Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aga1

Użytkownik
  • Postów

    554
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aga1

  1. Hej Moniko temat wiedzieć czy nie wiedzieć był już. Jak widzę w Twoim przypadku to chyba lepiej nie wiedzieć , bo naprawdę wpędzisz się sama w jakąś chorobę. A nastawienie i psychika potrafią dużo ....
  2. Cześć , ja biorę Paxitin 20 od 3 miesięcy. Na początku nie było łatwo. Nie mogłam spać, wymiotowałam w dzień i w nocy, pociłam się bardzo a w nocy to czułam jakby mnie skóra piekła, do tego dreszcze, zawroty głowy , nie mogłam nic jeść za to piłam jak smok..Lekarka mnie uprzedziła zę przez kilka dni będzie żle, ale ze az tak to nie myślałam.Byłam przerażona.Wszystko przeszło.Na początku do póki się nie polepszyło brałam pół tabletki, póżniej całą o od2 tygodni 1 i 1\2.Jak przeszłam na tą ostatnia dawkę taż miałam dreszcze przez 2 dni.Teraz jest dobrze. Pamiętaj lek trzeba wziąść do 10 rano po jedzeniu.Ja dostalam na poczatek jeszcze hydroxyzynę , ale jej wogóle nie bralam.Gdy czułam że CZUJE SIĘ GORZEJ STARAŁAM SIĘ CZYMŚ ZAJĄĆ I TO MOMAGAŁO.Cierpliwości , a będzie dobrze. Ja od momentu jak biorę PAXITIN nie wzielam żadnej innej tabletki, ani propranololu ani od bólu głowy , a głowa przed leczeniem bolała mnie bardzo. Zobaczyssz wszystko będzie dobrze. Zycze Ci duzo optymizmu i wiary w to co robisz, bo to jest teraz najważniejsze.
  3. Mamukaroli będzie wszystko dobrze, pomyśl że robisz to dla swoich dzieci. One chcą uśmiechniętą i zdrową mamę.Głowa do góry.Trzymam mocno za Ciebie kciuki.
  4. Trzeba wierzyć że szpital pomoże. Wiara czyni cuda Trzymam kciuki
  5. Pele ja się z tym męczyłam prawie20 lat.Gdybym wiedziała wtedy to co teraz nie straciłabym kawał życia. Ja od 3 mies.leczę się u psychiatry.Wszystkie objawy które ty opisujesz ja też miałam. Jedyna rada musisz zacząć się leczyć aby nie zmarnować sobie życia. Wiem że każdy wstydzi się iść do psychiatry.Trzeba się przemuc i się odważyć. Choć leczęsię od niedawna wiele objawów mi minęło.Potem będzie psychoterapia. Musisz wiedzieć że leki to tylko okres przejściowy , aby złagodzić objawy. Zobaczysz jak zaczniesz się leczyć to będzie dobrze.Trzymam kciuki .
  6. Hej. Hydroxyzyna nie uzależnia, podaje się ją nawet dzieciom gdy mają problemy ze spaniem.Wiem to od psychiatry. Musisz się wybrać do psychiatry.Ja przeszłam przez to samo co ty.Na początku stwierdzono że to są bóle migrenowe, póżniej że od kręgosłupa.Był czas że mówiono ze mam niskie ciśnienie i od tego.Od 3 mies.lecze się u psychiatry na nerwice .Bóle głowy przeszły , a męczyłam się kilkanaście lat. Także trzeba się odważyć i odwiedzić psychiatrę a on napewno Ci pomoże. Ja od 3 mies.nie wzięłam ani jednej tabletki p.bólowej a bywały dni że zaczynałam dzięń od niej. Zycze odwagi i powodzenia w leczeniu.
  7. tzn.leki kazał odstawić ci lekarz Czy ty sam na własną ręke
  8. Jeżeli będziesz bardzo tego chciała i zrobisz wszystko aby to pokonać to da się.Psychiatra i psychoterapia naprawdę pomagają.Tylko nie wolno się tego bać a z całej siły w to wierzyć że się uda. [ Dodano: Czw Maj 18, 2006 1:50 pm ] Jeżeli będziesz bardzo tego chciała i zrobisz wszystko aby to pokonać to da się.Psychiatra i psychoterapia naprawdę pomagają.Tylko nie wolno się tego bać a z całej siły w to wierzyć że się uda.
  9. Ja nie nie miałam szczęśliwego dzieciństwa, ale uciec od dorosłości chyba nie. Mam męża , córkę i robie wszystko aby mój dom był szczęśliwy i moja córka nie miała takiego dzieciństwa i wchodzenia w dorosłość jak ja.
  10. Migottko po prostu iść do psychiatry i leczyć się , ja też tak miałam.Lecze się od połowy lutego i jest dużo lepiej. Psychiatra to też człowiek.Nic się nie bój.Głowa do góry.
  11. Ja się męczyłam 20 lat bo żaden z lekarzy do których chodziłam nie pomyślał o psychiatrze.Każdy dawał leki na nerwice 1, 2 opakowania i koniec.Bez psychiatry i psychoterapii nie wyleczy się nerwic.y. Szkoda że nie wiedziałam tego wcześniej.Nie straciła bym tylu lat. Teraz się lecze i zaczynam normalnie żyć.Lek odstawia psychiatra i on decyduje w jakich dawkach należy go brać i kiedy odstawić.Więcej wiary , w skuteczność leczenia a będzie wszystko dobrze.
  12. Ja miałam do 240 uderzeń na min. TRafiłam do szpitala .Zrobili różne badania.Diagnoza nerwica . W razie nasilenia dolegliwości propranolol. Brałam go przez jakiś czas aż się serducho uspokoiło.Potem przerzuciłam się na validol. W rejonie dostałam w zeszłym roku pramolan. Trochę pomogło.Cześto arytmia pojawiała się przy zmianach pogody albo ciśnienia. Odkąd lecze się u psychiatry i biorę PAXTIN wszystkie dolegliwości minęły , bo były i bóle zamostkowe, drętwienie rąk , bóległowy.Od 3 miesięcy nie brałam oprócz Paxinu żadnego leku.Też , miałam opory przed pójściem do psychiatry zupełnie niepotrzebnie.Oni są po to aby nam pomóc.Pozdrawiam :)
  13. Wiesz Olu mnie wydaje się że pamiętamy te złe doświadczenia , bo boimy sią aby one nie powróciły. Ja jestem na lekach i będąc w supermarkiecie podświadomie myślałam kiedy to się zacznie, kiedy będę uciekać i panikować że za chwile zemdleje. Nic takiego się nie stało.Może przyzwyczaje się że jednak w markiecie nic mi nie dolega i nie będe czekała na najgorsze.
  14. Nerwica sensem życia ? Nigdy. Sensem życia jest dla mnie moja rodzina maz i córka.
  15. Przyczyny siedzą we mnie głęboko miałam ojca alkoholika i pare razy życie dało mi takiego kopa. Czekam na psychoterapie.
  16. Anitko ja uważam, że to tak jak z ulotką leku o objawach ubocznych.Jak nie wiem to się dobrze czuje i jest w porządku ajak wiem to wsłuchuje sie w swój organizm- czy to już mam cz nie.Ja ulotek nie czytam, chyba że faktycznie czuje że coś złego zaczyna się dziać.
  17. Nie patrzyłaqm biernie co się ze mną dzieje. Chadzałam sobie do lekarzy.Mówiłam co mi jest. Robiłam różne badania.Wychodziły oczywiście dobrze. Dostawałam leki .Na przestrzeni lat był oxazepam, signopam, nawet relanium, xanax, pramolan i jeszcze można by długo.Było 1 lub 2 opakowania i natym koniec.Trochę się poprawiało . A póżniej znów to samo.Trzeba dodać że miałam ojca alkoholika i cały czas z nim mieszkałam. Doszły silne bóle głowy .Trafiłam do neurologa, też rovbili różne badania , które oczywiście też wychodziły dobrze. Dostałam leki .Znów się poprawiło. Póżnie4j stwierdono że mam niskie ciśnienie i stąd zawroty głowy.Głowa mnie boli bo mam zmiany w kr egosłupie. Zdąrzyłam się do tego wszystkiego przyzwyczaić , tak uladał mąż wszystko aby na zakupy do supermarkietu mógł iść ze mną. Teraz jak na raka umierał mój brat .Wszystko się u mnie nasiliło do tego stopnia, że jak byłam sama to stałam w oknie i płakałąm.Nikomu z domowników oprócz mojego męza nie przychodzi d głowy , że ja mam taką nerwice. Bo jestem osobą spokojną, łagodną i uśmiechniętą. Teraz już wiem , jak zaczęląm się leczyć że powinnam to zrobić dużo wcześniej.tzn.iść do psychiatry.Przez nerwice straciłam kawał życia. Pozdrawiam
  18. O samej chorobie może nie, bo niektórzy zaraz wsłuchuja się czy to mają sami. Ważne jest dowiedzieć się jak można z tego wyjść. Gdybym ja wiedziała kilkanaście lat wcześniej to co teraz wiem. Dawno bym poszła do psychiatry i moje życie i życie moich najbliższych potoczyło by się inaczej. Straciłam kilkanascie lat życia.
  19. Moniczko, czy lekarz zaproponował Ci psychoterapie, bo może tego już potrzebujesz.Ja biorę Paxitin to jest odpowiednik seroxatu i czuje sie coraz lepiej, tylko że ja staram sie myśleć pozytywnie i w chwilach słabości biorę się za jakąkolwiek pracę , aby zapomnieć. Pozdrawiam
  20. Aga1

    Serdecznie witam

    witaj wśród nerwusów
  21. Aga1

    Nerwica a praca

    W tej chwili jestem bez pracy, ale gdy pracowałam to w pracy nie miałam problemów .Dopiero dojazd z pracy do domu mnie gnębił
  22. Aga1

    nerwica a rodzina...

    Tantrum , jeżeli walczysz to Ci się chwali, z rodzeństwem to różnie jest czasem sobie głupstwa mówią , tylko potem jak nie daj Boże coś się stanie wyrzucają sobie że powinni zachowac sie naczej. Brat jest starszy czy młodszy. Głowa do góry.Nawet małe kroczki do przodu to jest coś, powoli może będą wielkie kroki. Ja tak mam ze sobą. Cieszyłam sie że moglam być przez prawie dwie godziny w kościele i nic mi nie było, a co niektórzy i tak mnie zdołowali. Tak że głowa do gory i...róbmy swoje ... tak jak śpiewa Młynarski .
  23. Aga1

    Umierałem

    Masz racje trzeba z nerwicą walczyć na chama, chociaz próbować. Powolne eliminowanie stresujących sytacji też nie jest dobre , bo faktycznie prowadzi do nikąd. Gdy umierał mój brat też byłam silna. Musiałam być wsparciem dla mojej mamy. Dopiero 2-3 tygodnie po pogrzebie nerwica dopadła mnie na dobre.
×