Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aga1

Użytkownik
  • Postów

    554
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aga1

  1. Moniczko przeczytałam kilka Twoich postów i stwierdzam ze albo musisz zmienić lekarza i psychologa, albo po prostu zmienić tok swojego myślenia. Nie wiem może masz żle dobrane leki ze nie ma efektów leczenia , albo tak jak napisała agapla nakrecasz sie sama , a wtedy nic i nikt nie będzie w stanie Ci pomóc. Musisz zacząć myśleć pozytywnie a nie tylko umartwiać sie nad sobą. Jesteś osobą młodą wykształconą i nie widzisz celu dla którego miałabyś sie zmierzyć z nerwicą? Jeżeli dalej tak będziesz sie zachowywać to nie tylko chłopak a i znajomi zaczną sie od Ciebie odsuwać, a co wtedy. Zostaniesz ze swoim problemem sama i wtedy będzie Ci jeszcze trudniej. A może Ty po prostu lubisz jak sie ktoś nad tobą użala , jakie ty masz ciężkie życie? Nikt na forum nie znalazł sie tu z powodów towarzyskich. Kazdy z nas ma problemy i zmaga sie z nerwicą .Jednym to przychodzi łatwiej drugim trudniej, ale prawie każdy stara sie walczyć, a ty jesteś wyjątkowo oporna. Ja żebym miała Twoje lata i Twoje możliwości to stanełabym na głowie i zrobiła wszystko aby zacząć normalnie żyć. Zycie masz tylko jedno jak je ułożysz i wykorzystasz żależy tylko od Ciebie. Zastanów sie nad tym. Po latach żebyś nie powiedziała ... a mogło być tak pięknie? ...
  2. Aga1

    nerwica mija!

    Cześć Kochający, dzięki za miłe słowa. Wiara w to co sie robi musi być bo inaczej to wszystko by nie miało sansu. Wiadomo jak każdy człowiek oprócz tych dobrych dni mam i złe. Tylko ja nie jestem wtedy bierna i nie myśle co może jeszcze mnie zaboleć. Biore sie za jakąś prace i staram sie to złe pokonać. Nadal jestem pełna optymizmu , bo chce i musze to zwalczyć do końca. 26 czerwca jade na kolejną wizyte u lekarza, i też będe jechała sama.Myśle też o tym aby zabrać ze sobą córke do towarzystwa,bo nigdy z nią tak daleko nie byłam sama .Zobacze jak będe sie czuła w poniedziałek i wtedy zdecyduje. Nie chce nic robić na przymus aby nie zaprzepaścić tego co osiągnęłam do tej pory. Na razie pozdrawiam.
  3. Aga1

    Witam...

    hej witam cie
  4. Aga1

    nerwica mija!

    Cześć didado 1 . Wiara czyni cuda a my bedziemy tego żywym przykładem .....no i po części za pomoca lekarzy pozdrawiam
  5. Aga1

    nerwica mija!

    Cześc Runa , bardzo sie ciesze ze sie udało. Miło czytać że moje pisanie nie poszło na marne i pomogło. Ja cały czas myśle ze jak tak naprawde chcemy z tego wyjść to damy rade i oto Twój przykład. Teraz aby to leczenie powoli kończyć. [ Dodano: Pią Cze 16, 2006 12:52 pm ] Nie zapominialam o Tobie kochający , ja wiem ze zawsze na Ciebie można liczyć .Serdecznie Cie pozdrawiam. U mnie nic nie dzieje sie takiego abym zaraz miała pisać posty. Powoli wychodze na prosta .Zakupy w moim miasteczku już nie stanowia specjalnie dla mnie problemu.Nie boje sie już wychodzić z domu a to najważniejsze.Ja nadal bardzo w to wierze że wyjde ztego. Leków oprócz PAXITINU nie biore , bo nie sa mi już potrzebne. POzdrawiam cieplutko, zwłaszcza ze upał na dworzu.
  6. Cześć a zastanów sie czy nie reagujesz tak na upał lub zmianę pogody.Ja kiedyś tak miałam .Mogłam przewidzieć zmiane pogody .Ogólnie byłam roztrzęsiona i było troche arytmii.Pozdrawiam
  7. cześć , to nerwica musisz zacząć sie leczyć aby nie przybyło objawów. Rozejrzyj się za psychiatrą , skierowanie nie jest potrzebne on cie dalej poprowadzi.Nie zaniedbaj tego .Pozdrawiam
  8. Aga1

    Jestem nowa

    witaj Goga wśród nerwusków, razem rażniej
  9. Samolatami nie latałam ale myśle ze chyba mi się nie udało, ja w metrze to kurczowo trzymałam kogoś za reke , bo tak się bałam [ Dodano: Sro Cze 14, 2006 3:25 pm ] Samolatami nie latałam ale myśle ze chyba by mi się nie udało, ja w metrze to kurczowo trzymałam kogoś za reke , bo tak się bałam
  10. Hej Artucha ja długo zyłam w nieświadomości ze nerwice można wyleczyć .Straciłam wiele lat zycia .Już sie przyzwyczaiłam ze tak ma być i tak będe żyła dalej.Gdyby nie śmierć mojego brata , która wprowadziła mnie jeszcze w gorszy stan, prawdopodobnie nie zaczełabym leczyć sie u psychiatry. Lekarze pirewszego kontaktu nie mają pojęcia o leczeniu nerwicy.Przepisują opakowanie lub dwa jakiegos leku "na uspokoienie", troche sie po tym poprawia , a pożniej znów to samo .Ta sama męka.Ja jestem tak zdeterminowana że nie poddaje sie .Wiadomo czasem jest ciężko ale ja cały czas walcze , bo chce zobaczyć cel.Nawet nie myśle o tym ze mi sie może nie udać.Lekarka cały czas mi powtarza że ludzie z nerwicy wychodza i ja jej wierze i ta wiara mnie trzyma. Rafik wiadomo że czasem upadamy , nie możemy dotrwać, postaraj się nie myśleć ze tylko może być żle. Bierz leki i zaufaj lekarzowi , a nie rób już nic na własną reke .Ty musisz wyzdrowieć bo jesteś młody i całe życie przed Tobą. Po upadku podnosimy sie nieraz silniejsi czego z całego serca Tobie życze .
  11. hej dla mie duze mosty , kładfki nad jezdnia tez cięzkie sa do pokonania.Odkąd biore leki już tak nie panikuje ale bylo strasznie
  12. Cześć Rafik , dlaczego odstawiłes leki? Wiesz dobrze ze tak nie mozna , nie tedy ta droga prowadzi. Dobrze potrafisz radzić innym, ale sobie samemu jakoś nie wychodzi. Myśle że teraz jak wrocisz do leków nie popełnisz już takiego głupstawa. Ty bierzesz te leki aby normalnie funkcjonować czy aby sie wyleczyć z tej nerwicy
  13. Trzeba sie leczyc i jeszcze raz leczyć , bo czas ucieka , lata uciekaja i juz nie powrócą. Ja lecze sie od polowy lutego leki od marca .Wracam do zycia , robie sie samodzielna .Jest tylko jeden problem straciłam kawał zycia bo wstydziłam sie isc do psychiatry i leczyc się u niego. A straconych kilkunastu lat nikt mi juz nie odda.
  14. Cześc na poczatku brania leku chudłam, teraz jem słodycze jak kartofle i zaczynam tyć.Dobrze ze idzie lato to będa owoce i warzywa .Trzeba ze słodyczami uważać
  15. Aga1

    Załamka...

    Witaj, ja nerwice mam też od dziecka .Mialam ojca alkocholika i to zostawiło slad.Jak byłam w 5-6 kl.szkoły podstawowej, mama była ze mna u psychologa i psychiatry i bralam leli.Podobnie jak u ciebie leczenie zostało przerwane a to brakiem czasu i innymi sprawami.Chyba to sie wtedy wyciszyło bo nie poamietam abym póżniej miała problemy.Powoli przy końcu liceum zaczeły się pojawiać objawy nerwicowe.A póżniej to lepiej nie mówić. Z silna nerwicą walcze od 20 lat , dlatego radzę Ci z całego serca abyś rozpoczęła leczenie .Jezeli tego nie zrobisz możesz przejść przez to wszystko co ja . Nie chce tego wszystkiego opisywać, bo w którymś moim poście już o tym pisałam. Nie miałam łatwego życia przez tą nerwice.Od 3 miesięcy lecze sie u psychiatry i moge tylko powiedzieć ze warto było lecvzenie rozpocząć bo staje sie powoli wolnym człowiekie. Zycze Ci dużo wiary i odwagi w leczeniu a naprawde będzie wszystko dobrze.Pozdrawiam Cię.
  16. Dziś moja znajoma dowiedziała się że lecze się na nerwice. Z zaskoczeniem spytała ...Ty na nerwice.. nigdy bym nie powiedziała. A jednak prawda
  17. Ja też sie balam PKSu od kilku lat nigdy nie jechałam sama tylko z meżem.Nawet czasem jak z nim jechałam to byłam spięta, z bólem głowy i wogóle najlepiej jak on do mnie nic mówił bo bol głowy się nasilał. Od marca biorę Paxitn Do lekarza jeżdziłam z mężem, musiał brać wolny dzień, aby mi towarzyszyć. Niedawno 29 maja odważyłam się sama jechać , co prawda umówiłam sie z mężem w centrum handlowym i potem poszliśmy razem.Pomogło mi wsparcie dwóch osób z forum, bo tylko one odezwały się na moją prośbe o wsparcie i udało się .Jeszcze pochodziłam sobie sama po sklepach , jak czekałam na męża. To cudowne uczucie że jesteś człowiekiem niezależnym , utkwiło mi w głowie.Nie mam już strachu przed wyjściem z domu i jazdą autobusem.W przyszłym tygodniu znów będe próbowała zmierzyć się z autobusem i myśle że już sobie poradze na stałe. Pa
  18. Aga1

    Za duzo tego zamykania

    Pozdrowienia dla moderatorów.Mówcie co chcecie są świetni
  19. Aga1

    nerwica mija!

    Coraz bardziej wierze że pokonam nerwice do końca. Wyjazd PKSem się udał.Nie mam wewnętrznego lęku przed jazdą. Teraz zaczynam więcej wychodzić z domu.Sklepy blisko domu mam z głowy.Zakupy robie tam bez problemowo.Spokojnie stoję w kolejkach.Nic się nie dzieje.Powoli wytyczam cobie coraz bardziej odległe miejsca . Wracam do domu spokojna. Boje się jeszcze supermarkietu, ale i to pewnie niedługo mnie. Naprawdę warto się leczyć .Nareszcie zaczynam żyć jak normalny człowiek. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie Tych co pomogli mi z PKSem - wielkie dzięki
  20. Magdalenko nie wolno się bać, psychoterapia jest po to aby pomóc.Będąc nie dokońca szczerą nie pomagasz sobie, bo to wszystko co robisz jest dla Ciebie.Pamiętaj o tym
  21. Aga1

    Witam

    Witaj wśród swoich
  22. Aga1

    witam:(

    Witam , z lekami trzeba uważać
  23. Hej jowita służę pomocą [ Dodano: Wto Cze 06, 2006 2:18 pm ] Hej jowita służę pomocą
  24. Aga1

    Witam wszystkich na forum!!!!!

    Witaj wśród nerwusków
×