Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aga1

Użytkownik
  • Postów

    554
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aga1

  1. Kochani , nareszcie po kilkunasty latach mialam wakacje na miare moich marzeń. Chodziłam juz bez męża tylko z córką na spacery nad morze, do sklepu czy na lody. Nadrabiałam stracone z nią 14 lat, gdy nerwica nie pozwoliła mi wyjść z nia za bramę domu.Skończyły sie bóle głowy,arytmia, strach i panika że za chwile zemdleje i nie dam sobie rady. Naprawde warto sie leczyć i nareszcie brać od życia to co najlepsze. Pozdrawiam wszystkich co w najtrudniejszych dla mnie chwilach mnie wspierali i tych co dopiero walke zaczynaja.
  2. Widzę ze sie nie rozumiemy.Ja nie robie nic na sile .Na ile moglam to robilam wszystko aby wyjść do sklepu i sama pojechać do lekarza.Chodzi o to aby samemu nie nakręcać sie , bo to przeszkadza w wychodzeniu. To nie myślenie o swojej chorobie to nic innego jak zajęcie sie jakoś pracą.Zorganizowanie sobie dnia tak aby jak najmniej mieć czasu na rozmyślanie o chorobie.Mam na forum wielu przyjaciół którzy na poczatku leczenie w ten sposób podchodzili do tego i okazało sie że wychodzą z nerwicy. Nie wiem czy ty sie leczysz , ale początek leczenia prowadzonego przez psychiatre jes naprawde ciężki.Niektorzy z nas chcieli już zaprzestać brania leków bo czuli sie bardzo żle. Ale panowanie nad swoimi emocjami pomogło aby sie nie nakręcać i teraz wychodzą z nerwicy. Sa dziewczyny co prały , sprzątały , robiły pierogi.itp. I to im pomogło aby poradzić sobie w tych najtrudniejszych chwilach. Wiem ze niektóre teraz pracuja i radza sobie w życiu same , bez niczyjej pomocy. Ważne jest aby naprawde chcieć sobie samemu pomóc , bo inaczej nikt nam nie pomoże.Nawet najlepsi lekarze i leki. Jezeli masz jeszcze jakieś pytania to napisz do mnie na pw. Poczytaj rady Martusi - jak opanować nerwice - to tez jest odpowiedz na dręczace pytania.
  3. Cześć , właśnie wróciłam z nad morza .Byłam 2 tygodnie.Było cudownie i bez lęków.
  4. Aga1

    daje radę

    Wszystkim niedowiarkom na przekór tez oświadczam że można z tego wyjść - mi sie to tez udaje pozdrawiam
  5. eqt , cóż Ty możesz wiedzieć o moim podejściu do problemu. Ja nerwice mam ponad 20 lat. Przechodziłam różne jej etapy. Różnie też z nią walczyłam. Od lutego jestem pod opieką lekarza psychiatry który naprawde stara mi sie pomóc i ta walka z nerwica udaje nam sie. To co przeszłam w swoim życiu przez ostatnie 20 lat i to co udaje mi sie przerzyć przez ostatnie miesiące można porównać do śmierci i życia. Nareszcie na nowo wiem jak żyją ludzie bez nerwicy. Bez ciągłego strachu. Samodzielni i wolni.Lekarka powiedziała że bez mojego podejścia do choroby , wiary i walki nie udało by mi sie osiągnąć tego co do tej pory mam. W lutym byłam przestraszoną osoba bez żadnych perspektyw na lepsze życie. Teraz powoli otwiera sie przede mna nowe życie. Pozdrawiam
  6. Cześć , jedyna rada nie myśleć o tym że coś może sie stać . Jakie leki brałaś . Ja jestem w trakcie leczenie i jak na razie wracam do życia,a nie mogłam wyjść z domu bo miałam ogromne leki.Nie mogłam wyjść na ulice bo ogarniała mnie straszna panika, nogi z waty , szybkie bicie serca , zawroty glowy.Teraz nawet sama jezdze autobusem i nic sie nie dzieje.POzdrowionko
  7. cześć didado, wracam z wypoczynku a tu taka wiadomosc.Ciesze sie razem z Toba.Pomyśl a kilka tygodni temu pytałaś mnie jak to jest u mnie z tym wychodzeniem z domu.. Mówiłam że damy rade i widzisz sama że są efekty. Na przekór wszystkim co nie wierza że można wyjść z tego. Miło czytać takie wiadomości . Pozdrawiam Cie serdecznie.
  8. Rafik, odstawiasz sam leki, teraz to.Co ty najlepszego wyprawiasz. Przykro ze straciłeś kogoś bardzo bliskiego. Widocznie tak miało być.Miłość tylko z jednej strony to nie miłość.Potrzebne jest uczucie obu stron.Pisałeś mi kiedyś ze ona Ciebie nie rozumie , nie masz w niej wsparcia kiedy jest Ci żle. To nie masz czego żałować, bo to naprawde był związek bez przyszłości. Pomyśl o tym. Na razie staraj sie pomóc sam sobie . Za wszelką cenę musisz wyjść z nerwicy, a wtedy staniesz sie wolnym człowiekiem i będziesz mógł po kolei planować swoje zycie. Musisz uwierzyć że dasz rade wyjść z tego. Preciez miałeś dobre chwile w swoim życiu i zacząłęś pracować. I co powiesz że Ci sie nie udało? Sam pracujesz na to by zacząć swą droge w walce z nerwica od początku. Powiedz czy to m a sens. Jak sie coś zaczyna to choć jest ciężko ale trzeba to poprowadzić do końca. Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę Ci wiary, wiary ze tym razem wszystko sie uda i pozbędziesz sie tej nerwicy raz na zawsze.
  9. +Dzięki dziewczyny, sama byłam w szoku jak wróciłam do domu, a jaki szok był dla moich najbliższych. Ale jak mam zacząć nowe zycie to swoją osobę trzeba zmienić aby nie przypominała o starych dziejach. Zobaczycie kochane jak postawicie wszystko na jedna szale ze macie wyzdrowieć to też Wam sie uda. Ja nawet nie myśle że może sie nie udać. Wychodze na taka odleglość jak moge.Nie robie nic na siłe tylko wszystko małymi kroczkami, ale do przodu. I bardzo , bardzo wierze że będzie coraz lepiej. Sa i dni kiedy troche gorzej sie czuje, ale kto nie ma takich dni, nawet Ci którzy nie choruja na nerwice. Zycie wam dużo optymizmu i walczcie bo naprawde jest warto. Pozdrawiam Was serdecznie
  10. Jest super byłam na zakupach i ..... po 15 latach weszłam do fryzjera. Było super. Nie było zadnych lęków , nic zupełnie nic. Powoli odmieniem swoje życie. Jak pięknie jest żyć.Jestem taka szczęśliwa Płakać mi sie chce ze szczescia.
  11. Nie wiem jak dzialaja a lekami antykoncepcyjnymi, ale na poczatku brania seroxatu mozna bardzo żle sie czuć. I to prze 7-8 dni, ale nie wolno odstawic ja biore od marca .Teraz czuje sie ok. Na początek jeżeli pracujesz to dobrze jest wziąść wolne, bo ja np czułam sie fatalnie. Pamiętaj nie wolno leku sie bac, a będzie wszystko ok. Jak bedziesz miała jakieś problemy to mozesz pisac do 6 lipca do mnie na pw bo potem wyjezdzam. Trzymaj sie
  12. Aga1

    Serdecznie witam

    Cześć Gusia więcej wiary w to co robisz, a wszystko będzie dobrze.
  13. A ja pytałam swojej lekarki czy wyjde z tego?Powiedziała ze tak , ale leki to tylko półśrodek. Po pierwsze trzeba bardzo wierzyć w to co sie robi, a po drugie psychoterapia. Moja lekarka mówi ze ma pacjentów którzy wyszli z tego. I ja mam szanse też sie tego pozbyć bo widzi że ja walcze sama tez z tą nerwica. Jeżeli ktoś nie chce sam sobie pomóc to sa marne szanse na wyjście z tego.
  14. Czesc wszystko jest ok ja biore od marca też mialam to pocenie, teraz już sie uspokoiło. Pamiętaj tylko aby dużo pić .Zwłaszcza teraz kiedy sa te upały. Dużo sie pocisz i jezeli nie uzupełnisz płynów moze sztroche gorzej sie czuć.Wiem to od mojej lekarki. Trzymaj sie seroxat naprawde pomaga .Ja staje sie powoli innym człowiekiem. Jezeli beda jeszcze jakieś watpliwości to możesz napisać do mnie na pw. Pozdrawiam
  15. Aga1

    nerwica mija!

    Gratuluje, zobacz a niedawno mnie pytałaś o wychodzenie z domu. Wiara czyni cuda i oto efekt. Ciesze sie razem z Tobą. Widać już koniec tej długiej drogi....
  16. Kochana Jowito tak jak z nerwicą pozytywne myślenie pomaga t, tak i w tym przypadku musisz być pozytywnie nastawiona .Na moja rodzinę w ostatnich kilku miesiącach tez spadło mase chorób i spraw które zaważyły na dalszym życiu. Nie wolno sie poddawać.Moja kuzynka ostatni przeszła operację ginekologiczna . Oswoiła sie z tym ze musi ją przejśc . Własnie to ze ma małe dziecko pozwoliło jej myśleć pozytywnie ze musi to zrobić jak najszybciej , by dziecko miało zdrową mame. Jest 2 miesiące po operacji i czuje się bardzo dobrze. Także Tobie życze pozytywnego nastawienia. Zycie nasze nie jest usłane tylko kwiatem róż, czasem trzeba przejść i po łodyżkach z kolcami. Wiadomo ze ta droga jest bolesna, ale nie możemy sie poddawac , bo niedługo po tym będą płatki róż.
  17. Toze leki nowej generacji sa droge to wiadomo.Trzeba pamiętać Zeby lekarz na recepcie zawsze zaznaczał P.Dobrze jest pochodzić po aptekach i popytać jaka jest cena leku. Ostatnio różnica jeżeli chodzi o seroxat to między aptekami może wynosić nawet 15 zł za opakowanie.Sama to sprawdziłam jak szukałam PAXTINU, a oferowali mi w zamian tamten lek.
  18. Aga1

    nerwica mija!

    Brawo Jowita jest już nas coraz wiecej co rzuciłyśmy wyzwanie nerwicy - runa, didado 1, Jowita , Anies no i ja. No to dalej bierzemy sie z nerwicą za bary Byle do zwyciestwa
  19. Aga1

    nerwica mija!

    didado1 dzięki za miłe słowa.Pełna radocha. Pisałam do Ciebie na pw nie wiem czy dotarło.Cieszę sie że też podążasz do przodu. Powoli , po kroczku ale do przodu. Zobaczysz damy rade.Cały czas powtrzam jak sie bardzo chce ,to można wiele osiągnąć.Pozdrowionko
  20. Aga1

    nerwica mija!

    Chć skwar leje sie z nieba zamiast w poniedziałek musiałam w środe pojechać do lekarza sama. Potrzebowałam recepty na inny lek bo nie ma nigdzie PAXINU. Dojechałam bez problemu . Nic pomimo upału sie złego ze mną nie działo i przy okazji odwiedziłam kilka sklepów. Tez bezproblemowo. Pytałam też dlaczego te upały tak zle zwykle znosimy. Rada - pić jak najwiecej bo gęstnieje krew w organiżmie i wolniej krąży. Jak cudownie jest żyć bez lęków. Pozdrawiam wszystkich.
  21. Widzisz Moniczko już zaczynasz pisać bardziej normalnie. Jak bedziesz u psychologa zapytaj czy w Twoim przypadku nie byłaby lepsza psychoterapia grupowa w jakimś ośrodku. Może dobrze by było zmienić na ten czas otoczenie i spróbować czegoś innego.Do trzech razy sztuka to można spr€bować jeszcze zmienić psychiatrę. Ja już choruje kilkanaście lat i przez te lata jeden raz spotkałam osobę chorą na nerwice. Zauważ ze każdy kto wchodzi na foeum jest zdziwiony .Kazdy myśli że jest dziwakiem , a okazuje sie że jest nas naprawde dużo. Po tych ostatnich postach wydaje mi sie że jesteś osobą z bardzo silną osobowością i wbrew pozorom bardzo silną psychicznie. Jest tylko jeden mały problem skupiasz cała uwagę Tylko na sobie . Zobacz jak ludzie chorują. Ile dzieci , młodzieży choruje na raka.Ostatnio widziałam dużo takich osób. Dla połowy z nich nie ma ratunku i oni wiedzą o tym doskonale, bo co przyjeżdzaja na kolejną chemie to dowiadują sie że ktoś z kim sie widywali odszedł na zawsze. A oni nie poddają sie i nadal walczą z nowotworem żeby żyć, czasem choć tydzień, dwa dłużej. Jesteś osobą fizycznie zdrowa i sama pomyśl co ja mogłabym Ci teraz napisać. Odpowiedz sobie sama. Pozdrawiam
  22. Moniczko rozmawiałaś o Tym ze swoim lekarzem. Co on na to? Może zmiana lekarza psychiatry rozwiązałaby Twój problem? Skoro piszesz że jesteś taka osobą aktywna to znaczy że nie jest z Tobą aż tak żle. M usisz w to uwierzyć. A przede wszystkim to co pisałam wcześnie co nato Twoj lekarz. Jeżeli po rozmowach z Tobą jest bierny tzn że trzeba zmienić lekarza.
  23. Moniczko to zmień psychiatre, nie wiem jak długo bierzesz leki i jakie.W jednym z postów piszesz że w wakacje chcesz odstawić jakiś lek. Tego nie można robić .O lekach może decydować tylko i wyłącznie lekarz.Lekarz wybiera lek, dawke i jak długo masz brać. Jezeli bierzesz lek i czujesz ze coś jest nie tak to konsultujesz to z lekarzem i on dobiera inny lek.Nie można tu robić nic na własną reke , a zwłaszcza zmieniać dawek i odstawiac lek kiedy sie podoba. Robiłaś różne badania , wiesz o tym ze wychodza dobrze, to już powinnaś myśleć pozytywnie. Leki które przepisuje psychiatra maj a to do siebie że efekt sie czuje dopiero po paru tygodniach.Początek brania leków jest nieprzyjemny , wiem coś o tym bo sama tak miałam, ale sie nie poddawałam i cały czas choć żle sie czułam wmawiałam sobie ze bedzie dobrze.Efekt mojego leczenia już widać choć leki biore od marca. Nie możesz tez siedzieć tylko w internecie i książkach i czytac wszystkiego o nerwicy bo mimo woli sama sie w ten spos€b nakrecasz.Zacznij coś robić .Pierz, prasuj, gotuj byle tylko czymś sie zająć. Bo to co robisz do tej pory to napewno Ci nie pomoże.Zrozum że tracisz najpiękniejszy okres w swoim życiu . Nie zmarnuj tego.
  24. Cześć samotny, zobaczysz ze wszystko uloży Ci jeszcze pomyślnie. Musisz poszukać dobrego psychiatry który odpowiednio dobierze Ci leki a potem to już tylko do przodu. Leków nie ma co sie bać , to teraz są tzw nowej generacji co uniezależniają a efekt leczenia jest pozytywny. Właściwe nastawienie do leczenia to już połowa sukcesu, a z tego co widać to myślisz pozytywnie. Ja leki praktycznie biore od marca i już powoli zaczynam normalnie funkcjonować. Trzeba tylko dobrać odpowiedni czas na rozpoczecie brania leków , bo pierwszy tydzień to nie jest zbyt napawający optymizmem, ale za to póżniej jest coraz lepiej.Pozdrawiam
×