jest zycie, jak sie czlowiek boi. Tez sie tak zawzielam, stwierdzilam ze juz wole umrzec na cos, niz zyc w takim bagnie. Postanowilam, ze to ja musze decydowac, nie choroba, dokladnie jak Ty. Ale lekki niepokoj rzadko mnie opuszcza, rzadko jestem tak w pelni wyluzowana. Przyzwyczailam sie i jakos leci :)
-
W wielu krajach "na zachodzie" (przepraszam za dziwne okreslenie, ale chodzi ogolnie o dobrze rozwinieta gospodarczo "zagranice") samotnosc to okropna plaga, zarowno wsrod przyjezdnych jak i miejscowych. Dlatego tez zwykle nawet w mniejszych miastach jest organizowane bardzo wiele rzeczy, by ludzi wyciagnac z domu, zebrac razem itd. Fajnie jest sie zapisac na jakies zajecia grupowe, gdzie poznaje sie ludzi, fajnie jest sie w cos zaangazowac. Nie wiem, jak jest u Ciebie i czym sie interesujesz, ale ja tez mieszkam zagranica i tez musialam sobie jakos znajomych znalezc. Chodzilam na kurs jezykowy, mialam naprawde swietna grupe, na taniec itd. Mozna tez poudzielac w wolontariacie, mozna chodzic na tzw language cafe, gdzie ludzie z calego swiata przy kawie szlifuja angielski... poza imprezami, gdzie latwo kogos wyrwac, jest tez cala masa innych miejsc, gdzie mozna poznac przyjaciol, czy potencjalne sympatie. Nie wkrecaj sie w to, ze jestes homoseksualny i zamiast siedziec w domu i gapic sie w porno, to wyjdz do ludzi. Jak sie uzaleznisz od pornografii, to dopiero bedziesz miec przechlapane. Od myslenia sobie o tym co by bylo gdybym byl gejem, do faktycznej checi stworzenia zwiazku z osoba tej samej plci jest niesamowicie daleko, serio.
-
Aha, no i tak po prostu, zeby poplotkowac i ponarzekac na babska dole
-
Ja w tym miesiacu jestem jeszcze przed, choc pewnie niedlugo sie zacznie. Okres ostatnio mialam w Sylwestra, ale juz tydzien przed byla jazda. Teraz, o dziwo, cisza a cykle mam 28 dniowe, wiec juz powinno sie pogarszac. Nie ma dolow, ale niestety troche leki i niepokoj. Nie boli mnie tez brzuch, a zwykle zaczynal juz w polowie cyklu i tak meczyl juz do samje miesiaczki... Od nowego roku zmienilam diete na duzo zdrowsza, moze costam sie pouzupelnialo i bedzie lepiej?
-
Wiele z nas tutaj przechodzilo takie stany, ale zamiast na rezonans, zapisz sie do psychiatry. Im szybciej dostaniesz leki i zapiszesz sie na terapie, tym szybciej poczujesz ulge. Na zaniedbywanie dzieci nie ma usprawiedliwienia, jak nie dajesz sama rady, to popros kogos, zeby Ci pomogl. Twoje stany wyrzadzaja mu spora emocjonalna krzywde, wiec postaraj sie jak najszybciej dostac skuteczna pomoc psychiatry i np babci dziecka do opieki. Skoro juz wiesz, w czym lezy Twoj problem, to nie masz usprawiedliwienia, zeby zwlekac z leczeniem psychiatrycznym.
-
Hehe pytanie bylo raczej z ciekawosci. Ja lubie staytstyki, tableki, klasyfikacje i takie tam, wiec zwykle ciekawi mnie, czy jakies zjawisko jest czeste, czy rzadkie. Tak czysto teoretycznie bardziej, niz z potrzeby odniesienia tego do sieie i usprawiedliwienia swoich stanow
-
Czy Twój pracodawca wie, że masz depresję?
minou odpowiedział(a) na Neurotica_Lostica temat w Depresja i CHAD
Moj pracodawca wie, poniewaz depresje mialam zdiagnozowana podczas gdy bylam juz w firmie zatrudniona. Lekarka zalecila mi L4, ale nie chcialam go wziac, wiec ustalilam z pracodawca prace zdalna przez pierwsze 2 tyg leczenia, zebym zobaczyla, jakie mam skutki uboczne po lekach itd. Ja mam to szczescie, ze przy obu epizodach leki zaczynaly dzialac po ok 3 tyg, a tak po 2 miesiacach nie mialam juz objawow. Teraz nadal sie lecze, ale objawow depresji juz nie mam, to leczenie podtrzymujace. Na rozmowach kwalifikacyjnych nie wspominam o depresji, tak jak i nie mowie o nerwicy i zwyrodnieniu kregoslupa. Stan zdrowia podlega tajemnicy i nie trzeba o nim opowiadac. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Owulacyjne to takie klujace po bokach zwykle. Moze masz zapalenie pecherza, albo przydatkow? Sprobuj wziac no spe i przytulic jakis termofor :) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
minou odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Nie ma za co, na pewno nic wielkiego Ci nie jest :) A co do synka, to troche uproscilam, ze ma autyzm. Po 2 latach roznych badan i testow diagnoza to "inne zaburzenia ze spektrum autyzmu" czyli ani nie autyzm dzieciecy, anie nie Asperger, tylko "cos innego". Prawdopodobnie sa to specyficzne zaburzenia jezykowe, ale to sie diagnozuje w troszke starszym wieku. Jak sobie radzicie?