Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lopez

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Lopez

  1. Mam 26 lat i lęki od jakiegoś roku. Zaczęło się od lekkich ataków paniki w supermarketach(ci ludzie działali na mnie destrukcyjnie),po jakims czasie przestałem chodzic do sklepów,kościoła,jezdzic samochodem. Pierwszy atak paniki dostałem w czasie jazdy(byłem pewien że umieram)-tę jazde skończyłem w szpitalu. Dostałem zastrzyk i do domu lecz tam dopiero sie zaczeło. Wiedziałem co mi dolega lecz to bylo silniejsze. Podczas ataków czekałem tylko kiedy zemdleje lub umrę. Serce i wszystkie inne narządy poprostu przestawały "działać",ciśnienie w głowie,pocenie,duszności,gorzki smak w ustach,dreszcze totalny chaos. Jestem zonaty i najwazniejsze by byl ktos przy tobie podczas ataku-ja niestety nie moglem liczyc na pomoc-jestem w trakcie rozwodu. W moim przypadku myslałem ze powodów tej paniki jest wiele bo byłem facetem bardzo ruchliwym,rozesmianym i szceśliwym a wszystko zaczęło sie rok po ślubie(każdy ma jakies powody które stają się pózniej oczywiste tak bardzo ze az nie prawdopodobne). Trzy razy poważnie myslałem o samobójstwie-czasami też o tym mysle bo teraz mieszkam sam,straciłem przyjaciól wszystko przez małzestwo które było koszmarem ponad moje siły psychiczne. Poszedłem do psychologa,powiedział-NAUCZ SIE ODDYCHAC. Pomagało ale ataki wracały i wracały ze zdwojona siła-moje dni polegały na siedzeniu i mysleniu kiedy nastepny atak i czy w nim zwariuje czy tym razem umrę. W końcu poszedłem do psychiatry-opowiedziałem o mojej sytuacji(od kiedy to się zaczęło).Werdykt brzmiał jeśli w twoim zyciu prywatnym nie bedzie zmian to w najlepszym przypadku czeka cie szpital. Wniosłem sprawe o rozwód-musiałem zaakceptowac fakt iz nie bede juz z osoba najwazniejsza na swiecie i ktora w ciaz kocham oraz ze nie bede wychowywal mojego syna. Przepisał mi lekarz EFECTIN ER 75 i powiedzial ze pierwsze 5 dni bedą nie przyjemne a potem bedzie poprawa. Kupiłem i połknąłem pierwsza tabletke potem przez 5 dni traciłem kontakt z rzeczywistościa,krzyczałem,straszne ale powiedziałem sobie albo ty wygrasz ze mna albo ja z toba.Na szósty dzien obudziłem sie i wiedziałem ze obudziłem sie inny bo przestalem o tym leku myslec.Biore juz Efectin 3 miesiąc i czuje sie o wiele lepiej.Nie miałem zadnego ataku lecz momenty były rózne,zmęczenie,pocenie, senność.W chwilach niepokoju(juz nie lęku) biore Hydroxyzinum 25mg. W moim przypadku pomaga mi sluchanie muzyki,ruch,praca lub zajecie i pogodzenie sie z sytuacjia i wiara ze uda mi sie i bedzie lepiej.Wychodze do sklepów,na miasto,na dyskoteke,znów jeżdze samochodem i jestem z siebie dumny ze sie nie poddałem i ciesze sie teraz z kazdej czynności jakiej nie moglem wczesniej wykonywac przez ataki. Destrukcyjne natomiast było dla mnie towarzystwo mojej zony bo przez długi czas myślałem o rozwodzie ale robiłem to i poświecałem się dla mojego dziecka i stad ta panika i lek bo od kilku miesiecy wiedzialem ze bede musial zdecydowac ŻYĆ czy sie PODDAĆ. Wierze ze uda mi sie całkowicie wyleczyć i przestac zarzywac lekarstwo.Juz nie raz dziekowałem lekarzowi. Najwazniejsze by przebywać w towarzystwie i nie myślec negatywnie.Pozdrawiam wszystkich chorych i jeśli macie jakieś pytania to chetnie na nie odpowiem.
  2. Lopez

    Umierałem

    Mam 26 lat i lęki od jakiegoś roku. Zaczęło się od lekkich ataków paniki w supermarketach(ci ludzie działali na mnie destrukcyjnie),po jakims czasie przestałem chodzic do sklepów,kościoła,jezdzic samochodem. Pierwszy atak paniki dostałem w czasie jazdy(byłem pewien że umieram)-tę jazde skończyłem w szpitalu. Dostałem zastrzyk i do domu lecz tam dopiero sie zaczeło. Wiedziałem co mi dolega lecz to bylo silniejsze. Podczas ataków czekałem tylko kiedy zemdleje lub umrę. Serce i wszystkie inne narządy poprostu przestawały "działać",ciśnienie w głowie,pocenie,duszności,gorzki smak w ustach,dreszcze totalny chaos. Jestem zonaty i najwazniejsze by byl ktos przy tobie podczas ataku-ja niestety nie moglem liczyc na pomoc-jestem w trakcie rozwodu. W moim przypadku myslałem ze powodów tej paniki jest wiele bo byłem facetem bardzo ruchliwym,rozesmianym i szceśliwym a wszystko zaczęło sie rok po ślubie(każdy ma jakies powody które stają się pózniej oczywiste tak bardzo ze az nie prawdopodobne). Trzy razy poważnie myslałem o samobójstwie-czasami też o tym mysle bo teraz mieszkam sam,straciłem przyjaciól wszystko przez małzestwo które było koszmarem ponad moje siły psychiczne. Poszedłem do psychologa,powiedział-NAUCZ SIE ODDYCHAC. Pomagało ale ataki wracały i wracały ze zdwojona siła-moje dni polegały na siedzeniu i mysleniu kiedy nastepny atak i czy w nim zwariuje czy tym razem umrę. W końcu poszedłem do psychiatry-opowiedziałem o mojej sytuacji(od kiedy to się zaczęło).Werdykt brzmiał jeśli w twoim zyciu prywatnym nie bedzie zmian to w najlepszym przypadku czeka cie szpital. Wniosłem sprawe o rozwód-musiałem zaakceptowac fakt iz nie bede juz z osoba najwazniejsza na swiecie i ktora w ciaz kocham oraz ze nie bede wychowywal mojego syna. Przepisał mi lekarz EFECTIN ER 75 i powiedzial ze pierwsze 5 dni bedą nie przyjemne a potem bedzie poprawa. Kupiłem i połknąłem pierwsza tabletke potem przez 5 dni traciłem kontakt z rzeczywistościa,krzyczałem,straszne ale powiedziałem sobie albo ty wygrasz ze mna albo ja z toba.Na szósty dzien obudziłem sie i wiedziałem ze obudziłem sie inny bo przestalem o tym leku myslec.Biore juz Efectin 3 miesiąc i czuje sie o wiele lepiej.Nie miałem zadnego ataku lecz momenty były rózne,zmęczenie,pocenie, senność.W chwilach niepokoju(juz nie lęku) biore Hydroxyzinum 25mg. W moim przypadku pomaga mi sluchanie muzyki,ruch,praca lub zajecie i pogodzenie sie z sytuacjia i wiara ze uda mi sie i bedzie lepiej.Destrukcyjne natomiast było dla mnie towarzystwo mojej zony bo przez długi czas myślałem o rozwodzie ale robiłem to i poświecałem się dla mojego dziecka i stad ta panika i lek bo od kilku miesiecy wiedzialem ze bede musial zdecydowac ŻYĆ czy sie PODDAĆ. Wierze ze uda mi sie całkowicie wyleczyć i przestac zarzywac lekarstwo.Juz nie raz dziekowałem lekarzowi. Najwazniejsze by przebywać w towarzystwie i nie myślec negatywnie.Pozdrawiam wszystkich chorych i jeśli macie jakieś pytania to chetnie na nie odpowiem.
×