-
Postów
443 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez K.
-
ZDRADA - Czy to dalej ma jeszcze sens?
K. odpowiedział(a) na desperado temat w Problemy w związkach i w rodzinie
W moich oczach może nie do końca skreślona - jeszcze zależy jak kto, bo przyjaciółki takiej nie chciałabym mieć, ale na pewno nie zasługuje na szacunek. Bo na ten trzeba sobie zasłużyć, a jeśli ona nie szanuje siebie, swojego ciała to dlaczego ja miałabym to robić ? Jednak doszłam do wniosku (może późno, ale lepiej teraz niż wcale), że i tak nie zmienię tego świata, myślenia i postępowania ludzi, a więc jeśli kobiety chcą uprawiać seks z nowo poznanymi mężczyznami - proszę bardzo, to ich ciało, ich zasady (jakkolwiek marne w moich oczach by nie były) i ich życie. Mnie nic do tego - i całe szczęście ! -
A co jeśli jej nie dotrzyma ? Informacje które były przekazane przez ucznia/pacjenta w gabinecie wyjdą poza te cztery ściany ? Wiem, że nie można pakować wszystkich do jednego worka, ale niestety taka ewentualność istnieje i wydaje mi się, że wtedy gdy sprawdziłoby się to i jakieś niemiłe informacje wydostałyby się na zewnątrz osoba która chciała się poradzić i w 100% zaufała może jeszcze bardziej się pogrążyć. Miałam taką sytuację gdy byłam w podstawówce i pamiętam do dziś. Nie wszyscy niestety z powołania są ludźmi którzy chcą pomagać innym.
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
K. odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
Jovita, wydaje mi się, że w wypowiedzi nad Tobą chodziło jedynie o staranie się aby nie rozpamiętywać tego co było, czy działo się w to dzieciństwie, w czasie studiów czy w momencie zawierania małżeństwa. Wtedy, kiedy autor tematu nie będzie rozpamiętywał wszystkiego być może nie będzie w ogóle psycholog potrzebny. A oczywiście zgadzam się, że w innym przypadku, również rozmowa o przeszłości każdego u specjalisty czeka .. -
julie, Witaj Jedyną ? Nie, chyba nie jedyną, ale na pewno jedną z nielicznych. Nie piszę o sobie bo jestem nudna. Taka poukładana, wiem czego chcę, do czego dążę, mam pewne plany na przyszłość, ale jeśli nie uda mi się ich zrealizować to zawsze mam jakieś ' wyjście ewakuacyjne '. Marzę o tym abym mogła czuć się spełniona i to właśnie czynię. A więc po co o tym mówić ? Zresztą to nie forum dla ludzi zdrowych, a więc mnie także tu nie powinno być. A jednak jestem i chyba nie pójdę sobie stąd tak szybko, chyba, że mnie ludzie wygonią Jeśli chodzi o pomoc innym - staram się to robić każdego dnia, tak samo tutaj na forum, jednak nie zawsze jest to odbierane tak jak powinno być, tak jakbym chciała to przekazać. Ale to właśnie te wady internetu - psychologia nie bardzo lubi internet i przekazywanie za jego pomocą informacji, bo są takie bez uczucia, proste i często niestety puste. Oparcie ? Mam na pewno w mojej najbliższej Rodzinie, we Moim M. , a także w tym Kimś kto jest gdzieś tam na górze. Ale to nic nadzwyczajnego - większość osób, także chorych ma oparcie w swoich bliskich, ale niestety choroba nie pozwala im tego zauważyć. Siłę biorę przede wszystkim z tego, że wiem, że życie może być cudowne, być może dlatego, że często tego doświadczyłam, ale kto nie miał złych chwil ? Uwierz mi, na moim miejscu, jeszcze 10 / 7 lat temu wiele osób popadłoby w depresję. Ja jednak ciągle wierzyłam, wierzyłam, że będzie lepiej. I trwałam w tym, bo warto jest żyć. Nawet gdyby w życiu miały być tylko piękne chwile, to ja chcę je przeżywać.
-
Witaj. Mam nadzieję, że to forum pomoże Tobie w sprawdzaniu Twojej duszy
-
Tak, oczywiście, że osoba, która czuje się osamotniona może popaść w depresję. Ale ten stan 'początkowy' niekoniecznie musi oznaczać chorobę, tylko być może bardziej dana osoba dostrzega, że tak naprawdę jest sama i zdana tylko na siebie.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
K. odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie ma ludzi brzydkich, są tylko tacy którzy o siebie nie dbają lub nie mają na to możliwości chociażby finansowych. Ale to jeszcze nikomu nie utrudniało bliskich kontaktów z płcią przeciwną. Ty akurat masz inny problem, nie z Twoją brzydotą lub nie, tylko ze sobą, z samoakceptacją, o czym już nie jeden raz rozmawialiśmy. Pozwól, że kobiety zadecydują o Twoim wyglądzie, ok ? Ale jak będziesz siedział ciągle w domu, to chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że nawet nie dajesz im szansy ? ... -
A jaki kontakt masz teraz z Rodzicami ? Skoro jesteś świadomy tego, że ta dziewczyna jest zła, robiła źle, to dlaczego ją naśladowałeś i po części nadal to robisz ?
-
Nie zadręczaj się tym, nie musisz wiedzieć co chcesz robić. Nie dzisiaj, nie jutro. To pewnie samo przyjdzie, ale Ty na pewno nie powinnaś mieć z tego powodu złych i smutnych myśli. A nie wydaje Ci się, że tacy ludzie, którzy mają przesadnie poukładane swoje życie w przyszłości wszystko to co chcą robią i do czego dążą są nudni ? Ile można mówić o tym co będzie ? Bardzo dobrze - masz plan zdać maturę, co później czas pokaże. Pewnie to samo niejednokrotnie powiedział psycholog o chorych, kiedy już nie wiedział co dalej robić aby im pomóc. Kaja007, od czego zacząć ? Może potraktuj go na początku jako kogoś komu możesz się 'wygadać'. Nie traktuj go jako kogoś kto jest tylko po to żeby być, lub zabrać od Ciebie pieniądze. Zresztą, ja psychologów nie lubię i mogę tylko trzymać kciuki żebyś nie trafiła na jakiegoś psychologa, który bawi się w guru.
-
Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Staram się nie szastać słowami, bo wiem, że bolą bardziej niż czyny. Jednak chciałabym zaznaczyć, że internet to bardzo, ale to bardzo niepewny grunt jeśli chodzi o tego typu dyskusje, tematy. Samo to forum jest miejscem w którym trzeba liczyć się ze słowami bardziej niż chociażby w normalnej rozmowie, w świecie realnym. I wydaje mi się, że większość osób właśnie w innej 'rzeczywistości' zrozumiałoby zupełnie inaczej wypowiedź autora tematu. Jeśli już czepiamy się słów, to każdy człowiek chociaż raz w życiu użalał się, a więc wszyscy jesteśmy idiotami. No i mnie się podoba. Niech będzie. ;]
-
cauliflower, mam nadzieję, że nie było tak źle
-
Nie jestem chora na depresję, a więc nie będę się licytowała z nikim czy ktoś jest bardziej chory ode mnie czy nie. Po prostu nie lubię tego, kiedy ktoś ocenia według siebie, czy ktoś jest bardziej chory od niego, czy jeśli wyszedł z choroby, to w ogóle nie mógł powiedzieć, że to jest depresja. A człowiek który napisał ten post, na pewno nie miał nawet w myślach obrazić Ciebie, administratora forum, czy kogokolwiek innego ... Ja też często myślę, że człowiek, który wydaje 100 funtów dziennie, albo w jeden weekend, jest idiotą, a często sama to robię i wiem o tym, jestem tego świadoma, i co ? Obrażam siebie, moją siostrę, mamę, tatę i miliony osób na świecie ? Nie. To tylko słowo, które na pewno nie miało na celu was zranić ... I tylko to chciałam przekazać.
-
A ja miałam zły dzień w środę. Od dawna tak paskudnie się nie czułam. Popłakałam sobie, pokrzyczałam, Mama powiedziała mi, że chcę wszystko od razu i mi przeszło. cauliflower, psycholog na pewno nie rozwiąże za Ciebie Twoich problemów, ale pomoże znaleźć drogę do nich. A to już coś. Jak było na pierwszej wizycie ?
-
A czy wszyscy którzy atakują autora tego tematu czasem nie zazdroszczą mu ? A może teraz każdy będzie mu wmawiał, że to nie jest depresja ? Będzie tupał nogą, bo on jest bardziej chory od wszystkich ? Moim zdaniem są ludzie, którzy użalanie się nad sobą mają we krwi, lubią to i tak już zostanie. A może ktoś mi powie : JAKI CZŁOWIEK WASZYM ZDANIEM TO IDIOTA ? Czy nikt taki nie jest i nigdy na nikogo tak nie powiedzieliście ? ...
-
mala_ta, na pewno da, jednak teraz potrzebuje czasu. Jednak nie czekaj zbyt długo na jej krok, bo może z kolei się załamać, że i teraz nie chcesz się z nią widywać. To może być także, pewnego rodzaju próba, która ma pokazać, czy naprawdę zależy Tobie na tej osobie.
-
Ewawe, nie zgadzam się z tym do końca, jednak możesz mieć swoje zdanie. Ale moim zdaniem, to ludzie którzy są chorzy, niekoniecznie muszą mieć wartościowe wnętrze. Zresztą, to stwierdzenie, jest bardzo względne. Mimo to, wydaje mi się, że ludzie, którzy wiedzą, że są inteligentni, mądrzy i mogą coś osiągnąć, wychodzą szybko z tej choroby. Im po prostu chce się żyć, szybko zdają sobie sprawę z tego, że szkoda marnować czas na rozmyślania, lęki i obawy przed ludźmi, światem, czy tym co będzie jutro, z prostego powodu - to nie ma sensu i do niczego nie prowadzi. Coś w tym jest, oczywiście, ale depresja to akurat taki potwór, który zaatakować może każdego. Bo co z tego, że ktoś kto z pozoru inteligentny, zaradny i bystry, wpadł w depresję, bo np. nie zaliczył matury, czy egzaminu na studiach, a tak był pewien, że mu się uda; jak i człowiek ze wsi, który nie ma matury, a także większych ambicji związanych z nauką, może wpaść w depresję po utracie syna ?
-
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
toma, a ta dziewczyna wie, że nie masz marzeń ? Jak możesz być z kimś i nie marzyć o przyszłości ? Wspaniałej przyszłości, która będzie tylko Wasza ? -
A taki mężczyzna ma jakieś wady ?
-
Oczywiście, że mieli wpływ. Jeśli chodzi o mój system wartości, to kreował się już dość dawno, a nadal pewne zasady pozostają, mimo, że wówczas nie do końca rozumiałam znaczenie tego wszystkiego co Rodzice mają mi do przekazania. Jednak teraz już wiem, że mimo to, człowiek uczy się na błędach - które nazywamy doświadczeniem i każdy, ale to każdy je popełnia. Wartości moje ukształtowały się [ na pewno nie ostatecznie] w wieku 18 lat, kiedy moje życie się zmieniło, kiedy zdałam sobie sprawę, że wkraczam w dorosłość. Ukształtowały się także moje poglądy. W jakim stopniu Rodzice ? W dużym, ale nie 100%owym. Wiadomo, że gdy wychodzi się z 'ciepłego gniazdka' Rodziców - co już zaczyna się w pierwszej klasie podstawówki, kształtują wiele w nas inni ludzie. Sami zaczynamy oceniać, co jest dobre a co złe. Rodzice na początku starają nam się przekazać swoje spostrzeżenia, ale to wszystko zależy od dziecka czy będzie chciało się nimi kierować. Nie, moim zdaniem nie ma wpływu na to ilość gotówki, czy pozycja społeczna. Ponieważ system wartości wynika z przekonań człowieka, zasad jakimi się kieruje, co nie jest ściśle związane z wielkością portfela.
-
mala_ta, jeśli jest prawdziwą przyjaciółką - w co wierzę, na pewno otrząśnie się z tej myśli i będzie nadal Twoją kumpelą. Po prostu pierwsza jej myśl zapewne była taka, że i ona się do niczego nie nadaje, bo chcesz skończyć ze swoim życiem, nawet przyjaźń z nią Cię nie cieszy. Co nie jest trudne do wywnioskowania, szczególnie, że jest chora. Wiem, że na pewno jest dla Ciebie ważna, ale daj jej czas.
-
Witaj Mam nadzieję, że forum to pomoże Tobie rozwiązać wiele problemów, albo przynajmniej dostrzec, że nie jesteś jedyny, który się z nimi męczy.
-
Witaj. Widzisz, często jest tak, że ludzie po prostu potrzebują być z kimś. Ty należysz do takich osób. Na miłość, nawet sama psychologia nie zna zbyt wiele rozwiązań czy odpowiedzi. Dlatego jedyne co mogę powiedzieć : uważaj, bo kiedyś możesz jeszcze bardziej się zrazić, aż w końcu nie wytrzymasz i zamkniesz się na ludzi, na jakiekolwiek kontakty z nimi. Bo ile razy człowiek może być odrzucany ?
-
Ojoj, za bardzo wzięliście sobie to jedno słowo do serca. Popatrzcie na to z drugiej strony, innej : często mówi się, że 'nie będę takim idiotą jak inni ludzie, którzy kupują dom na raty i później przez 20 lat spłacają ' - czy to oznacza, że naprawdę każdego uważamy za skończonego debila, który nie potrafi rozsądnie myśleć ? Nie. Ps. Gratuluję
-
hopeless, chcesz powiedzieć, że inni mają lepiej ? Być może w pewnych kwestiach od Ciebie mogą mieć lepiej, ale w pewnych gorzej i co wtedy ?
-
poczucie własnej wartości, samoocena, pewność siebie itp
K. odpowiedział(a) na marmarc temat w Psychologia
Nie tylko Ty Jednak ja nauczyłam się jednego - życie i ludzie, których nie znamy to tylko pozory, obraz człowieka jaki my sobie stwarzamy. Nawet często znając go, nie wiemy jakie są jego myśli, jego problemy, wydaje nam się, że ma lepiej, jest lepszy, tylko my nic nie robimy aby zmienić swoje życie, aby czuć się bardziej wartościowym człowiekiem. Ale to jest tak strasznie zgubne i tak często ludzi niszczy. Nigdy przecież nie wiem czy dana osoba nie ma większych problemów od nas, czy jej uśmiech nie jest tylko przykrywką na twarzy, na której później maluje się jedynie smutek. Dlatego nie należy porównywać się do innych, a kroczyć własną drogą. Przecież każdy z nas jest inny, a więc czemu mamy wymagać od siebie abyśmy stawiali takie same kroki ? ...