Skocz do zawartości
Nerwica.com

K.

Użytkownik
  • Postów

    443
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez K.

  1. Wszystko jest zależne od człowieka. Zresztą jak samo to, że ktoś wpadnie w depresję, a ktoś inny z daną sytuacją poradzi sobie zupełnie inaczej. Na szczęście jesteśmy tak zróżnicowani, że zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że 'nam się uda'. Nie wystarczy tylko wierzyć, ale działać. Wytrwałości życzę.
  2. K.

    Witam wszystkich

    Witaj na forum
  3. Witaj Ja mam tylko nadzieję, że Ty sam zrozumiałeś i przede wszystkim CHCIAŁEŚ aby tak wyglądało Twoje życie jak przedstawiane jest to Tobie na terapii. A teraz wiesz co jest problemem - z którym bez wątpienia nie tylko Ty masz do czynienia - ? To, że właśnie zawsze była mamusia, że mamusia pewnie wszystko zrobiła, mamusia nakarmiła, zadbała, ale mamusia życia nie przeżyje i właśnie żadnych relacji za synusia nie zbuduje. Ona chciała dobrze - umówmy się, że po prostu wszystkim co robiła chciała wynagrodzić brak ojca. Nie była świadoma tego, że to nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, ale nie wymagajmy tego od Niej. Terapeuta ma rację - to co było to było i nie ma co odgrzebywać przeszłości. Żyjesz dniem dzisiejszym nie wczorajszym, jednak ja chciałabym zaznaczyć, że przecież przeszłość ma wpływ na to co robimy dzisiaj. Radziłabym właśnie ciągle pamiętać o tym co było, ale poukładać sobie to w nieco inną wersję. Bo dlaczego każde wspomnienie miałoby Ciebie ranić, 'nakręcać', przywoływać same negatywne emocje? Przecież na pewno były i pozytywne, nie ma co się chować przed tym co było kiedyś, bo i tak to Cię dogoni. W czym konkretnie jest problem z tymi związkami, relacjami? Jesteś nieśmiały, obawiasz się odrzucenia, nie masz wspólnych zainteresowań z ludźmi z Twojego otoczenia, nie lubisz wychodzić się bawić, czy nie możesz, wydaje Ci się, że oni nie są i nie będą w stanie zrozumieć? Jeśli umiesz dbać o przyjaźnie, związki z ludźmi to już połowa sukcesu. Pozdrawiam, K.
  4. nieosiągalna - jeśli przyjaciele zapomnieli, to nigdy nimi nie byli ..
  5. Guzik prawda To tak słowem wstępu. A słowem ostatnim - każdy z nas, podkreślam KAŻDY na jakiś czas mógłby lądować w szpitalu psychiatrycznym, bez wyjątku. Psycholog, psychiatra to też człowiek. A jeśli taki 'zaburzony' trafia na studia żeby się niby to wyleczyć, odpada szybko, jak nie w trakcie nauki, to później.
  6. Ksiaze Myszkin, uwierz na słowo - do tego, żeby kogokolwiek w kaftan wsadzić to daleka jeszcze droga.
  7. Myślę, że trzeba przede wszystkim poukładać swoje sprawy. Ale to dotyczy wszystkich osób. Żeby nie mieć później do nikogo pretensji. O cokolwiek.
  8. Kiedy mama ma lepszy nastrój to postaraj się porozmawiać z nią. Ale może najpierw z siostrą, jeśli macie dobry kontakt. Być może mama jest zła o coś na Ciebie, a nie potrafi Tobie o tym powiedzieć. Może ma problemy, które powodują u niej taką agresję. Jednak nie pozwalaj sobie tak do siebie mówić. Nawet matka nie może obrażać swojego dziecka. Ale pamiętaj - najpierw z siostrą, może ona, jeśli ma lepszy kontakt z mamą postara się jej coś przetłumaczyć.
  9. Jak najbardziej. A czy w ogóle psycholog ustalił z Tobą jakąś umowę, która dotyczyłaby nie tyle co czasu trwania terapii, ale tego jaki macie cel osiągnąć? Bo to koniecznie, żeby wiedzieć kiedy już przestać żyć 'z psychologiem'. Znam mnóstwo takich przypadków osobiście, które są uzależnione od swojego psychologa i to uzależnienie jest na tyle poważne, że nawet najmniejsze decyzje muszą z nim podejmować, oczywiście same tego chcą.
  10. Niewidzialna - wydaje mi się, że mimo wszystko da się jeszcze z tym coś zrobić. Kiedy masz ten lepszy nastrój to wiesz co zrób ? Włącz właśnie te piosenki, które przypominają Ci o nim, ale postaraj się myśleć o samych pozytywnych rzeczach związanych z tą znajomością. Nie wiem jaka jest Twoja historia, ale na pewno są chwile, które warto bardziej pamiętać niż te smutne! Pewnie, że łatwiej byłoby zapomnieć gdybyś poznała kogoś nowego, ale to też nie jest sposób. Ważne żebyś zaczęła żyć dla siebie. Dokładnie tak. Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale możesz mi uwierzyć na słowo, że znajomi zawsze się znajdą, zawsze jeśli będziesz chciała. Ja nie mówię tu o przyjaźniach na całe wieki - bo to już sama musisz odpowiednich ludzi wyodrębnić z całej grupy, ale na pewno będzie ktoś z kim warto pójść ot chociażby na ten głupi spacer. Ale przed wszystkim MUSISZ - nie lubię używać tego słowa, ale to konieczne - nauczyć się przebywać sama ze sobą. Cieszyć się z chwil kiedy inwestujesz w siebie, naukę, przyszłość, swoje ciało i ducha. To czy dzisiaj, czy jutro na pewno będzie bardzo potrzebne. Nie bój się samotności, nie walcz z nią na siłę, bo znajdziesz się wśród ludzi, gdzie będziesz czuła się jeszcze gorzej, bo jak ufoludek. Nie zastanawiaj się dalej komu i dlaczego wiedzie się lepiej od Ciebie. To jest bez sensu. Jesteś mądra i jesteś ładna, dopóki Ty w to nie uwierzysz to ... nikt inny tego nie zrobi. Pozdrawiam serdecznie, K.
  11. K.

    Co dalej? Pomóżcie...

    Wiesz, nie musisz być geniuszem ze wszystkiego, bo to nudne i raczej mało w życiu przydatne, do tego monotonne i nie budzi zainteresowania wśród ludzi. Na Twoim miejscu skupiłabym się na tych przedmiotach które pozwolą na lepszy start na studia - takie na których chciałabyś się znaleźć. Nauka oczywiście nie jest najważniejsza, ale ważna na pewno.
  12. Moniko, wydaje mi się, że powinnaś porozmawiać w cztery oczy z koleżanką, wyjaśnić jej co się dzieje i dlaczego tak. Być może samo przeczytanie czegoś nie da jej wystarczającej wiedzy na temat problemów jakie Ciebie otaczają. Poza tym, jeśli nawet psycholog wszystko by potwierdził, myślisz, że naprawdę uda Ci się szczęśliwie żyć bez ludzi ? Być może przez pewien czas, ale nie sądzę, aby to dało Ci radosne życie. Po prostu potrzebujemy innych, musisz tylko nauczyć się, że nie jesteś sama, że inni ludzie też mają swoje troski i problemy, a odsuwając się od nich po prostu chowasz głowę w piach. Aha, co do tych wszystkich stron - są oczywiście skarbnicą wiedzy, niejednokrotnie pomocne, ale ... no ale nie dla osób które szukają pomocy i chcą sprawdzić czy 'rzeczywiście mam depresję', czy inne tego typu choroby. Niestety Tobie samej będzie trudno obiektywnie spojrzeć na całą sprawę, wątpliwości rozwiąże specjalista. Jeśli ten w szkole będzie wydawał się mało profesjonalny, to nie zrażaj się - nie wszyscy są tacy sami. Jednak powinnaś przynajmniej powiadomić rodziców o swoich planach związanych z wizytą u psychologa.
  13. K.

    Co dalej? Pomóżcie...

    Oj, Ty mi się wydajesz naprawdę kochaną osóbką o wielkim serduchu. Wiesz - teraz na to patrzysz inaczej i kiedyś też na to spojrzysz inaczej, zapewniam Cię. Nie musisz być lubiana, akceptowana przez wszystkich. Niestety w Polsce - nie tylko - ale w Polsce szczególnie ludzie mają taką, a nie inną mentalność, dzieciaki w szkołach prześcigają się w nowych telefonach, ubraniach markowych, wyjazdach na wakacje. Nie każdy może sobie na to pozwolić, nie dla każdego to też jest ważne i zwyczajnie nie przywiązuje do tego swojej uwagi. Jeśli ktoś nie będzie Cię lubił za to jaka jesteś, to też nie polubi za to, że palisz papierosy, chodzisz na imprezy czy bierzesz narkotyki. To będzie tylko chwilowe, ale tacy znajomi, to nie znajomi. Będziesz po prostu dobra i wspaniała do czasu do którego będziesz robiła to co oni. A czy Ty naprawdę potrzebujesz takich ludzi w swoim życiu ? Ja uważam, że nie. Sytuacja z Mamą - kto powiedział i jak, że jesteś dzieckiem z wpadki ? Czy to były jakieś wyrzuty ? Moja rada jest taka, żeby robić swoje. A wiesz co możesz robić w tym wieku ? Uczyć się. Nie masz innych, ważniejszych obowiązków pewnie, a więc skup się na jak najlepszych wynikach w nauce, to Twoja przyszłość. A ludzie, którzy będą mieli Cię otaczać i będą dla Ciebie ludźmi bliskimi sami się znajdą. Na siłę nie będziesz miała przyjaciół, bo to - tak samo jak sytuacja z M. - będzie powodowało , że się zamykasz, płaczesz. A po co ? Wyrzuć wszystkie misie, zdjęcia związane z tą osobą, która Cię rani. Nie płacz i nie pokazuj, że można z Tobą grać, że jesteś naiwna i wierzysz każdemu. Po prostu sytuacje takie jak te potraktuj jak doświadczenia, nowe - a będzie ich więcej - i wyciągnij z tego wnioski. To bardzo ważne, bo dzięki temu nie popełnisz tych samych błędów ... a inne Życie już takie jest, musisz nauczyć się, że nie zawsze ludzie tak samo rozumieją słowa 'przyjaźń, miłość, zaufanie' .. Pozdrawiam serdecznie, K.
  14. Jeśli psycholog nie stwierdził, że masz depresję, to lepiej nie używaj tego słowa za dużo, po co ? Poza tym - doskonale sama rozumiesz, że jeśli będziesz miała serdecznie w nosie bliskie Tobie osoby, to zostaniesz sama. Chcesz tego ? Chyba nie. Nie zwalaj winy na depresję, ona owszem - osłabia kontakty z innymi, ale nie z tymi najbliższymi. Poza tym, Ty wiesz co się dzieje, nikt Tobie tego (jeszcze) nie powiedział, a więc zawalcz z tym, jeśli się to Tobie nie podoba. Radzę to zrobić wcześniej, zanim koleżanka się zupełnie od Ciebie odsunie i poczujesz, że jesteś SAMA. I błagam raz jeszcze - nie wmawiaj sobie depresji w wieku 15 lat - nie chodzi o wiek ! , że nie można mieć wówczas depresji, ale o to, że nie chciałabym żebyś przyzwyczaiła się, że każde tego typu problemy to zaraz jest ta choroba. To naprawdę poważne. Nie lekceważ tego co się z Tobą dzieje, jesteś zbyt młoda, żeby marnować czas na życie bez ludzi. Zapewniam Cię, że są nam potrzebni. Pozdrawiam, K.
  15. K.

    witam witam:)

    Witaj, To daje innym nadzieję. Jeszcze lepiej byłoby bez leków - ale przecież każdy z nas dąży do doskonałości i pewnie Ty w tym przypadku także ją uzyskasz.
  16. K.

    hej potrzebuje wsparcia

    Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale na pewno jest to prawdą, którą musisz sobie wcześniej czy później uświadomić - samo nie minie. To Ty musisz chcieć zmienić swoje życie, swój stan w którym teraz jesteś, lęki, obawy przed życiem i ludźmi. Ale coś co może Cię pocieszyć, to wiadomość o tym, że jesteś W STANIE TO ZROBIĆ. Każdy z nas jest w stanie zapanować nad swoim umysłem, ciałem, duszą. Ty także. Pozdrawiam.
  17. A dlaczego tak płakałaś ? Dzisiaj był powód ? I czego się obawiasz ?
  18. K.

    rodzeństwo

    U mnie jest zupełnie inaczej - moja Siostra jest moją Przyjaciółką i mimo, że różnimy się i każda z nas ma swój świat, to w wielu sprawach się zgadzamy, zawsze do siebie dzwonimy, piszemy, wyjeżdżamy razem i widujemy się często. A Ty może po prostu powiedz swojej siostrze o swoich odczuciach ? Może ona po prostu jest taką osobą, może sytuacja w domu jaka kiedyś była tak ją zmieniła ? Mówisz też, że dla męża także nie jest zbyt czuła, a więc może wynika to z tego, że nie potrafi do końca kochać ? Może tak naprawdę nikt jej tego nie nauczył i nie wie, że powinna żyć w zgodzie i blisko z ważnymi osobami w jej życiu, krótymi są osoby z rodziny ? Porozmawiaj z nią, może jest jeszcze problem o którym nie wiesz.
  19. A dlaczego jeśli można zapytać , byłaś zła na psychologa, który nie wie jak Tobie pomóc ? Powinien oszukiwać Cię i udawać, że ma złote rady, które Ty oczywiście byś odepchnęła, bo wiedziałabyś z góry, że nie są dobre dla Ciebie ? To Ty musisz wiedzieć co będzie punktem zaczepienia w Twoim życiu, a nie obcy człowiek, który też mimo wszystko nie jest cudotwórcą.
  20. K.

    Proszę o pomoc.

    Nie każdy lubi/umie/chce mówić o swoich problemach, nawet w internecie, gdzie możemy pozostać anonimowi. I chociaż wszyscy je mamy, to jednym przychodzi wypowiadanie ich łatwiej, drugim gorzej. Ja zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy.
  21. K.

    Kolejny raz...

    Witaj. Problemy rosną, ale my także rośniemy i potrafimy z dnia na dzień lepiej oceniać sytuację i pokonywać trudności. Powodzenia :)
  22. K.

    Witajcie!

    Witaj, To chyba z reguły tak jest, że człowiek zawsze myśli, że coś złego nas nie może spotkać, a takie historie znamy tylko z gazet i telewizji. Jednak mimo wszystko podziwiam Cię, że tak spokojnie do tego podchodzisz - wiele osób ukrywa się przed tym aby usłyszeć, że są chorzy. Mam nadzieję, że taka jest prawda - że to tylko umiarkowana depresja, taki stan, który przejdzie. Życzę powodzenia.
  23. K.

    Depresja objawy

    Michał, przede wszystkim masz fajne imię Nikt nie musi być zaraz kimś ekstra z wf-u żeby zaimponować kobiecie. Lubimy oczywiście czuć się bezpiecznie obok mężczyzn, ale to jeszcze nie oznacza, że musi być on najlepszym skoczkiem w dal ... Może zapisz się na jakieś zajęcia poza lekcjami np. karate ? Tego uczysz się od podstaw, nie musisz być na początku alfą i omegą, a może się spodoba ? I może podbudujesz tym swoje myśli o tym, że fizycznie jesteś mało atrakcyjny ? WF to nie wszystko Wiem, że dziewczyny lubią piszczeć jak chłopcy grają na boisku, ale to nie jest wyznacznik 'fajności'.
  24. K.

    Jak poprosić o pomoc?

    A jak myślisz, kiedy się zmieni ? Jak będziesz siedział z tym piwem tak co wieczór ? Jeśli tak, to w którą stronę ? Pewnie do tych wszystkich chorób, złego stanu fizycznego, tego chcesz ? Przynajmniej zdajesz sobie sprawę z tego, że to nie potrwa wiecznie, że wszystko kiedyś się kończy. Pamiętaj - nic w Twoim życiu się nie zmieni, jak Ty będziesz stał w miejscu i nic nie robił w kierunku zmian, poza tym - kto stoi w miejscu, tak naprawdę się cofa. Wydaje mi się, że jeśli już zdobyłbyś się na odwagę, łatwiej byłoby porozmawiać ze specjalistą. O ile byś naprawdę chciał uwierzyć w to, że może Tobie pomóc. Naprawdę to lubisz ? Ja myślałam, że jak człowiek coś lubi, to nie pisze o tym, że stanowi to dla niego problem. Przecież każdy chciałby robić to co lubi, a więc wątpię, że pisałbyś tutaj, gdybyś nie widział, że to Twoje hobby, praktykowane codziennie nie zaprowadzi Cię do niczego innego. Zawsze jest warto prosić, jeśli naprawdę szukasz pomocy, odpowiedzi na pytania. Ale musisz chcieć. Zasada jest prosta - dopóki sobie nie pomożesz, to i nie będziesz miał dla kogo się starać. Ty też jesteś ważny, bądź przez chwilę egoistą. Pozdrawiam.
  25. Witaj. W takim razie powiedz mi, po co masz tę dziewczynę ? To pytanie może wydać się głupie, ale chyba nie powiesz mi, że masz bo tak trzeba, wypada, czy żeby przed czymś czy kimś się uchronić ? Zapewne podświadomie wiesz, czujesz i masz takie potrzeby bycia z kimś, bycia kochanym i rozumianym. Nie możemy się dziwić dziewczynie, bo ona chce dla Ciebie jak najlepiej i nie wie jak wpłynąć na Twoje złe samopoczucie. Może pomyśl sobie tak - po coś na tym świecie jesteś, nie po to żeby przejść obojętnie obok wiedzy, pracy w fajnym i lubianym przez Ciebie zawodzie, obok podróży, fajnych gadżetów, czy miłości - to wszystko jest dla ludzi, ktoś to wymyślił i Ty też tutaj jesteś, dlaczego miałbyś z tego nie skorzystać ? Ot tak, chociaż nawet po to, żeby powiedzieć, że było do du*py. Ale wiesz kiedy wygrasz ? Kiedy będziesz wiedział, że spróbowałeś, zobaczyłeś, a nie kiedy w tak młodym wieku zrezygnowałeś z tej przygody, potocznie zwanej życiem. Pozdrawiam.
×