-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
Hmm, pomagać, mobilizować ale też wyraźnie mówić, że to jest złe, niezdrowe i zagrażające życiu - tak samo jak palenie, picie, branie narkotyków - to powolne wyniszczanie siebie. Nie cierpię jak (ostatni modny trend) wmawia się ludziom, że otyłość jest "fajna" bo otyli są szczęśliwsi, bardziej uśmiechnięci, wyluzowani - bull shit!! Na drugim biegunie tej samej prostej jest promowane w tv wychudzenie, te modelki, wystające kości - bleh, to tak samo wyniszcza ........ Natomiast, mam koleżankę, która z natury jest bardzo bardzo szczupła i na ulicy nie omijają jej spojrzenia, komentarze..... -- Pt sie 17, 2012 9:16 am -- Ps. a Wyrok to jest np. SM, rak czy inne świństwo, to czy ktoś jest puszysty czy nie zależy tylko i wyłącznie od niego!!
-
No tak, ale kochać należy każdego, nawet najgorszego zbrodniarza i gwałciciela pedofila a także i homoseksualistę - ganić trzeba tylko ich czyny tak? Yhmmm, czyli na takiej samej stopie grzechu jest postawiony przedmałżeński seks i homoseksualny seks, tak? To się geje nie mają o co martwić bo z takiego samego powodu do piekła pójdą za nimi miliardy heteroseksualnych ludzi Ja na przykład nie miałam, bo za zadawanie niewygodnych pytań zostałam z niej wyrzucona po 2 miesiącach od rozpoczęcia roku szkolnego Dziecko wchodzące w fazę dojrzewania które zaczyna się zastanawiać co się dzieje z jego ciałem, z jego umysłem, zaczyna się interesować swoją seksualnością, zaczyna szukać odpowiedzi na pytania ...... czy może u mocno wierzących katolickich dzieci ten proces zachodzi jakoś inaczej? Tak w ogóle, na tle życia człowieka, to ile może zrobić dla innych dobrego, ile złego, jak bardzo może być dobrym, miłościwym, sprawiedliwym - to z kim uprawia seks będzie chyba mało ważne, jeśli w ogóle ktokolwiek będzie ze swoich czynów rozliczany.....
-
Kalebx3, widzisz, nie wszyscy homoseksualiści i ludzie o orientacji biseksualnej to wyuzdane, perwersyjne i ordynarne osobniki, wiele osób ma z tym ogromny, ogromny problem i gdyby to od nich zależało szybciutko by się "przestawiły" ale tak się nie da ..... więc co robić? Żyć w nienawiści do siebie całe życie? Bo jestem inny? A gdybyś ty z powodu choroby był tak stygmatyzowany w społeczeństwie? Czu możesz sobie wybrać, że nie chcesz być chory?
-
Kalebx3, każdy z nas ma tu jakieś zaburzenie, więc usprawiedliwianie się takowym jest nie na miejscu ..... nie znajdziesz tu wielu zwolenników twoich przekonań, więc albo bez obrażania, bluzgania porozmawiamy, masz wszelkie prawo przy pomocy logicznych argumentów bronić swojego zdania albo........ zostawisz to w spokoju....
-
Idiotyzm, ja odczułam pierwsze efekty terapii po pół roku - co nie znaczy, że terapeuta przez te sześć miesięcy nic nie robił..... A w wielu przypadkach powodzenie terapii zależy ode mnie, w większej mierze niż od terapeuty...... Albo co w przypadku, gdy terapeuta będzie poruszał tylko "miłe i przyjemne kwestie" żeby pacjent pozornie czuł się dobrze, nie przepracowując trudnych tematów które mogą powodować chwilowy regres i pogorszenie nastroju? Poza tym ludzie w depresji i nerwicy często mają zaburzony zmysł tego co "zrobiło im dobrze", rzadko bywają z czegoś zadowoleni.......
-
Kalebx3, ależ ty się podniecasz, aż mnie to bawi .... jak widać strasznie cię ten temat emocjonuje, jak widać się wciskasz w życie obcych ludzi, bo osądzasz ich po tym z kim układają swoje życie i z kim sypiają ( i nie chodzi o konkretnego człowieka tylko o jego płeć) mnie to np. ni ziębi ni parzy jak pewnie 90% osób na tym forum. Dobrze, ze ci religia zabijać nie pozwala, bo pewnie też byś to robił....... nie znam się za bardzo na religii katolickiej, ale myślę, ze taką postawą ( w ogóle, nie chodzi o sam fakt pielęgnowania w sobie nienawiści i braku wybaczenia - co jest grzechem samo w sobie) przynosisz im wstyd.....
-
No cóż, szkoda mi takich ludzi, bo ich tak wiele rzeczy w życiu denerwuje, jak oni żyją, tyle nienawiści w sobie....... po co to komu? Współczuję homofobom, rasistom, nacjonalistom ....... bo zamiast się cieszyć z własnego życia, grzebią w cudzych i doszukują się jakiegoś syfu.....
-
Kalebx3, no zaraz zaraz chyba aż tak ortodoksyjny to nie jesteś, bo kościół nie potępia homoseksualizmu jako stanu umysłu człowieka, Bóg ponoć kocha wszystkich ludzi....tylko definitywnie zabrania jakichkolwiek kontaktów homoseksualnych..... Dla mnie ten temat jest w sumie niejako zamknięty, generalnie mało mnie interesuje kto jakiej jest orientacji, jeśli nie mam zamiaru z nim tworzyć związku, ważne jakim jest człowiekiem a to z homo czy heteroseksualizmem ma niewiele wspólnego.
-
dlaczegooo, wtf? To w końcu chodziło o zaręczynowy pierścionek dla kobiety? Czy o sygnet dla faceta? Bo jak TY, jako samiec chcesz nosić taki ring ....to powodzenia.....
-
Powietrzny Kowal, ciebie to bawi? Masz 14 lat czy jak?
-
detektywmonk, to pomagaj, co cię powstrzymuje?
-
girl anachronism, już myślałam, że tylko mnie to razi......
-
To chyba najbliżej odpowiada moim przekonaniom...... Teizm agnostyczny (również agnostycyzm religijny) – nie wiadomo czy bogowie istnieją, a mimo to nadal w nich wierzy. Agnostycyzm religijny odrzuca jednak wszystkie treści religijne, zawarte w tradycji i świętych księgach uważając, że ich wartość poznawcza jest zbliżona do legend. Według niego, aby coś zbadać, trzeba mieć ścisłą definicję tego, co się bada – dopiero wtedy możliwe jest stworzenie odpowiedniej metody i przyrządu badawczego. Nie odczuwam natomiast silnej potrzeby więzi z jakimkolwiek związkiem wyznaniowym, kościołem.... choć najbliżej mi do protestantów, ewangelików.
-
Niestety, ja altruistycznie i bezinteresownie umiem pomagać tylko zwierzętom i bliskim mi ludziom, życie mnie wyleczyło z ogólnego altruizmu jak parę razy dostałam kopa w dupę gdy chciałam pomagać...... to przykre, może kiedyś mi się odmieni..... Aha, no i to co poruszył Deckard, wysyłam smsy na różne fundacje, w tym też i zagraniczne, odwiedzam różne strony które mogą pomagać.......
-
człowiek nerwica, to się właśnie nazywa życie, wszyscy w życiu spotykają takich ludzi i tego ani się nie da zmienić ani uniknąć, ale tylko i wyłącznie od ciebie zależy jak na tych ludzi zareagujesz, jak pozwolisz im wpłynąć na siebie.......
-
Gdybyś nie chciała pomocy nie napisałabyś tutaj ani słowa......
-
L.E., Tak wystarczy http://www.renaldo.pl/zdjecia/26645.jpg
-
Medalika czy krzyżyka nie traktuję jako biżuterii, w sumie to jednak zalicza się do tego, bo za takim "gadżetem" powinna iść wiara i chęć posiadania tego na sobie powinna wynikać z niej a nie z chęci ozdabiania się. Jakieś rzemyki i inne takie - są dla mnie absolutnie neutralne na facecie, sama takie noszę i je lubię
-
Chyba już była o tym dyskusja.....czy może? No pewnie, że może.... ale czy koniecznie musi? Dla mnie - totalne bezguście, tak samo jak łańcuchy na szyi czy bransolety na nadgarstkach.....u faceta toleruję tylko zegarek i ewentualnie obrączkę, ale to oczywiście moje prywatne zdanie na ten temat.
-
Mnie równie jak choroba przerażała świadomość, że musiałabym brać leki do końca swojego życia ... więc to żadne wyjście, choroba zdezorganizowała mój świat ale leki po pewnym czasie zaczęły robić to samo, więc szukałam ile się dało innego, lepszego dla mnie wyjścia ...... całe życie katować się psychoaktywną, chemiczną substancją......być uzależnionym, wiecznie "nietrzeźwym" mnie taka wersja życia paraliżowała .... CN j ja razem z terapią zmieniłam w ciągu tych kilku lat swoje życie, wykopałam z niego toksyczne osoby, zmieniłam miejsce zamieszkania, skutecznie eliminowałam czynniki stresogenne, być może na mój obecny spokój złożyło się wiele części a nie sama terapia, jedna ona nakierowała mnie na odpowiednią drogę.
-
Michuj, gorzej jak (naprawdę ) jesteś całkowicie niezdolny do pracy ......
-
dexter5, i tak sobie jesz te antdepresanty? I masz zamiar do końca życia? Czy one nauczyły cię jak traktować długotrwały stres?
-
o fak, to faktycznie niestety tak to wygląda....... eh, jak człowiek młody i dobrze zarabia to nie myśli o odkładaniu kasy a nigdy nie wiadomo co go w życiu spotka.....
-
patgaret, zaraz dostaniesz ostrzeżenie, po pierwsze trzymaj się tematu ( a przypominam to nie temat: historia choroby patgaret) poza tym tekst "pokaż zdjęcie zobaczymy czy jesteś zdrowa jest żałosny ...daruj sobie. halenore, ja jestem teoretycznie zdrowa i pracuję ale 2 tysiące do ręki to jeszcze mi sporo brakuje...... Szkarłatna litera, a tak się spytam....twój brat pracował? czy to był zasiłek dla bezrobotnych ?
-
intel, w pierdlu stawka żywieniowa jest kilka razy wyższa niż np. w domu dziecka czy szpitalach więc i tak będziesz w lepszej sytuacji niż dzieciaki w bidulu..... Za 600 zł, całkiem samemu, ciężko, bardzo ciężko powiedziałabym, że nawet niemożliwe, najtańszy pokój + żarcie, a gdzie tutaj na luksusy typu: leki, buty na zimę -- Śr sie 08, 2012 3:48 pm -- No i dzięki osoie takiej jak ty...a pewnie są ich miliony ....... inni renciści i emeryci mają głodowe świadczenia, chorym odbiera się renty ...... a Ty zdrowy człowiek ....... no ale cóż niech żyje lenistwo....