Skocz do zawartości
Nerwica.com

Evia

Użytkownik
  • Postów

    2 040
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Evia

  1. Nie wiem skąd te dane. Gdyby tam było tak źle to by się tam nie wyjeżdzało Wszyscy moi znajomi pracują w normalnych godzinach. Mało tego w niektórych krajach na zachodzie tzw. pełen etat to 35h w tygodniu. Dane są z obserwacji moich znajomych pracujących za granicą. W tym przypadku nie miałam na myśli pracowania po 12h, ponieważ tak wygląda praca sezonowa w jakimś polu, tylko osoby z tzw "normalną" pracą typu zmywak. Polacy są tam traktowani znacznie gorzej od mieszkańców, podobnie jest z wynagrodzeniem. Nie wiem już czy to ja jestem wyjątkowo oszczędna i niewymagająca czy też inni totalnie niezaradni. Pomimo, że moje dochody nie są jakimiś wielkimi kokosami to jakoś nie widzę tej strasznej biedy. Nie żyję od pierwszego do pierwszego ani nie brakuje mi na podstawowe artykuły Mam za to kolegę, który zarabia miesięcznie 10tyś i dorabia jeszcze na boku gdzie tylko się da, a mieszka w kawalerce, która jest strasznie obskurna, ubiera się w najtańszych sklepach i wyszukuje na wszystko promocji Może sukces polega na umiejętności zarządzania pieniędzmi
  2. Czy podane przez Ciebie zajęcia były bardzo wyczerpujące fizycznie i trwały po 10-12h bez żadnego dnia wolnego?
  3. Evia

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=T6WGbvxHUXo][/videoyoutube]
  4. No właśnie zawsze będą chcieć czegoś więcej. Moim znajomym, którzy wyjechali za granicę raczej nie brakowało podstawowych rzeczy, no chyba, że taką rzeczą jest nowe bmw czy iphone Poza tym większość za granicą robi za murzynów po czym wracają po jakimś czasie z powrotem. Zważywszy na to ile czasu niektórzy tam pracują (osoby wyjeżdżające na jakieś prace sezonowe harują po 10-12h dziennie bez żadnego dnia wolnego, przy czym marnują sobie zdrowie) Pracując w ten sam sposób w Polsce również można by było nieźle zarobić. Inni, którzy wykonują jakąś "normalną" pracę mieszkają w wynajętych chatach na kupie ze znajomymi i szczędzą każdy grosz aby można było z nim wrócić i kupić w pl np mieszkanie, bo tam nie byliby w stanie sobie na to pozwolić. Czy tak wygląda te lepsze życie?
  5. np. żeby skrócić sobie cierpienie, wyobraź sobie chorego człowieka, bez perspektyw. To akurat rozumiem, miałam nawet znajomego, który popełnił samobójstwo będąc w ciężkiej chorobie, nie mógł już znieść cierpienia i bólu, zostało mu kilka miesięcy życia w potwornych męczarniach. Czasem się zdarzają sytuacje, że samobójstwo jest w pewnym stopniu uzasadnione. Sama bym je popełniła w pewnej wyobrażonej przeze mnie sytuacji. Jednak nie oszukujmy się, takie sytuacje są ekstremalne i bardzo rzadkie, częściej samobójstwo knują osoby, które nie mają tak naprawdę ważnych ku temu powodów.
  6. tylko przy założeniu, że we wszystkich regionach Polski koszty utrzymania są takie same i że najbiedniejsi to ci którzy pracują i zarabiają tą minimalną, a wiadomo, że tak nie jest. W takim razie wiadomo, że najwyższe koszty utrzymania są w dużych miastach typu Warszawa, a nie na jakichś wioskach, gdzie nie trzeba płacić czynszów, woda jest odprowadzana ze studni itd do tego ludzie w takich miejscach zazwyczaj mają jakieś ogródki, zwierzęta hodowlane przez co nie powinni głodować. Pisałam też o rencistach, którzy mają jeszcze mniej od pracowników z najniższą krajową
  7. a to ludzie popełniają samobójstwa bo myślą, że będą żyć wiecznie? Nawet mi to nie przyszło do głowy Po prostu nie rozumiem po co dążyć do czegoś, co i tak jest nieuniknione i pewne, nawet bez jakiegokolwiek wysiłku?
  8. Największa bida tam jest niuniu. Ciotka z braćmi i siostrą, to chleb posypany wegetą jedli Słyszałeś o tzw zupie wodzionce na śląsku? Jak dla mnie jest to jeszcze większy hardkor Może faktycznie statystycznie jest tam największa bieda (nie wiem jak wyglądają statystyki na ten temat) jednak pisałam o najniższej krajowej, która jest w całej Polsce taka sama, więc wychodzi na to, że najbiedniejsi w różnych regionach Polski powinni mieć tyle samo pieniędzy. Oczywiście nie mówię tu o jakichś patologiach typu alkoholizm czy skrajne nieudacznictwo, bo jak sama nazwa wskazuje, jest to patologia odbiegająca od normy.
  9. Jestem biedotą Czyli na wschodzie Polski najniższa krajowa i renty/emerytury są jeszcze niższe?
  10. Aaliah, czyli dobrze rozumiem, że teraz Twoja relacja z matką uległa poprawie? Czy korzysta z jakiejkolwiek pomocy psychologicznej? Jakie są Twoje relacje z bratem i co on uważa na temat waszej przeszłości? Strasznie rzuca się w oczy w tej historii powielanie wzorców...
  11. Również tego nie rozumiem i wielokrotnie się nad tym zastanawiałam. Co komu przeszkadza, że się tłuką między sobą? Jeśli obydwie strony wyrażają na to zgodę i dopóki nie niszczą mienia publicznego, niech się obijają po łbach do woli. Niektórzy mają większe pokłady agresji, dlatego też lepiej jeśli wyładowują się na sobie nawzajem
  12. Po co umierać popełniając samobójstwo skoro i tak prędzej czy później umrzesz? Gwarantuję Ci, że Twoje poczucie zaspokojenia ciekawości będzie takie same w obydwu przypadkach. Ciekawosc tego co poza tą rzeczywistością jest domeną chyba wszystkich ludzi ,nie chodzi o to ze chce sie pozbawić życia by tą ciekawość zaspokoić bo to by było absurdalne. Wiele spraw wydaje mi się absurdalnych, jednak wiem, że osoba głosząca dane tezy, nie zauważa tego. Tak mogło być w Twoim przypadku.
  13. Uważam, że zaradny człowiek poradzi sobie nawet w krajach trzeciego świata, zaś inni będą starać się o szybszy i łatwiejszy chleb. W Polsce sytuacja nie jest najgorsza, ludzie nie głodują, za to dużo narzekają. Może ludzie są za bardzo zachłanni... Może tak naprawdę to skromne życie jest bardziej wartościowe? Mam znajomych, którzy mieszkają za granicą i porównują na jakim poziomie ludzie tam żyją wykonując taką samą pracę co u nas, jednak kroi się tu zasadnicze pytanie. Czy oby na pewno daje im to szczęście? Wykonując swoją pracę za granicą mogłabym zarobić x razy więcej, mogłabym mieć willę z basenem, ale czy na pewno jest mi to potrzebne, że muszę tam wyjeżdżać? W Polsce mam co jeść, w co się odziać, bliskich i dach nad głową, i tyle mi chyba wystarczy. Właściwie to zauważyłam, że chyba im więcej mam to mniej szczęścia mi to sprawia. Lepiej skupić się nad nie materialnymi rzeczami. Są też osoby, które za granicą pracują jak niewolnicy na polach i przyjeżdżają dorobieni niczym wielkie państwo, jeśli chodzi o mnie to wolę sobie spokojnie pracować w Polsce posiadając w miarę normalne warunki pracy, bez zaharowywania się. Polska jednak to nie tylko sytuacja ekonomiczna ale niestety również polityczna. W Polsce niektórzy mogą nie czuć się bezpiecznie czy też mają ograniczenia rozwoju, lub też po prostu poglądy danych osób mogą być zwyczajnie sprzeczne z ogólnie przyjętą polityką kraju, wtedy emigracja jest jak najbardziej uzasadniona.
  14. Po co umierać popełniając samobójstwo skoro i tak prędzej czy później umrzesz? Gwarantuję Ci, że Twoje poczucie zaspokojenia ciekawości będzie takie same w obydwu przypadkach.
  15. to to jeszcze mozna zrozumiec, ale ze ta panna sie dała tak traktowac... "panna" nie pozwoliła siebie tak traktować, po całej akcji postanowiła zakończyć związek, zadzwoniła też po policję w kryzysowej sytuacji. Dziewczyna ma tylko 18 lat i wykazała się większą odwagą i rozsądkiem niż wiele kobiet w średnim wieku czy też tzw "dojrzałych" (teraz te słowo w idealny sposób pokazuje jak bardzo jest generalizujące)
  16. Myślę, że zaczyna to wszystko przybierać zbyt duże wymiary i co wiąże się z najazdem na autora tematu, w ten sposób jego zamiary mogą przybrać jedynie odwrotne skutki. Inni damscy bokserzy nie zakładają takich tematów, bo nie rozumieją powagi sytuacji, uważają, że postępują słusznie i nie widzą żadnego problemu, z autorem jest przecież inaczej, rozumie, że źle postępuje i chciałby to zmienić. Dlaczego więc nie można by było spróbować go ukierunkować na właściwą drogę, skoro sam o to prosi?
  17. Evia

    Myśli samobójcze

    abrakadabra xx, a może te osoby, które pomimo problemów potrafią się cieszyć życiem, dlatego takie są ponieważ owe problemy na to wpływają, dzięki czemu potrafią dostrzec szczęście, które tak rzadko im dopisuje. Myślę, że to jest najwłaściwsza i najbardziej godna poszanowania postawa. Jeśli chodzi o mnie to jestem kimś w stylu co ma wszystko gdzieś, jednak wbrew pozorom jak to opisałaś, wygląda to u mnie inaczej, nie jestem raczej szczęśliwa z tego powodu, raczej obojętna na wszystko, chyba lepsze to niż bycie nieszczęśliwą...
  18. Evia

    Myśli samobójcze

    colliedog, widzę, że po toksycznej matce powieliłeś wzorzec na toksyczną dziewczynę Najlepiej dla Ciebie będzie jak w końcu zaczniesz myśleć o sobie, jeśli nie lubisz swojego kierunku to zmień go na coś co będzie Ciebie interesowało, dziewczynę też zostaw, ona jest młoda, jeszcze sobie znajdzie 20 innych i na pewno zdaje sobie z tego sprawę, a Ciebie kurczowo się trzyma, bo tak jej wygodnie, no i na dodatek ma Ciebie w ryzach wiedząc, że dasz się szantażować. Kiedyś również zdarzyło mi się, że facet (a właściwie to nawet 2, o ile nie więcej) próbowali na mnie w podobny sposób wpłynąć, jednak kiedy zobaczyli, że nie ze mną te numery, to szybko zmienili zdanie co do takich głupich manipulacji
  19. Doczytałam temat Mam wrażenie, że Twoje zachowanie raczej polegało na zagrożeniu samobójstwem niż faktyczna chęć jego popełnienia. Niestety był to bardzo głupi pomysł, żeby zmusić swoją dziewczynę do powrotu. Na szczęście Twoja wybranka pomimo młodego wieku nie jest za bardzo "miękka" i dobrze postępuje
  20. Evia

    Myśli samobójcze

    colliedog, przyciągnąłeś do siebie kolejną szantażystkę, ponieważ pewnie zauważyła, że jesteś na to podatny. Skoro one Ciebie tak szantażują, to sam im powiedz, że jeśli nie dadzą Ci spokoju, to również odbierzesz sobie życie i zobaczysz co one na to. Nie sądzę aby to co mówiły było prawdą, po prostu wiedzą, że w ten sposób można Tobą manipulować Kierunek studiów możesz zmienić a jak matka uczepiła się tego konkretnego, to niech sama na to pójdzie
  21. Może gdybyś, jak to napisałeś, nie chował frustracji w sobie, to nie wyładowywałbyś ich na swojej dziewczynie. To dobrze, że jak na razie zawiesiliście związek, boję się myśleć jakby to mogło się skończyć później... Lub o zgrozo co by było jakbyście mieszkali razem. Dobrze też, że widzisz problem, jeśli będziesz to ciągle rozumiał, to z pomocą specjalisty na pewno uda Ci się zrobić postępy.
  22. Evia

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=iMrbMPSMmzs][/videoyoutube]
×