
Aga1
Użytkownik-
Postów
554 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Aga1
-
Currara, ja brałałam przez 2 tygodnie po poł tabletki.Mialam cała wziąść wcześniej ale przedłużyły sie objawy typu dreszcze, mdlości, pocenie.Potem brałam cala znow troche gorzej sie poczułam ale to szybko sie uspokoiło.W tym czasie przede wszystkim wyciszyłam sie i nie byłam taka placzliwa. Ja mialam przed braniem leków silne bóle glowy szczególnie rano , zawroty głowy, lęki przed wychodzeniem.Nie mogłam wystać w sklepie w kolejce bo robiło mi sie słabo.Nie podrózowałam sama.Arytmia i jeszcze by sie zebralo na przestrzeni ostatnich lat. Objawy stopniowy znikały. To sie po prostu czuje na ile możemy sobie pozwolić. Bóle i zawroty glowy zniknęły dość szybko w pod koniec maja zaczelam brać 1,5 tabletki tez był 1-2 dni gorsze.A potem to juz do przodu sama zaczełam jeżdzić PKS, stac spokojnie w kolejkach. Unormuje Ci sie tez spanie .Z wypróżnianiem było różnie ale tu trzeba zwracać uwage na to co sie je, aby sobie samemu pomóc.Teraz to tylko czasem sie poce , ale to jest nie za czesto.Wiem ze jest ciezko ale trzeba to przetrzymać bo naprawde warto, przynajmniej mnie ten lek naprawde bardzo pomaga. Trzymam kciuki .Jakby co to pytaj.Pozdrawiam. A jeszcze jedno lek należy brać rano po śniadaniu lub w trakcie.
-
Czesc Rafik, dobrze ze sie nareszcie odezwales , znaczy ze żyjesz.Juz troche denerwowalam sie ze nic nie piszesz, ze Ciebie nie ma. Lekarz zmienił Ci leki. Co bede pisac, wiesz sam że musisz to przetrzymać.Niedlugo napewno bedzie lepiej . A ona ... to zla kobieta była. Znajdziesz ta swoja połówke . Teraz wazne abys zaczal pozytywnie myślęć.Zobacz nie jestes sam .Masz tu tylu przyjaciół.Pozdrawiam Cie serdecznie
-
Cześć jak zwiększałam dawkę leku to przez piierwsze dni czułam sie truche gorzej.Wracało pocenie , dreszcze , mdlości, troche klopoty z nastrojem.Ale to bylo krotko.Dzień przed miesiączką tez bardzo sie poce do tej pory.Wiadomo ze nie koniecznie od leków może zmieniać sie wtedy nastruj.To już może być wina hormonów.Ale szybko wszystko wraca do normy i nie robie z tego problemu.Jak miałam spadki nastroju czy gorzej sie czułam to starałam sie zawsze czymś zając.Czy sprzataniem, czy cos pieklam .Robiłam to wolno i nie na siłe.Teraz czuje sie naprawde dobrze.W poniedzialek bylam u lekarki i powiedziała że jestem jej sukcesem zawodowym. To chyba wystarczy , aby moc uwierzyc ze warto sie leczyc.Pozdrawiam serdecznie.Jezeli macie jakies pytania chetnie odpowiem.
-
giovanna , musi byc lepiej.I tylko tymi kategoriami mozesz mysleć.Wyjdziesz z tego tylko musisz uzbroic sie w cierpliwość.I nie musisz mówić ze chcesz z tego wyjść.Tylko sama robić coś aby sobie pomóc. Trzymam kciuki.
-
Tak sobie myśle jesteście tacy mlodzi i juz zmagacie sie z nerwica.Przeciez ja tez bylam w waszym wieku i ze ma bylo podobnie z tym ze ja mialam ojca alkocholika i od tego sie u mnie wszystko zaczęło. Rozmawiałam niedawno z moją lekarka psychatra jak to jest ze tacy młodzi ludzie już zmagają sie z nerwica. Powiedziała mi że juz w podstawowce jest nakaz wielu rodziców , aby dzieci sie bardzo dobrze uczyły. Zaczyna sie rywalizacje.Pierwsze porażki a potem lek przed rodzicami , dlaczego to nie ja bylam najlepsza. Rodzice chca chwalic sie przed rodzina i znajomymi jakie mają zdolne dziecko, a czesto sie zdarza że trudno to wszystko przez ich pocieche udżwignąc.Nie daja rady i tak tworzą sie nerwice.Potem gimnazjum, liceum no i oczywiście studia. Dziecko powinno zdac na jak najlepszy kierunek. Pomyślcie czy podobnie nie było z wami. Radze sie tez leczyc bo jezeli dostaniecie od zycia mocniejszego kopa to nerwica bedzie sie pogłebiać .A wtedy zaczyna robic sie błedne kolo.Możecie stracić wiele lat życia tak jak ja straciłam.
-
Cześć nie wiem czy PaXtin dostaniesz w aptece bo ostatnio zniknął.Ja brałam go od marca do czerwca.Teraz biorę seroxat to odpowiednik paxinu. Nie wiem czy lekarz uprzedził że przez pierwszy tydzień po tym leku człowiek żle sie czuje, jakbyś miała jakieś obawy to pisz do mnie na pw.. Potem wszystko minęło.Nie wolno sie tym początkiem zrażać.Najlepiej to jezeli pracujesz to wez urlop lub zwolnienie . Zyczę ci wytrwania na poczatku tej ciezkiej ale skutecznej drogi. Trzymam kciuki
-
Kochana nie ma na co czekać tylko sie leczyć.Przechodziłam różne stany w nerwicy i dokladnie wiem co to znaczy.Od marca sie lecze i jestem innym człowiekiem, a nie moglam wogóle z domu wyjść.Ostatni miesiąc przed leczeniem to nawet jak bylam z męzem to łabały mnie straszne ataki, że ledwo dochodziłam do domu.Nie ma sie nad czym zastanawiać tylko jak najszybciej do psychiatry. Moj mąz to na 4 pierwsze wizyty jeżdił ze mna bo sama nie bylam w stanie.Teraz jezdze już sama i jest wszystko ok. Pozdrawiam Moj mąz mnie wspierał przez cały czas i jemu trudno było uwierzyć jak ja sie czuje i co nerwica potrafi zrobić z człowiekiem. Teraz jest tak jak ja szcześliwy że wiele tych przykrych dla mnie spraw mamy już poza soba.
-
Nerwica a drżenie mięśni,trzęsienie kończyn,tiki,perestezje.
Aga1 odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
U mnie w ten sposób zaczęła sie nerwica , a potem dochodziły inne objewy, dlatego nie ma na co czekać tylko konieczna jest wizyta u lekarza i to jak najszybciej.Do psychiatry nie potrzeba skierowania tak że powinnaś skorzystać z pomocy. Pozdrawiam -
Choć biore seroxat od marca to zdarza mi sie że niekiedy wiecej sie poce.Lekarka kazała tez dużo pić, zwłaszcza jak jest upał.Rozdzedza sie wtedy krew i człowiek czuje sie mniej ospały.Krew krąży szybciej. Ogólnie to lek bardzo mi pomaga .Biore 1,5 tabletki rano do 10.I po jedzeniu. Prawdopodobnie za miesiac lub dwa będe zmniejszła dawke.Początek z z seroxatem jest naprawde cięzki , ale za to póżniej ogromna poprawa. Pozdrawiam serdecznie
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Aga1 odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Kochanie przeczytaj uwaznie co jest na napisane na opakowaniu.Bo nazwa leku którą podałaś nie jest lekiem na uspokojenie , tylko na zmiany skórne.i to jest najcześciej maść. Masz trudna sytuacje .Musisz na spokojnie porozmawiać z mamą i zapytac czy nie skorzystała by z pomocy specjalisty.Wiadomo że jezeli dostała leki to musisz pilnować by je brała.Może uda Ci sie nakłonic mamę i to byłoby dla was najlepszym rozwiązaniem.Pozdrawiam Cie serdecznie. -
giovanna , nie zalamuj sie.Trzeba przejść przez te trudne dni, ale zobaczysz niedługo zobaczysz światełko na swojej drodze. Ja tez miałam ciężko na początku, miałam tylko to szczęście że trafiłam od razu na dobrego lekarza.Zobaczysz nowe leki zaczną działać . Nie od razu ale za jakiś zaczniesz sama zaczniesz czuć że jest lepiej.Ty przynajmniej miałas ten komfort że mogłaś sama wychodzić , ja przez ostatnie kilka lat tylko do najbliższego sklepu po pieczywo , a i to nie zawsze było możliwe.W styczniu zmarł mi brat i wtedy całkiem przestałam wychodzić .Stałam w oknie i płakalam dlaczego w krótkim czasie spadło na moja rodzine tyle nieszczęść.Prawdziwe leczenie z lekami zaczęłam na poczatku marca, a teraz jestem już zupelnie innym samodzielnym czlowiekiem. Trzymam za Ciebie kciuki i wierze że tez powoli uda Ci sie z tego wyjść.
-
Witaj agapla , bylaś jedna z pierwszych osob z ktorymi zetknęłam sie na forum. Ciesze sie ze idziesz juz w tym lepszym kierunku i to bez lekow.Mnie bez lekow juz sie nie udawalo .Może ze m oja nerwica jest taka. Ale widać ze i bez leków jak nie jest zapóżno tez można.Pozdrawiam Cie agapla serdecznie
-
wydaje mi sie ze forum jest po to aby sie wzajemnie wspierac.Pomagać sobie w cieżkich chwilach, bo wiadomo że początek leczenia nie jest zaciekawy. Ja tak tu właśnie trafiłam, bardzo żle sie czulam jak zaczeląm brać leki.Lekarka mnie uprzedzała że będzie żle , ale ja nie myślałam że aż tak bardzo. Po kilku dniach brania talbetek , chciałam wszystko rzucić .Myślałam że nie przetrzymam .Tu dowiedziałam sie że nie nalezy tracic wiary.Ze jednak będa i te lepsze dni .Tak sie stało , teraz jestem zupełnie innym człowiekim, bez lęków i ogromna wiara w lepsze jutro. Pozdrawiam wszystkich .
-
Jeszcze nie tak dawno samotna jazda PKSem była dla mnie sprawą nie do pokonania, a teraz stala sie czyms normalnym .Bez leku, bólu glowy i ogromnego stresu moge tym środkiem lokomocji sie poruszać. Wczorej miałam nowe doświadczenie jechałam PKSem ze swoim dzieckiem, gdzie zwykle problem byl juz po odejściu kilku metrow od domu. Wrażenie niesamowite , nie siedzialam w fotelu samochodu wciśnieta w siedzenie, tylko jak normalny człowiek i calą drogie spokojnie rozmawiałam. Były momenty że serce podchodziło mi do gardła , ale to szybko mijało. Ja wyszlam wcześniej do mojej lekarki a ona pojechała dalej do centrum Handlowego, gdzie póżniej sie spotkałyśmy i razem robiłyśmy zakupy.Długo rozmawialam z lekarka . Mówiłam jej o tym jak sobie radze na codzień i jedno co od niej usłyszałam to, to że ja naprawde robie wszystko żeby sobie pomóc. Podobno osobom które nie maja powodzenia w walce z nerwica brak jest silnej woli i samozaparcia. Podobno owszem mówia wszystkim że chca z tego wyjść , ale nic aby tak było nie robia .Same leki nie pomoga i żadna psychoterapia tez. Pisze podobno bo to nie moje spostrzeżenia tylkomojej Pani Doktor , która tak bardzo mi pomaga. Dostaje co jakiś czas pytania na p.w jak ja to robie że mi sie udaje. Ja teraz już nie myśle o tym ze jestem chora, że może coś mi sie stać w autobusie czy na ulicy. Mówie sobie ze najwyżej mam gorszy dzień, a pomyślcie sami kto ze zdrowych ich nie ma. Mam jeszcze jeden problem z którym musze walczyć to lek w markiecie jak jest tlum ludzi, bo mam jeszcze w tych momentach chwile słabości, które staram sie zwalczać i po troszku udaje mi sie to. Prawdopodobnie tak jak wczorej powiedziała mi p lekarka za m iesiąc dwa bedziemy odstawiać lek i zobaczymy jak bedzie. Ja nadal wierze że jestem na dobrej drodze i Wam życze tego samego.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Aga1 odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Kretka , ja dostałam rade od kochajacego przed moją pierwsza podróża autobusem....Aga ludzie latają na księżyc i wracają i tobie sie uda.... ta mysl przesladowala mnie przez całą jazde.I udało sie .Znam osoby z forum które po mnie zaczynały leczenie że tez idą powoli do przodu.Jeżdza już własnymi samochodami lub pociagiem. Jezeli sie leczysz to naprawde nie masz co sie bać , a kazda następna podróż jest bardziej spokojniejsza, bo zaczynasz wierzyc że nic nic nie jest. -
Boje się że zrobie krzywdę sobie i bliskim....
Aga1 odpowiedział(a) na tigaraka temat w Nerwica natręctw
Cześć :) potrzeba porady psychiatry i pozytywnego nastawienie a wszystko podzie w dobrą strone.Pozdrawiam -
Samotny zdecyduj sie wreszcie na leczenie, to powoli zaczniesz z tego wychodzić.Szkoda życia...
-
Cześć , miło czytać takie posty, ja zaczynam psychoterapie we wrześniu. Teraz jestem na lekach i faktem jest ze czuje sie bardzo dobrze.Myśle że mi tez psychoterapia pomoze pozbyć sie tego paskudztwa do końca.Pozdrawiam
-
Witaj Baniak , wazne ze zacząłeś leczenie , powoli zaczniesz wracać do zycia
-
Witaj Malinko , tu napewno znajdziesz zrozumienie
-
Dzięki za miłe słowa , ciesze sie że u Was dziewczyny też jest coraz lepiej. Naprawde żyć sie chce jak to cholerstwo nie dokucza. Samotny zobaczysz jak będziesz konsekwentny w działaniu to też będziesz wychodził na prostą. Ja przecież jak już pisałam nie wychodziłam nigdzie sama, bo sie balam , mialam leki , a teraz jakby nowe życie.... Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życze nastepnego kroku do przodu.
-
Hollow , nie można mówić otym ze to jest żałosne. Każdy z nas miał lub ma podobne problemy. Trzeba tylko zacząć z tym walczyć. Robić wszystko byśmy dali rade żyć normalmoe . Ja w lutym zaczełam sie leczyć i nareszcie miałam normalne wakacje.Było tak że nie mogłam poczekać na peronie 5 min na pociąg bo wydawało mi sie że mdleje, rece mi sie trzesa itp.Teraz nie miałam nic z tych objaw3ów . Chyba powinieneś poważnie pomyśleć o leczeniu i zacząć normalne życie.
-
Każdy antydepresant leczy tylko objawy a nie przyczynę.Mi lekarka powiedziała o tym już na pierwszej wizycie. Przyczyne musimy zwalczyć na psychoterapii. Wiem jak na razie tyle ze udało jej sie w ten sposob wyciągnąć z nerwicy wiele osób.Czy ja będe nastepna to okaże sie dopiero za jakiś czas. Pozdrawiam