-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
Czas na mnie, w sumie mam teraz w ciul wolnego czasu, bo plan zajęć jakoś tak nam ułożyli, że nie narzekam i wypadałoby wziąć się za kurs ....... Tylko, że ja wcale nie mam ochoty, nie kręci mnie to specjalnie...ale generalnie chyba lepiej mieć niż nie mieć........
-
Hmm mi jakoś średnio chce się wierzyć w to, że 10mg fluo podziałało na ciebie w ten sposób, bardziej podejrzewałabym tu działanie psychiki - która naprawde wiele potrafi. Jełśi do tego doszło wcześniejsze studiowanie ulotki...to naprawde może tylko wpływ emocjonalny. Bo 10mg to nawet nie jest dawka terapeutyczna. Poza tym Fluo działa naprawdę powoli...więc reakcja po 2h i to nie reakcja alergiczna tylko objawy psychiczne - to raczej mało prawdopodobne........ale lekarzem nie jestem
-
od objawow somatycznych do zrodla nerwicy
linka odpowiedział(a) na michass84 temat w Nerwica natręctw
LOL, jakby ktoś na forum znał odpowiedź na to pytanie to 99% z nas nie musiałaby się leczyć...... -
Po raz setny od wszystkiego można się uzależnić....... Z tego co wiem Efectin fizycznie nie uzależnia - ale z racji tego, że jednak dostarcza jakąś dawkę leku do organizmu po długotrwałym leczeniu trzeba z niego "schodzić" stopniowo. Co do uzależnienia psychicznego to już zalezy od indywidualnych cech jednostki....psychicznie to się można od witaminy C i fast foodów uzależnić.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
linka odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
evelina, z takimi sprawami właź na czat forumowy, tam łatwiej pogadać. Co do zawału to nic ci nie będzie, klasyczny atak nerwicy i tyle. -
No jak to jaka konkurencja.....mamy tu na forum zapędy ażeby zebrać grupę największych psycholi w Polsce a Ty nam chcesz podebrać
-
Heh ja na początku brania fluoksetyny miałam takie odloty w snach, że do kina nie musiałam chodzić, ale nie były straszne. Dopiero jak brałam kilka razy stilnox to było paskudnie i darowałam go sobie. Po kilku tygodniach na fluo takie sny przeszły........
-
Fluoksetyna - za pierwszym razem gdy ją brałam - dam jej 9 - bo sama przerwałam leczenie, brałam za krótko i nerwica wróciła. W tzm momencie poraz drugi biorę fluoksetynę i znowu wyciągnęła mnie z nerwicy. Narazie dajej jej 8 mam nadzieję, ze niedługo będzie10
-
Może będę za ostra ale........psycholog z nerwicą??!! albo depresją??!! Nie no litości - on nie ma się we mnie wczuwać, tylko wiedziec jakie sa moje schematy myśłenia w chorobie i pomagać mi się jej pozbyć. Jak już sam sobie psycholog pomóc nie umie to jest łatwy do zniszczenia psychicznego i na terapeutę napewno się nie nadaje..... Z drugiej jednak strony od rozpoczęcia studiów do bycia terpaeutą droga jest dłuuugaaa. Jeśłi cię stać to zacznij studia - napewno nie stracisz a możesz zyskac, poza tym moze okazać się, że rzeczywistość tak naprawdę mija się z marzeniami i psychologia ta twoja "wymarzona" jest zupełnie inna od tej o które będziesz się uczyć.......
-
Oraz dzięki temu może powstać nowa obsesja - zdobywanie rang, nowy powód do depresji - nie mam rangi, nowy PTSD - po nieotrzymaniu rangi Poza tym ja chce mieć super ekstra usera i wszystko to w kolorze sraczkowato - niebieskim YEAH
-
evelina, radzę jak najszybciej udać się do psychologa i do psychiatry - niech postawią diagnozę a wtedy zastanowisz się jak dalej postępować, żeby wrócić do równowagi.
-
Vitalia, nie ma takiej opcji...albo jesz leki bez recepty, czyli ziółka .... , albo wcinasz benzo lub antydepresanty. To, że nie masz depresji nie znaczy, że antydepresanty na ciebie nie podziałają - tylko trzeba im dać czas, np Bioxetin zaczyna działać op około miesiącu lub nawet dłużej - pewnie nie dałaś mu tyle czasu. One tylko na początku pobudzają i nasilają lęki, potem wyciszają i uspokajają. Benzo stosowane doraźnie pod kontrolą dobrego psyciatry nie powinny cię uzależnic..... Poza tym zostaje jeszce terapia u psychologa...same z siebie żadne lęki nie miną.......
-
Po raz kolejny będziesz starał nam się udowodnić, że wszyscy którzy biorą antydepresanty zachorują zaraz na śmiertelne choroby?? Nie no litości.......daruj sobie to, bo pomijając antydepresanty to zażywamy masę leków o których efektach ubocznych długofalowych mało wiemy. Wiemy natomiast że czasem to jedyny ratunek dla ludzi którzy są w stanie wykończenia psychicznego i fizycznego na skutek nerwicy lub depresji.
-
Jeśłi zaczęłaś od tabletek to bardzo bardzo niedobrze, to już ostatie wyjście jake powinnaś zastosować. Po pierwsze przeanalizuj skąd mogły pojawić się takie kłopoty ze snem, czy ostatnio przeżywałaś jakiś stres? jakieś napięcia? Po drugie zacznij dbać o higienę snu, klasycznie, wyrzuć z sypialni tv i komputer, wietrz pokój, przed snem się nie objadaj, unikaj, kawy, herbaty i coli, idz na dłuugi spacer wieczorem, potem weź relaksującą kąpiel. Pomyśł jakie masz rytułały przed snem i je powtarzaj. Jeśłi czytanie cię usypia - poczytaj przed snem, postarajs ię posłuchac relaksującej muzyki, treningu autogenicznego, technik relaksujących. Do łóżka kładź się spać wtedy gdy będziesz już śpiąca - bop takie przewracanie się z boku na bok niczemu nie służy. Gdyby naprawdę to wszystko zawiodło polecam wizytę u psychiatry, i ostrożnie z tymi lekami - od nasenników można się uzależnić......
-
Na wiosnę mi się nasila nn! Czy z Wami też tak jest?
linka odpowiedział(a) na etien temat w Nerwica natręctw
Heh mi się zdecydowanie wraz z nadejściem wiosny "poprawia". -
chloe, eh tu chyba chodzi o coś więej. Po antydepresantach przez jakiś czas występuje nadmierne pocenie ale nie tylko "pod pachami" ja miałam takie stany, spocone dłonie, spocone plecy, zalewał mnie normalnie pot.... Sideric, z tym nic nie zrobisz.....trzeba przeczekać, po jakichś trzech tygodnbiach powinno minąć
-
Chyba do szkoły podstawowoej też nie było dane ci uczęszczać.....
-
W sumie zawsze mnie zastanawiało kto ma większe predyspozycje do zdrady: - człowiek który już wcześniej zdradził - z jednej strony już to zrobił, więc może to zrobić po raz kolejny ale z drugiej, wie już jak to smakuje i jakie są tego konsekwencje. - człowiek dotąd wierny - z jednej strony chce poznać jak smakuje zakazany owoc a z drugiej strony ma jednak jakieś zasady moralne których łamać nie chce...... Pewnie nie można generalizować........
-
Brałam - żadnej poprawy...a dodam, że nie pijam kawy, napojów gazowanych i znacznie ograniczyłam alkohol............niestety nie za wszystko jest odpowiedzialny magnez.....
-
Większość kobiet także by drugim nie pogardziła Ale z racji przyzwolenia społecznego kobieie łatwiej się przyznać, że jest biseksualna niż facetowi......choć tak naprawdę, pod względem stricto psychologicznym nie ma tu żadnej różnicy.
-
Jest możliwa ale kończy się zawsze na trzy sposoby: -zostają parą -po przelotnym romansie stwierdzają, ze to nie to i dalej się kolegują -ich romans kończy się burzliwie i kontakt się urywa.... Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji:-)
-
Jedyne co możemy doradzić to wizyta u psychiatry lub psychoterapeuty albo zmiana środowiska....nie masz w Polsce jakiejś babci albo dziadka z którymi mógłbyś zamieszkać?