
Evia
Użytkownik-
Postów
2 040 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Evia
-
chociaż może na jakichś wsiach są jakieś tańsze kawalerki i udałoby się ją kupić nawet po 5 latach za 70 tys, jednak jak już pisałam to nie można by było wydać ani złotówki ze swojej wypłaty
-
Nie da się wykupić kawalerki zarabiając najniższą krajową, ciężko jest nawet jeśli zarabia się więcej Ewentualnie możesz się usamodzielnić wynajmując pokój, lub mieszkając z rodzicami zbierać od teraz zarobione pieniądze w całości i po 10 latach możesz kupić jakąś mini kawalerkę w mało atrakcyjnym miejscu. Oczywiście jeśli w ciągu tych 10 lat ceny mieszkań nie podskoczą
-
Według mnie aseksualizm połączony z fantazjami natury nieseksualnej jest dewiacją
-
a ja myślałam, że mam dewiację, jednak dzięki Tobie uświadomiłam sobie, że nie jest to dewiacja
-
To akurat stereotyp, że ktokolwiek, kto ma dewiacje szkodliwą społecznie nie przyzna się do tego. W praktyce jest różnie, niektórzy chcą się leczyć, a niektórzy chcą realizować swoje dewiacje. zawsze można też samemu się kontrolować
-
I właśnie tych drugich miałam na myśli Myślę, że żaden sadysta nie przyzna się do swoich skłonności, dlatego wątpliwe aby był pod opieką specjalisty Chyba, że znalazł się u niego z innych przyczyn, a skłonności dewiacyjne wyszły przypadkiem Pierwszy przykład sadysty, który wiąże się z masochistą nie jest dla mnie do końca sadystą Poza tym jeśli ludzie tworzą takie układy i obydwoje czerpią z tego satysfakcję, to nie uważam w tym nic złego
-
Nie koniecznie postawa altruistyczna. Właściwie to ponoć altruizm również służy dla własnych celów... Ale nie o tym Może jakaś mutacja prowadzi do tego, że organizm ma wybrakowane geny, których nie ma sensu przekazywać dalej Tak samo ludzie rodzą się z anomaliami fizycznymi, które również nie pozwalają się rozmnażać, np kobiety pozbawione macicy -- 04 kwi 2015, 11:08 -- dodam, że jedynie teoretyzuję Przed chwilą naszła mnie taka myśl dotycząca niektóych przyczyn aseksualizmu
-
a może jest tak, że niektóre jednostki aseksualne dlatego nie odczuwają pociągu, ponieważ są wybrakowane pod innym względem i dlatego organizm dla dobra ogółu ludzkości, nie pozwala tych genów rozprzestrzeniać dalej
-
Przykład poproszę. Kobietę nie jest trudno zrozumieć, tylko faceci mają ograniczenia w sferze tych kontaktów, stąd też ich problemy
-
w ogóle nie oglądam telewizji nawet nie jestem pewna co to właściwie jest
-
Poza tym, pomimo tego, że nie jestem aseksualna, to również nie podoba mi się te totalne roznegliżowanie w mediach itd Myślę, że ten przesyt drażni wiele osób. Bo ile można?
-
atomówka
-
A jak myślisz? z tym to się chyba akurat zgodzę Po pierwsze to chyba większość jest przeświadczona o swojej wysokiej inteligencji Po drugie, jeśli osoba jednak zdaje sobie sprawę ze swojej głupoty to znaczy, że aż taka głupia nie jest
-
zima, zgadzam się Myślę, że "prawdziwy" sadysta nie będzie odczuwał pełni satysfakcji jeśli będzie miał do czynienia z masochistą, który czerpie przyjemność z takich czynności, ponieważ oznacza to, że wcale nie cierpi
-
Będąc masochistą krzywdzi się tylko siebie, a może nawet i to nie, w końcu jest to pragnienie, które będąc spełnionym daje szczęście Sadysta krzywdzi innych, a nawet jeśli tego nie robi bo potrafi się kontrolować, to podejrzewam, że jest mniejsza tolerancja dla takich osób -- 02 kwi 2015, 20:56 -- dołączam się do pytania
-
może już było gdy kobieta mówi nie to znaczy tak
-
lepiej mieć skłonności masochistyczne niż sadystyczne...
-
Według mnie dziwne by było raczej twierdzenie, że życie ma jakiś głębszy sens. Jednak i tak uważam, że świadomość tego stanu rzeczy jest zbyt małym i błahym powodem do popełnienia samobójstwa.
-
każda plotka ma ziarno prawdy
-
wkurza mnie mój facet
-
dzisiaj miałam nawet kilka takich rzeczy Bonus w pracy z okazji świąt Mały prezencik od innej osoby Zaproszenie na kolację I to co sprawia mi przyjemność każdego dnia, moje zwierzaki Niestety miałam dziś również sytuacje, które sprawiły mi coś zupełnie odwrotnego od radości. Czy jest gdzieś taki temat?
-
Czyli oprócz zrozumienia bezsensu istnienia trzeba być skończonym leniem
-
właśnie dlatego mnie to dziwi Również uważam podobnie, mało tego uważam, że świat jest piekłem, i że jedynym naszym sensem istnienia jest destrukcja, i niesienie zniszczenia i cierpienia. Nie mam depresji, po prostu po latach obserwacji wyrobił się we mnie taki a nie inny pogląd. Mimo to jakoś nie mam zamiaru popełnić samobójstwa, bo przecież i tak prędzej czy później umrę. Co zmieni to, że umrę 2 dni w te czy wewte? Nawet lata czy choćby setki lat są niczym, są tylko naszym ziemskim przelicznikiem
-
Niestety jeśli chodzi o to co napisałeś, to raczej potwierdzasz wizerunek równości