Skocz do zawartości
Nerwica.com

shira123

Użytkownik
  • Postów

    2 392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shira123

  1. zmieniam bo ten obecny niewiele mi pomagal to byla taka ''rozmowa z dobrym wujkiem'' dawal mi duzo ''dobrych rad''-to byl psycholog na NFZ,nie terapeuta najchetniej chodzilabym do mojej T.z terapii grupowej/ktora nadal darze uczuciem/ ale to niemozliwe niestety...
  2. Heledore, ty pesymistko nie dzwonili jeszcze z terapii? pneum ja chodze na terapie 1,5 roku to jest krotko jak na borderline ale widze u siebie dobre zmiany rozwiazalam tak z polowe moich problemow niestety droga do wyleczenia jest dluga i zmudna ale mozliwa-tak mi powiedziala moja T a ja jej wierze to nie jest schizofrenia tylko zaburzenia, ale trzeba znalezc dobrego terapeute ja w piatek ide do nowej T, trzymajcie kciuki, zeby mi pomogla /dobra wiadomosc mama zobowiazala sie oplacac mi wizyty.no coz, naprawia co napsula...../ a co do zwiazkow tak to jest ze ludzie zaburzeni sie przyciagaja ja mam kolege z borderline czuje z nim ''zwiazek dusz'' ale swiadomie wiem ze to bylby mega zly zwiazek. mysle ze mozliwe jest stworzyc dobry zwiazek ale potrzeba kilku lat terapii powodzenia!
  3. taaak,a wczoraj atak histerii i wyzebralam od mamy lorafen...juz chcialam jechac do szpitala po leki ale znowu by mi truli zeby zostac a ja nie chce. chce zmienic terapeute,ten niewiele mi pomaga.nie stosuje analizy tylko doradzanie.bede szukac kogos odpowiedniego prywatnie dzis bylam aktywna fizycznie,namalowalam obraz, uczylam sie.teraz troche smutno ale ogolnie ok. i zapisalam sie na bieg 15 km
  4. bardzo ci wspolczuje,lukrowana...trzymaj sie u mnie-dzis b.aktywnie-skrecanie mebli,szycie sukienki i robienie strony www plus sprzatanie i nauka.czuje sie pozyteczna j
  5. jasne, kobiety to maja jak w raju,a nie pomyslales moze kolego ze nie wszystkie kobiety to k.....? ja mysle ze to facet ma latwiej-wystarczy ze popracuje na budowie za granica i 10 tys.miesiecznie leci. poza tym kolego tez mozesz sobie niezle dorobic dajac d..... starszym bogatym paniom.co ty na to???
  6. podobno tragicznie brakuje psychiatrow i psychologow dzieci/mlodziezy w Polsce
  7. u mnie nawet pozytywnie,zapisalam sie jako wolontariuszka w schronisku rano bylam w kinie i czulam jakis dziwny lek, no ale film''pitbull'' gdzie krew sie lala teraz jest ok
  8. u mnie dzis dobry dzien duzo ruchu na swiezym powietrzu
  9. twoj kolega zostal niesamowicie zraniony przez kilka waznych dla niego kobiet wiec teraz panicznie boi sie zwiazku i zaangazowania. jedyne co mozesz zrobic to zaproponowac mu terapie ale mysle ze bedzie mu baaardzo trudno ponownie komus zaufac
  10. no wiesz, skoro po 2 tyg.brania pregabaliny potrafie plakac non stop kilka godzin,miec mysli s to w czym ona pomaga?? i wtedy mam takie mysli-jestem beznadziejna,nieproduktywna,powinnam pracowac,nie lezec w domu z chorobskiem, .. najlepsze jest to ze ja wiem co by mnie ''uleczylo''-praca,wolontariat,duzo fajnych znajomych i sport. teraz trzeba to konsekwentnie pomalutku realizowac. nienawidze siebie takiej nieproduktywnej...
  11. shira123

    zadajesz pytanie

    zdecydowanie humanistyczne. wyjezdzales/las kiedys poza Europe?
  12. niestety,nie wynaleziono jeszcze tabletki ''szczescia'' a chodzisz na psychoterapie? uprawiasz jakis sport?
  13. ja tez tak mam.. i chyba przestane brac pregabaline-z nia czy bez niej i tak jestem rozchwiana wiec po co sie truc?? ostatnio codziennie mam ataki placzu a w niedziele plakalam pare godzin, mialam mysli s i w koncu wzielam benzo... wk....................... mnie zamnkniecie w domu przez chorobe kiedy ja chce do ludzi, na dwor, na spacer i wogole, zamierzam stopniowo zamienic parogen na bieganie.to tez wyzwala serotonine.mam dosc trucia sie tabletkami!
  14. tego nie wiem bo nie chodzilam na poznawcza ale z tego co wiem psychodynamiczna/na dziennym/ daje glebsze zmiany w osobowosci.oczywiscie po dziennym powinnas kontynuowac terapie indywidualna.
  15. czy jestem zadowolona z tego forum?? hmmm....jestem uzalezniona od tego forum chyba pora isc na odwyk
  16. ja polecam, bylam 2 razy i mnie to bardzo pomoglo.na osobowosc unikajaca to chyba najlepsze rozwiazanie tylko pamietaj-terapia moze byc trudna i bolesna.nie zrazaj sie ,nikt nie bedzie zmuszal cie do mowienia o sobie az sama nabierzesz ochoty.powodzenia!
  17. shira123

    Witam z daleka

    ja mysle ze rozmowa z psychologiem online to dobre wyjscie w twojej sytuacji. jesli chcesz to moglabym ci kogos polecic ale to na PW. pozdrawiam i powodzenia!
  18. To zależy od tego czy akurat byłbym tendencyjnie rozhisteryzowany, czy też nie ...oraz od tego, czy byś mi "wpadła w oko" podniosles mi cisnienie ale juz mi przeszlo. w sumie masz duzo racji. lubie takich ostrych facetow ktorzy nie boja sie powiedziec co mysla
  19. to jest kwintesencja borderline, albo jeden stan świadomości albo drugi Oczywiście, nie neguję. Ale Shira123 ma juz chyba jakiś staż w chorobie, więc nie powinna moim zdaniem wypisywac bzdur i oceniać innych. Bo "dobrze" , jak widac na załączonych obrazkach jest tylko kolejna projekcją chorego umysłu. Na szczęście w temacie CHAD nikt pod wpływem (hipo)manii nie wypisuje bzdurnych recept na szczęśliwe życie, nie ocenia tych w depresji i nie uszczęśliwia wszystkich dobrymi radami. Pomimo że korci... Bo dobrze wiemy, że za rogiem już czai sie ta STRASZNA QRWA- CHADowa depresja, ktora brutalnie zweryfikuje hurraoptymistyczne bzdury wypisywane wcześniej... nikogo nie oceniam! itak, uwazam ze powoli, wychodze z borderline. a gorsze dni,zdarzaja sie kazdemu. a ja mam tez tendencje do histeryzowania wiec pisze co pisze... a pisanie ''pieprzysz jak potluczona'' swiadczy tylko o twojej dojrzalosci... ciekawe czy mialbys odwage mi to powiedziec prosto w oczy, w realu?
  20. wysocy,blondyni,niebieskie oczy,wysportowani
  21. czuje sie do kitu,zlapalam jakas grype paskudna od kiklu dni wysoka goraczka...masakra ale podjelam postanowienie,jak juz sie wykuruje to zaczynam biegac,codziennie min pol godziny
  22. alez wy narzekacie... ja mam prawie 37, w wieku 40 bede juz postudiach,podyplomowe i zostane psychologiem dzieciecym/od uzaleznien/jeszcze nie wiem/. na razie spelniam sie w wolontariacie, maluje, rysuje,uprawiam sporty,spotykam sie ze znajomymi. pogodzilam sie juz z tym ze byc moze nigdy nie bede miala partnera,zreszta wole byc sama niz z kims beznadziejnym, a na takich ciagle trafiam ale nie placze z tego powodu. ludzie, ja mam borderline, jedno z najgorszych zaburzen i co? mam sie poddac? nigdy! leki i terapia- i jest dobrze w kazdym wieku mozna zaczac nowe zycie-ja zaczelam w wieku 35
  23. bardzo dobry pomysl zeby sie wyprowadzic.brawo! a Twoj chlopak, ewidentnie wykorzystuje cie...smutno mi sie tego czytalo... najlepszym wyjsciem dla ciebie bylaby psychoterapia.zorientuj sie w twoim miescie, moze znajdziesz na NFZ i mysle,ze bardzo pomogloby ci tez znalezienie czegos ''swojego'', jakies hobby-kurs tanca, bieganie,silownia,kurs malarski? na pewno jest cos co lubisz robic
  24. a ile czasu chodzisz na terapie? i najwazniejsze pytanie-czy ty wogole CHCESZ sie zmienic? boisz sie utraty tozsamosci? obsesyjny perfekcjonizm nie jest TOBA. wiem co mowie... studiuje psychologie i mam za soba 1,5 roku terapii ktora ogromnie mi pomogla. a moze powinnas zmienic terapeute? leki masz ok,biore to samo
×