-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
Nie rozumiem za bardzo, nie chcesz chodzić do państwowego psychologa? Nie chcesz powiedzieć chłopakowi o tym, że się leczysz? Dziwne.... ps. Co znaczy "wiodkość"
-
bedewere, pewnie, że tabletki łagodzą skutki a nie przyczyny ale chyba nie bardzo rozumiesz na czym to polega - depresja powstaje na skutek niedobór serotoniny w mózgu, antydepresanty zaś blokują wychwyt zwrotny między innymi serotoniny (a także noradrenaliny) i tym sposobem więcej tego hormonu trafia do mózgu. Leki stabilizują nastrój i pozwalają się całkowicie skupić na na rozwiązywaniu problemu który jest odpowiedzialny za powstanie choroby - zarówno nerwicy jak i depresji. To raz. Po drugie - oczywiście - brać leków nie musisz, ale powinnaś odwiedzić psychiatrę - to lekarz jak każdy inny - zdiagnozuje chorobę........ Ja osobiście nie wiem czemu ludszie tak usilnie bronią się przed lekami które mogą poprawić ich komfort życia..... Poza tym, jeśli nie stać Cię na prywatną psychoterapię to radzę jak najszybciej znaleźć państwowego psychologa i zacząć chodzić na sesje za darmo na NFZ. To jest możliwe. Bo To, że będzies zpiła meliskę i starała się myśłeć, że wszystko będzie ok napewno cię nie wyleczy.....bo Ty nie walczysz z chorobą......boisz się pomocy.....a tu potrzeba rady specjalisty...to proste....
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
linka odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Gosiulka, rozmawialiśmy na czacie o tym....tak jak pisze cixi81, musisz mu powiedzieć o tym i o kilku innych rzeczach...bez tego...ani rusz....bo to siedzi w tobie jak wielka drzazga i boli....dopuki psycholog się nie dowie o co chodzi nie będzie potrafił Ci pomóc. -
Popieram spinozę1988, lekarz psychiatra odpowiednie leki dać czas na działanie leków psychoterapia powoli będzie ok zobaczysz. Meliska tu nie pomoże niestety.....
-
little, to są twoi rodzice, nawet jeśli będa źli to po pewnym czasie zdadzą sobie sprawę, że skoro jesteś szczęśłiwa to oni też powinni ieszyć się Twoim szczęściem........... Nawet jeśłi teraz stracisz ten kontakt z rodziną.........to napewno przyczyni się to w przyszłości do uzdrowienia tychże relacji.... Pomyśl........jeśłi po raz kolejny wybierzesz rodzinę, dostaniesz dużo prezentów...ale czy o to chodzi? Czy nie warto tym razem zaryzykować? To ma być tylko Twoja decyzja, nikt nie powinien na ciebie wpływać zastanó się a napewno dobrze wybierzesz, pomyśl raz o sobie i o swoim szczęściu a nie o wszystkich dookoła.....heh ktoś z tego forum bardzo mądrze mi poradził....zacznij żyć dla siebie
-
Co sądzicie o bioenergoterapii.
linka odpowiedział(a) na maxsimus temat w Medycyna niekonwencjonalna
LOL litości aga.....gdzie Ty widziałaś gabinet magika?? Naprawde rozbawiło mnie to............ Skoro depresja i nerwica to choroby umysłu to może wystarczy uwierzyć w to, że taka bioenergoterapia nas uzdrowi i będzie nam lepiej....tak samo jak ze wszystkim jednym pomagają leki innym nie, jednym pomaga terapia u psychologa innym nie....a jednym pomoze bioenergoterapeuta..... Bez dorabiania sobie ideologii, jakiejś wiedzy tajemnej i tym podobne bo to mi już zalatuje polowaniem na czarownice i wyprawami krzyżowymi na niewiernych. -
Eeee tam ja nie wiem, jak już się wbijam do kogoś na domówkę to musze wiedzieć kto się tam pojawi i muszę być pewna że będę maiła z kim pogadać, jeśłi nie i mam się męczyć - poprostu mówię, że mam inne plany i narazieeeee. Już wole pozalegać w domu z dobrą książką, winem, dobrym filmem niż się spoinać i na siłę socjalizować. A najchętniej to bym się zaszyła w jakiej górskiej chacie, przy kominku..........
-
MO, słoneczko pewnie i tak się wszyscy nastujkają i będą maksymalnie opici więc Ty swoim lekkim przyćpaniem polekowym furory nie zrobisz Poza tym najważniejsze mieć jakąś jedną osobę, przyjaciółkę/przyjaciela która zna, wie o co chodzi i w razie czego potrzyma za łapkę. A resztę towarzystwa którego nie lubimy olać ciepłym moczem:-))
-
little, jesteś dorosłą osobą i to Twoje życie a nie życie twoich rodziców.......ja bym się na twoim miejscu nie wahała, jeśli kochasz tego mężczyznę to bądź z nim, jeśli naprawde czujecie do siebe to samo przetwracie to. Musisz zrozumieć, ze rodzice kiedyś odejdą a Ty wtedy zostaniesz sama....nie możesz z góry zakładać, że związek źle się skończy - a nawet jeśli tak będzie to twoja rodzina nie będzie miała z tym nic wspólnego.... Znajdź mieszkanie, zamieszkaj sama, z nim......zobacz, spróbuj jak wygląda takie życie....
-
Chyba psychiatre nie neurologa.... Poza tym eh przydałby się jakiś psycholog.......a normalne życie...cóż, dla niektórych to cel.....
-
MOCca, nie noświęta jak święta - wypada iść do rodziny i bla bla bla ale sylwester? Czym tu się stresować, jak chcesz kładziesz lachę na wszystkim i idziesz spać
-
JakubD, powinieneś jak najszybciej zgłosić się do psychologa - nie pisać maile tylko jak najszybciej znaleźć poradnie psychologiczną w twoim mieście i porozmawiać ze specjalistą - skoro posuwasz się do rękoczynó wobec swojej dziewczyny potrzebujesz jak najszybciej pomocy....to nie jest normalny okres dojżewania.
-
To o czym piszesz w 100% zależy tylko od ciebie.....zamiast się nad sobą użalac zrób coś z tym Jestem na 3 roku studiów dziennych , mam wspaniałą przyjaciółkę i fajne życie.
-
jar23, Pierwszy raz brałam 4 miesiące Fluoksetynę ( to samo co Seronil tylko inaczej się nazywało - Deprexetin) na zaburzenia depresyjno lękowe, brałam za krótko, sama sobie odstawiłam lek bo czułam się super i po pół roku dopadło mnie to znowu, teraz jestem spowrotem na Fluoksetynie od trzech miesięcy i mam ją brać jeszcze ok pół roku :-)
-
jar23, tak miałam......nie mogłam na niczym się skupić.....czułam się jakbym wychodziła z siebie i stawała obok...niby ja ale nie ja.......ciągłe napięcie jakby mi ktoś wpuścił ul w środek ciał.....tak jak pisze za pierwszym razem trwało to ok 2 tygodnie za drugim ok miesiąc....ale wszystko się uspokoiło..... Jeśli po miesiącu leczenia skutki nie miną idź do psychiatry -sam nie odstawiaj, lekarz napewno dobierze ci jakiś inny lek :-) Ale bądź cierpliwy, fluoksetyna działa powoli ale jest skuteczna tylko trzeba przetrwać ten pierwszy okres:-)
-
zibimark, nie no jasen tyle że np przy fluokestynie spdaek apetytu i wagi to skutek uboczny który zwykle po ok 3-4 tygodniach mija....może przy sibutraminie to się utrzymuje przez cały okres leczenia...hmm no sama nie wiem..
-
zibimark, wiesz jak to jest ani ja ani Ty (chyba) nie ejsteśmy farmaceutami ani lekarzami medycyny:-) Więc nasze dyskusje są jałowe.....mi się poprostu wydaje, że właściwości tego leku wpływające na neuroprzekaźniki są na tyle małe a skutek uboczny leku powodujący "jadłowstręt" i blokujący opychanie się jest na tyle duży, że na efekty ziązane z serotoniną, dopaminą i noradrenaliną trzebaby czekać zbyt długo...... Albo co mi wpadło teraz do głowy z racji tego że gro ludzi z depresją nie ma apetytu, nie jje, chudnie, jest wyniszczonych - więc zapisanie im tego leku mimo ze poprawi ich kondycję psychiczną to może jako skutek uboczny spowodować dalsze probemy z jedzeniem i utratę wago.....
-
mefiboszet, mieszkamy w Polsce i mówimy po polsku - jeśli uważasz kogoś za tępego tylko dlatego, że nie jest w stanie przeczytać art. medycznego w obcym języku to sam wystawiasz świadectwo swojemu zadufaniu i swemu ograniczeniu. Poza tym nie jestes puki co ani adminem ani modem żeby mówić reszcie userów w tym założycielowi tematu kiedy wątek ma być zakończony!
-
mefiboszet, eee masz zły humor czy jak? Wyżywasz się zupełnie niepotrzebnie i jesteś arogancki.....sam zacząłeś konflikt zupełnie bez powodu........ ---- EDIT ---- zibimark, no fakt ale..może okazuje się, że skuteczniej działają leki bardziej selektywne.....te które działają tylko na jeden z neuroprzekaźników niż takie jak ten - który działą na wszystkie lecz znikomo......
-
zibimark, ciężko mi powiedzieć dlaczego akurat tego leku nie przepisują na depresję.....ja biorę fluoksetynę która także jest przepisywana zaróno jako lek na bulimię jak również jako klasyczny antydepresant... Może to pomaga: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sibutramina
-
jar23, moim zdaniem to skutek uboczny tego leku - ja tak mialam - po ok 3 tygodniach wszystko się uspokaja, głowa do góry nie zwariujesz od niego:-) Radek, ja miałam dokładnie to samo gdy grugi raz zaczełam brać fluoksetynę zaczeła działać później niż za pierwszym razem, skutki uboczne też ciągnęły się dłużej i miałam dokładnie tak samo - budziłam się np o 5 rano z waleniem serducha i lękiem ipotem dosypiałam do tej np 10 ale byłam zmęczona i ciężko było mi się zebrać......ale biorę juz trzy miesiące i jest już ok ze snem:-)
-
Kampus, zastanów się czy Ty chcesz się w ogóle leczyć?? Skoro jedno piwo jest ważniejsze od wyzdrowienia..... Zawsze się zastanawiałam po co leki ludziom którzy mogą się obyć bez nich...... jar23, spokojnie, spokojnie - dziwi mnie , że lekarz nie uprzedził Cię o skutkach ubocznych. To co opisujesz to klasyczne objawy uboczne Fluoksetyny, ona w tym momencie zaczyna pracować z Twoim układem nerwowym i staje się on bardzo wrażliwy...minął dopiero tydzień, za tydzień ten stan napewno ci przejdzie a za dwa, trzy tygodnie rozpocznie się działanie lecznicze Seronilu i zaczniesz czuć się coraz lepiej.... Nie martw się, nerwica się nie pogłębia :-) Wszystko będzie ok - fluoksetyna (czyli składnik cznny Seronilu) działa powoli ale skutecznie. Głowa do góry, teraz moze być coraz lepiej:-) Ja już trzy miesiące na fluo i czuje się dobrze :-) Wiadomo zdarzają się gorsze dni...ale to juz wyjątki
-
Dla wszystkich którzy lubią święta spędzać alternatywnie [videoyoutube=wkZoPAiAEpk][/videoyoutube]
-
Indywidualny tok studiów a depresja , nerwica.
linka odpowiedział(a) na Heliush temat w Kroki do wolności
Ja też zrobie wszystko żeby skończyć studia dziennie, wole się męczyć, przeżywać ataki, wymiotować z nerwów niż się tak poddać, to ja mam panować nad chorobą a nie ona nade mną W tym momencie gdyby nie studia to bym ugrzęzłą na dobre w domu i nigdzie nie wychodziła......