-
Postów
443 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez K.
-
julie, jeśli mogę być szczera - z tego co czytam, z Twoich wypowiedzi, Ty mi po prostu nie pasujesz na osobę, która jest chora na depresję. Po prostu NIE.
-
Wiem, że to trudne do zrozumienia, ale to my mamy nad nią władzę. Tylko nie zawsze potrafimy to wykorzystywać, ale to już rzecz ludzka. Kaja007, co ma być to będzie. Nie zadręczaj się tym, że masz mało czasu, bo teraz jest taki okres, w którym każdemu kto się uczy i jest ambitny jego brakuje. Jednak zawsze możesz spróbować nauczyć się czegoś, nie odpuszczaj tak łatwo ! Mimo to, pamiętaj, że na nauce świat się nie kończy.
-
Clitorides, witaj. Mam nadzieję, że będziemy mogli jakoś pomóc, a i że przyjdziesz do Nas jeszcze
-
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
To jego układanka, a więc ma prawo do tego. Z tym przekazywaniem genów, to już ma samo w sobie jakiś sens, nie uważasz ? -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
K. odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Killa witaj moja imienniczko Wszystko co uważasz, że dzieje się w Twojej głowie, bierze się raczej z wyobraźni, a nie z tego, że faktycznie tak jest. Przecież miałaś robione badania, lekarz powiedział, że nie może nic Tobie się stać. Zresztą nie wydaje mi się, żebyś wypiła tak dużo tego alkoholu, żeby zaraz mogły wyniknąć jakieś powikłania. A o tym guzie to nawet nie ma co myśleć, medycyna nie zna takich przypadków, a Ty na pewno nie jesteś pierwszym. -
xCarmen, pozazdrościć takich znajomych. Znajdziesz na pewno na studiach kogoś godnego uwagi A do takich ludzi lepiej rzeczywiście się nie odzywać, bo szkoda czasu. Poza tym, takich to na pęczki jest ;]
-
Witaj No i znów sprawdziły się moje słowa o psychologach. Jeśli jednak uważasz, że ten u którego byłeś nie spełnia Twoich oczekiwań, to może warto pójść do innego ? Wiem, że teraz wydaje Ci się, że te osoby tylko mówią o pozytywnym myśleniu, o tym, że będzie dobrze i biorą pieniądze, ale są także i tacy którzy pracują w tym zawodzie z powołania. I naprawdę potrafią pomóc. A co do Twojej historii. Już często słyszało się o nieszczęśliwej miłości, która zmieniła na zawsze życie człowieka. Jednak ja radziłabym Tobie - jako człowiekowi, który na pewno jest inteligentny, z tego co przeczytałam - abyś wyciągnął z tego wnioski. Jakie ? Ano, takie, że kobiety także potrafią być wredne, podłe. Jednak tylko dlatego masz zmarnować sobie życie ? Tylko dlatego, że jakaś niedojrzała dziewczyna nawet nie potrafiła wybrać i oszukiwała Ciebie i swojego chłopaka ? Swoją drogą - chciałbyś być z kimś, kto nie mówi Tobie szczerze co myśli, w razie gdyby coś między Wami źle się działo, tylko po kryjomu spotykała się z kimś innym ? Przecież to samo robiła będą z nim, a więc dlaczego gdyby była z Tobą sytuacja miałaby się nie powtarzać ?
-
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
Człowiekowi ambitnemu zawsze powracają myśli o jego przyszłości. Ale to nie jest nic złego, każdy ma prawo myśleć o tym co będzie kiedyś i jak siebie widzi w tym życiu. Problem pojawia się wtedy, kiedy tej przyszłości w ogóle sobie nie wyobraża, ale mnie się wydaje, że Ty odnajdziesz drogę, taką która Ciebie usatysfakcjonuje. Szczerze mówiąc, ja na Twoim miejscu bym się cieszyła. Cieszyła, że mogę się w spokoju uczyć i to tego czego chcę. Wykorzystaj ten czas, ale nie napinaj go sobie tak strasznie, bo gdy tylko jakiś punkt na kartce nie wypali będziesz siebie obwiniała o to, a przecież nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie się działo jutro, a co dopiero za 7 miesięcy. Dlatego moja rada jest taka, żebyś tylko wiedziała co masz robić np. uczyć się angielskiego, ale już nie zakładaj, że przez ten czas nauczysz się 2500 nowych wyrażeń i słówek. Takie myślenie jest nieco ryzykowne, bo ono najczęściej prowadzi do chorej ambicji. -
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
Czy Ty już nie możesz się opanować z tymi porażkami ? Dopiero co podjęłaś decyzję, a już wiesz, że Ci się nie uda ? Nie tędy droga, tak do niczego nie dojdziesz - i nie pytaj skąd to wiem. A więc od pewnej godziny do kolejnej ustalonej nauka, a później zainteresowania - a może prywatny nauczyciel angielskiego ? -
bethi, bo Ty nie piszesz na temat i chyba będę musiała Cię moderować na gg
-
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
To nie trać go już dzisiaj Ale też nie wymagaj od siebie, Bóg wie czego ! Konkretny cel, konkretne osiągnięcie. Nie zmarnuj tego czasu ! Jednak musisz go dobrze zaplanować. Jeśli masz możliwość - rozwijaj zainteresowania. Jednak ja poszłabym w kierunku nauki - może mała powtórka polskiego do matury ? -
bethi, a siebie - można obrażać ? To do naszej dzisiejszej rozmowy Beth.
-
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
Zawsze warto popytać, poczytać o takich kursach. Jeśli chodzi o Wlk.Brytanię to wszystko zależy od tego gdzie, na ile, za ile. -
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
xCarmen, nie bez powodu pytam o angielski Może pójdziesz na jakiś kurs ? W UK, nie jest tak źle. Sporo Polaków już wyjechało. Chyba, że nie bierzesz Uk w ogóle pod uwagę. -
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
xCarmen, czekaj, czekaj, nie szalej jeszcze Wolnego ? O nie Moja Droga, Ty musisz sobie dokładnie zaplanować ten czas. Lubisz uczyć się angielskiego ? -
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
xCarmen, to znaczy, że od września zaczynasz po raz drugi 3 klasę ? Czy dobrze rozumiem ? Zrób plan działania. Ale taki który jest realny. -
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
W miarę jedzenia rośnie apetyt - ale wierzę, że potrafiłabyś to wszystko wypośrodkować. A więc co jest pierwszym krokiem ? Wydaje mi się, że ciągle wracamy do jednego punktu - matura [?] -
W małym mieście wówczas `spaliliby Cię na stosie.` A wydaje mi się, że do pedagoga, psychologa, psychiatry, czy terapeuty nie chodzą osoby zdrowe, które mają silną psychikę, a więc nie byłoby trudne jeszcze większe pogrążenie się w tej chorobie. Nie chodzi o winę, czy moja czy specjalisty (który w tym przypadku nim nie jest), tylko o to co dzieje się później. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:04 pm ] Ale piszesz coś odpowiadając bezpośrednio po moim poście i nawiązując do treści w nim zawartych, nie do kogoś innego, a więc mogę myśleć, że odnosi się to do mnie.
-
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
K. odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
xCarmen, a jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość ? A jak wyobrażałaś sobie kiedyś, kiedy było dobrze ? Czy myślisz, że życie nabrałoby sensu, gdyby dawne plany i marzenia stały się prawdziwe i do zrealizowania ? -
julie, masz rację. Tylko z tego co widzę do tej pory, to większość osób traktuje niektórych lekarzy jako takich, którzy chcą tylko wyciągnąć pieniądze, do tego z oburzeniem mówiąc ' przecież oni tylko kogoś słuchają i czasem o coś zapytają '. Opadają mi ręce i nawet nie mam zamiaru takiej osobie tłumaczyć dlaczego jest tak, a nie inaczej, bo przecież psycholog może sobie charytatywnie 'pogadać', a dzieci nakarmi mu państwo. Już od dawna wiedziałam co chcę robić w życiu, miałam swoje zasady i zdanie. Jednak dopiero od jakiegoś roku ukształtowały się one i myślę, że już na dobre. Co do mojej cierpliwości - nie posiadam jej ! Chcę wszystko tu, teraz, zaraz, ale niestety nie jestem księżniczką i nieco muszę popracować aby osiągnąć swój cel, szczególnie, że to nie jest kupno nowej bluzki na kolejna weekendową dyskotekę
-
A dziękuję. Przede mną jeszcze sporo nauki i mam nadzieję, że moja wytrwałość zaprowadzi mnie do celu. Nie wiem jakim będę psychologiem, ale wiem, że pieniądze nie mają dla mnie znaczenia. Postaram się o to, żeby nie było to moje jedyne źródło dochodu, żebym nigdy nie 'odwalała swojej roboty'. To logiczne, że pomagając ludziom, muszę także z czegoś żyć, ale to nie jest najważniejsze. Jednak ostatnio myślałam odnośnie zarobków, dlaczego psycholog wcale nie jest 'tanim lekiem'. I tak po dłuższym namyśle stwierdziłam, że jeśli traktuje swoją pracę serio, to naprawdę zaczyna żyć życiem chorych, którzy wyciągają z niego energię. To trudne do opisania. I dlatego też bierze tak dużo pieniędzy za swoje porady, rozmowy, wizyty. To oczywiście kwestia względna. Mnie te cechy doprowadziły do choroby na ambicję. Ale z niej - na szczęście - się śmiałam, ponieważ wówczas nie wiedziałam, że coś takiego w ogóle istnieje. Chciałam być zawsze najlepsza, coś osiągnąć, żeby wszyscy mnie podziwiali. Jednak kiedy poznałam mojego M., zaczęłam myśleć inaczej. Nadal jestem ambitna, ale znalazłam receptę na sukces - swój osobisty sukces. Chciałabym w życiu zawsze wszystko potrafić wypośrodkować wszystko tak, jak dzisiaj. I teraz czuję się spełniona. Już teraz, kiedy tak naprawdę wkraczam w dorosłość i jeszcze wiele niespełnionych marzeń czeka na spełnienie. Jeśli chodzi o perfekcjonizm - to nadal został i zostanie. To akurat uważam, że jest dobra cecha - ale znowu powtarza się - umiarkowanie, wszystko umiarkowanie. Lubię robić coś dobrze, jeśli już za to się zabieram, to chcę wykonać to najlepiej, w 100% oddać swoją energię. Inaczej nie widzę sensu w ogóle wstawania z łóżka rano, zero motywacji do działania. (Metal, rock - to moje ulubione gatunki muzyczne) Tak, wszyscy będziecie mogli się z tego śmiać, albo wyciągniecie wnioski z tego co było. Wierzę w to, że się uda Ps. Lubisz język angielski ?
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
K. odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
człowiek nerwica, my to sobie jeszcze porozmawiamy na privie, teraz codziennie o określonej godzinie, a więc wymienię Tobie tyle miejsc, że hoho Cieszę się, że wierzysz w to, że możesz uwierzyć w siebie -
Publicznie ? Często to usłyszałam, ale idioci to zawsze takie osoby, które są inne. Obojętnie w jakiej dziedzinie. Przyzwyczaiłam się już do tego, że odstaję od 'normalności' - która jest wynikiem akceptacji społeczeństwa i niczym więcej. To jeśli chodzi o moją osobę.
-
Tylko, że to zupełnie co innego, kiedy chociażby z sąsiedniego miasta, czy z drugiej strony miasta psycholog opowie o jego problemach swoim znajomym przy piwie, a co innego gdy pedagog szkolny jego nauczycielom. Nie mówię, że sami sobie radzić. Ale ja jestem pewna, że nie poszłabym do specjalisty, który mnie zna, zna moich Rodziców, znajomych czy kogokolwiek. Wolę osoby postronne i takie, które z niczym mnie nie kojarzą czy mojej rodziny. To tylko moje odczucia. Po tym co przeżyłam. Wydaje mi się, że zaczynasz mnie lekko atakować.
-
julie, bardzo dziękuję za tak miłe słowa, to nawet nie wiesz jak bardzo podnosi mnie to na duchu i pcha dalej do przodu. Kiedy słyszę podobne słowa od ludzi, którzy mają problemy ze swoją psychiką, w mojej pracy, czuję jakbym dostawała skrzydeł. Jednak niestety nie mogę każdemu poświęcić tyle czasu ile chciałabym, nie mogę chociaż być super kumpelką, która ma chwilę na wysłuchanie. To co najbardziej mnie denerwuje w zawodzie który wybrałam. Wiesz o co się boję ? Żebym kiedyś, kiedy już będę psychologiem, nie traktowała ludzi jak 'kogoś następnego w kolejce'. Wielu tak robi i z tym staram się walczyć. Ja jako przyjaciel - mam ich niewielu - wiesz dlaczego ? Dlatego, że jak trafnie zauważyłaś mówię prawdę. Chociaż kiedyś było jeszcze gorzej, taka byłam 'co mam na myśli to mówię, reszta mnie nie interesuj' - co niestety w życiu dojrzałej osoby nie zawsze się sprawdza. Jednak lubię szczerość, szczególnie w stosunku do ludzi, na których mi zależy. A że nauczyłam się, że każda 'zbłąkana owieczka' jest ważna na tym świecie, to zależy mi na wszystkich którzy są chociażby na tym forum, aby mogli cieszyć się życiem i śmiać z tego co było kiedyś. Ale jeśli Ty nie masz czasem z kim porozmawiać, to ja także chętnie wysłucham, wypytam i w miarę możliwości doradzę. Oj, nie chciałabyś być taką pedantką i idealistką, perfekcjonistką jaką ja jestem Do tego często wredną, złośliwą Miałam zmieniać avatar, ale skoro pasuje to jeszcze zostawię I szybko stąd nie pójdę, ale jest jeden warunek - którego żaden z użytkowników nie musi spełniać, to takie podświadome - muszę czuć, że jestem potrzebna i przede wszystkim, że to moje 'gadanie' nie idzie na marne i naprawdę mogę pomóc. Zobaczymy.