Skocz do zawartości
Nerwica.com

Evia

Użytkownik
  • Postów

    2 040
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Evia

  1. Evia

    Jakie lubicie kolory ?

    zawsze najbardziej lubiłam biały i czerwony (patriotycznie ) ostatnio jednak podoba mi się szmaragdowy i szafirowy A może po prostu podobają mi się szmaragdy i szafiry
  2. Evia

    Jakie macie kompleksy?

    Kompleksy na punkcie własnego wyglądu zawsze były dla mnie nieodzownym elementem mojego życia. Zawsze starałam się to ukryć aby inni nie skupiali się na tym tak samo jak ja. Uważam, że jakakolwiek zmiana koloru włosów, zakładanie szpilek itd wcale nie musi pomóc. Jeśli chodzi o mnie to pomimo ogromnych kompleksów z drugiej strony uważałam się za osobę ładną. Może się to niektórym wydać opaczne ale postaram się to wyjaśnić. Wiedziałam, że nie jest ze mną aż tak najgorzej ale mimo to zawsze chciałam dążyć do poprawy swojego wizualnego wizerunku, kierowała mną próżność, która ma według mnie uzasadnienie. Poza tym nawet jeśli inni uważali mnie za osobę atrakcyjną to uważałam to jedynie za iluzję ponieważ inni nie widzą mnie np nago. Ubrania, makijaż, ładna fryzura itd to taki kamuflaż a my sami wiemy najlepiej jak wyglądamy naprawdę. Czasem patrząc w lustro jestem zadowolona (co tak naprawdę zdarza mi się coraz rzadziej) Czasem nie mogę na siebie patrzeć. Jeszcze jakiś czas temu zżerało mnie to tak bardzo, że nie mogłam tego znieść. Od jakiegoś czasu zauważam jednak, że staje się to dla mnie coraz bardziej obojętne. Nie wiem czy przyczyną tego może być fakt, że ostatnio staję się coraz bardziej wyprana czy też może wpływa na to fakt, że jestem coraz starsza i zaczynam godzić się z tym, że z dnia na dzień będę wyglądać coraz gorzej i jest to nieuchronne.
  3. Evia

    ot

    Mnie bardziej interesują wnioski niż cel
  4. platek rozy, dzięki, myślę, że to może być to o co mi chodziło
  5. Evia

    ot

    jak nie chcecie powiedzieć, to również poproszę o zapytanie na priv
  6. Evia

    ot

    coś w tym jest
  7. Evia

    ot

    Przecież do piekła idą Ci, którzy je stworzyli Nawet był o tym kiedyś jakiś kawał
  8. Evia

    ot

    jeśli znacie już pytanie to możecie teraz zadać je publicznie
  9. Evia

    Psychotyzm

    To czyli to cos innego niż u mnie Pytałam o ilość stenów nie genów. Sten to taki przelicznik Myślałam, że może również miałaś robiony ten test co ja
  10. Czytałam już tę książkę dawno temu. Może jakieś inne pozycje?
  11. Evia

    Psychotyzm

    robotnica, leki? Nawet nie wiedziałam, że jest to wskazane Bierzesz je? Kto Ci je zalecił i na jakiej podstawie? Tylko ze względu na wysoki stopień psychotyzmu? Ile go masz w stenach?
  12. nie wiem czy z powodu tego związku nabawiłaś się depresji i nerwicy, ale kiedy czytam Twoje "tłumaczenia" widzę, że na pewno mamy tu do czynienia z jakąkolwiek formą zrytej psychiki nie wiem też czy jakiekolwiek rady w tym temacie mają sens
  13. Evia

    Bycie miłym?

    Wiem, że Ty oraz inni inaczej interpretują to słowo i właśnie w tym jest cała istota, ponieważ samo bycie miłym może mieć wiele odmian, a to nie zostało w tym temacie sprecyzowane. Bycie miłym może wynikać z wielu przyczyn np: - jest się w dobrym humorze co przekłada się na innych - stosuje się taki zabieg z premedytacją aby osiągnąć swój cel (manipulacja) - lęki i strach przed konfrontacją - lęk przed odrzuceniem przez społeczeństwo - chęć przypodobania się innym - mylna interpretacja zachowań innych ludzi - ogólne pogodne usposobienie - sytuacje zawodowe i pewnie wiele innych w zależności od pobudek jakie nami kierują możemy wtedy nakreślić czy bycie miłym jest korzystne czy nie
  14. Evia

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=wLebVGLFVxk][/videoyoutube]
  15. Większość z wymienionych przez Ciebie "zalet" będzie posiadać większość innych osób z którymi się zżyjesz i zaprzyjaźnisz. Nie ma tu nic nadzwyczajnego
  16. Nie jestem zwolenniczką rozwodów. Uważam, że najpierw powinno się starać naprawiać związki a nie burzyć, jednak jeśli chodzi o Twój przypadek to uważam, że pozew rozwodowy był najsłuszniejszą decyzją jaką mogłaś podjąć. Postaraj się tego nie zepsuć. Nawet jeśli jakimś cudem się "pojednacie" to uwierz, że wtedy będziesz w jeszcze gorszej sytuacji niż teraz. Dając takie sygnały mąż wykorzysta swoją bezkarność i rozbestwi się na dobre. Mówisz, że kochasz męża ale czy on kocha Ciebie? Wątpię.
  17. Evia

    Psychotyzm

    Naskrobałam obszerniejszą wypowiedź na ten temat, ale podczas wysyłania pojawiły się komplikacje i wszystko straciłam, z racji tego, że już nie chce mi się dziś wysilać, to coś więcej postaram się napisać innym razem. Powiem tylko, że temat bardzo mnie interesuje, ponieważ uzyskałam wysoki wynik psychotyzmu w teście Eysencka. Próbowałam nawet poradzić się z tym tu na forum (mój temat jest w tym dziale) ale tak naprawdę niczego się nie dowiedziałam.
  18. Evia

    Bycie miłym?

    Według mnie bycie miłym w sferze obowiązków a w sferze prywatnej wcale nie muszą być ze sobą sprzeczne. Jeśli jest się w konflikcie wewnętrzynym to jest to negatywne w każdej sytuacji, jednak nie uważam, że coś się traci będąc miłym w sferze zawodowej, wcale nie musi to być sztuczne. Mam koleżankę, która jest nad wyraz spokojna, miła i opanowana. Jest to osoba bardzo podziwiana przeze mnie. Kiedy widzę jak rozmawia z wieloma osobami w kryzysowych sytuacjach i pomimo tego nie jest wytrącona z równowagi, to podziwiam ją stukrotnie. Zazwyczaj "agresorzy" wpadają po takim zachowaniu w szał i w końcu dają sobie spokój, ponieważ ona nigdy nie odpowie tym samym, jedynie na co można liczyć w takich sytuacjach to uśmiech na jej twarzy. W takich sytuacjach ona zawsze wygrywa.
  19. To jest jej najbliższe otoczenie, które ją przez 17 lat kształtowało. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że to otoczenie ponosi odpowiedzialność za jej obecny stan. Od samego początku brałam to pod uwagę dlatego tym bardziej uważam, że rodzice powinni wiedzieć o tym co się dzieje, bo może to być jej wołanie o ich pomoc. Jeśli tak nie jest to i tak powinni wziąć odpowiedzialność nad opieką nad córką, którą może zawalili w przeszłości
  20. Evia

    Desperacja?

    Popełniłaś błąd ale dlatego, że przystawałaś na jego urojenia i tańczyłaś tak jak on zagrał. Teraz trudno jest to odkręcić, skoro przyzwyczaiłaś go do pewnych rzeczy. Łatwiej jest nie dopuścić do niektórych sytuacji niż później je naprawiać. Skoro córka ma z nim dobre relacje to może nie jest taki zły ale na pewno przydałaby się wam poważna rozmowa i stanowczość
  21. Wcale bym się nie smuciła gdyby tak było naprawdę Niestety zawsze bywają wyjątki, w tym przypadku jestem to ja i moja przyjaciółka Tak jak pisałam wcześniej to raczej uważam, że ludzie są za bardzo różnorodni i nie da się wszystkich w tak prosty sposób zaszufladkować. Dwa typy np ENTP również będą się różnić, w końcu nawet skala w poszczególnych wyznacznikach występuje w różnej procentowości, a nawet gdyby ta procentowość była taka sama to i tak można było dane punkty uzyskać w innych pytaniach, co już w ogóle inaczej rzutuje na całość. Wyjątkiem pewnie byłyby osoby, które uzyskały na równi 100% w tych samych punktach . Takie osoby na pewno byłyby bardzo do siebie podobne
  22. Evia

    Bycie miłym?

    Według mnie bycie miłym a chęć bycia lubianym nie musi się wcale łączyć. Uważam również, że ta cecha wcale nie koliduje z pracą, a jest nawet w niej wręcz wskazana. Każda praca, która polega na kontaktach z ludźmi wymaga uprzejmości. Bardzo często nasz sposób bycia wpływa na sukces zawodowy. Kto kupi produkt u nadętego sprzedawcy? Kto skorzysta z usług wrednej fryzjerki itd? Bycie miłym wcale nie jest przeżytkiem. Wracając do bycia miłym a lubianym, to jeśli chodzi o mnie to raczej nigdy mi chyba nie zależało na aprobacie społeczeństwa, jednak nie oznacza to, że jestem wiecznie opryskliwa. Bycie miłym i pogodnym powoduje to, że inni wokoło również tacy się stają co wpływa na dobrą atmosferę, w której dużo lepiej się funkcjonuje. Co do asertywności to również nie uważam, żeby bycie miłym z tym kolidowało. Wystarczy wyznaczyć pewne granice. Zresztą kto powiedział, że bycie miłym oznacza bycie taką osobą na okrągło? We wszystkim trzeba mieć umiar. Wydaje mi się, że ludzie lubią sobie przypisywać swoją pseudo dobroć jako porażkę. W końcu wygodniej jest powiedzieć, że wszystkie nasze niepowodzenia są jawną niesprawiedliwością, wynikającą jedynie z dobroci naszego serca. Taki tok rozumowana jest w pewien sposób łechcący i można zachować czyste sumienie. Inaczej byłoby w przypadku gdyby myślało się w inny sposób:jest ze mną coś nie tak i właśnie dlatego mam problemy, powinnam/powinienem popracować nad sobą aby to zmienić
  23. Naszła mnie ochota na klimatyczną książkę, w której akcja dzieje się w jakiejś tajemniczej posiadłości. Nawiedzone zamczyska, duże i opuszczone posiadłości itd w których bohater/bohaterka książki musi zamieszkać. Macie może jakieś propozycje?
×