Skocz do zawartości
Nerwica.com

Arasha

Użytkownik
  • Postów

    5 760
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Arasha

  1. RoseMadder, ja zazwyczaj też nie mam problemów z jedzeniem, a potem nagle przychodzi samo z siebie, że nie mam ochoty prawie na nic. Za to zdarzają mi się także takie sytuacje, że jem dużo i nie zastanawiam się W sumie to jako dziecko bardziej uważałam na to, żeby np. czegoś nie zjeść na coś. Jak np. jadłam w danym dniu kotleta schabowego, to nie chwyciłam się już lodów ( chyba, że wodnych ) czy jogurtu Zresztą przez wiele lat miałam całkowity spokój od tego dziadostwa, ale kiedy to było Teraz nie jem, bo nie mam na nic ochoty i wkurza mnie to, bo zdaję sobie sprawę, że jest to nienormalne ... zdecydowanie wolę mieć apetyt, bo wtedy mam pewność, że wszystko ze mną OK. Póki co pozostaje koty dokarmiać ... a powiem Wam, że miałam takie jazdy, że zastanawiałam się, czy np. jakaś wędlina nie jest już nawet za stara dla kota i wywalałam do kosza, żeby obcemu kotu nie zaszkodzić ( chociaż podobno zwierzęta mają swój "rozum" i zepsutej rzeczy się nie chwycą, no ale zaraz załącza się myślenie - A jeśli ten zwierzak będzie bardzo głodny i jednak zje, a potem się źle poczuje ? Po prostu nie mam sumienia ... nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe ! ) alu, mam nadzieję, że ten zabieg to nic poważnego i jakoś do niego dociągniesz. Będę trzymała kciuki, żeby wszystko było w porządku. A potem walnij tymi tabletami w pizdu ! ( są inne metody ... rozumiem, że w tym przypadku potrzebna chemia, ale po co masz się męczyć )
  2. Tu masz opinie osoby, która korzystała przez jakiś czas z tej metody hipnoza-przebieg-mojego-leczenia-t44669.html?hilit=hipnoza
  3. A co na pustyni mieszkasz, czy jak ? -- 03 mar 2015, 13:40 -- żabinka, jeszcze się dzień nie skończył
  4. alu, a wcześniej nie brałaś, czy może zmieniłaś na inne ? Bardzo prawdopodobne, że to po tym Wszystkie substancje chemiczne w jakiś tam sposób oddziałują na nasz organizm. No, może poza cyborgami, bo tacy ludzie też się zdarzają ... wezmą wszystko, jeszcze wódą popiją i nic im nie jest Ale nie oszukujmy się, to jest jakiś promil społeczeństwa ...
  5. Arasha

    zadajesz pytanie

    zdarza się Robisz czasem coś wbrew sobie ?
  6. Arasha

    X czy Y?

    klaps po tyłku ( zdecydowanie ! ) ładna idiotka czy inteligentna brzydula ?
  7. fałszywych, zawistnych i nieżyczliwych Dlaczego udajesz kogoś kim nie jesteś ?
  8. Belldandy, a minęły Ci już te początkowe nudności ? Jeszcze nie słyszałam ani nie czytałam o wysypce po esci Podobno często zdarza sie po lamotryginie. Ale, jak wiadomo, u każdego reakcja na ten sam lek może być trochę inna.
  9. Arasha

    X czy Y?

    zależy jakiego koloru ulewa czy susza ?
  10. Arasha

    Czy masz?

    położyć się o przyzwoitej porze spać Czy masz wątpliwości ?
  11. Burze są zajebiste Jak dla mnie mogłyby być codziennie ( byle się nikomu krzywda nie działa ), jedno z ciekawszych zjawisk atmosferycznych Też mi się coś wydawało, że zagrzmiało, ale byłam w mieszkaniu i stwierdziłam, że samolot, bo mam "w pobliżu" lotnisko
  12. Psychotropka`89, Mireille, Kacha89, alu trzymajmy się jakoś dziewczyny ... bo co nam pozostało Psychotropka`89, mnie też zupki najłatwiej wchodzą ( zwł. dyniowa ) Mireille, Ty jesteś na drugim końcu Polski, ale pamiętaj, że dzięki temu forum tak samo blisko Ja się zawsze zastanawiam, co u Ciebie, jak dłużej nie piszesz A jakie Ty teraz leki bierzesz, bo już się pogubiłam ? Doksepinę i kwetiapinę ? -- 02 mar 2015, 22:48 -- O właśnie i mggabijp się znowu nie odzywa A ona potrzebuje, zdaje się kopniaków motywacyjnych, co też niniejszym czynię ( mam nadzieję, że się dołączycie ), żeby dziewczyna wiedziała, że jej dobro leży nam na sercu Wielkie oko patrzy na Ciebie dzień i noc
  13. A teraz pytanie zupełnie na poważnie ( bo nie mogę założyć nowego wątku póki co ) Jak sądzicie, czy partnerzy w białym związku mogą się sobie nawzajem wizualnie podobać, ale bez pożądania ? Po prostu stwierdzić, że druga osoba jest ładna, nawet najładniejsza / najprzystojniejsza, jaką w życiu spotkała, ale nie ma z nią ochoty współżyć ? Bo mnie ta sprawa nie daje spokoju ...
  14. I to jest właśnie sprawa, która mi nie daje spokoju ... co, jeśli zwł. gdyby na początku było tak pięknie, a potem któraś ze stron poczuje jednak chemię ( bo jak obie, to w sumie tragedii nie będzie, tylko trza będzie życie z deczka przeorganizować ale jeżeli jedna ze stron poczuje w pewnym momencie, że potrzebuje czegoś więcej, to może być zgrzyt i niepotrzebna przykrość ). Kurczę, w ogóle strasznie mało można poczytać o białych związkach i dobrowolnej abstynencji seksualnej. Przy wszystkich pseudo opracowaniach na temat seksu, to jak kropla w morzu A przecież tacy ludzie też są i gdzie mają szukać tej drugiej połówki ? Na księżycu ? Nie wyłącznie. To tylko zero-jedynkowe założenie. to tak, jakby załozyć coś w drugą stronę - że biały związek nie może być pełny, bo zadowala tylko określone potrzeby, pomijając inną. Każdy ma prawo wybrać sobie taki rodzaj związku, jaki chce, więc po co deprecjonować inne, robiąc takie założenia? Życie bez seksu nie jest niczym lepszym od życia, w którym seks odgrywa rolę. I odwrotnie. Dlatego napisałam, że nie jest gwarantem, co nie oznacza, że nie może taki związek scalić, jak ludzie traktują się poważnie także poza sypialnią. Ale bardzo często okazuje się, że seks to za mało, żeby stworzyć szczęśliwą i trwałą relację. Ja mam wrażenie, że współżycie daje chwilową przyjemność, ale życie składa się z wielu aspektów, niekoniecznie przyjemnych. Dla mnie osobiście podstawą każdego związku, a właściwie to każdej relacji międzyludzkiej powinien być szacunek dla drugiego człowieka i otwarcie się na jego potrzeby
  15. A mógłbyś coś więcej napisać, ja pojmujesz miłość od naukowej strony ? Dlatego właśnie uważam, że białe związki mają głębszy sens ( o ile oboje partnerów są na nie gotowi ), bo otwierają szerszą perspektywę, nowe horyzonty, a w efekcie mają szanse być trwalsze. No, bo pożądanie w końcu wygaśnie, we wspólne życie oparte na słabych fundamentach wkradnie się rutyna i ludzie szukają czegoś "na zewnątrz". Zaspokajanie wyłącznie potrzeb cielesnych nie jest gwarantem stałości i nierozerwalności relacji między dwojgiem partnerów. Dla niektórych może dobre na początek znajomości, ale zazwyczaj szybko się wypala i pozostaje jakaś pustka i niedosyt. Tylko znajdź tu drugą osobę, która podobnie myśli i niech jeszcze dojdzie do tego porozumienie dusz, to już w ogóle marzenie A przywiązać to się można równie dobrze do jakiegoś czworonoga.
  16. To bardzo się cieszę Bo chyba sporo tego w życiu przerobiłeś ? Ale z tymi telenowelami, nie rób se jaj, bo i tak nie uwierzę
  17. alu, a czy Ty w ostatnim czasie brałaś jakoś więcej czy częściej hydroksyzynę niż zazwyczaj, żeby Ci się mogła tolerancja wyrobić ? Bo z tego, co kojarzę, to jesteś raczej sceptycznie nastawiona do farmakologii i pisałaś, że bierzesz, jak już naprawdę musisz Może to rzeczywiście te dodatkowe nerwy ...
  18. Arasha

    Cukier twój wróg

    agnieszkasz, ja od wielu lat mam ten problem i na chwilę obecną niewiele jestem w stanie z tym zrobić. Jak mi się zachce, to raczej nie potrafię sobie odmówić, jestem nerwowa, na niczym nie mogę się skupić. U mnie jest taki problem, że jak nic nie jem, to na słodkie też mnie nie ciągnie ... ale wystarczy, że zjem cokolwiek ( zupa, kanapka, drugie danie ), to normalnie do 5 min mam taką potrzebę dowalenia czegoś słodkiego, że nie idzie wytrzymać W sumie wiem, czym to jest spowodowane i że mi szkodzi, ale nie potrafię nic z tym na chwilę obecną zrobić. Jedyne rozwiązanie, to chyba przestać cokolwiek jeść Jeżeli Tobie konsekwencja i metoda małych kroków pomaga, to tylko pozazdrościć
  19. tomaszek1234, muszę przyznać, że bardzo nietypowa fobia, ale mnie osobiście jakoś specjalnie nie dziwi ( bo też mam jedną z bardziej odjechanych, aczkolwiek na tym forum dość popularnych, co w sumie niewielką pociechą jest, ale zawsze ). A czy w Twoim przypadku to jest jedyny problem z jakim się zmagasz, czy masz jeszcze jakieś inne objawy nerwicy ? Kiedy się to u Ciebie ujawniło ? Była jakaś szczególna przyczyna, czy fobia pojawiła się znienacka ? A może dokucza Ci już od dzieciństwa ? Napisz coś więcej. Pozdrawiam W sumie sensowne jest postępowanie, jakie zaprezentowała betty_lou, coś ma z terapii poznawczo - behawioralnej. Ale nie ma gwarancji, że u każdego tak samo się sprawdzi. Dobrze, że jej się udało
  20. miko84, bo to jest taka chęć na jedzenie, którą ciężko opanować Ja mogę przez cały dzień prawie nic nie jeść i nawet nie mam ochoty, ale jak zażyję mirtę to do pół godziny ciężko zapanować nad tym, żeby czegoś ( dużo ) nie zjeść. Jedyna rada, to od razu położyć się do łóżka i starać zasnąć ( ale ja mam z tym problem i dodatkowo forum mnie odciąga od spania ). W każdym razie mam świadomość, że trzeba by to w końcu zmienić I tak zmniejszyłam z 45 mg do 30 mg i chyba jest trochę lepiej pod tym względem ( ale muszę zazwyczaj dokładać kwetę ). Btw Dawno Cię nie widziałam na forum. Mały odpoczynek ? Co aktualnie bierzesz ?
  21. encyklopedia1, bardzo dużo z tego, co o sobie piszesz, mogę odnieść do siebie Jedynie wiek się różni i zażywane, a raczej nie zażywane leki ... No i emeto mamy wspólne. Cóż tu więcej dodać. Dla mnie też każde wyjście z domu jest wielkim stresem ( chyba, że wezmę benzo ), najbezpieczniej to czuję się na forum, gdzie mi z kolei zarzucają lansowanie się. Taa ... to mój życiowy cel Myślę, że nie powinnaś się przejmować tym, że nie jesteś w stanie spełnić oczekiwań swoich rodziców. To jest Twoje życie i to przede wszystkim Ty masz być szczęśliwa ( inne pytanie, jak ? ) i realizować się według swojego pomysłu na życie. Póki co, jest Ci ciężko, jak większości z nas, dlatego nie oskarżaj się dodatkowo, że tego czy tamtego nie robisz, bo tylko się niepotrzebnie dołujesz Czy oprócz leków próbowałaś także psychoterapii ? Ja miałam kilka prób, ale zawsze coś było nie tak. Teraz postanowiłam wziąć się za siebie na poważnie, bo leki niczego nie załatwią, a człowiek na początku wręcz gorzej się po nich czuje
  22. Ja też dzisiaj prawie nic nie jadłam ... rano tylko kawę wypiłam, a przed chwilą kefir ( bo na nic innego nie mam ochoty ). A jedzenie się marnuje -- 02 mar 2015, 16:50 -- Dla mnie to najpiękniejsza wizja na świecie -- 02 mar 2015, 17:00 -- alu, mnie hydra dawno przestała pomagać, bo brałam już w młodości, a teraz mam wyrobioną tolerkę przez benzo. Jak 2 razy wzięłam w zeszłym roku na lęki, to tylko mi się niedobrze zrobiło i jeszcze większy atak paniki chwycił, więc dałam se siana z tym lekiem. I gdzie to niby działanie przeciwwymiotne, o którym niektórzy mówią ... a jednocześnie w ulotce w ubokach jest napisane coś zupełnie innego Ale tych innych rzeczy to sobie nie wkręcaj, bo na bank Ciebie nie dotyczą ! Mało masz jazd z emeto ? Może taki okres teraz przyszedł, że wszystkie nie będziemy niczego jeść ...
×