-
Postów
4 068 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez take
-
Według mnie pozbycie się wszelkich myśli i odczuć seksualnych jest dobre. W Niebie tak właśnie będzie - zupełny brak myśli i odczuć seksualnych. Niestety, odbieram też coś takiego, jak atrakcyjność seksualna. Jeżeli kobieta jest atrakcyjna seksualnie, to wzbudza pewne odczucia seksualne, nawet samo jej zobaczenie czy pomyślenie o niej może mimowolnie wzbudzić pewne odczucia seksualne związane z jej atrakcyjnością. Atrakcyjność seksualna związana jest w pewien sposób z instynktem przedłużenia gatunku, z pomnażaniem się ludzi. Odczucie atrakcyjności seksualnej oznacza, że ciało odbiera kogoś jako "dobry materiał, aby spłodzić z daną osobą potomstwo". Atrakcyjność seksualna łatwo może prowadzić do pożądania seksualnego (u mężczyzn może to jest wyraźniejsze). Piękne obrazy Maryi nie wzbudzają atrakcyjności seksualnej, mimo tego, że Niewiasta na nich przedstawiona jest niezwykle śliczna i słodka. Kobieta powinna być piękna, ale nie może być atrakcyjna seksualnie.
-
Myśli nieczyste łatwo pociągają za sobą reakcje fizjologiczne organizmu (pobudzenie narządów płciowych), podniecenie seksualne. Tego nie chcę nawet bardziej niż samych nieczystych myśli. Na dodatek miewam dotkliwe pragnienie posiadania żony, co dodatkowo popycha w stronę kobiet, oglądania ich. Widok ładnej kobiety może być przyjemny bez charakteru seksualnego czy przynosić mi słodycz nawet bez myśli nieczystych. Młode, urodziwe kobiety mogą jawić mi się jako "milutkie" z wyglądu istoty. Podobnie mogę reagować na inne słodkie stworzenia, jak np. koty, króliki.
-
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Leki psychotropowe poza spadkiem libido mogą też powodować inne objawy, które bywają upośledzające czy bardzo niemiłe. Niedawno po trzech nie takich dużych dawkach arypiprazolu miałem trwający kilka dni bardzo nieprzyjemny, fizyczny niepokój. Lek miałem z ogromną zniżką, bo dano mi rozpoznanie schizofrenii. Przepisano mi go 2.3.2016, a już 7.3.2016 oddałem ten lek, którego działanie na mnie było "wręcz nieznośne". Kastracja jest zabroniona, także przez religię. A chuci jakoś godziwie chciałbym się pozbyć. Pragnienia posiadania żony też. -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Tego wolałbym uniknąć. A moje zaburzenia psychiczne bywają potworne. Jak mam sobie poradzić z dezorganizującym życie celibatem, który moja biedna natura znosi dość słabo? "Seks" nie rozwiąże problemu. Uleganie zboczeniom też go nie rozwiąże. -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Ja po wyraźniejszej ascezie "wariacji" dostaję... Bezżenność jest dla mnie jakby formą wyraźniejszej ascezy... Zamiast pomagać w życiu, to mi je dezorganizuje. Chciałbym skonsumować małżeństwo w celu poczęcia świętego potomstwa, jeśli miałbym być w małżeństwie. Nie chciałbym zawrzeć nieważnego małżeństwa! -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Mojej naturze się bardzo nie chce zrezygnować z małżeństwa jako takiego. Ona nie potrzebuje współżycia, mogłaby w ogóle nie spłodzić potomstwa, tylko że na nieskonsumowane małżeństwa nie pozwala się w Kościele. Nie chciałbym przekazać potomstwu zaburzonych genów, chcę, aby było święte i nie było ciężarem dla innych. Chcę zostać świętym (świętość jest dla każdego, nie muszę mieć tytułu sługi Bożego, błogosławionego czy świętego) i pójść bezpośrednio do Nieba bez Czyśćca. -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Ale tej "formy czułości" nie stosuje się wobec matki czy córki bądź innej blisko spokrewnionej osoby płci żeńskiej. Współżyć z żoną chciałbym tylko dla poczęcia świętego potomstwa. Aspijka - osoba płci żeńskiej z zaburzeniami ze spektrum autyzmu (słowo ma związek z nazwą "zespół Aspergera", ale dla mnie oznacza też i osobę mającą podobne do zespołu Aspergera kondycje, np. wysokofunkcjonujący autyzm dziecięcy). -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Współżycie płciowe to nie forma czułości (chociaż czułość też może motywować niektórych do odbycia aktu seksualnego, ale tak nie powinno być, bo akt seksualny to bardzo odpowiedzialny czyn), lecz coś bardzo poważnego, bowiem ta czynność może prowadzić do poczęcia nowego życia. Kiedy widzę piękny obraz Maryi, to mogę myśleć o tym, żeby Ją przytulić, bo jest taka słodka. Nie ma w tym seksualizmu. Ta Niewiasta jest prześliczna, ale pozbawiona pożądliwości i lubieżnej przyjemności. Jest i była niezdolna do odczuwania przyjemności seksualnej, a nawet jej poczęcie było dziewicze, chociaż doszło do niego w wyniku aktu prokreacyjnego rodziców, który musiał być inny, niż współżycie płciowe, bo inaczej nie byłoby tego nadprzyrodzonego, dziewiczego pojęcia. Samo słowo "dziewica" może się mi jakoś słodko kojarzyć przez nawiązanie do Tej jednej Dziewicy. Maryja jest najsłodszą kobietą, a mimo tego jest aseksualna. Tak więc piękno, słodycz, śliczność kobiety nie leżą w atrakcyjności seksualnej! Brak żony może "rozwalać" mi życie. Bardzo "mi" się nie podoba. Jest pewnego rodzaju "udręką". Ale "wolałbym" żyć do końca życia w celibacie, niż mieć żonę niebędącą Aspijką. Do kobiet z problemami podobnymi do moich mogę mieć jakiś szczególny szacunek(???), szczególne, aseksualne upodobanie. Realizacja zboczenia "z wykorzystaniem" ciała Aspijki jawi mi się gorzej niż jego realizacja z wykorzystaniem ciała nie-Aspijki jako takiej. -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
To, co dzieje się z ciałem lub to, co pojawia się w nim wskutek grzechu może być obrzydliwe. Gdyby nie było grzechu w ogóle, to każde ciało byłoby śliczne i nie byłoby pożądliwości. Mam straszną potrzebę kobiecego ciała. Chce mi się okazywać mu czułość. "Chcę" przytulać, całować je. Chcę okazywać mu szacunek. W dzisiejszych czasach dużo poniżanie jest ludzkie ciało, zwłaszcza ciało kobiece. Niech ciało kobiece kojarzy się z Maryją, nie z przyjemnością seksualną! -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Mnie typowe współżycie za bardzo nie rozbudza. Mam zboczone preferencje. Nie chcę ich zaspokajać. Trudno mi "znieść" brak żony Celibat może "rozsadzać" moje życie Dlaczego tak bardzo potrzebuję żywej "wyczulanki" w postaci "własnej kobiety"? Nie chciałbym z nią nieuroczyście współżyć, tym bardziej nie chciałbym innych form seksualności. W tym celibacie się "męczę" Może "nie chcieć mi się funkcjonować", i mogę szukać osłody gdzieś indziej zamiast zająć się pracą różnego rodzaju. Chcę mieć żonę, nie "seks". Nie chcę, żeby pocałunki czy przytulenia się do niewiasty wywoływały u mnie przyjemność seksualną, reakcje seksualne. Ciało jako takie nie jawi mi się jako obrzydliwe. To grzech je oszpecił. -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
[spoiler=] A co by było, gdyby moja Aspijka przed ślubem poszła do toalety, gdzie wydaliłaby kilka głośnych bąków przed defekacją? A potem doszłoby do wydalenia kału z jej odbytnicy przez odbyt, który w kilku kawałkach wpadłby do wody w muszli klozetowej i towarzyszyłby temu głośny plusk? I ja słyszałbym te dźwięki z mojego pokoju... Co, jeśli doszłoby do sytuacji, w której niestety powinienem zobaczyć jej genitalia (zwłaszcza zewnętrzne) czy odbyt? Albo nawet ich dotknąć? To musiałbym to robić aseksualnie. To nic nie powinno szkodzić. Moja natura chce aseksualnej czułości przez całowanie żony po policzkach, wtulanie się w nią podczas spania w jednym łóżku, a nie współżycia cielesnego. Tym bardziej nie zgadzam się na realizowanie zboczeń! -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Uważam, że "seksualność" stała się "normalną" częścią życia człowieka dopiero po grzechu pierworodnym. Wcześniej ludzie mieli charakterystyczne dla płci części ciała, ale nie było nieczystej przyjemności i pożądliwości. Uważam, że gdyby nie było grzechu pierworodnego, to prokreacja i akt małżeński (łączenie się męża z żoną w jedno ciało) wyglądałyby ewidentnie inaczej. Moja seksualność jest zboczona, typowy akt seksualny nie jest dla niej preferencją. Dla mnie obowiązkiem jest poradzenie sobie ze zboczeniami. Nawet wtedy, jeżeli będę miał pokusy zboczone do końca życia, to nie mogę im ulec. Także wtedy, kiedy będę w małżeństwie. Realizacja perwersji na żonie byłaby obrzydliwa. Nigdy nie chciałbym tego robić. Uczynienie z kogoś partnera do zaspokajania perwersji mojego typu jawi mi się jako coś upokarzającego dla drugiego człowieka, jako potraktowanie go jak, wulgarnie mówiąc, "g****" (wulgarne właśnie słowo jawi "mi" się jako najlepiej wyrażające brzydotę takiego postępowania...). Jakby było to zrobienie z drugiej osoby "żywego, śmierdzącego "g****"" dla własnej satysfakcji seksualnej. Bodźce zapachowe zdają się odgrywać szczególną rolę w mojej dewiacji. Realizacja dewiacji oznaczałaby rażący brak szacunku dla żony. Mam inną etykę seksualną niż "świat". -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Chce wybić sobie z głowy "seksualność", zwłaszcza zboczenia. Przy takich skrupułach, zamęcie duchowym i schizoautyzmie, upośledzeniu funkcjonalnym nie nadaję się na rodzica i męża. Ale brak kobiety może mi "strasznie" dokuczać. "Chciałbym" mieć żonę, i to bardzo. Jakbym był w małżeństwie czy tym bardziej w rodzicielstwie, to miałbym jakąś "robotę". A ja ze względów duchowych (np. łatwiejsze wejście do Nieba) chcę żyć w celibacie - bez żony do śmierci. Boję się, że małżeństwo obniży moje szanse do wejścia do Królestwa Niebieskiego. Dobre małżeństwo jako lepsze się jawi dla mnie niż brak małżeństwa, ale złe małżeństwo jako gorsze niż brak małżeństwa. -
Nie. Nie chcę się ujawniać publicznie. Nie chcę być oczywiście w takim postępowaniu złośliwy. Lęk przed Piekłem, grzechem (śmiertelnym zwłaszcza), karą za grzechy może mnie paraliżować. Jak przez sekundę pomyślę o małżeństwie, to łatwo mogę poczuć nieczyste poruszenie i boję się, że popełniłem grzech śmiertelny przez bardzo krótką chwilę. Jeżeli patrzyłbym na to "logiczniej", to takie krótkie zjawiska mogą w ogóle nie być grzechami, tylko pokusami związanymi z popędem seksualnym. Ale samo marzenie o małżeństwie może mimowolnie wzbudzać uczucia seksualne czy reakcje seksualne organizmu, których nie chcę. Mam też ten problem, że może "mi" się bardzo nie podobać życie w celibacie, bez żony, a powierzenie małżeństwa i jego skonsumowania komuś takiemu jak ja wygląda na coś bardzo nieodpowiedzialnego.
-
Ja odczuwam zainteresowanie innymi, ale jest ono "na swój sposób", "jednostronne". Jestem bardziej "esktrawertyczny" od ciebie. Moją egoistyczną naturę nie obchodzą za bardzo potrzeby innych
-
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Dzięki moim zboczeniom mogę lepiej rozumieć obrzydliwość grzechu nieczystego, bowiem moje zboczenia związane są z czymś wstrętnym i cuchnącym. U mnie współżycie waginalne nie budzi jakichś specjalnych negatywnych skojarzeń, ale współżycie przeciwko naturze wygląda ohydnie i jest upokorzeniem człowieka. Uważam, że gdyby nie było grzechu pierworodnego, to akt małżeński bardzo różniłby się od obecnego. Dla mnie akt małżeński jako taki jest czymś pięknym, duchowym, uroczystym. Nie chodzi tu o współżycie waginalne, ale o akt małżeński, który, gdyby nie było grzechu pierworodnego, polegałby według mnie na czymś innym i nie wiązałby się z przyjemnością seksualną czy wytryskiem nasienia. -
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Aktywności seksualnej nie chcę w ogóle. "Seks" i przyjemność seksualna "kojarzą mi się" z cuchnącym trupem zjadanym przez robaki, którego ciało przez procesy rozkładu zostało zamienione w obrzydliwą papkę. To nawet obrzydliwsze od ludzkiego stolca cuchnącego skatolem i indolem. Skonsumowanie aktu małżeńskiego dla świętego potomstwa nie jest "seksem". "Seks" rodzi "cuchnące zwłoki zjadane przez robaki". Myślę, że grzech pierworodny mógł mieć jakiś większy związek z "seksem". "Seks" "wyzuwa" z godności nadprzyrodzonej. "Seks" nie daje życia. "Seks" "kojarzy mi się" z brzydotą i smrodem. Niestety, moje ciało dąży do "zarobaczonych zwłok zaspokojenia popędu seksualnego". Jad śmierci związany z grzechem pierworodnym daje o sobie znać. "Smród" to skutek grzechu, to coś obrzydliwego, to rodzaj obrzydliwego symbolu grzechu. -
Mojej naturze nie podoba się istnienie co dotkliwszego cierpienia.
-
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
take odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Dużo rozmyślam na tematy związane z czystością i seksualnością. Ale nie tylko o tym rozmyślam. Nie chodzi mi o zadręczanie wywodami. Takie nudzące wywody to moja "naturalna" forma komunikacji z innymi osobami W poniedziałek może będę mieć wizytę na oddziale dziennym, "nie mogę się zbytnio doczekać". -
Cyfrowa książka to po prostu książka w formie elektronicznej, nie drukowanej. Mam ewidentną skłonność do ciągłego pisania czy mówienia o sobie, na te tematy, które mi się podobają. "Nudziarstwo", brak odwzajemnienia społecznego, jednostronność interakcji. Jest we mnie spora chęć kontaktów społecznych na własnych zasadach, dostosowanie się do innych mojej natury "nie obchodzi". Nie widzę w tym okazji do podniesienia własnej wartości, chwalenia się. Nie narcyzm, problem osobowościowy, a jakiś rodzaj autyzmu, patologiczny nonkonformizm.
-
Cierpienie jest złem, zwłaszcza to boleśniejsze. Gdyby nie było grzechu, to i złej przyjemności by nie było. Dla mojej natury sprawiedliwa kara boża jawi się jako wielkie zło, a jej wymierzanie jako coś srogiego, dręczenie biednych istot. Sam mam dużo skłonności do grzechu i boję się kary za swoje postępowanie.
-
Tesla może miał jakąś aspijskość... Widać u niego wyraźne zaburzenia integracji sensorycznej i OCD, miał też talent do obrazowego myślenia i zajmowania się techniką. U mnie te koincydencje też mogły zacząć się od kota... 19.9.2014 widziałem około południa leżącego na jezdni gminnej drogi czarnego mruczka. Samochód pewnie zabił zwierzątko. Droga odznacza się małym natężeniem ruchu, a mimo tego leżał na niej zabity czarny kot. A czarny kot skojarzył mi się z pewnym blogiem pisanym przez Aspijkę, która napisała też cyfrową książkę o zaburzeniach ze spektrum autyzmu, a na "okładce" tej książki znajduje się czarny wizerunek kota, całkiem spory. Na górze jej bloga też czarny kot, w ikonce karty na górze ekranu też czarny kot, na górze strony bloga na Facebooku też czarny kot... Tego dnia (19.9.2014) stało się coś, co przyniosło zastanawiające koincydencje z ową Aspijką... Mogę mieć myśli, że to znak, że moje koincydencje są "CZYMŚ WIELKIM". Dnia 21.7.2015 przeczytałem w jakiejś książce religijnej zdanie "Czarny kot potęgą jest i basta!" (nie wiem, czy to był rodzaj ironii, czy cytat jakiejś przesądnej osoby, książka oczywiście nie zgadzała się z przesądem i słusznie). Mogę mieć myśli, że to "Czarny kot potęgą jest i basta!" przeczytane 21.7.2015 odnosi się DO MNIE.
-
http://www.kopernik.org.pl/co-nowego-w-nauce/wszystko-zaczelo-sie-od-kota-czyli-poznaj-nikole-tesle/:
-
O czym świadczą myśli, które mówią, że sprawa 3, 6, 9, natręctw z trójką i gołębi u Nikoli Tesli odnoszą się DO MNIE? Że są rodzajem "proroctwa" na mój temat? Gołębie przyniosły mi też pewne koincydencje, a gołębie pod koniec życia Tesli miały być jego miłością. Miał też natręctwa dotyczące liczby trzy w jakimś sensie, u mnie tego typu arytmomania też występowała. "If you only knew the magnificence of the 3, 6 and 9, then you would have a key to the universe.” "Jeśli tylko znałbyś wielkość trójki, szóstki i dziewiątki, to miałbyś klucz do wszechświata". W USA to pewnie wzięliby to co najwyżej za objaw "schizotypowego zaburzenia osobowości" (tego "schizofreniopodobnego", a nie "podobnego do OCD", bo to wygląda "niczym urojenia odniesienia"), a nie schizofrenii paranoidalnej. A co, jeżeli w tej "wyglądającej na schizofreniczną" teorii jest coś na rzeczy???