-
Postów
347 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez CzarnaZebra
-
Spotkanie ze smiercia...
CzarnaZebra odpowiedział(a) na Slawek19 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
No to akurat prawo traktuje takie przypadki identycznie jak u nas -
jak to wszystko pogodzic .proszem o rade.
CzarnaZebra odpowiedział(a) na ewelina8215 temat w Depresja i CHAD
Jest chyba tylko 1 sensowne rozwiązanie. Wyprowadzić się. Teściowie Cię nie lubią wyraźnie a mężowi nie przeszkadza to jak Cię traktują? Pogadaj najpierw z nim, może on pogada z teściami i się jakoś ułoży. Ale nie wydaje mi się i wcale się nie dziwię. Ja też bym nie chciała żeby mi dwoje dorosłych dzieci wraz z żonami i wnukami siedziało na głowie na czas bliżej nieokreślony. Wiadomo że nie jest najłatwiej iść na swoje, ale tak trzeba. Może rodzice męża chcą mieć trochę spokoju na starość, a właśnie do nich dotarło te 10 lat spłacania kredytu za działkę z jednej strony, brak jakichkolwiek działań z drugiej i doszli do wniosku że wcale im się to nie podoba...? -
jak to wszystko pogodzic .proszem o rade.
CzarnaZebra odpowiedział(a) na ewelina8215 temat w Depresja i CHAD
ewelina8215, nie bierz do siebie banerka z podpisu!! Nic co piszesz nie jest głupie nie krytykuję treści tylko formę... Wiesz, to nie jest prywatny blog tylko publiczne forum, kto je rybę nożem w restauracji, naraża się na docinki a u siebie jak kto chce. Nie luuubię natykać się na takie posty, zaczynają mnie boleć zęby i złośliwość się od tego nasila... -
Co za pasqdny, obrzydliwy typ, aż się robi niedobrze jak się o takim czyta!! Uciekaj od niego jak najdalej, dla swojego własnego dobra, nie widzisz że dręczy Cię psychiczne, Co do znajomych, to naprawdę niewielu ma się przez całe życie, tak to jest że na jakimś etapie ludzie są dla siebie ważni, a potem ich ścieżki się rozchodzą, zostaje 2-3 przyjaciół jeśli sie ma szczęście, a oprócz tego znajomi ze szkoły zmieniają się w znajomych ze studiów, potem z pracy, jeszcze inni związani są z hobby... Tak po prostu jest.
-
E tam, to jest zupełnie możliwe. Nikt dokładnie nie wie jak te leki działają, taka jest niestety prawda, i w dodatku co pacjent to trochę inaczej. Ja też uważam że efectin odczułam praktycznie od razu - czułam się super dobrze, chociaż momentalnie mi wskoczył agresor - to niby też placebo? Tak mnie nosiło, że poszłam do banku zrobić awanturę w swojej słusznej sprawie, za co nie mogłam się wziąć od tygodni (a wcześniej były próby z innymi lekami, zupelnie bez efektów).
-
Sophie, ten świat nafaszerowany lekami jest dla mnie kolorowy już blisko rok, myślę że ta "chwila" jest warta odrobiny chemii w moim mózgu. Jakie to jest dziwne, nikogo nie martwi zjadanie hormonów na niemanie dzieci, a tak dużo osób obawia się antydepresantów. A jedno i drugie bierze się całymi latami, dzień w dzień. Psycholog czy psychiatra - kwestia wyboru, jedni wolą tak a drudzy inaczej. Ale specjalista by się tu przydał, to pewne.
-
Co to wogóle jest miłość, nie ma czegoś takiego......
CzarnaZebra odpowiedział(a) na alone_wolf temat w Depresja i CHAD
Nie ma jak sny... zawsze potrafią człowieka zdołować, jakie to jest irytujące, zawsze po czymś w tym stylu mam wrażenie ze moja własna psychika chce mnie wykończyć. Był moment że brałam stilnox bo mi się po tym nic nie śniło, moja psychiatrka uznała że jeśli pół tabletki mi wystarcza na "nieśnienie" to mogę to brać dopóki potrzeba, bo koszmary jakie stwarzał mój umysł nie dawały mi normalnie funkcjonować. Trzymaj sie alone_wolf -
jak to wszystko pogodzic .proszem o rade.
CzarnaZebra odpowiedział(a) na ewelina8215 temat w Depresja i CHAD
ewelina8215, co robić?? słownik...! kupić słownik - szybko!! -
Coś mi tu nie pasuje... mam jakieś dziwne przeczucie że problem leży gdzieś indziej, no bo nie rozumiem - kochacie się, z wzajemnością, trwa to już nawet dosyć długo, i nagle z tego powodu depresja - bo za rzadko się widujecie? Jeśli jednak tak właśnie jest... Jasne że to jest fajne jak się ma bliską osobę na co dzień koło siebie, no ale wiesz... w te albo we wte - jesteś pełnoletni i teoretycznie to już Twoja rzecz gdzie i jak spędzasz dnie i noce, szczególnie jeśli nie koliduje to ze szkołą. Ja rozumiem, że dopóki jest się na utrzymaniu rodziny, trzeba się liczyć z ich zdaniem, ale jesteś już w tym wieku, że możesz nawiązać z nimi dialog na równym poziomie. Myślę że nie jest w interesie Twojej mamy abyś zrobił jakieś drastyczne kroki, rzucił szkołę, wyprowadził się z domu itp., więc pokaż że jesteś dorosłym człowiekiem i określ granice swojej wolności. Jesteś już odrębną osobą. Do Ciebie należy podejmowanie decyzji o sposobie swojego życia, od tego momentu rodzice mogą Ci już tylko doradzać i wspierać, ale nie pozwól sobie niczego więcej zabraniać!!
-
Co to wogóle jest miłość, nie ma czegoś takiego......
CzarnaZebra odpowiedział(a) na alone_wolf temat w Depresja i CHAD
alone_wolf, nie sądzę żeby psycholog był potrzebny, tylko czas tu pomoże. Przejdzie, zawsze przechodzi... Nie zamykaj się tylko w sobie, rozglądaj się - może niespodziewanie poznasz jakąś inną dziewczynę, i to by było najlepiej. Na takie stany klin najlepiej działa -
Mixtett, dobrze, mądrze napisane. Podpisuję się obiema łapkami.
-
whisper, midzi11, , ja was podziwiam. Ja w szpitalu dostawałam szału - byłam tam wbrew swojej woli i bez swojej zgody co prawda, ale o ile wcześniej można powiedzieć że miałam problemy (chodziłam do psychologa czasem), to po wyjściu miałam już tylko myśli samobójcze. Bałam się zamkniętych drzwi, miałam wielki żal do rodziców (10 lat minęło a ja dalej nie potrafię im tego wybaczyć, nadal nie rozmawiam z matką, dobrze że już z nimi nie mieszkam). Dwa tygodnie snułam się po różnych podmiejskich chaszczach, kumpel mnie nasączał tanim winem, wtedy trochę zapominałam. Potem inny znajomy przygarnął mnie do siebie, zamieszkaliśmy u niego w piwnicy - miał tam urządzony taki pokoik. Uratował mi życie. Oboje jakoś prześlizgnęliśmy się przez maturę, potem były wakacje... no i się jakos wszystko wyprostowało, tylko że przez kolejnych 10 lat konsekwentnie i z wielkim uporem odmawiałam już jakiegokolwiek leczenia, a problemy rosły...Rodzice chyba połapali się co mi zrobili po moim zniknięciu, tylko wtedy już sami nie byli w stanie sobie z tym poradzić.
-
Najlepszym lekarstwem na depresję są....
CzarnaZebra odpowiedział(a) na zibimark temat w Psychologia
najlepsze są koty felinoterapia rulez! -
Też uważam, że to przykre - cieszyć się TAKIMI manierami
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
CzarnaZebra odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Też kiedyś myślałam że mam BPD. Nie myślę tak od kiedy poczytałam na ten temat, pogadałam z psychiatrką i doszłam do wniosku, ze to wcale nie jest zaburzenie, i nie powinno się tego leczyć. Tzn., moja psychiatrka tak nie twierdzi, ale ona zamiast leczyć moją depresję zaczęła ostatnio usiłować poprawić moją osobowość, która akurat jest zupełnie akceptowalna. Moim zdaniem (zaznaczam że to jest tylko moja prywatna opinia... do której mam prawo i nie chcę nikomu "umniejszac" wagi problemów) BPD jest zwyczajnym rodzajem osobowości, jasne że uciążliwym, ale... ktoś jest leniwy, ktoś inny rozrzutny, ktoś inny roztrzepany - te osoby pewnie wolałyby być pracowite, oszczędne i uważne, a zapewne woleliby tak ich bliscy. No ale nikt tego nie leczy, bo każdy ma jakieś wady, całe zestawy wad, i wszyscy to rozumieją. Jasne że nie chciałabym mieć partnera z BPD, ale nie chciałabym też skąpca, pedanta, zazdrośnika, egoisty... Zresztą psychiatrzy nie są jeszcze zgodni co do BPD, tak więc tym bardziej myślę że mogę się z tym swoim poglądem nieśmiało wychylić -
Jak przestać przyjaciela uważać za "ukochanego"?
CzarnaZebra odpowiedział(a) na Dziewczyna_18 temat w Depresja i CHAD
Masz rację niestety. Najgorsze to bać się tego, ze będzie jak dawniej. Dzień po dniu widzieć, że powtarza się schemat, który się nie sprawdził. Mieć świadomość fatalnego końca, i jednoczesnie wielką nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Wolałabym zapomnieć o tym, że poprzednio się nie udało - skoro i tak nie potrafię postąpić inaczej. A nie potrafie - bo nie umiem postąpić wbrew sobie, choćbym zdawała sobie sprawę z tego, że nieuchronnie działam na własną szkodę... Ale to będzie kiedyś, a potem znowu wielkie nadzieje, tylko lęku coraz więcej... -
Obawiam się że te dolegliwości mogą się same nakręcać - im bardziej Ci sie nie chce, tym bardziej nic nie robisz, nudzisz się, zaniedbujesz kontakty ze znajomymi, aż to samo z siebie zaczyna Ci przeszkadzać i napędzac poczucie bezsensu. Ja bym na Twoim miejscu chyba spróbowała się przełamać, zająć się czymkolwiek - byle systematycznie, a może gdzieś wyjechać? Nie wierzę że nic Cię nie może zainteresować a jeśli to prawda to szczerze współczuje... Co prawda w najbardziej rozwojowej fazie swojej depresji miałam coś takiego, ale trwało to wszystko max miesiąc, tylko że ja wtedy zaczęłam się leczyć i może to prochy pomogły. Może pomyśl o czymś zupełnie innym od tego, co robiłaś do tej pory, nawet jakby było mocno szalone? Nie wiem, jakiś sport lekko ekstremalny może, dawka adrenaliny by Ci chyba pomogła. Albo weź kota... one bardzo pomagają - jakbyś tak wzięła od razu 2, zawsze wymyślą coś takiego że każdy się uśmiechnie. Trzymaj się
-
Może. Ma takie składniki jak tytoń, bo jest z niego robiona. Tylko że nie słyszałam o nikim komu by sam tytoń, obojętnie w jakiej postaci, zażywany w jakichś racjonalnych ilościach, doprowadził do depresji.
-
carlos, chodzi mi o to, że ona tu nie ma nic do naprawiania, jest jak jest i tyle. Nie jest winna niczemu co się stało, tak samo jak nie ma wpływu na rozwój tej sytuacji. Dziecko można tak pocieszać, a Milena, choć młoda, problemy ma całkiem "dorosłe". Nie skazuję nikogo na dożywocie, tylko wskazuję, że jest to sytuacja z którą trzeba się nauczyć żyć. Nie wiem czy tata Mileny wyjdzie za miesiąc czy za 5 lat, pewne jest że to zmieni ich życie w sposób znaczny, warto zdawać sobie z tego sprawę. Nie wiem czemu zarzucasz mi brak szacunku, i nawet nie jestem pewna wobec kogo tego szacunku mi według Ciebie brakuje.
-
No to fantastycznie - że Ty tak nie uważasz, jestem pewna, natomiast o niej nic nie wiem, więc zastanowiłam się jak JA bym zareagowała na takie wyznanie. Ja bym w tym momencie na wszelki wypadek odeszła, boję się ludzi którym nadnaturalne siły wskazują drogę i sposób życia. Najważniejsze że macie w tej sprawie podobne poglądy, bo bez tego ani rusz
-
Ja nie miałam zamiaru nikomu dokuczać - ani Pink, ani nikomu innemu. Dałam link do konkretnego forum, żeby pokazać przykładowych kilkaset osób które nie myślą tylko o sobie, krzywdzeniu innych i własnych korzyściach. Jest to moja odpowiedź na pytanie "powiedzcie mi czemu wszyscy są tacy źli i okrutni". Otóż nie wszyscy. Nie mam zamiaru namawiać innych do zajmowania się potrzebującymi, niepełnosprawnymi czy jak w podrzuconym linku bezdomnymi zwierzętami, zamiast sobą. Jestem na tamtym forum (pod innym nickiem), więc codziennie czytam o ludziach którzy np. robią zrzutę przez internet na leczenie chorego kota - i jest to dowód na istnienie ludzi, którzy zupełnie bezinteresownie, kosztem dużych wyrzeczeń zmieniają świat na trochę lepszy. To że Pink ktoś zawiódł, skrzywdził - nie znaczy że poza naszym forum świat zamieszkują potwory bez serca, sumienia i współczucia...
-
Powiedz jej o tym. Nie wiem czy jest tylko potrzeba mieszać do tego Boga. Powiedz lepiej że miałeś zły sen - że odeszła z tego powodu, i zrozumiałeś że źle robiłeś. Zresztą oceń sam, ja nie lubię różnych natchnionych i nawiedzonych, ale może jej to nie przeszkadza. Ja bym umarła ze śmiechu, nie chcę tu nikogo obrazić, ale taka jest prawda.
-
Jest od tego podforum z ofertami
-
Undertow, jakbym czytała o moim byłym związku i o tym jak mój eks wszystko zepsuł. Widze że odkryłeś w końcu że obie strony powinny się starać żeby wszystko mogło być dobrze. Idź do lekarza zanim doprowadzisz kolejną dziewczynę na skraj choroby psychicznej.
-
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
CzarnaZebra odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Skąd wiadomo że nie jest za późno..? jakoś mi to dziwnie znajomo wygląda, a w tym przypadku który znam jest za późno. Opanował mnie dziś defetyzm. Pozdrawiam mimo wszystko.