-
Postów
443 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez K.
-
Wiem, wiem .. Rozumiem to dokładnie. I to nie tylko Ciebie denerwuje, jakbym była chora, to mnie by to wkur** , a nie denerwowało. Przecież ja na dobrą sprawę nie musiałabym znać tych wszystkich nazw chorób, lekarstw, czy terapii ... A ktoś by mi jeszcze ćwiczył na mnie swoją pamięć, czy dobrze pamięta wykłady sprzed 15 lat ... Nigdy tego nie lubiłam, są sytuacje w których warto 'zabłysnąć', ale nie z 'pacjentem' i nie w rozmowie z nim, to przecież nudne ..
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
K. odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zagubiona=>, bo może boisz się tego ? Sama nie wiesz ja zareagować, bo tego z reguły się nie wie, tu wchodzą w grę emocje ... A więc powiedz mu otwarcie, że to dla Ciebie zbyt szybko i już. Wiem, że może być to trudne. Jednak jeśli tylko mówi o tym, że nie może zapomnieć i myśli o Tobie, to chyba powinno to Cię cieszyć ? To nic straszne, a bardziej miłego. Dlatego na Twoim miejscu zostawiłabym to tak jak jest, albo po prostu jak tak mówi i czujesz się niezręcznie obróciła to w żart, żeby go do końca nie odstraszyć, a lekko przyhamować. -
ZDRADA - Czy to dalej ma jeszcze sens?
K. odpowiedział(a) na desperado temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hę ? A co to niby się nie da ? Mało to brzydkich pod maskami make-up'u i prosto z butiku chodzi po ulicach ? I każdy mówi, że są fajne laski ? Poza tym, uważam, że wszystkie kobiety są ładne, ale nie wszystkie o siebie dbają, za to inne przesadnie. Nie chcę wtrącać się w całą dyskusję, ale to zdanie mnie zaciekawiło wręcz. -
Nie byłoby tej wiary gdyby nie odpowiednie osoby przy mnie. Nie żyję kiedy nie ma przy mnie kogoś dla kogo mam po co żyć, po co to wszystko robić. Uwielbiam pomagać innym, ale muszę wiedzieć, że wracam do domu i nie jestem sama. To chyba jedna rzecz, obok Pana Boga, albo raczej pod nim, której się boję - samotności. To mnie zabije. Wielu ludzi jest ambitnych, ja zawsze sobie z tego żartuję. Lubię się uczyć, lubię zdobywać wiedzę, dlatego tak zawsze o mnie mówili. To była zazdrość, teraz to wiem. Jednak ja zawsze, nie tyle co chciałam być najlepsza, ale coś osiągnąć. Wychodziłam i chyba nadal wychodzę z takiego założenia, że nie ma co się za coś zabierać, skoro mam zostać niedoceniona i szara, jak każdy inny, kto nigdy się za to nie zabrał. Stąd ta chęć bycia perfekcyjną. Ale nie przeszkadza mi to zupełnie i nigdy nie pomyślałabym, że w ogóle jest taka choroba ... Także, jak widzisz każdy - nawet zdrowy może się martwić, że nie zaliczy, nawet jak jeszcze nie otworzył książki, każdy kto chce coś osiągnąć ...
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
K. odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Właśnie, przemyśl, albo zostaw to, zobaczysz jak wszystko się potoczy. Po co to wszystko psuć niepotrzebnymi myślami i niszczyć piękne chwile (być może) początków miłości ? Lepiej nie tracić na to czasu, bo jeśli ma z tego 'wyjść' coś poważniejszego, to prędzej czy później tak się stanie, a teraz powinnaś się dobrze bawić [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:58 pm ] człowiek nerwica, oj to głupie pytanie, albo raczej retoryczne. Powiem jako kobieta tak - mam swój samochód i swoją 'kasę', nie potrzebuję kogoś kto ma to samo, przynajmniej nie jest to u mnie numer 1, bo dzisiaj masz jutro możesz nie mieć nic. Ale wydaje mi się, że to pytanie ma jeszcze `drugie dno` ? -
Witaj ! Mam nadzieję, że forum to pozwoli poczuć Tobie, że są ludzie, którzy zrobią mało - bo pomogą, dadzą otuchy tylko słowem, ale zawsze
-
Ja także Ciebie witam I gratuluję właściwego podejścia
-
pierchor, rozumiem, że kobieta ? Widzisz, bo ona czuje się bezsilna, na pewno tak jest. Chciałaby aby wszystko było `normalnie`, a nie jest. Spróbuj wczuć się w jej sytuację. Nie bez powodu zapytałam o pomoc - może wtedy zobaczyłbyś, że naprawdę inni mają gorzej ? Np. niepełnosprawni ? Oni, mimo często świetnej kondycji psychicznej żeby nie wiem co robili nie zmienią swojej uszkodzonej fizyczności i co ? Wielu z nich mogłoby nam - ludziom fizycznie zdrowym i tak naprawdę mającym wszystko dawać lekcje z dobrego humoru i optymizmu. Może praca z nimi pokazałaby Tobie, że możesz zapanować nad swoim umysłem ? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:52 pm ] fiufiu, a jaki jest tego powód ? Jakiś konkretny, czy po prostu ... ? Mam nadzieję, że jutro będzie lepsze
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
K. odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zagubiona=>, pewnie dlatego, że nie potrafisz nazwać tego co siedzi w Twojej głowie. Ale to typowe objawy akurat jeśli chodzi o miłość , zauroczenie, zakochanie, czy jakby tego nie nazwać .. Ale chyba 'coś' czujesz do niego ? -
snaefridur, mogę podać Tobie rękę. Ja zawsze śmiałam się z tej mojej choroby, bo nie czuję się jakoś szczególnie pokrzywdzona przez los i nie czuję, że w ogóle jestem czy kiedykolwiek byłam chora. Bo tak nie jest. Dlatego uważam, że każdy z nas ma coś z psychiką, każdy ma coś co wiele osób ma, pozornie zdrowych, ale o tym nie mówią, bo uważają się za normalnych. Ja także jestem perfekcjonistką i lubię taka być. Ale nie sprawia mi to trudności w życiu, jest wręcz rewelacyjnie
-
Dokładnie. To wszystko są pozory. Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdego spotyka coś złego, bogaty czy biedny, chudy czy gruby ..
-
pierchor, to nie myśl tyle o sobie . Może pomyślisz o innych ? Nie wydaje Ci się, że użalasz się nad sobą ? (ja tego nie mówię, tylko pytam, czy Ty nie masz takich myśli) Czy kiedykolwiek pomyślałeś, że inni mają gorzej ? Czy kiedykolwiek chciałeś komuś pomóc ?
-
Bo to raz tak miałam ? Dlatego nie piszę żadnej listy. Wiem po prostu co mam zrobić, wiem w jakim terminie, wiem też co jest dla mnie najważniejsze, dlatego tylko wtedy kiedy mam na to ochotę to robię. Np. kiedy mówię sobie, że posprzątam po całym tygodniu pracy, w pokoju - w piątek mi się nie chce, w sobotę rano też nie, wychodzi na to, że zostaje niedziela wieczór. I denerwowałam się, bo miałam to zrobić w piątek ! Jednak teraz robię inaczej - wiem, że muszę to zrobić, ale przecież w piątek może mnie głowa boleć, albo będę zmęczona tak, że małym palcem od nogi nie kiwnę, albo będę musiała jechać do mamy, albo na niespodziewane zakupy .. Dlatego planuję, ale na spokojnie i rozsądnie, bo nie da się przewidzieć przyszłości. A poza tym - tak mają wszystkie osoby chore na ... ambicję ! I przyznaję się, że ja też nią jestem, ale wyleczyłam się z tego. I tak osiągnę wszystko o czym marzę ..
-
Czy zakochanie moze być...chorobą? :/
K. odpowiedział(a) na Dziewczyna_18 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hehe, zaraz porównałam to do siebie, ja chodzę na imprezy i kocham się uczyć = nienormalna ? Ale rozumiem o czym mówisz, chciałbyś aby Twoja Kobieta potrafiła wszystko wypośrodkować i do tańca i do różańca .. Są i takie - uwierz -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
K. odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
apsik84, rozumiem to. Wiem, że jest to obsesja, ale staram się zrozumieć jej przyczynę. Rozstanie z mężem / partnerem nie jest rozwiązaniem, bo to z kolei przerodzi się w złość na samą siebie, że ten człowiek był dobry, kochał mnie, a ja tak z nim postąpiłam. A więc co robić ? Psuć sobie życie pytając ciągle, czy go kocham czy nie ? A jeśli nie kocham to nie mogę z nim być tak ? To jest nieprawda .. Możesz z kimś być i go nie kochać, jeszcze, możesz dojrzewać do tej miłości. Zresztą, najważniejsze jest to aby nam było z drugą osobą dobrze, tyle. -
tekla, nie wcale nie musiałaś. Wmawiasz to sobie. Przecież już teraz wiesz co się z nim dzieje i dlaczego się nie odzywa. Powinnaś mu teraz pomóc. Tak właśnie Ty, która sama potrzebujesz pomocy. I jak najszybciej porozmawiać z nim o swojej chorobie, nie oszukuj siebie i jego ..
-
Chory to znaczy gorszy ? Nie ma lepszych i lepsiejszych.
-
pierchor, dlaczego Cię to przeraża ? Jakie są te popędy i motywacje Twoje ? Na pewno są gorsi od Ciebie - wiem, że banalne pocieszenie, ale uwierz mi, od poniedziałku do piątku mam z nimi do czynienia, a oni nawet nie potrafią powiedzieć co im jest i kim są. Dlatego powtarzam - masz dużą wiedzę o sobie - wykorzystaj to.
-
jojo, co do spraw miłosnych - chyba nie wątpisz w to, że miłość nie zna granic ? Z tego co piszesz - miłości się mimo wszystko nie boisz, na pewno bardziej boisz się śmierci, a więc czy nie lepiej żyć właśnie dla tej miłości, która na pewno na Ciebie czeka ? Dobrze, byłam zbyt zmęczona i gadałam bzdury - nie planuj wszystkiego, to nudne, ale chociaż jakieś zajęcia, które będą zajmujące. A lubisz pomagać innym ludziom ? Czy wydaje Ci się, że Twoje problemy są największe i nie dałabyś rady innych podnieść na duchu, lub pomóc w jakiś inny sposób ?
-
Właśnie ! Ja jestem od zawsze chora na ambicję. Jednak wiem gdzie jest granica. Robie to co chcę, mam czas na wszystko, nie spieszy mi się np. ze studiami, bo po co mam wybrać zły kierunek albo być na nie nieprzygotowana dostatecznie ? ( mowa tu o zagranicznej uczelni ). Dlatego czasem lepiej spojrzeć na to ile już się osiągnęło, wyznaczyć jeden główny cel, żeby czasem za dużo na tyłku nie siedzieć i powoli realizować.
-
Czy zakochanie moze być...chorobą? :/
K. odpowiedział(a) na Dziewczyna_18 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
kapralis, dlatego w takiej sytuacji najlepiej właśnie tak sobie to tłumaczyć, że my nie chcielibyśmy żeby ktoś wchodził z butami w nasze życie. -
Czy zakochanie moze być...chorobą? :/
K. odpowiedział(a) na Dziewczyna_18 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
anonim, tak zmienia się. Jednak wydaje mi się, że nie ma co walczyć przede wszystkim wtedy gdy druga osoba jest w stałym związku. Po co niszczyć coś trwałego ? -
Skąd wiecie ze kogoś kochacie?
K. odpowiedział(a) na Homer Simpson temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dokładnie. Ja osobiście wolę usłyszeć te słowa raz na tydzień niż codziennie, a wypowiedziane ot tak sobie. Chcę żeby zawsze były magiczne, a nie 'zwykłe' jak powiedzenie, że zupa jest zbyt ostra .. -
Czy zakochanie moze być...chorobą? :/
K. odpowiedział(a) na Dziewczyna_18 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dokładnie, lepiej wcześniej sobie uświadomić to, że tych jedynych naprawdę może być jeszcze wiele. Często tak jest, że wydaje się człowiekowi, że to już ta osoba na całe życie. Nawet jeśli, to ludzie się zmieniają i po wielu latach może nadejść czas rozstania. A więc naprawdę czym wcześniej, tym lepiej. Bo jeśli ktoś nie odwzajemnia uczucia, to po co się męczyć ? -
Wiara w siebie .. tak to jest to. I .. kiedyś usłyszałam coś takiego, banalnego : ` zmniejsz poprzeczkę, zwiększysz satysfakcję ` Trafne jak cholera.