Skocz do zawartości
Nerwica.com

linka

Użytkownik
  • Postów

    11 561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez linka

  1. aga8420, nie jesteś tu od oceniania jak jest moja wiara, to sprawa moja i tylko moja, a ty nie masz prawa mnie osądzać. Wierzę w boga ale nie chodzę do kościoła - jestem chrześcijanką ale nie katoliczką.........czy to, że np nie wierzę w innych świętych sprawia, że mniej wierze w Boga?? Nie bo to tylko wymysł kościoła katolickiego....tak samo jak celibat księży i inne głupoty.....nie zaprzątam sobie głowy bioenergoterapią jak Ty bo widzę, że ciebie to strasznie podnieca, i dalej twierdzę, że łączenie jej z szatanem i złem to dodawanie zbędnej filozofiii do mało istotnych rzeczy........ ps. Rozumiem, że nie czytasz też horoskopu, ani nie wróżysz sobie w andrzejki - bo to igranie z ciemnymi szatańskimi mocami i pogańskie zabobony......
  2. Agniecha23, 2 miesiące to zdecydowanie za krótko na leczenie.......seronil bierze się CONAJMNIEJ 6 MEISIĘCY .
  3. linka

    poddaję się??

    bedewere, nie chcę cię krytykowac ale dla mnie jetseś jak bezrobotny który nie robi kompletnie nic tylko siedzi w domu i narzeka i płacze, że nie ma pracy, a ta meliska to tak jakbyś czytała gazetę z ogłoszeniami pracy........może i pomaga ale tak naprawde nic nie daje...... Nie dajesz sobie szansy....nie chcesz iść do porządnego psychiatry...nie chcesz zacząć terapii...nie chcesz przyjmować leków.....samo nic ci nie przejdzie, musisz to w końcu zrozumieć. Piszesz, że sama siebie nie rozumiesz - nie jesteś wyjątkiem na tym forum - po to jest psycholog - żeby pomógł ci zrozumieć jak działają twoje emocje, po to są leki - żeby cię wyciszyć i uspokoić i przygotować do terapii. Każdemu z nas już się wydawało, że nigdy nie będzie lpeij...owszem zapewniam cię, że będzie trzeba tylko się mocno postarać.
  4. bedewere, to odwiedź psychiatrę on wytłumaczy ci genezę choób psychicznych..... To co opisujesz to klasyczne objawy nerwicy, od niej sie nie umiera ani nie świruje.......zrozumienie tego jest częśćią walki z chorobą - tu naprawde meliska nie pomoże. Tylko leki i/lub psychoterapia.
  5. Według modelu neurochemicznego przyczyną depresji może być niedobór pewnych amin biogenicznych Hipotezy na temat neurochemicznego podłoża depresji dotyczą głównie spadku poziomu noradrenaliny oraz serotoniny . Obniżenie poziomu tych amin biogenicznych powoduje pojawienie się deficytów motywacyjnych. Norepinefryna (bądź serotonina) wyprodukowana w jednej komórce nerwowej jest uwalniana do synapsy, gdzie stymuluje drugą komórkę. Aby powstrzymać tę stymulację norepinefryna (bądź serotonina) musi zostać zdeaktywowana: albo przez reabsorpcję do neuronu presynaptycznego; albo przez jej zniszczenie. Leki przeciwdepresyjne powstrzymują te procesy, nie dopuszczając do spadku poziomu norepinefryny i serotoniny. Biorąc pod uwagę budowę i mechanizm działania, wyróżniamy następujące grupy leków przeciwdepresyjnych: -trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne - zatrzymują dostępną norepinefrynę (bądź serotoninę) w synapsie przez blokowanie reabsorpcji (tzw. hamowanie nieselektywne wychwytu zwrotnego noradrenaliny i serotoniny) - np. amitryptylina, doksepina, imipramina, klomipramina, dezipramina, dibenzepina, dotiepina i inne. -leki czteropierścieniowe - mianseryna (antagonista receptora alfa2) -leki hamujące selektywnie wychwyt serotoniny (SSRI), np. fluwoksamina, fluoksetyna, paroksetyna lub sertralina względnie selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego noradrenaliny i serotoniny(SNRI) - wenlafaksyna, duloksetyna, milnacipran -selektywne inhibitory MAO - które opóźniają rozkład chemiczny amin biogenicznych przez hamowanie monoaminoksydazy, enzymu który jest za owo rozbijanie odpowiedzialny - np. moklobemid pozostałe leki np.: -inhibitory wychwytu zwrotnego noradrenaliny i dopaminy NDRI (bupropion), -inhibitory wychwytu serotoniny blokujące receptor 5HT2 (nefazodon, trazodon), -antagoniści receptorów 5HT2 , alfa2, 5HT3 (mirtazapina), -sole litu, -leki o innych mechanizmach działania (tianeptyna). URL Źródło
  6. Radek, nie martw sie w ogóle, ja też czuje lekki niepokój na myśl o nadchodzącej sesji.....ale spokojnie...napewno będzie lepiej
  7. Radek, za pierwszym razem szybciutko - już po około trzech tygodniach..... Gdy zaczełąm brać fluo drugi raz w październiku już tak pięknie nie było - skutki uboczne trzymały się ok 3 tygodni, a działania takie naprawde stabilizujące zaczęło się dopiero po dwóch miasiącach.......potem tydzień- dwa powrotu do stanu wegetacji (na skutek jednorazowego pijaństwa - wiem nie powinnam) teraz zaczynam czwarty miesiąc leczenia i jest ok Lekarz kazał mi oatatnio zwiększyć dawkę - ale na skutek stabilizacji życiowej i wyjaśnieniu pewnych spraw poradziłam sobie troszku cały czas jestem na dawce 20mg. Powinnam brać tabletki rano ale że lubię sobie pozalegać w łóżku to teraz łykam je ok 12 Ale od poniedziałku jak trzeba będzie zacząć wstawać z rańca na uczelnię będę je brała pewnie ok 6-7 rano
  8. Z drugiej strony są ludzie którzy są tak pogrążeni w chorobie, że nie wychodzą z domu i wiele by dali by czuć się tak jak TY jaaa. Skoro to cię martwi i wkurza zrób coś z tym Uczysz się? Studjujesz? Pracujesz? Zacznij coś
  9. Zgadzam się z muriel, ja też codziennie dojeżdżam ok 1h 25km, i jest dokładnie tak jak to opisuje, im częściej trzeba chodzić do szkoły tym łatwiej, pewnie, że na początku nie jest łatwo, ale wpada się w pewien ciąg wydarzeń, plan dnia jest mniej więcej taki sam i człowiek w pewnym momencie zaczyna się czuć bezpieczniej........a gdybym miała dwa tygodnie siedzieć w domu a potem wyjechać to byłoby mi faktycznie ciężko...
  10. Jak mam może nie pozwolic ci iść do lekarza?? My nic ci nie powiemy przez internet........... Idz do lekarza przebadaj się i będziesz wiedzieć co ci jest....
  11. jaaa, nie no litości.....kupa moich znajomych powyjeżdżała i co ja mam z tego powodu cierpieć?? Neee....nie wolno oglądac się na innych słoneczko Ja tam widzę .....jaka byłas rok temu a jaka jesteś teraz....dużos ię zmieniło i to na plus
  12. mokosza, naprawdę nie widziałaś, że coś jest nie tak? Znacie się tyle lat.....taki rozpad musiał już trwać....nie da się odkochać w jeden dzień... Co do studiów......spełniaj swoje marzenia , idź na ASP, naucz się tego, moze nei będzie cię stać na swoją pracownie ale będziesz dumna z tego co osiągnęłaś a z czasem zaczniesz pracowac w tym zawodzie a w razie czego dorobisz sobie jako nauczycielka lub korepetytorka, napewno nei będzie tak źle. Na nim świat się nie kończy, napewno ułożysz sobie jeszcze życie i będziesz szczęśłiwa
  13. linka

    alkohol w sylwestra!!

    arturk, heh ja tak miałam jakiś czas temu....już było w miaręok, lęki znioknęły, zaczęłam normalnie jeść....nic nie tykałam(alko) dwa miechy a potem uchlałam się perfidnie - dwa tygodnie dochodziłam do siebie i byłam wściekła, że mogłam być tak głupia..... Teraz zdarza mi się coś wypić ale tak jak pisze jaaa, malutkie dawki i jest ok, troszkę ostatnio przesadziłam (poprawiny na weselu) ale o dziwo nic się nie stało, ale się znów na siebie zezłościłam.... (Ja biorę fluoksetynę). A już napewno nie będe taka głupia, zeby odstawiać tabletki tylko dlatego że chcę sie nawalić i pobawić...dla mnie to kompletna ignorancja....
  14. Heh psycholog z nerwica Analityk medyczny....humanistyczne to to nie jest..... Hmm, ja jestem na filologii polskiej na specjalności dziennikarstwo, z jednej strony pracujesz samodzielnie, raczej nie ma zadań w grupach, wszystko tak naprawdę zależy od nas samych, jesteśmy oceniani jako jednostka. Jest też poważne ale, nie można bać się wystąpień publicznych lub umieć opanowac ten lęk. Większośc egzaminów jest ustnych..... Jeśłi masz zdolności do języków obcych to może jakaś filologia obca - potem praca tłumacza....
  15. sogamw, ja zacznę od drugiej strony, jak wygląda małżeńswtwo twoich rodziców, jak wyglądają twoje kontakty z nimi? Co do psychoterapeuty - on sam nie pomoże, al napewno wytłumaczy ci dlaczego postępujesz tak a nie inaczej, że są to reakcje obronne twojego organizmu, gdzie leżą przyczyny takiego postępowania, jak możesz powoli wyćwiczyć w sobie inne zasady rozwiązywania problemów........napewno wizyta u psychologa nie zaszkodzi a może bardzo dużo rozjaśnić ci w głowie
  16. Duran84, już pisałam wczoraj, ze nie warto....życie jest tak poje*ane, że warto pożyć i zobaczyć co się jeszcze ciekawego stanie Już coś wczoraj pisaliśmy o Lepperze prezydencie..........kosmitach....i defekowaniu kasą Heh a mój sylwester...hmmmmm....najspokojniejszy w życiu - zaleganko w wyrku i oglądanie tv a o 12 pojechałam do znajomych na salę i wypiłam z nimi noworoczny toast...po raz pierwszy chyba od 8 lat nie mam kaca w nowy rok, ale jest mi z tym dobrze
  17. jar23, tłumaczyłam już, że działanie fluoksetyny zaczyna się zwykle dopiero po 3-4 tygodniach, neistety trzeba przetwać ten okres ale będzie już coraz lepiej...poczytaj sobie całe tematy o seronilu i bioxetinie - to te same leki. Nie tylko Ty się męczysz na początku Kampus, olej ulotkę bos ię dopatrzysz u siebie wszystkich objawów ubocznych ( ja tak miałam za pierwszym razem) jak miałam brać ten lek drugi raz to wywaliłam odrazu ulotkę do pudełka z lekami i nawet jej nie czytałam Ps. Jak ostatnio przeczytałam ulotkę od FERVEXU (sic ) to aż się przeraziłam jak napisano tam coś o splątaniu i omamach
  18. Ja wierzę w Boga a nie wierzę w bienergoterapie ale nie dodaje do tego zbędnej filozofii.....znaczy, nie utożsamiam jej z szatanem...bo po kiedgo? Takie rzeczy działają tylko wtedy gdy się w nie wierzy..........
  19. aga8420, to nie jest łatwe....ale każda wizyta u psychologa wiąże się z takim wywlekaniem spraw....można się tego nauczyć... Poza tym boisz się co powiedzą na to twoi rodzice.....dopuki nie nauczysz się, ze twoje zdrowie jest ważniejsze niż opinia innych ludzi nic sie nie polepszy....
  20. Ridllic, podpisuję się pod twoją jakże wyrafinowaną wypowiedzią.....z tym, że ja cały czas na czat wejść mogę..... Aczkolwiek coż z tego skoro zalegam tam sama i nie ma z kim pogadać.......... Ps.Scratu jak ja mam wleźć na to coś co Ty odpaliłeś jak ja mam mIRCa
  21. No kurka wodna, ja za Toba teszzzz, jak ja mam złożyć teraz wam życzenia noworoczne i w ogóle......a feeee coś trzeba z tym czatem wymyślić........może ktoś zna jakiegoś magika któryby to naprawił
  22. A mi działa ale co z tego jak sama tam siedzę
  23. linka

    nie lubię świąt!

    MOCca, yetiego sie troszke boje...ale wiesz co mówią o "facetach z dużymi stopami" ciekawe czy reszte ma taka dużą niach niach niach Ja także życzę wszytkim wszystkiego najlepszego w nowym roku i dużo dużo zdrowia. Do siego roku jednym słowem
  24. Hmm mi cały czas działa i się zastanawiałam co tak cicho.........a wy wejśc nie mozecie yhmmmm
×