Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natla_Miness

Użytkownik
  • Postów

    673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Natla_Miness

  1. Natla_Miness

    Dobra nowina

    Przynajmniej wpis zgodny z tematyką forum. :-) A ja nie mam nic przeciwko badaniu literatury gejowskiej. Ktoś to musi zbadać. Jeśli ci ludzie by się z tego całkowicie wywiązali to czemu nie. Gorzej jeśli to przekręt i ich praca nic nie wniesie. Lepsze takie rzeczy niż to co dostaję co dzień na Onecie w stylu nowoczesne metody mycia zębów, czy 7 rzeczy których nie wiedziałeś o myciu naczyń. Rydzykowi kasa się przyda. Jaki kraj taki Osho.
  2. [videoyoutube=jyyloS-AdwM][/videoyoutube] Ja odmawiam mantrę do Amareny. A co do religii to ma swój urok. Będzie dobrze ze mną gdy będę umiał podchodzić z dystansem do tematu. Dobrze gdyby zadziałało prawo św. Mikołaja. Najpierw wierzysz, potem się stajesz neofitą i każdemu na świecie chcesz mówić, że to spisek. Na końcu łapiesz żart i nawet się przebierasz w Mikołaja na święta. Taki luz jest dobry, w końcu najlepsza reakcja obronna to śmiech i uśmiech.
  3. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Cześć. Siedzę sam w domu z kotem Oskarem. Robię przegląd internetu, oglądam polskie pociągi. Mam fajną grę, nazywa się Risen 2. Do tego mam system Windows XP na komputerze. Nic ciekawego się nie dzieje, a w głośnikach TLC. To prawie jak THC.
  4. A co takiego chciałbyś robić? Masz w wyobraźni jakieś lepsze życie? Na czym by ono polegało? Chodzenie na siłownie i zarabianie dużych pieniędzy? Może po prostu nie ma czegoś lepszego co by cię interesowało? A z modlitw polecam tę o pogodzie ducha. Jak dla mnie uniwersalna. Nie trzeba być wierzącym. Może polub ten swój smętny stan. W końcu sam tego chcesz, przynajmniej podświadomie.
  5. Też mnie to zastanawiało, że chrześcijaństwo się długo utrzymuje. Ale chyba nawet wierzenia Egipcjan trwały długo, od czasów starożytnych. Tam się nic nie działo, rok w rok to samo, to i religia się nie zmieniała.
  6. To się nazywa derealizacja/depersonalizacja. Niestety nikt specjalnie w środowisku medycznym się na tym nie skupia i bagatelizuje problem. Choruję na to 10 lat i na razie nie znalazłem recepty, a też często myślę żeby tylko to minęło i pochłania to wiele uwagi. Może u ciebie to działa inaczej i jakieś leki tobie pomogą, skontaktuj się z lekarzem, może coś wymyśli.
  7. kotek em, dokładnie opisałaś mój problem, żeby stwierdzić czy warto coś przeczytać trzeba to przeczytać. W ten oto sposób mam zaraz zawalony bzdurami mózg, gdy surfuję po necie. Odnośnie kłamstwa, różne rzeczy przełknę. Reklamy, komunistyczną propagandę, wujka Sama co werbuje do armii, żeby z ciebie zrobić mięso armatnie. Ale kłamstwa religijne są dla mnie najgorsze. Te wszelkie sekty, gdzie ktoś świadomie te bajki wymyśla, żeby biednych poszukiwaczy duchowych złapać w sidła. To jest w moim mniemaniu podłość no 1. Podobnie z różnymi teoriami spiskowymi, które też trochę zahaczają o taką współczesną religię. Tylko zamiast duchów są kosmici. Nie wiem, czy ci ludzie mają ubaw jak wymyślają te wszystkie mity, a potem każą wierzyć. Fuck You, duchowi oszuści.
  8. Ja staram się być uczciwym, przykłady: -nie kłamać, żeby robić wrażenie -nie cierpię propagandy, reklam i robienia wody z mózgu Powoduje to pewne problemy, np. teraz obawiam się jak przyznać się mamie, że mam duży rachunek na telefon. Pewnie by skrytykowała moją nieostrożność. Ale wolę się przyznać, gdy zapyta. Jak dla mnie wiele zła się bierze z kłamstwa. Najpierw sobie wmów że można kraść, a potem to nie problem. Sumienie trudno oszukać. Inny problem jaki mam to piractwo. Nie zawsze mnie stać na oryginały, ale staram się kupować legalne programy, chociaż mógłbym sobie postawić połóweczkę Soplicy. Z resztą nawet tutaj można oszukiwać i zdobyć tani towar bez akcyzy.
  9. Ja piję herbatę, ale związku żadnego nie zauważyłem. Czasem mi trudno zasnąć jak wypiję za dużo Coca-Coli. Generalnie przydałoby się trochę więcej chęci, ale lekarz rozkłada ręce. Z resztą kto się połapie. Czasem może być beznadziejny stan, a humor dopisuje. Innym razem jest wszystko, a jakoś radości brak. Tak samo z alkoholem czy innymi środkami, raz złapiesz dobrą fazę, a raz badtripa.
  10. Kiedyś tak miałem, jak częściej u mnie występowały emocje. Nie mogę oglądać talent show, bo się martwię, że goście narobią sobie wstydu i generalnie żenująca mi się wydaje taka chęć zaistnienia poprzez te programy.
  11. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Co byście zrobili, gdybyście mieli na koncie 32 zł? Właśnie wszedłem na stronę banku i myślę co sobie kupić. :-)
  12. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Czasem lubię cytować Biblię. "Kto szuka, ten znajdzie". Czyli szukam nieokupionego stratą szczęścia i je znajdę. :-) Na ten weekend zostaję sam w domu, niestety bez funduszy. Ale nawet balangowanie mi się znudziło. Kupiłbym jakąś nalewkę, Coca-Colę, może wypożyczył film w VOD. A tak trzeba przetrwać z tym co jest. Pograłbym w LEGO z kimś, ale mój kolega od tej gry niestety nie ma 30zł, żeby kupić.
  13. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Cześć ludzie. Nie chce mi się dużo pisać. Lucy, masz fajny awatar. Humor z rana jako taki, może przydałoby się pograć w jakąś grę. Niestety mam ich w nadmiarze i nie wiem co wybrać. Hearthstone trochę mi się znudził, z resztą za często przegrywam.
  14. Typowy dziadek, co przepracował w fabryce życie za PRL i gardzi "nierobami inteligentami". Trudno się dziwić, zmarnował życie na przykręcanie śrubek i spawanie kształtowników, to teraz żywi zawiść do tych co mają lżejsze życie. Szkoda, że nie wspomniał o "pedałach w rurkach". My tu też mamy za dużo, internet, psychologowie, zachciało się nam. Tacy ludzie kompletnie mi obrzydzili edukację. Czasem poczytałbym historyczną książkę, ale to nie przystoi do buraczanej rzeczywistości. Powinienem się kłócić o cenę ziemniaków na bazarze i narzekać że złodzieje politycy powiększyli akcyzę na wódkę.
  15. Jackson też miał dobrą muzykę. Tylko, że albumy wydawał w dość dużych przerwach. Prince był bardziej płodny. No ale trudno ich nie porównywać. Przesłuchałem dużo muzyki z tamtych czasów i ta dwójka się wyróżniała.
  16. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Witam twórców mojego ulubionego wątku na forum. Piękna pogoda, aż się chce żyć. Do tego dokończyłem sprzątanie. Wiesław, też kiedyś tak myślałem. Los mógłby pstryknąć palcami i mogłoby być świetnie, tylko czemu tego nie robi. Wczoraj odebrałem świadectwo, więc jest mały sukces.
  17. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Cześć. U mnie stara bieda. Wiesław, znam ten ból. Niby wszystko na logikę jest w porządku, ale coś nie daje wytchnienia. Jadę na zlot AA pod koniec maja. Wszystko już ustalone. Jakieś przełamanie rutyny będzie.
  18. Tak to prawda. Przerost formy nad treścią. Technika byłaby dobra, gdyby nie mieszała się zazwyczaj z biznesem. Wtedy byśmy mieli towary, które są nam potrzebne. A nie 7 generacji iPhona wokół których robi się wielki szum, a właściwie dużo się nie różnią. Przykładowy układ elektroniczny.
  19. Czasem lepiej odejść z przytupem. Może za 20 lat mało kto by go pamiętał. To jak z Małyszem, który odszedł od skakania jeszcze w dobrej formie. Prince miał jedną wredną cechę, jego muzyki nie ma na Spotify, ani YouTube.
  20. Kot się fajnie ustawił do kompozycji i zrobiłem mu zdjęcie.
  21. Cześć. Odnośnie pralki, znam ten ból. Technologie są mądrzejsze od człowieka. Często zaglądam na jakieś techniczne strony i mimo, że to często robię to moje pomieszanie się tylko zwiększa. To dla mnie koszmar. W liceum zastąpiłem kościół na wiarę w człowieka. Niestety to jakaś groteska, że najnowsze technologie, o kosmicznym stopniu skomplikowania są wykorzystywane właśnie np. w pralkach. Chciałbym wiedzieć jak to działa, ale niestety zajęło by to wiele czasu, a potem bym i tak zapomniał. Dziadek na swój sposób sympatyczny, takie pomieszanie dziadkowych przemyśleń, alkoholu, Warszawy lat 60 i zainteresowania wydarzeniami w kraju.
  22. Kiedyś myślałem o śmierci, właściwie to jest obecna cały czas ta myśl. Myśląc o reinkarnacji, pierwsze co przychodziło mi do głowy: "O nie! Udało się w końcu przeżyć jedno życie, a tu zaraz następne. Syzyfowa praca. " Kiedyś moją wyobraźnie karmiły teksty o OOBE, czyli tzw. podróżach poza ciałem. Opisy były całkiem do zaakceptowania. Pytanie dla mnie trudne, unicestwienie nie brzmi dobrze, ale inne opcje wydają się również trudne do zaakceptowania. A może wszystkie opcje życia po śmierci wydają się głupie, bo zwyczajnie psychika kojarzy je z zagrożeniem.
  23. Książka wydaje się ciekawa, opis zachęcający. Z tym, że śmieszą mnie te próby wyjaśnienia świata. Moja choroba rozpoczęła się, gdy zacząłem brać na poważnie takie filozoficzne rzeczy. W pewien sposób nienawidzę tych wszystkich trudnych tematów. Znam takie uczucie jak grało się w jakaś grę, czy widziało jakieś wydarzenie. Potem patrzyło się na jego opis w gazecie czy książce. Prawie zawsze miałem uczucie: co za głupoty i jakie krzywdzące uproszczenie. To przecież tak nie wygląda, co za ignoranci. Z resztą, co byś zrobił, gdyby jakakolwiek z tych opisujących świat teorii zadziałała? Wniebowstąpił, został guru jak Osho, czy po prostu zapisał się na kółko gotowania? Wszelkie lektury filozoficzne powodują we mnie zazdrość. Król może być tylko jeden, czyli ja. Nikt nie będzie mi mówił kim jest człowiek. Lubię takie, który kleją się już do tego co moje, a stanowiące konkurencje są jak wróg. Niczym się nie różnię od pseudokibica. A Bóg kojarzy mi się z grozą absolutną. Wielu ludziom od władzy odbiła palma, Stalin, czy Mao. Greccy bogowie też są podobni, intrygi, wojna o władzę. W tym podoba mi się religia Greków/Rzymian bo chociaż nie mieli tego balastu. Idę zaraz pomedytować, porozmyślać w ciszy. Bo póki co jedyną prawdziwą miłość jaką widzę to nie miłość boża, nie miłość przyjaciela-świętego, tylko miłość własna. Pamiętam, że kiedyś religię traktowałem jak wiedzę. Jak ktoś wierzył inaczej to po prostu wierzył źle, bo nie wiedział jak powinno być. Jeśli ci filozofowie mają taką religijność Kalego, to wolę skreślić większość niż ryzykować horror wiedzy na tematy, które z definicji są zagadką. Coś jak obserwowanie elektronu. Nie można obserwować elektronu jednocześnie na niego nie wpływając. A chrzanię, nie ma nic gorszego niż te polemiki. Zaraz spadnie na mnie napalm argumentacji.
  24. Wkurza mnie jedna rzecz, potem pewnie stwierdzę coś innego. Mianowicie chęć ulepszania samego siebie. Znacie jakiś działający sposób, żeby rozwiązać ten problem. Kiedy myślę sobie: jesteś zwyczajnym ludzikiem czego oczekujesz, to wtedy mam chwilę spokoju; ale za chwilę jest głos: jesteś nikim. Czy to jest jakaś chora forma zwrócenia na siebie uwagi? Coś za tym musi stać ważnego, skoro ta potrzeba jest taka silna. Czy na prawdę muszę być jak Kasparow, Prince, czy Duke Nukem? Grałem kiedyś w grę Gothic i zasada była taka: najpierw wszyscy tobą gardzą, a potem zostajesz mega-bohaterem i ty zaczynasz się mścić na mieszkańcach Khorinis. Potwierdzone info, każdy tak robił.
  25. Picie porannej herbaty. Zawsze mi to sprawia frajdę. Poza tym wpis, że jetodik jest za determinizmem. :-)
×