Skocz do zawartości
Nerwica.com

take

Użytkownik
  • Postów

    4 084
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez take

  1. take

    NOWE Skojarzenia

    lenistwo
  2. take

    NOWE Skojarzenia

    bezpieczeństwo
  3. take

    NOWE Skojarzenia

    jeżdżenie
  4. take

    NOWE Skojarzenia

    rynek pracy
  5. Tak, choć religia jest dla mnie bardzo trudna. Wymagania religii katolickiej moja "psychika" jednoznacznie opisałaby jako bardzo uciążliwe (np. rachunek sumienia, spowiedź).
  6. take

    ADHD?

    Na teście DIVA-5 miałem tylko 4 objawy na 9 w obszarze deficytu uwagi i tylko 5 objawów na 9 w obszarze nadpobudliwości i impulsywności w dzieciństwie. W dorosłości miałem tylko 5 objawów na 9 w obszarze deficytu uwagi i 7 objawów na 9 w obszarze nadpobudliwości i impulsywności. W dzieciństwie 9 na 18 objawów, w dorosłości 12 na 18 objawów według raportu diagnostycznego. Ponoć w dzieciństwie trzeba mieć 3+ objawów (chyba chodzi o obie skale, żeby w obu było co najmniej 3, przynajmniej jeśli chodzi o ADHD o podtypie mieszanym) i w dorosłości co najmniej 5 objawów (czy w pojedynczej skali?). Jeśli w dzieciństwie jest co najmniej 6 objawów na 9 w chociażby jednej skali, to ewidentnie wskazuje to na ADHD (u mnie w pojedynczych skalach nie było co najmniej 6 objawów). Na szczęście od ponad szesnastu lat mam diagnozę zespołu Aspergera. Mimo niezbyt wysokich wyników w teście DIVA-5 (zwłaszcza w dzieciństwie) funkcjonuję bardzo słabo jak na swój iloraz inteligencji i umiejętności językowe - mam 33 lata i jedyna praca, jaką miałem w dorosłym życiu, to "roznoszenie ulotek" łącznie przez kilka miesięcy.
  7. W dzieciństwie miałem "magiczne" OCD, że jeśli czegoś nie zrobię, to stanie się coś negatywnego, zaczęło się może wtedy, jak miałem około 7 lat, w wieku około 12 lat takich "rytuałów" było dość dużo, teraz też czasem mam "magiczne myślenie" czy coś podobnego, żeby złożyć "przysięgę", której nie chcę, jest to trudny impuls. Największe OCD mogłem mieć na punkcie religii katolickiej, kary za grzechy, sakramentu pokuty. Znacznie ograniczyłem praktyki religijne (nie chcę kogokolwiek gorszyć!), mam większą wiedzę na tematy religijne, moja "psychika" uważa nieodwracalne potępienie za zupełne przeciwieństwo przebaczenia i dobroci i dostaje ""urojeń"", że katolicyzm, protestantyzm, islam i inne surowe religie to gigantyczne kłamstwo, podstęp zła i herezja.
  8. take

    ADHD?

    Rzeczywiście, leki na ADHD (nawet metylofenidat, nie wspominając o niedostępnym w Polsce Adderallu) są poważne i trzeba z nimi uważać. Miałem robiony test DIVA-5 przez psychologa i postawiono wstępną hipotezę o tym, że mam ADHD o podtypie mieszanym, ale nie jest to diagnoza psychiatryczna, nie była stawiana przez lekarza. Miałem bardzo silne OCD na punkcie religii katolickiej w życiu, od kilku lat znacznie ograniczyłem praktyki katolickie (np. rachunek sumienia i spowiedź) i uciążliwość natręctw na punkcie katolicyzmu spadła. Nie chcę kogokolwiek gorszyć! Wciąż mam "zakażeniowe" OCD (przypuszczam, że przez to nabawiłem się zapalenia skóry z podrażnienia (rozpoznanie L24 w ICD-10), w związku z czym czasem skóra dłoni pęka mi do tego stopnia, że trochę krwawię) i pojawiają się u mnie wątki religijne, choć związane z wykluczającymi się religiami, a nie z samym katolicyzmem. Poza OCD miałem diagnozy zespołu Aspergera i zaburzeń schizotypowych i psycholog, która robiła mi test DIVA-5, wspomniała w raporcie diagnostycznym także o tych diagnozach, nie tylko o OCD.
  9. Dwa przypadki, gdy kobietom z zespołem Aspergera dali rentę socjalną na stałe, mimo tego, że pierwotnie jej nie przyznali: https://orzeczenia.bydgoszcz.so.gov.pl/content/$N/151005000003021_VI_U_000456_2014_Uz_2014-10-16_001 https://orzeczenia.gdansk.sa.gov.pl/content/$N/151000000001521_III_AUa_001246_2016_Uz_2016-12-07_001
  10. Jaką miałaś rentę? Czy socjalną? Mieszkasz z rodziną czy samemu? Ile zarabiałaś w pracy? Jaki miałaś stopień niepełnosprawności, gdy pracowałaś? Czy była to praca na stanowisku przystosowanym do osoby z umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności? Z tego, co piszesz, wynika, że masz poważne objawy związane z kombinacją ASD i ADHD (o czym świadczy też to, że były wcześniej na tyle poważne, że przez 6 lat dostawałaś rentę), do tego w stanie wypalenia (AuDHD burnout) [AuDHD - jednoczesne występowanie ASD i ADHD], skoro przepisywali Ci Coaxil, to musieli widzieć jeszcze jakieś zaburzenie (może przez diagnozę mieszanych zaburzeń lękowo-depresyjnych, z którą się nie zgadzasz, widzieli wskazania do przepisania Ci tego medykamentu?). Zaburzenia adaptacyjne podejrzewasz u siebie dopiero od momentu, kiedy ZUS zabrał rentę (którą przy Twoich objawach powinien przywrócić, zwłaszcza, że pogorszenie stanu zdrowia, o którym piszesz, wygląda na wywołane zawaleniem obowiązkami przez pracodawcę osoby mającej orzeczenie o niepełnosprawności (skoro piszesz o pracy Ciebie samej za kilku na jednym stanowisku), przez co jeszcze bardziej naruszony został Twój stan zdrowia), czy też sądzisz, że miałaś je jeszcze wcześniej?
  11. take

    Jest źle

    To może powinieneś mieć nie tylko rentę socjalną i zasiłek pielęgnacyjny, ale i orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji i znaczny stopień niepełnosprawności w związku z tym, że masz dodatkowe problemy (objawiające się np. drżeniem rąk i jeszcze bardziej utrudniające wykonywanie różnych czynności) poza poważnymi dolegliwościami psychicznymi? Teraz pracy polegającej na składaniu długopisów chyba już nie ma A w takiej pracy osoby słabe mogły sobie radzić.
  12. https://ordoiuris.pl/rodzina-i-malzenstwo/transseksualizm-z-perspektywy-zdrowotnej-spolecznej-i-prawnej-raport-ordo - Transseksualizm z perspektywy zdrowotnej, społecznej i prawnej - raport Ordo Iuris Jako dziecko czy nastolatek chciałem być koleżankami z ich żeńską esencją, ciałami, imionami i nazwiskami, bo to było dla mnie jeszcze bardziej "seksi" niż bycie z nimi w związku jako osoba płci męskiej. Nie myślałem wtedy o genitaliach ani tym bardziej o kobiecych funkcjach płciowych, jak menstruacja czy zdolność do poczęcia dziecka. Na tym mojej "seksualności" nie zależało. Nie chciała tego. Nie interesowały jej macica, jajowody, jajniki. Nawet o pochwie nie myślałem. "Seksualność" była skupiona wokół układu pokarmowego oraz okolicy pośladkowej. Piersi chciało się mieć takie, jak u dziewczyny. Chciało się być dziewczyną i mieć dziewczęcą urodę, to była "esencjonalna" autoginefilia, a nie tylko anatomiczna. Imiona i nazwiska kobiece były zdecydowanie "sexy". Nie zależało "mi" na kobiecych rolach płciowych, nie byłem wtedy mężczyzną, tylko chłopcem czy chłopakiem. Dziewczyna była "sexy", więc chciało się nią autentycznie być. Chciało się być koleżankami czy innymi osobami płci żeńskiej, a nie pojedynczą, nieistniejącą osobą płci żeńskiej. Było "przejmowanie tożsamości" koleżanek i kobiet. Chciało się być dziewczyną, nosić dżinsy na pupie, jeść wafle jako dziewczyna, jeździć na rowerze jako dziewczyna. Wiadomo, że nie chciało się być mobbingowanym. To było bardzo przyjemne, niestety. Fantazje o byciu dziewczyną, bo bycie osobą atrakcyjną dla moich kinków było strasznie "seksi". I realizowanie tych kinków na mnie, ja defekuję, będąc PRAWDZIWĄ dziewczyną, ja wydalam gazy jelitowe, będąc PRAWDZIWĄ dziewczyną. Czuję smród WŁASNEJ, dajmy na to "aniowej" czy "kasiowej" "kupy". To z MOJEGO ATRAKCYJNEGO DZIEWCZĘCEGO ciała wyszłaby ta cuchnąca i erotyczna substancja. NIE byłbym chłopakiem, tylko prawdziwym CZŁOWIEKIEM PŁCI ŻEŃSKIEJ. To było CHORE, ZBOCZONE, to było NIECZYSTOŚCIĄ SEKSUALNĄ według nauk katolicyzmu i wielu innych religii monoteistycznych. Niebycie dziewczyną bądź kobietą mogłoby powodować cierpienie psychiczne, czyli raczej autentycznie występowałaby dysforia płciowa. Taki transseksualizm jest zboczeniem seksualnym z preferencją posiadania żeńskiej esencji zamiast wrodzonej w moim przypadku męskiej oraz erotoromantyczność (chciało się mieć liczne partnerki do hygrofilnych, olfaktofilnych i partialistycznych kinków, gdyby się samemu było dosłownie dziewczyną). Tu chodzi głównie o "e": esencję, estetykę, erotykę, emocjonalność. Nie chodzi o to, aby urodzić dziecko, nie chodzi o to, aby mieć pochwę, nie chodzi o to, aby produkować komórki jajowe. Chciano być wieloma istniejącymi ludźmi płci żeńskiej "jednocześnie", nie jedną konkretną osobą, "przejmowano" tożsamości różnych ludzi płci odmiennej od mojej, zwłaszcza ze szkoły.
  13. Nie mam diagnozy schizofrenii sensu stricte, ale zaburzenia typu schizofrenii, zespołu Aspergera i OCD oraz mam symbole 12-C i 02-P na orzeczeniu o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym (dzięki 12-C w takim stopniu w polskiej aglomeracji stołecznej ma się bezpłatne przejazdy, tak, jak przy jakimkolwiek znacznym stopniu, natomiast za stopień umiarkowany 02-P jest tam "tylko" 50% zniżki, całościowe zaburzenie rozwoju w tym konkretnym przypadku daje większe przywileje niż umiarkowana schizofrenia). W ogóle nie mam problemu z omamami (nie słyszę głosów), mam za to idee ksobne, posłannicze, wielkościowe, "pseudofilozoficzne", boję się też obcych ludzi, że mnie otrują, zabiją, pobiją (nie wiem, co siedzi innemu człowiekowi w głowie). Na szczęście trzy razy dostawałem rentę socjalną bez odwoływania się. Szczególnie źle radzę sobie ze sferą religijną, "boję się" wiecznego potępienia, nie umiem żyć normalnie. Uważam, że czasem zespół Aspergera jest poważniejszym schorzeniem niż przeciętna schizofrenia. Czasem schizofrenia jest wysokofunkcjonująca. Ze schizofrenią łatwiej o rentę socjalną - to dla ludzi niezdolnych do normalnego życia może być duży "plus" posiadania tej choroby... Mimo tego nie każda osoba z rozpoznaniem schizofrenii dostaje orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy.
  14. take

    Leki na OCD.

    Nie odstawiaj nagle paroksetyny. Przy nagłym odstawieniu SSRI jest duże ryzyko zdecydowanie nieprzyjemnych objawów ubocznych. Mogą to być np. zawroty głowy, nudności, bóle głowy, biegunka, wymioty, "choroba lokomocyjna". Pod koniec ubiegłego roku z dnia na dzień sertralinę (z 200 mg na 0 mg), bo nie mogłem zdobyć e-recepty przez brak dostępności psychiatry w przychodni i z tego powodu nie mogłem kupić leku i po odstawieniu od czasu do czasu miałem tego rodzaju bardzo niemiłe objawy.
  15. Ta choroba lokomocyjna, emetofobia i ogólnie nerwica wyglądają po prostu fatalnie. Skoro masz tak duże trudności w przemieszczaniu się, to Twoja sytuacja wygląda naprawdę poważnie, sam nie wiem może, co poradzić Skoro masz tak duże trudności z korzystaniem z komunikacji, z podróżowaniem, to może masz najwyższą grupę inwalidzką? Dodam, że sam jej nigdy nie miałem, ani w zespole do spraw orzekania o niepełnosprawności, ani w ZUS-ie. Twoja historia jest bardzo przykra. Niestety, ja nie umiem pomóc w tej sytuacji Nie chcę Cię smucić i sprawiać Ci cierpienia, kończymy rozmowę.
  16. A jaki stopień niepełnosprawności masz? Teraz widzę, że masz poważniejsze objawy, niż myślałem. Ja mam diagnozy zespołu Aspergera, zaburzeń schizotypowych i obsesyjno-kompulsywnych, rentę socjalną, zasiłek pielęgnacyjny, umiarkowany stopień niepełnosprawności z symbolami 02-P i 12-C. Mam 32,5 roku, w ciągu życia jedyną pracą, jaką udało mi się jak do tej pory zdobyć, jest roznoszenie ulotek (miałem tę pracę łącznie przez kilka miesięcy). Nie mam zawodu, ale ukończyłem szkołę średnią, po diagnozie zespołu Aspergera bardzo dobrze napisałem maturę i dostałem się na studia stacjonarne, pierwszy etap normalnie ukończyłem, pracę dyplomową na studiach drugiego stopnia obroniłem po ponad osiemnastu miesiącach po terminie (wcześniej miałem już pierwsze orzeczenie o niepełnosprawności, dwa orzeczenia o rencie socjalnej oraz dwa pełne pobyty na oddziale dziennym). Samemu jeżdżę komunikacją zbiorową do miasta powiatowego i miasta wojewódzkiego, kilka razy dojeżdżałem w ten sposób na terapię na oddziały dzienne, jedna tura takiej terapii trwała prawie trzy miesiące. W całodobowym szpitalu psychiatrycznym byłem zaledwie jedną dobę (jeszcze przed pierwszym pójściem na oddział dzienny). Patrząc na Twoje problemy widzę, że w niektórych aspektach (przemieszczanie się po okolicy (komunikacja zbiorowa), edukacja) radzisz sobie gorzej ode mnie. Może powinnaś mieć rentę socjalną albo nawet znaczny stopień niepełnosprawności czy orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji, skoro od długiego czasu jest z Tobą naprawdę źle.
  17. Nie wszystkie osoby z zaburzeniami psychicznymi (nawet neurorozwojowymi, takimi jak np. ADHD) mają czy otrzymują orzeczenie o niepełnosprawności, zdarzają się nawet osoby z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, które są na tyle wysokofunkcjonujące, że nie widzą potrzeby starania się o orzeczenie o stopniu niepełnosprawności (na pewnym forum w Internecie czytałem nawet o tym, że pewnej dorosłej osoby z diagnozą zespołu Aspergera nie zaliczono nawet do lekkiego stopnia niepełnosprawności, mimo tego, że była na komisji). Jeśli nawet teraz masz orzeczenie zaliczające Cię do osób niepełnosprawnych, to jakby łatwiej mi zrozumieć, dlaczego masz tak duże trudności w życiu - to, że masz wyraźnie trudniej i że masz poważne objawy, zostało nawet potwierdzone na komisji związanej z orzekaniem o niepełnosprawności (wcześniej o tym nie wiedziałem, właśnie co przeczytałem to w Twoim nowym poście). Nie masz niepełnosprawności intelektualnej, ale masz zdiagnozowane ciężkie, utrwalone i wręcz uporczywe lub uporczywie nawracające zaburzenia nerwicowe, czyli coś, co też kwalifikuje się do orzeczenia o niepełnosprawności. Czy szukasz pomocy dla osób z orzeczeniem, np. fundacji czy stowarzyszeń pomagających osobom niepełnosprawnym czy mającym trudności życiowe, gdzie można uzyskać pomoc za darmo (np. psychologa, psychoterapeutę, pomoc związaną z poszukiwaniem pracy, sferą zatrudnienia)? Od kilku lat korzystam z takiej darmowej pomocy, miałem dużo rozmów z psychologami dzięki temu, miałem spotkania dotyczące pomocy w zatrudnieniu w związku z tym. W Twoim przypadku problemem zdaje się być to, że zaburzenia są uporczywe czy "wrednie" powracające, że nie może być (zwłaszcza już na dobre) normalnie, tylko nerwica Cię regularnie (choć z przerwami bądź nie) gnębi i to zdaje się zadawać Ci dużo cierpienia, "dołować" Cię.
  18. Masz orzeczenie o niepełnosprawności? Wydaje mi się, że by Ci się przydało. Po ostatnim poście widać, że masz zaburzenia w ewidentnie znacznym stopniu nasilenia i według mnie zdecydowanie utrwalone i że masz zaburzenia od dzieciństwa, nawet schizofrenicy w ewidentnej remisji dostają orzeczenia o niepełnosprawności mimo tego, że wówczas ich objawy są bardzo zniwelowane, ale po iluś miesiącach czy latach ostre zaburzenia mogą nagle wrócić u takiego schizofrenika, sama obecność zaburzenia psychotycznego w stanie wyraźnej remisji wystarczy do uzyskania orzeczenia o stopniu niepełnosprawności. Po tym, jak się komunikujesz i zachowujesz w Twoim przedostatnim poście w tym wątku mogę się domyślać, dlaczego tak wiele osób odrzuca Cię w Internecie, o czym napisałaś w innym wątku na tym forum. Na podstawie Twojej aktywności na tym forum i tego, co na tym forum piszesz nie wykluczam tego, że masz zaburzenia ze spektrum autyzmu (ale nie stwierdzam, że na pewno je masz).
  19. Z tego, co piszesz, wynika dla mnie, że masz większe trudności w życiu i poważniejsze ogólne objawy niż przeciętna osoba z ADHD. Jeśli masz tylko nerwicę, to należy uznać, że to są ciężkie i utrwalone zaburzenia nerwicowe czy(li) lękowe. Większość dzieci i młodszych dorosłych z ADHD nie kwalifikuje się z powodu faktu posiadania ADHD do orzeczenia o niepełnosprawności czy stopniu niepełnosprawności według obecnego systemu.
  20. Masz orzeczenie o niepełnosprawności? To, co piszesz, wygląda poważnie. Może mimo tego, co napisałaś, to jednak nie sama nerwica, ale i ADHD? Zwłaszcza ADHD bez nadruchliwości, ADD (attention deficit disorder) czyli ADHD-PI (predominiantly inattentive). Wykluczyli Ci ADHD dlatego, bo nie prezentowałaś nadpobudliwości czy właściwie nadruchliwości, nieumiejętności usiedzenia w miejscu?
  21. Byłem na "ogólnych" oddziałach dziennych, w grupach, do których chodziłem, były też osoby ze schizofrenią (na moim ostatnim pobycie na oddziale dziennym w mojej co najwyżej kilkunastoosobowej grupie było sporo osób z rozpoznaniem schizofrenii). Nie był to oddział dzienny dedykowany tylko zaburzeniom nerwicowym. Z psychiatrą mam wizyty dość rzadko, co około 2 - 3 miesiące (jeśli nie chodzę na oddział dzienny). Nie wpisywali mi rozpoznania schizofrenii, mam duże szczęście, że mam rentę socjalną i umiarkowany stopień niepełnosprawności z symbolem 12-C (przy którym w aglomeracji warszawskiej są bezpłatne przejazdy komunikacją zbiorową, także wtedy, kiedy jest stopień umiarkowany) - ale przy lekkim nie ma tam żadnych zniżek nawet przy symbolu 12-C. Czy naprawdę masz JEDNOCZEŚNIE rozpoznania zespołu Aspergera i zaburzenia schizotypowych? Jaki masz stopień niepełnosprawności? Nie wiem, czy tak naprawdę nie mam schizofrenii (w lutym i w marcu 2016 r. parę razy wpisywano mi rozpoznanie schizofrenii, ale bez zespołu Aspergera, a po oddziale dziennym w drugim kwartale 2016 r. nie było schizofrenii, tylko zaburzenia schizotypowe, mieszane OCD, zespół Aspergera i inne zaburzenia preferencji seksualnych (ta ostatnia diagnoza może być najbardziej wstydliwa). Pierwszy raz rentę socjalną dostałem jesienią 2015 r., przed tym, jak miałem na krótko rozpoznanie schizofrenii i przed pierwszym pobytem na oddziale dziennym. Nie wiem, czy tak naprawdę nie mam schizofrenii. Nie mam nietypowych doświadczeń zmysłowych (np. halucynacji), ale mam "myśli" ksobne, wielkościowe, posłannicze, "derealizacyjne", prześladowcze ("podejrzliwość", że inni mogą mnie zabić, otruć, pobić, skrzywdzić - od ponad 15 lat), myślenie magiczne czy coś podobnego (co w dzieciństwie wywoływało OCD) mam od bardzo dawna. Nie chcę być w szpitalu zamkniętym (jest tam bardzo nudno i w mojej opinii niewygodnie), nie chcę brać dużych dawek neuroleptyków (bo boję się negatywnych skutków zdrowotnych, zwłaszcza somatycznych). Nie chciałbym przyjmować leków w zastrzykach, bo nie lubię doświadczeń fizycznych z tym związanych i "boję się" zastrzyków. Sześć razy byłem na oddziale dziennym i zawsze miałem jednocześnie diagnozy zespołu Aspergera (może raz po prostu całościowego zaburzenia rozwoju) i zaburzeń schizotypowych, prawie zawsze miałem też jednocześnie rozpoznanie zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. W ogóle nie funkcjonuję zawodowo, nie mam pracy od ponad pięciu lat i jedyna praca, jaką miałem w dorosłym życiu to roznoszenie ulotek (łącznie przez kilka miesięcy). "Nie mam pojęcia o pracowaniu". Teraz przez około trzy tygodnie nie brałem prysznica, o ile dobrze pamiętam (ostatni brałem chyba około południa 25.05.2024). ""Nie mam siły"" i nie czuję potrzeby, żeby brać prysznic, "boję się" też dyskomfortu sensorycznego z nim związanego (za zimna lub za ciepła woda, za zimne powietrze w łazience). Nie wiem, czy nie mam po prostu ADHD i cech autystycznych lub osobowości schizoidalnej oraz zaburzeń lękowych i zaburzeń preferencji seksualnych. Nie byłem diagnozowany w kierunku ADHD. Zupełnie nie radzę sobie ze sferą religijną, mam "urojenia" na jej punkcie, "czuję" nienawiść do surowych religii, ponieważ w "moim" odczuciu gnębią one ludzi. Mam "urojenia", że wszyscy ludzie będą prędzej czy później nieodwracalnie zbawieni. Przede wszystkim od ponad dziewięciu i pół roku doświadczam niezwykłych "koincydencji" (co jakiś czas pojawiają się nowe "koincydencje" lub spostrzeżenia w typie "koincydencji", nie jest to na zawołanie, tylko niespodziewane i nic nowego może się nie pojawiać przez długi czas), które "jawią mi" się jako dopusty Opatrzności, podstęp złych duchów czy nawet... znak, że jestem posłańcem Bóstwa.
  22. Pięć razy na oddziale dziennym dostawałem diagnozy zaburzeń schizotypowych i zespołu Aspergera. Między innymi takie. Zupełnie nie radzę sobie z dorosłym życiem i jestem upośledzonym (ale nie intelektualnie) dziwakiem na rencie socjalnej. Jestem skrajnie nienormalny i "oderwany od rzeczywistości". Często trudno mi pisać wiadomości na klawiaturze komputera czy smartfona. Nie toleruję cierpienia, nie akceptuję go i nienawidzę go. Dla mnie cierpienie i nieszczęście nie mają prawa do istnienia, są dla mnie całkowitymi "śmieciami", które krzywdzą i gnębią czujące istoty i są brzydkie.
  23. take

    Wkurza mnie:

    Renciści socjalni na schizocosia/aspergera nie muszą spędzać jakoś szczególnie wiele czasu w domu, przyzwoite wsparcie od społeczeństwa lub systemu w rodzaju renty socjalnej dostaje, niestety, zbyt mało osób (nie tylko, jeśli chodzi o te z 02-P czy 12-C). Renciści socjalni mogą mieć inny wzorzec trudności i potrzeb niż Ty czy osoby "względnie łagodnie" zaburzone. Dla mnie pobieranie renty socjalnej to ŻADEN wstyd. "Normalni" nierzadko w historii mojego życia zdecydowanie źle mnie traktowali. Do bardzo dużej części społeczeństwa: skończcie z tym bezdusznym "hejtem" na rencistów i inne osoby upośledzone psychicznie i finansowo! To, że zabierają świadczenia chorobowe czy macierzyńskie jawi mi się jako, za przeproszeniem, świństwo. Nie ma miejsca na biedę! Zabić bidę, a ludzie doświadczający biedy (oraz wszyscy inni ludzie) niech żyją godnie i wygodnie!
×