Skocz do zawartości
Nerwica.com

Arasha

Użytkownik
  • Postów

    5 760
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Arasha

  1. Sonka, mnie zdarza się stosować takie połączenie, bo to właściwie jedyne leki, jakie biorę Wrażenia w porządku ! Zazwyczaj Clona biorę w dzień, ale zdarzało mi się także w środku nocy, gdy mirta nie zadziałała albo ja byłam zbytnio nakręcona, żeby zasnąć. Nic się nie działo. Na apetyt żadnego wpływu też nie zaobserwowałam. Także spokojnie możesz takie połączenie zastosować, byle się nie przyzwyczaić ! Może jedynie nie bierz na raz, a w jakimiś odstępie czasowym, chociaż mój lekarz ( a właściwie dwóch, którzy nie byli przeciwni benzo ) twierdzi, że można jedno z drugim ... ja jednak mimo wszystko wolę zachować jakiś odstęp czasowy A można wiedzieć, jaką dawkę mirty bierzesz ? I od jak dawna ? Bo na dłuższą metę, jak mirta okaże się za słaba ( odpukać ! ), to można stosować połączenie tego leku z małą dawką jakiegoś neuroleptyku np. kwetiapiny ( ja tak biorę od jakiegoś czasu i takie połączenie również bardzo dobrze się sprawdza ). Ale to musiałabyś już skonsultować z lekarzem, bo to jeszcze inna grupa leków stosowana zasadniczo na coś innego, jednakże w małych dawkach wykazująca działanie nasenne. Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy
  2. Żeby się ruszać, trzeba jeszcze mieć siłę na ten ruch Mnie pozostają spacery na uczelnię i z powrotem ( uroki fobii komunikacyjnej ... mam nadzieję, przejściowej ) Ale kiedyś bardzo lubiłam ... zwł. rower i pod górę
  3. ivi123, jeżeli to Twój jedyny problem psychiczny, to moim zdaniem pakowanie się w chemię ( leki ) jest trochę bez sensu. Zresztą z tego co wiem, na natręctwa lepsza jest paroksetyna ( lek z tej samej grupy co seronil ). Tylko nie bardzo widzę u Ciebie sensu brania w związku z jednym zachowaniem kompulsywnym, zwłaszcza że leki psychotropowe nie pozostają bez wpływu na nasze samopoczucie, a większość na początku może powodować pogorszenie oraz różne skutki uboczne ( nim się organizm przyzwyczai ). Poza tym leki działają bardziej objawowo, a w przypadku natrętnych czynności dużo lepiej jest poszukać przyczyny w sobie, bo na pewno jakaś jest ( zazwyczaj nieuświadomiona ). Dlatego dużo lepszym pomysłem jest psychoterapia, która ma pomóc dojść do źródeł naszych zachowań i z czasem je zmienić. Wiadomo, że to proces długotrwały, ale przynajmniej efekt jest trwały Tylko zastanawiam się, czy miałabyś gdzie udać się na psychoterapię, skoro piszesz, że u Ciebie jest problem nawet z psychiatrą Musisz się dowiedzieć, bo może akurat jest taka możliwość. Jedno co Ci mogę od siebie doradzić, to nie walcz z tym zachowaniem na siłę ! Im bardziej będziesz się starać tego nie robić, tym napięcie będzie większe i koniec końców znowu wylądujesz w łazience z nożyczkami Jedyne co możesz na chwilę obecną sama zrobić, to starać się bardziej zaakceptować siebie taką, ja jesteś ... czyli nawet z nieidealną grzywką Samoakceptacja to podstawa spokojnego i szczęśliwego życia ( i temu ma między innymi służyć psychoterapia ). A Ty w ogóle brałaś ten Seronil wcześniej, czy po prostu wykupiłaś i dlatego Ci został do teraz ? Pozdrawiam
  4. Wehmut, akurat ta prawidłowość w moim przypadku absolutnie nie dotyczy forum Jestem dla przyjemności, ciekawych osób oraz tematów, na które można podyskutować. A pierwotną przyczyną były oczywiście różne moje dolegliwości i objawy nerwicowe, które mnie tu sprowadziły i dały możliwość poczucia pewnej wspólnoty z osobami o podobnych problemach. A że jestem mało aktywna w realu ( na skutek różnych okoliczności ), to już inna sprawa, którą mam nadzieję niebawem zmienić. Na pewno nie jestem tu na siłę ani z przymusu Ale nie spamujmy już więcej autorowi tematu, bo to jego jedyne jak dotychczas dzieło
  5. Arasha

    Wkurza mnie:

    Że wartościowe jednostki po jakimś czasie rezygnują z uczestnictwa w życiu forum i kasują swoje konta ( dobrze, że zostaje przynajmniej kontakt mailowy ) W sumie także osoby, które założą konto i po dwóch dnia proszą o jego likwidację, bo im się odwidziało
  6. Wehmut, jak się nie ma co się lubi, to wiesz Lepszy rydz niż nic !
  7. Ja czekam aż wreszcie nowa płyta Arasha będzie dostępna w Pl Dobrze, że ktoś mądry ( a konkretnie Niemcy ) wynalazł technologię mp3, a ktoś drugi mądry ( Japończycy ) ją zaadaptował na potrzeby przeciętnego Xing Yang i teraz możemy cieszyć nasze ucho nie tylko oryginalną wersją danej piosenki, ale i setkami mniej lub bardziej udanych remixów Ale co płyta to płyta, nie da się ukryć
  8. Hans, czyżbyś aż tak wrażliwy był ? Oj, to nie wiedziałam ... Zaraz Ci jakiś wywar przygotuję na wzmocnienie A T. cały czas podkreśla, ile to on jeszcze może i na co ma siły A ja tego muszę słuchać ! Ostatnio powiedział, że gdyby był młodszy, to by sobie rury kupił ( w sensie gacie ), bo on taki szczuplaczek jest
  9. Hans, takim starym, że młodszym ode mnie kuźwa
  10. Dla mnie to jest straszne ... wiem, że nie piszesz o sobie, tylko o ogólnych mechanizmach. zresztą odnosząc się do Twoich wcześniejszych wypowiedzi mam o Tobie póki co bardzo dobre zdanie Ale wracając do tematu, ja w stosunku do osób nielubianych czy będących na uboczu bądź w jakikolwiek sposób dyskryminowanych odczuwam właśnie sympatię i w życiu by mi nie przyszło do głowy wymierzać takiej osobie karę Za to, że jest dziwna, inna, outsiderem ... ? No, sorry ... i nie chodzi tu wcale o współczucie, ale ja sama też nie chciałabym być w ten sposób traktowana. Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe ( a ja bym dodała jeszcze od siebie - nawet jak grupie to miłe )
  11. Taa a ja '44 Btw Jakie to ma znaczenie, kto jest w jakim wieku ? Inwigilacja jakaś czy co ?
  12. AlexCCC2, to zależy na jaki rodzaj zaburzeń ? Ale wiele zależy też od konkretnej osoby i jej reakcji na lek Ja biorę kwetę w małych dawkach wyłącznie nasennie ( 50 mg ). Kiedyś próbowałam 100 mg, ale nie czułam się sobą
  13. Sorry, ale co ma wspólnego taki czy inny lek z orientacją seksualną ? Równie dobrze mógłbyś sobie być biseksualny ( czysto teoretycznie ) i to jest tylko i wyłącznie Twoja sprawa. O tym rzeczywiście, jeżeli czujesz taką potrzebę, to możesz porozmawiać na psychoterapii, jak nabierzesz do terapeuty zaufanie ... ale lekarza to powinno g* obchodzić Taa ... chyba tylko jej pacjenci Podoba mi się to, że zaczynasz wreszcie domagać się swoich praw i mówić o swoich potrzebach ( jakie by one nie były ) Sam wiesz najlepiej, co jest Ci potrzebne. Ale konsultacja u innego lekarza mimo wszystko wskazana, żeby Ci dobrał odpowiednie leczenie i żebyś mógł skupić się na terapii i życiu !
  14. laden, wszystko zależy od lekarza, wystarczy, że w kartotece wpisze, że ktoś ma objawy schizotypowe i już podciągnie to pod refundację. Ale są też tacy doktorzy, którzy uważają, że jest to nie w porządku i jeżeli pacjent takich zachowań nie przejawia, to on nie będzie naginał na potrzeby zniżki. A różnica w cenie jest ogromna ( zwł. dotyczy większych dawek ). Imo trudno sugerować coś samemu lekarzowi, jeżeli on sam nie widzi takiej konieczności, ale spróbować można ( jeżeli dla kogoś aspekt finansowy ma duże znaczenie )
  15. benzowiec84, po prostu odp. szczegółowo na każde pytanie Artemizji A Ty chodzisz późno spać, więc czasu masz ho ho i trochę
  16. benzowiec84, kto będzie chciał przeczytać, ten przeczyta Nikogo zmuszać nie będę. Ja po prostu, jak coś robię, to robię to na poważnie !
  17. siostrawiatru, próbowałaś brać jakieś inne leki ? Jak długo już bierzesz Trittico ? Doskonale wiem, co to bezsenność i bardzo Ci współczuję, ale z tego, co czytałam na forum trazodon nie działa na wszystkich nasennie, więc może warto byłoby pomyśleć nad zmianą. Nie warto się tak męczyć. Pozdrawiam
  18. Artemizja, bardzo trafnie ujęte pytania , do których się z chęcią odniosę, żeby nie być gołosłowną Imo ! Dobro względem innych - życzliwe nastawienie, chęć pomocy i wychodzenie z inicjatywą tejże pomocy, bezinteresowność, tolerancja i szacunek do drugiego człowieka, jego poglądów i jeszcze sporo by się tego uzbierało Chamstwo - nieliczenie się z uczuciami drugiej osoby, brak szacunku, wulgarne odzywki bez powodu, zrobienie komuś przykrości dla samego funu, chęci przypodobania się innym, także ze zwykłej ludzkiej głupoty ( zakładam, że osobnik jest poczytalny ), zrobienie komuś na złość, specjalne prowokowanie osoby, znając jej poglądy i możliwą reakcję, ... Możliwe ! Tak. Oczywiście, że warto. Bo to jest jedna z podstawowych składowych człowieczeństwa Żeby nasze życie było bardziej bezpieczne, stabilne, przewidywalne ... żebyśmy nie czuli się jak w dżungli ani na dzikim Zachodzie Bardzo mnie to cieszy i przywraca wiarę w ludzi ( niestety zazwyczaj tylko do momentu spotkania się z sytuacją stojącą na przeciwległym biegunie tej pierwszej ). Ponadto motywuje mnie do tego, żeby samemu być dobrym Przeważnie nie, jeżeli wyczuwam, że ta pomoc płynie ze szczerych intencji i nie jest zakamuflowanym wyrachowaniem czy kamuflażem ze strony takiej osoby. Pozytywny ( jak 2 posty wyżej ) Sporo osób może mieć. Niemniej sam fakt chęci pomocy jest dla mnie istotny, chyba, żeby biła od takiej postawy jawna nieszczerość, którą ciężko ukryć. Natomiast nie oczekuję od każdej osoby, że będzie pomagać zupełnie bezinteresownie. Jeżeli ktoś pomaga, licząc w duchu, że być może ta pomoc kiedyś do niego w jakiejś formie wróci, to nie widzę w tym nic złego. Jeżeli ktoś przez takie zachowanie dowartościowuje sam siebie, ale nie rozgłasza tego wszem i wobec - również uważam, że ma do tego prawo. Ja np. mimo iż zazwyczaj pomagam z automatu, to jeżeli miałabym się doszukiwać w tym jakiegoś celu, to tego, że nie będę miała dyskomfortu, że nie zrobił czegoś co leżało w zasięgu moich możliwości Niestety bardzo często. W różnych miejscach, sytuacjach, z udziałem ludzi z różnych środowisk i klas społecznych - tak więc reguły na to nie ma, że jeżeli ktoś pochodzi z tzw. dobrego domu, to zawsze będzie zachowywał się w porządku ! Bardzo dużo - m.in. zazdrość, frustracja, tłumiona agresja, chęć przypodobania się otoczeniu, próba ukrycia prawdziwych uczuć i emocji W bardzo dużym stopniu - tak ( zwł. jeżeli dany osobnik nie ma własnego zdania i próbuje się przypodobać większości ) I tak, i nie. Zależy o jakiej kulturze mówimy. Kultura masowa - przeważnie tak, ale nie zawsze. Warto, aczkolwiek nie zawsze jest to takie proste do wykonania. Jeżeli np. przechodziłabym pustą ulicą ok. godz. 23 i widziała, jak grupę kilku rosłych dresiarzy leje innego chłopaka, to moja bezpośrednia ingerencja wiele pożytku by nie przyniosła, a trochę instynktu samozachowawczego każdy raczej ma. Natomiast mogłabym zawiadomić odpowiednie służby i poczekać gdzieś na uboczu na ich przybycie. W innych przypadkach - zdecydowanie tak Zależy od okoliczności, ale starałabym się to uczynić, widząc w tej konkretnej sytuacji sens takiej interwencji. Na pewno źle bym się czuła nic nie robiąc. Bardzo wiele czynników - przede wszystkim warunki i otoczenie, w jakim jednostka była wychowywana, wpływ rówieśników, mass mediów, to, czy jesteśmy w danej sytuacji sami czy w kupie, w której czujemy się bardziej bezkarni i na więcej sobie możemy pozwolić, jak też zapewne pewne uwarunkowania osobnicze. Myślę, że nie małe znaczenie mają także nasze osobiste doświadczenia z przeszłości - jeżeli ktoś był notorycznie wyśmiewany przez rówieśników, szykanowany czy wykorzystywany, może mieć wpływ na to, że taka osoba będzie się bała wchodzić w jakiekolwiek kontakty z innymi ludźmi, a z czasem na skutek tłumionej przez lata złości, sama może takie zachowania zacząć przejawiać, częściowo poprzez naśladownictwo, a częściowo rekompensując sobie przykrości doznane w przeszłości. Ale nie jest to regułą. Taka osoba może też próbować odciąć się od tego co złe i próbować na przekór udowodnić sobie i innym, że jednak warto być dobrym Dla mnie to już jest jednostka na wyższym stopniu rozwoju i z mojej strony dla takiej osoby pełen szacun Bardzo trudne, ale nie niemożliwe ( imo 20% szans na powodzenie ) Najprościej, taka osoba musiałaby się znaleźć po drugiej stronie barykady i poczuć namacalnie jak to jest Zderzenie z taką rzeczywistością mogłoby być dla niej bolesne, a jej skutek trudny do przewidzenia - albo totalny zwrot swojego postępowania o 100% albo "to ja wam dopiero jeszcze teraz pokaże". To musiałyby ocenić bezstronnie osoby nie związane ze mną w jakikolwiek sposób emocjonalnie. Jedno, co wiem ... nie umiem być pośrodku ... generalnie w życiu ... mam tendencję do popadania w skrajności. W życiu wyznaję zasadę, żeby postępować wobec innych tak, jak chciałabym aby inni postępowali wobec mnie ( nie mam na myśli wymiernych korzyści, ale staram się wyobrazić sobie tę sytuację i jak ja bym się czuła w zależności od tego, jak druga osoba postąpiłaby wobec mnie ... próbuję się postawić w sytuacji tej osoby ) Wartości, które wyznaję, świadomość kruchości i przemijalności życia, duży współczynnik empatii, a także ( a może głównie wszystkie sytuacje i zdarzenia z przeszłości, które w jakiś sposób ukształtowały mnie i moje postrzeganie świata ... niekiedy także spontaniczność ( taka wrodzona skłonność, że czasem coś zrobię, zanim pomyślę i nad tym wypadałoby popracować, bo nie zawsze pierwsza myśl jest najlepsza )
  19. elo, fakt, zorientowałam się, że zabrakło jednej ( a nawet dwóch ) bardzo ważnej pozycji - życzliwością i podejściem lekarza w stosunku do pacjenta oraz ilością poświęconego czasu Niestety za późno już było na edycję, a w sumie są to bardzo ważne czynniki decydujące o wyborze konkretnego lekarza. Mój błąd -- 15 mar 2015, 19:33 -- Bo nie można być we wszystkim specjalistą ! Jak to się mówi - Jak ktoś jest od wszystkiego, to jest od ... ( co bardzo często sprawdza się niestety w praktyce )
  20. Po prostu maciek, też chciałabym wiedzieć Podejrzewam, że o ilość postów i zakładanych tematów -- 15 mar 2015, 14:45 -- I właśnie m.in. dlatego chciałabym przekonać innych do bycia dobrym Ot, tak po prostu ... bezinteresownie. Ale skoro się nie da, to chcę zrozumieć, dlaczego tak jest ? Gdybym to wiedziała, to nie zakładałabym takich tematów. Proste I bardzo dobrze. Nie mogłaś tego od razu napisać i zaznaczyć w ankiecie ? Nie prowadzę żadnych badań ( na co dzień zajmuję się zupełnie czymś innym ), próbuję jedynie zrozumieć otaczający mnie świat i zachowania innych ludzi ! Do każdego, kto zechce się nad tym zastanowić i uzna, że ma coś do powiedzenia w tej kwestii. Nikomu nie zamierzam wyrządzać krzywdy ! Ale za wpisy innych userów niestety nie odpowiadam. Każdy pisze, to co sam uważa za stosowne, a pozostałe osoby mogą się jedynie z tym zgodzić lub nie. Przyjęłabym, gdyby rzeczywiście była konstruktywna. Zadałam Ci kiedyś pytanie w innym wątku i niestety odpowiedzi się nie doczekałam Niektórym osobom bardzo łatwo przychodzi oceniania innych na podstawie kilku wypowiedzi. Ale ja się bardzo chętnie ustosunkuję. Dlatego zawsze proszę o konkrety, żebym miała punkt zaczepienia. Najłatwiej jest napisać - Twoje tematy są niemerytoryczne, nie prowadzą donikąd, że to nie są rozważania filozoficzne ...
  21. To Twoje zdanie ... ja liczę, że pojawią się jeszcze sensowne wypowiedzi ... być może także osób, które dopiero trafią na forum albo i stałych bywalców, którzy tu jeszcze nie trafili.
  22. Nie ma sprawy ... zawsze do usług. Nie można wszystkiego zagarnąć dla siebie A tak serio, to na sensowne sny bym nie liczyła ... jak Ci się trafi, to się pochwal ( o ile zapamiętasz ). Z tymi zajadami to już w ogóle dziwne ... mnie się przez 7 lat chyba ani jeden nie pojawił
  23. Artemizja, od teraz zamierzam się tego trzymać, bo naprawdę chciałabym, aby potoczyła się ciekawa, merytoryczna dyskusja w tym temacie, który mnie zwyczajnie intryguje ( w kontekście ludzkich zachowań ). Tak więc zakańczam prywatę, lemingów przekonywać nie będę, bo i tak swoje wiedzą, a innych serdecznie zapraszam do dyskusji -- 15 mar 2015, 01:12 -- Michał.z.Łodzi, nie przepraszaj za to, ile piszesz. Pisz tyle, na ile czujesz potrzebę No i trzeba przyznać, że na wiele osób to forum działa specyficznie, przy czym ta specyfika jest bardzo różnorodna -- 15 mar 2015, 01:13 -- Nie ukrywam na_leśniku drogi, że w dalszej przyszłości ( jak się ogarnę życiowo ), to planuję ... Gdzieś trzeba
  24. Arasha

    Ciągła żonglerka lekami

    kazimierz61, prawda jest taka, że zdrowi ludzie ( nawet najbliższe Tobie osoby ) nie są w stanie wczuć się w Twoją sytuację ... choćby nawet i próbowali. Dla takich osób może się wydawać dziwne, że osoba w sile wieku nie pracuje, źle się czuje, ma zaburzenia psychiczne ... z boku to wygląda tak, jakby taki człowiek nic ze sobą nie robił. I jest to niestety bardzo krzywdzące przekonanie, ale tak jak syty głodnego, tak zdrowy chorego nie zrozumie. Cieszę się, że przynajmniej tutaj znalazłeś dla siebie swoistą odskocznię od codzienności Może mało, ale zawsze coś. Myślę, że miko84, dobrze Ci radzi z tym stabilizatorem i dodatkowo lekiem na sen ( teoretycznie Lerivon powinien Ci pomóc, ale jakoś nie bardzo daje sobie z tym radę ). Kwetiapina, którą zażywasz również wpływa na sen, ale niestety w małych dawkach ( 25 - 50 mg ), Twoje dawki są typowo przeciwpsychotyczne i efekt nasenny już się nie uwidacznia. Z tego co czytam, to jeszcze trochę leków do spróbowania Ci zostało ... może któryś w końcu zaskoczy, czego Ci życzę A krzyżówki bardzo dobrze, że rozwiązywałeś / rozwiązujesz, bo tylko dzięki temu ćwiczysz sobie pamięć ... co prawda po jakimś czasie hasła zaczynają się powtarzać i frajda jest już trochę mniejsza. Najważniejsze, żeby zawsze mieć coś dla siebie, coś co pozwoli oderwać umysł od zamartwiania się chorobą. Jak sam widzisz, sporo osób choruje na CHAD i nie jest to wcale taka rzadka przypadłość, a mimo tego duża część spośród tych osób prowadzi normalne życie. Dlatego kwestia dobrania leków jest na pewno ważna. Fajnie, że udało Ci się poradzić sobie z uzależnieniem od alkoholu, sama świadomość, że jeden, poważny problem już Ciebie nie dotyczy na pewno dodaje wiary w siebie i motywacji do dalszej walki. Myślałeś może, żeby teraz podjąć jakąś psychoterapię, ale już taką bardziej ukierunkowaną na radzenie sobie na co dzień, na poprawę relacji z najbliższymi ... ? Masz w ogóle u siebie taką możliwość ? Pozdrawiam serdecznie
  25. Arasha

    Dobry wieczór

    Michał.z.Łodzi, witamy serdecznie
×