Skocz do zawartości
Nerwica.com

Arasha

Użytkownik
  • Postów

    5 760
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Arasha

  1. Najprościej ... żeby nauczyciele mieli pracę A z założenia - żebyś został jak najszerzej wyedukowany ( z czym różnie w praktyce wygląda ). Chodzi o to, żeby każdy uczeń miał możliwość poznania różnych dziedzin i zdecydowania w późniejszym czasie, którą z nich chce pogłębiać i rozwijać na studiach, a jeszcze później ( jak będzie miał farta i sprzyjające wiatry ) wykorzystać w pracy zawodowej. Gorzej, jak kogoś nic nie interesuje lub wprost przeciwnie - wszystko
  2. I to jest właściwe podejście i jedyne słuszne Btw Kocur ... no, no ... z mojej strony szacun wielki dla Ciebie Tak jak już ktoś napisał ... możesz nie czuć działania ze względu na ilość branych leków Więcej nie zawsze oznacza, że lepiej ! To bardzo się cieszę, że są realne szanse podjęcia psychoterapii, która być może pozwoli Ci się przynajmniej mentalnie uniezależnić od rodziców. Nic nie tracisz, jak Ci terapeuta nie spasuje, zawsze możesz zrezygnować, ale możesz także bardzo dobrze trafić Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że zostajesz jakby nie było jesteś tu już dość długo i krzykaczami się nie przejmuj Zainteresował ich Twój przypadek, bo jest nietypowy ze względu na ilość przepisanych leków i kontrowersyjność lekarki, ale myślę, że znajdą sobie ciekawszy temat do wałkowania. Widzę, że zmniejszyła Ci dawkę benzo ... może przynajmniej nie wpakujesz się w uzależnienie
  3. mark123, a sprawdzałeś dokładnie w różnych źródłach ? Zawsze możesz sam nadać im nazwę
  4. Dokładnie. Zazwyczaj jest przepisywana dla osób biorących duże dawki wapnia na osteoporozę, bo ułatwia jego przyswajanie. Ale w lecie rezygnuje się z jej brania, zwł. gdy jesteśmy narażeni na silną ekspozycję słoneczną, bo wówczas w skórze pod wpływem promieni ultrafioletowych prowitamina D przekształca się w aktywną formę tej witaminy. Zazwyczaj wtedy zapotrzebowanie na nią jest zapewnione naturalnie ( chyba, że ktoś w ogóle nie opuszcza domu ) i nie trzeba jej dostarczać w formie kropli czy tabletek.
  5. benzowiec84, Oto efekt Twoich dobrych rad Jesteś z siebie zadowolony ?
  6. lexia, kochana, mirtagen możesz spokojnie brać ... ja jestem straszny cykor, jeżeli chodzi o leki, ale mirtazapinę biorę już nieprzerwanie od 7 lat i powiem Ci, że jest to jeden z niewielu leków, który nie daje praktycznie żadnych skutków ubocznych ( poza zwiększonym apetytem i sennością, zresztą na to też go biorę, bo mam problemy ze snem ). Śpi się po nim genialnie Wiem, że bardzo często łączy się go z esci ( i innymi lekami z tej grupy ), tylko wtedy ten pierwszy zażywa się do południa, a mirtę zawsze na wieczór, właśnie ze względu na efekt nasenny. Dodatkowo bardzo często mirtagen pomaga w łagodzeniu mdłości na początku leczenia innymi antydepami. Nie obawiaj się tego leku. Może jedynie zaczekaj aż skończysz antybiotyk, żebyś nie miała za dużo chemii na raz. Jak możesz to napisz, jaką dostałaś dawkę mirty ? Pisz w razie jakichś wątpliwości, zawsze ktoś coś doradzi, podpowie ... od tego tu jesteśmy, żeby się wzajemnie wspierać
  7. Arasha

    witaminy

    To już nie Twoja sprawa. A skarżyć się nikomu nie będę, jak mi wreszcie dasz spokój. Ja się Twoich wypowiedzi nie czepiam, to Ty zostaw moje w spokoju ! Po raz kolejny powtarzam, że wypowiadam się tylko na temat leków, które znam z doświadczenia, ale jak zwykle to pomijasz, bo widzisz to, co chcesz zobaczyć Na temat suplementów diety i medycyny niekonwencjonalnej każdy może mieć swoje zdanie. Zresztą skąd wiesz, co ja próbowałam i jakie metody stosowałam. Nie wiesz tego, więc nie mów, że się na czymś nie znam. A kobiecych czasopism, dla Twojej wiedzy, nie czytam A widziałeś mnie kiedykolwiek w tych działach ? A może powiedz wprost, że to moja osoba Cię irytuje ... miej tą odwagę. Jakbyś chciał wiedzieć, to piszę to zazwyczaj do osób nowych, nie mających do tej pory styczności z psychotropami, które oczekują kilku zwięzłych słów na temat działania danego leku, a nie farmaceutycznego bełkotu Zresztą nie raz spotykałam się z wdzięcznością takich osób, dla których ważny jest sam fakt zainteresowania się nimi i dodania otuchy na początku leczenia. Część z tych ludzi jest w fatalnym stanie i dobre słowo cenią sobie bardziej od wymądrzania się. W takim razie zejdź ze mnie i się ode mnie odczep. Nikt Ci nie każe czytać moich postów. No, jakoś będziesz musiał z tym żyć, że tak bardzo Cię moje zachowanie irytuje ... mnie też masa rzeczy i osób wkurza, ale mam na tyle taktu, żeby zachować to dla siebie. Szkoda, że was na tej farmacji nie nauczyli szacunku dla drugiego człowieka. Za to masz fachową wiedzę i możesz ripostować każdą nieścisłość w mechanizmach działania każdego leku
  8. Arasha

    witaminy

    benzowiec84, i co w tym było złego ? Hello !
  9. Arasha

    witaminy

    benzowiec84, konkrety, cytaty poproszę ! Co ja poradzę, że niektórych wiedza boli i wolą popisać o pierdołach Zresztą jak piszę coś off-topowego, to też mi jest to zarzucane ! Niektórych wyraźnie wkurza moja obecność na tym forum, ale nie sprawię im tej frajdy i się nie wyniosę
  10. lexia, niestety większość osób na początku zażywania leków z tej grupy ( czyli SSRI, do której należy escitalopram ) odczuwa podobne dolegliwości ( możesz sobie poczytać, wertując ten wątek ) Po jakimś czasie przeważnie mijają ( o ile ktoś jest w stanie ten czas przetrzymać ). Antybiotyki również mogą dawać działania niepożądane, ale sądzę, że to raczej po esci. W sumie niezbyt fortunnie Ci się to zbiegło w czasie - antydepresant i antybiotyk ... jedno i drugie może osłabiać ! A śpisz chociaż w miarę dobrze ? Bo zazwyczaj te leki bierze się rano, ale zdarzają się przypadki, że ktoś bierze właśnie na noc po to, żeby przespać skutki uboczne. Mam nadzieję, że niebawem poczujesz się już lepiej, a objawy zaczną słabnąć i w końcu znikną. Kuruj się szybko Pozdrawiam
  11. Arasha

    witaminy

    benzowiec84, OK, ale trzeba wiedzieć kiedy, komu i jak można daną rzecz przekazać, żeby takiej osobie nie namieszać jeszcze bardziej w głowie. Zresztą ja się do Ciebie nie przypieprzam, dopóki Ty nie zaczynasz mnie oceniać na podstawie tego co szanowna moderacja sobie na mój temat wydumała !
  12. Arasha

    witaminy

    Dark Passenger, nie obrażaj mnie, bo nigdy nie udzielałam nikomu żadnych rad prawniczych ... Co Ty w ogóle o mnie wiesz ? Myślisz, że nie mam nic lepszego do roboty, tylko wertować jakieś poradniki internetowe Strasznie szybko wydajesz swoje sądy ! Jakbyś chciał wiedzieć, to napisałam to, co dowiedziałam się na studiach ... ale po co ja Ci się w ogóle tłumaczę Przynajmniej staram się pisać do ludzi w miarę zrozumiałym językiem, a nie tłumaczyć mechanizmy działania poszczególnych leków językiem farmakologicznym, z którego przeciętny użytkownik niewiele zrozumie, o ile w ogóle będzie się w to zagłębiał. -- 11 mar 2015, 21:04 -- benzowiec84, za to Twoje posty są tak merytoryczne, że hej ... i potrafisz podnieść innych na duchu
  13. abrakadabra xx, bycie samcem alfa ( czy samicą ... jak kto woli ), pozbawionym jakichkolwiek słabości, za to zwartym i gotowym w każdej chwili do działania ... jakoś mnie nie przekonuje. Człowiek składa się z wachlarzu różnych cech, które kształtują jego indywidualizm i niepowtarzalność i to jest piękne. A to, że mamy jakieś słabości czyni nas bardziej ludzkimi ... może kumpel idący na piwo nie zrozumie, że w danej chwili możesz nie mieć na to ochoty ... ale myślę, że jak trafisz na właściwych ludzi, to oni Cię zrozumieją i docenią, że jesteś taki a nie inny ! ( pod warunkiem oczywiście, że nikogo nie krzywdzisz, o co Cię nie podejrzewam ... piszę bardziej ogólnie w tym miejscu )
  14. To ciekawe masz poglądy Od kiedy to indywidualizm, szacunek dla drugiego człowieka, umiejętność wyłamywania się ze schematów czy tolerancja są cechami typowo kobiecymi ? No, ja tego nie kumam ! A z drugiej strony uważasz, że samodzielność, odwaga i zaradność są cechami charakteryzującymi psychopatów To jakich Ty właściwie cech poszukujesz ? -- 11 mar 2015, 20:17 -- I w dodatku chcesz się jeszcze wyzbyć uczuć ... czy Ty czasem nie chcesz stać się jakimś robotem ? Co byśmy nie napisali, to i tak to zanegujesz To może podaj Twoje propozycje super uniwersalnych cech, a my się zastanowimy, czy rzeczywiście są takie super
  15. blah!blah!, chyba nawet jest ... zresztą sprawdź sobie http://www.mojafobia.pl/lista_fobii.html Ja sama mam dziwną fobię, więc nie robi na mnie wrażenia lęk przed burzą czy klaunami A lęk przed lekiem jak najbardziej istnieje i jest dość często spotykany !
  16. Przemek_44, widzisz ... wreszcie mogłeś błysnąć prawdziwą wiedzą ( na coś się te całki i różniczki przydały ), a nie tylko jako były lekoman i podrywacz ( co zresztą nie jest prawdą )
  17. Hitman, ale takie postępowanie jest bez sensu, bo to jest tak naprawdę kreowanie się na kogoś, kim się nie jest, a każda nieszczerość prędzej, czy później wyjdzie na jaw i to się dopiero ludziom nie spodoba Ja też bym chciała być przez wszystkich lubiana i odkąd pamiętam cierpiałam z tego powodu, że tak nie jest, ale niestety lub stety jestem taka, jaka jestem i albo to komuś pasuje albo muszę się z tym pogodzić. Nie wyobrażam sobie udawania kogoś, kim nie jestem i uczenia się zachowań powszechnie uznawanych za zajebiste Ale tak z moich obserwacji wynika, że bardziej lubiane są osoby nie wyróżniające się zbytnio, nie zwracające na siebie uwagi, ot, tacy przeciętniacy ... jak ktoś próbuje za bardzo się w jakiejś dziedzinie wykazać, to mu zaraz zarzuca się lans, co jest raczej odbierane negatywnie ( patrz - politycy, artyści, celebryci ). Ja akurat nie potrafię siedzieć w kącie jak jakaś mysz i przyglądać się, co inni robią / mówią i pewnie dlatego sporo osób wkurzam takim zachowaniem. Ale taka już jest moja natura i nie potrafię robić nic wbrew sobie, bo komuś się to nie podoba Btw Ale temat bardzo ciekawy założyłeś i można go różnoznacznie interpretować -- 11 mar 2015, 18:52 -- A odpowiadając stricte na tytułowe pytanie, to imo - życzliwość, szacunek dla drugiego człowieka, wrażliwość, empatia, tolerancja, chęć pomocy, umiejętność wyłamania się ze schematów, indywidualizm, ...
  18. buszujacywtrawie, uważam, że mimo wszystko powinieneś zweryfikować swoją diagnozę u innego lekarza i rodzice nie mogą Ci tego zabronić. Masz prawo szukać tak długo psychiatry aż trafisz na takiego, który będzie miał wizję Twojego wyleczenia, a przynajmniej znacznej poprawy jakości Twojego życia, a nie jedynie utrzymywania statusu quo, który jak widać, wcale Ci nie służy. Z całym szacunkiem dla lekarki, u której się obecnie leczysz, ale babka ma już swoje lata i wątpię, że dokształcała się w kwestii nowych metod leczenia. Podejrzewam też, że w jej działaniu jest już siłą rzeczy obecna rutyna. Tak samo masz prawo do psychoterapii i nikt nie ma prawa Ci jej odmawiać, jeżeli sam czujesz taką potrzebę ( i bardzo dobrze, bo to świadczy, że chcesz coś zmienić w swoim życiu ! ). To, że poprzednia Twoja terapia zakończyła się próbą samobójczą o niczym tak naprawdę nie świadczy, być może złożyły się na na to również inne czynniki, może niewłaściwie dobrane leki, sytuacja rodzinna, społeczna, materialna etc. Nie można z góry zakładać, że kolejna psychoterapia jest z góry skazana na porażkę. Nigdy nie ma dwóch identycznych sytuacji, bo zawsze warunki będą w jakimś stopniu inne. Jak widać samo leczenie farmakologiczne niewiele Ci daje ( inna sprawa, na ile właściwie dobrane ). Co do psychoterapii, to nie do każdej poradni czy ośrodka wymagane jest skierowanie od lekarza psychiatry. Ja zaczęłam niedawno ... po prostu zapisałam się w kolejce i gdy zwolniło się miejsce, to poszłam na konsultację. Zresztą gwarantuję Ci, że bez problemu znajdziesz lekarza, który wypisze Ci potrzebne zaświadczenie. A o jakiej formie terapii myślałeś dla siebie ? Indywidualnej czy grupowej ? A może na oddziale dziennym ? Nie wiem, na ile przeszkodą będzie Twoje miejsce zamieszkania ... czy gdzieś w pobliżu miałbyś możliwość takiej terapii czy musiałbyś dojeżdżać do Krakowa ? Na pewno Twoja sytuacja nie jest bez wyjścia Pozdrawiam serdecznie
  19. agnieszkasz, o patrz ... całkiem niedawno na forum napisał chłopak o swoim lęku przed mostami ... zwróciłam na to uwagę, bo nawet podał naukowe określenie tego rodzaju fobii gefyrofobia-l-k-przed-mostami-t54738.html Masz pomysł, skąd u Ciebie od niedawna ten lęk występuje ... miałaś jakąś stresującą sytuację związaną z przechodzeniem przez most ? Pewnie zabrzmi to mało pocieszająco, ale mosty krakowskie mają się całkiem nieźle, potężne konstrukcje, których wytrzymałość i stan techniczny podlega na pewno okresowym kontrolom. Nie to, co jakaś licha kładka na wsi czy nad górskim strumykiem. Niemniej jednak rozumiem, że lęk to lęk i zdaję sobie sprawę, że racjonalne argumenty na niewiele się zdają Ale przynajmniej miej świadomość, że nie jesteś sama
  20. Jasne, że najlepsze to, co dostarczane naturalnie z pożywieniem, a nie w postaci sztucznej. Tylko trzeba wziąć pod uwagę jeszcze takie czynniki, jak obecność substancji towarzyszących występujących w owych produktach, które mogą zarówno wspomagać, jak i utrudniać przyswajalność owych witamin czy składników mineralnych oraz stopień utlenienia, na których te pierwiastki ( w przypadku związków mineralnych ) występują. I tak, o ile żelazo 2-wart. ( tzw. hemowe ) występujące jedynie w produktach pochodzenia zwierzęcego jest przyswajalne w ilości do 30%, to już żelazo 3-wart. ( tzw. niehemowe ) zawarte w produktach roślinnych - jedynie w kilku %. Więc choćby ktoś zjadł michę szpinaku ( uchodzącego powszechnie za dobre źródło Fe ), to dostarczy go sobie w takich ilościach, że organizm nawet tego nie zauważy. Ale warto wiedzieć, że obecność wit. C sprzyja lepszemu wchłanianiu i wykorzystaniu tego pierwiastka W zupełni inny sposób na przyswajalność witamin i związków mineralnych wpływa błonnik, który mimo wielu swoich zalet zaliczany jest do substancji antyodżywczych oraz wpływających ujemnie na wchłanianie wielu substancji czynnych ( w tym witamin i minerałów ), gdyż absorbuje je na swojej powierzchni, przez co sprawia, że są one wraz z nim wydalane, a tylko niewielki % dostępny dla organizmu. Trzeba również brać pod uwagę, że procesy technologiczne oraz obróbka wstępna, której poddawana jest żywność, również nie pozostają bez wpływu za zawart. witamin w przygotowanej potrawie. Straty witamin i minerałów zachodzą zarówno podczas obierania, ścierania, jak też obróbki termicznej surowców ( zwł. gotowanie - duże straty witamin rozpuszczalnych w wodzie, np. kwasu askorbinowego ). Tak więc w gotowym produkcie ilość substancji czynnej jest wielokrotnie niższa niż w produkcie wyjściowym użytym do jego przygotowania. Wynika z tego, że produkty naturalne mogą być dobrym źródłem witamin i minerałów, ale w postaci jak najmniej zmienionej, czyli na surowo ... ale już np. w surówkach ich ilość może się zmniejszyć ze względu na uszkodzenie naturalnej tkanki podczas ich przygotowywania, jak również dostęp światła, powietrza i czas, który upłynął od ich przygotowania do momentu konsumpcji. Owszem, duże znaczenie ma forma, w jakiej występuje dany składnik mineralny ( czy jest to tlenek, sól organiczna taka jak cytrynian, glukonian, mleczan, itd czy też forma związku kompleksowego - powszechnie zwanego chelatem ), jak również odpowiedni stosunek poszczególnych minerałów do siebie ( w przypadku Ca i Mg powinien wynosić w przybliżeniu 2 : 1 ). Dlatego większość preparatów aptecznych, zwł. tych bardzo tanich, jak np. Mg za 4 zł jest praktycznie dla organizmu bez większych korzyści, a jedynie obciąża dodatkowo wątrobę, która musi przekształcić i zutylizować substancje towarzyszące stanowiące masę ogromnej nieraz tabletki, w której zawart. substancji czynnej jest żałośnie niska Niestety tak firmy farmaceutyczne, a raczej pseudofarmaceutyczne robią ludzi w balona, same trzepiąc kasę, a delikwentowi wydaje się, że dba o swoje zdrowie biorąc wszystkie możliwe specyfiki ... tak naprawdę g* warte
  21. Arasha

    zadajesz pytanie

    Oczywiście ... tylko trzeba na właściwego trafić Jak często myjesz włosy ?
  22. Arasha

    Skojarzenia

    zniżka - promocja
  23. Arasha

    zadajesz pytanie

    exodus!, próbuję, ale ciężko mi to idzie ... chyba se lunetę sprawię Gdzie tego dobra szukać ?
  24. niektóre, przyznaję się, że wyolbrzymiam i mam zamiar nad tym popracować z moim terapeutą Lubisz samotne spacery brzegiem morza lub jeziora ?
  25. Z witamin dostępnych na receptę to kojarzę wit. B12, którą podaje się wyłącznie domięśniowo ... zastrzyki są podobno bardzo bolesne. Zalecana przy anemii i niedokrwistości. Przepisywana ściśle według wskazań lekarza. Na poprawę odporności warto brać duże dawki wit.C ( a nie standardowe 60 mg w gotowych zestawach ), bo raczej trudno ją przedawkować ze względu na to, że jej nadmiar jest wydalany z moczem. Poza tym kwas askorbinowy pełni szereg innych, bardzo ważnych funkcji, niekoniecznie związanych ze stymulacją układu immunologicznego, o których rzadko kiedy się wspomina. Najlepiej, żeby to była wit.C naturalnego pochodzenia, nie syntetyczna ... dobrze się sprawdza w połączeniu z bioflawonoidami
×